Najnowszy blok Elektrowni Jaworzno miał być częścią rozwiązania niedoboru mocy w Polsce, a stał się powodem afery w sektorze energetycznym.
Najnowszy blok węglowy w Jaworznie rusza do pracy
Ta historia zaczęła się od optymizmu Tauron – południowa spółka elektroenergetyczna z udziałami Skarbu Państwa – oraz Rafako – wykonawca nowego bloku Elektrowni Jaworzno nawiązały wiosną 2022 roku współpracę z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju przy programie Bloki 200+. Wydłużenie życia elektrowni węglowych miało być sposobem na utrzymanie mocy wytwórczych w Polsce do czasu rozwoju duetu Odnawialnych Źródeł Energii oraz atomu. Nowy blok w Jaworznie został zsynchronizowany z siecią elektroenergetyczną 14 kwietnia 2022 roku, dając perspektywę kolejnej mocy w systemie, tym razem 910 MW. – Blok o mocy 910 MW to najnowocześniejsza jednostka tego typu w Polsce, która przez wiele lat będzie fundamentem polskiego systemu elektroenergetycznego – mówi prezes Taurona Paweł Szczeszek.
Rozruch nowej jednostki w Jaworznie miał posłużyć do przetestowania eksploatacji nowego bloku. – Naszym priorytetem było zdiagnozowanie problemów, które pojawiły się w pierwszej fazie eksploatacji bloku, a następnie wypracowanie i wdrożenie rozwiązań, które długofalowo pozwolą zapewnić w kolejnych latach stabilną pracę jednostki – precyzował Sebastian Gola, ówczesny prezes zarządu Nowe Jaworzno Grupa Tauron. – Docelowo blok w Jaworznie osiągnie minimum techniczne na poziomie 37 proc. To istotny parametr, bowiem przy niższym zapotrzebowaniu na energię elektryczną nie jest konieczne jego wyłączanie, a potem ponowne uruchamianie. Ma to szczególnie istotne znaczenie przy rosnącej produkcji energii z niestabilnych odnawialnych źródeł energii – tłumaczył Tauron.
Problemy z awanturą w tle
I wtedy zaczęły się pojawiać niepokojące informacje, mające źródło gdzieś w okolicach sporu Taurona z Rafako. Business Insider dotarł do korespondencji między nimi. – Sytuacja na bloku jest bardzo trudna ze względu na bardzo ograniczoną podaż węgla na rynku i brak wystarczających dostaw – można było się dowiedzieć z pisma. Głównym dostawcą węgla do Elektrowni Jaworzno jest Tauron. Spółka ma nie wywiązywać się z umowy, w związku z zatrzymaniem wydobycia w kopalni Sobieski, co zazwyczaj przynosiło dostawy węgla na poziomie 5 tysięcy ton miesięcznie. – Problemy z mniejszą ilością dostaw i jakością węgla zaczęły się od pierwszego tygodnia maja 2022 r., gdy obserwowaliśmy pogorszenie jakości węgla nie tylko w zakresie kaloryczności, ale też związków, które zawiera węgiel, a które w trakcie i po jego spaleniu oddziałują negatywnie na sam proces spalania i na urządzenia bloku. Zamawiający, który był o tym informowany, również posiadał tę wiedzę, którą potwierdzały także analizy węgla, które są wykonywane w laboratorium zamawiającego. Węgiel, który został podawany na zasobniki, zawierał szereg nieczystości stałych, które w ogóle nie powinny mieć miejsca, co powodowało szereg nieplanowych odstawień urządzeń i ich awarii, co wpływało na ograniczenia w możliwości pełnego wykorzystania potencjału bloku do wykonania prac zgodnie z założonym harmonogramem. Powyższe okoliczności zostały udokumentowane – czytamy w korespondencji grupy Rafako, przedstawionej przez Business Insider.
Według Tauronu, prace które są prowadzone w kopalniach spółki, chwilowo ograniczają dostawy węgla do bloku w Jaworznie. – W okresie przejściowym dostarczymy dodatkowe ilości paliwa z innych kierunków z wykorzystaniem węgla krajowego oraz importowanego, ale spełniającego normy przewidziane w kontrakcie – informował w lipcu rzecznik Tauronu. Rewelacje Business Insidera oparte o korespondencję Rafako zostały zdeprecjonowane przez spółkę z Południa. – To próba straszenia opinii publicznej i wymuszenia decyzji biznesowych. Blok 910MW jest ważnym elementem systemu, a Tauron zrobi wszystko, by zadbać o bezpieczeństwo energetyczne Polski – zapewniła spółka. Kolejne wieści spłynęły z Onetu, który miał ustalić, że Elektrownia Jaworzno cierpi na niedobory węgla i pali tym niskiej jakości zagrażając usterką nowego bloku. Tauron również dementował te informacje. – Stanowczo zaprzeczamy insynuacjom Rafako przytaczanym przez Onet. Blok 910 w Jaworznie działa, prace w jednostce prowadzone są zgodnie z kontraktem. W naszej ocenie Rafako po raz kolejny stosuje szantaż biznesowy, a materiały – w tym zdjęcia – publikowane przez Rafako zostały zmanipulowane – podawał Tauron w informacji prasowej z piątego sierpnia. – Zwracamy również uwagę na fakt, że Rafako i Tauron prowadzą od kilku dni rozmowy ws. ewentualnych mediacji przed Prokuratorią Generalną. Rafako próbowało wymusić na Tauron przyspieszenie tego procesu, strasząc atakiem medialnym. Rozmowy przed Prokuratorią Generalną miałyby dotyczyć m.in. zniesienia z Rafako gwarancji bankowych w wysokości 600 mln zł oraz zmiany harmonogramu prac wynikających z zawartej wcześniej ugody – przekonywał. Zdaniem Taurona „wrzutki medialne” pochodziły z Rafako i służyły jako karta przetargowa w rozmowach. Rafako ma problemy finansowe i liczyło na pomoc spółki z Katowic.
Coś jednak było faktycznie nie tak z paliwem, bo później okazało się koniecznie tak zwane odżużlowienie nowego bloku w Jaworznie. – W związku z koniecznością przeprowadzenia pełnego procesu oczyszczenia kotła oraz odżużlacza, blok o mocy 910 MW został odstawiony. Ze względu na konieczność uprzedniego wychłodzenia kotła – aby ekipy mogły przeprowadzić konieczne prace wewnątrz – kluczowe prace prowadzone są etapowo – podał Tauron dziewiątego sierpnia. Tego samego dnia doszło do zwolnienia wspomnianego Sebastiana Goli, w którego rolę wszedł sam prezes Taurona Paweł SZczeszek. – Bezpośrednie zarządzanie spółką odpowiedzialną za eksploatację bloku o mocy 910 MW usprawni procesy decyzyjne tak w kontekście realizowanych testów i strojeń bloku w okresie przejściowym, jak i prowadzenia mediacji przed Prokuratorią Generalną. Przy obecnej strukturze Grupy TAURON i podziale kompetencyjnym, jednoczesne kierowanie pracami zarządów spółki centralnej i spółki prowadzącej blok poprawi również koordynację w zakresie zapewnienia paliwa węglowego dla jednostki – powiedział prezes Szczeszek po przejęciu sterów nowego Jaworzna.
Na domiar złego 10 sierpnia na chwilę zapłonął taśmociąg w starej części Elektrowni Jaworzno dodatkowo przyciągając uwagę zaniepokojonej opinii publicznej. Pożar nie stworzył zagrożenia i został szybko ugaszony.
Powrót do stołu
10 sierpnia Komisja Europejska poinformowała o zgodzie na pomoc finansową na rzecz Rafako z budżetu polski w wysokości 22 mln euro na restrukturyzację tej spółki zagrożonej bankructwem. – KE uznała, że pomoc jest konieczna i odpowiednia, aby zapewnić Rafako przywrócenie długoterminowej rentowności. Ponadto pomoc przyczynia się do zielonej transformacji energetycznej Polski, ponieważ spółka opracowuje i dostarcza unikalne technologie, poprawiające efektywność środowiskową niektórych z największych elektrowni i projektów w Polsce. Komisja uznała również, że pomoc jest proporcjonalna, ponieważ Rafako i jego wierzyciele pokryją około 65 procent oczekiwanych kosztów restrukturyzacji, w szczególności poprzez sprzedaż aktywów i umowę restrukturyzacyjną zadłużenia – podała Komisja.
11 sierpnia ruszyły mediacje Taurona i Rafako, które zobowiązały się do wspólnego usunięcia problemów Elektrowni Jaworzno. – Sprawne zakończenie okresu przejściowego jest ważne nie tylko dla Rafako i Grupy Tauron, ale również dla stabilności systemu energetycznego Polski. Rafako i Grupa Tauron zgodnie będą prowadzić dalsze prace nad dokończeniem jednostki – podali prezesi tych spółek.
Wisienka na torcie to usunięcie Artura Michałowskiego i Jerzego Topolskiego z Taurona. Michałowski był wiceprezesem do spraw handlu a w przeszłości pełnił obowiązki prezesa. Topolski zarządzał majątkiem Taurona. Wcześniej prezes Paweł Szczeszek przejął stanowisko prezesa Nowe Jaworzno Grupa Tauron i odwołał swego poprzednika Sebastiana Golę. Awantura wokół nowego bloku Elektrowni Jaworzno się kończy. Być może niebawem skończą się także problemy z jego pracą.
Jest ugoda Taurona z Rafako o zakończeniu problemów Jaworzna do końca października