RAPORT: Transformacja energetyczna w Karpaczu

12 września 2020, 07:01 Energetyka

Pandemia koronawirusa sprawiła, że Forum Energetyczne, znane także jako „polskie Davos” przeniosło się z Krynicy-Zdrój do Karpacza. Pomimo niecodziennych okoliczności, podczas tego wydarzenia padł szereg ważnych deklaracji i ciekawych opinii związanych z energetyką i polityką klimatyczną, które warto podsumować.

Nowy system energetyczny

Podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu odbył się panel poświęcony wyzwaniom Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku. Minister klimatu mówił o tym w jakim kierunku i jak szybko ma się zmieniać energetyka polska. – Projekt Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku był przedmiotem konsultacji transgranicznych i mieliśmy okazję wziąć pod uwagę wnioski nasuwające się w kontekście rozwoju rynku energii i COVID-u oraz wyzwań ekonomicznych z nim związanych, a także szansę zasilenia w kapitał transformacji energetycznej, która go tak bardzo potrzebuje – powiedział minister klimatu Michał Kurtyka.

Kurtyka: Mamy dwadzieścia lat na budowę nowego systemu energetycznego

– W ciągu najbliższych dwudziestu lat będziemy musieli zbudować nowy, zeroemisyjny system elektroenergetyczny o wielkości porównywalnej do obecnego – powiedział minister. – Opieramy go o morską energetykę wiatrową i energetykę jądrową. – Zielony Ład i wprowadzenie sprawiedliwej transformacji do globalnego słownika klimatycznego sprawiło, że ma ona teraz znaczące środki. Te 60 mld złotych w Polsce musi znaleźć po drugiej strony projekty atrakcyjne ekonomiczne – dodał Kurtyka.

MK: Program „Mój prąd” ma sfinansować także ładowarki do aut elektrycznych

Transformacja energetyczna

Ważnym elementem dyskusji była transformacja energetyczna. – Przystosowujemy się do sytuacji na rynku, ale ona jest radykalnie zmieniana przez regulacje europejskie. Sposób wprowadzania tych regulacji, Europejskiego Zielonego Ładu i innych, powoduje, że jednostki wytwórcze oparte na węglu są nierentowne – przyznał wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń podczas konferencji w Karpaczu. – Komisja planuje śrubować te normy, więc energetyka węglowa będzie dużo szybciej niekonkurencyjna. To ma skutki dla spółek energetycznych i węglowych. Dla spółek energetycznych oznacza to wyższe koszty wytwarzania energii – przyznał minister Soboń. – Mamy też konieczność redukcji wydobycia po stronie spółek górniczych.

Soboń: Transformacja energetyczna odbędzie się w partnerstwie ze stroną społeczną

Energia w Polsce jest droższa. – Energia w Niemczech była droższa tylko przez 813 godzin w 2019 roku. To generuje import, który sięgnął 9 procent. To dodatkowo zmniejsza popyt na węgiel i wymusza przyspieszenie procesów transformacji i budowy takiego systemu energii w Polsce – ocenił Soboń. Dodał także problem zakończenia finansowania energetyki węglowej przez coraz większą ilość instytucji. – Nie ma innej drogi niż separacja aktywów opartych na węglu od tych, które mogą być finansowane i są potrzebne do budowy stabilnego systemu energetycznego – powiedział gość konferencji. – Przygotowujemy własne, krajowe dokumenty, w tym nową Politykę Energetyczną Polski do 2040 roku o której będziemy rozmawiać ze stroną społeczną. – Chcemy to robić w partnerstwie z samorządami, związkami zawodowymi, przedsiębiorcami i całą stroną społeczną, bo transformacja dotyka wszystkich i musimy wykorzystać wszystkie instrumenty wsparcia – mówił Artur Soboń. Wymienił w tym kontekście tarczę finansową Polskiego Funduszu Rozwoju i Fundusz Sprawiedliwej Transformacji Unii Europejskiej.

Sprawiedliwa transformacja Bełchatowa czy polexit? (RELACJA)

Fuzja Orlen-Lotos

Przedstawiciele PGNiG i Lotosu przekonywali, że przejęcie tych spółek przez Orlen zwiększy potencjał inwestycyjny tych spółek w sektorze gazów alternatywnych: wodoru, biogazu, LNG i CNG. – Nie było jeszcze tak w historii Unii Europejskiej, aby sprawy energii i polityki klimatycznej były tak silnie obecne w polityce europejskiej. Sprawy energetyki ją zdominują, bo mówiąc o klimacie, mówimy o transformacji energetycznym i wielkich inwestycjach w tym sektorze – mówił Jerzy Kwieciński. Przypomniał, że jedna trzecia budżetu unijnego ma realizować cele klimatyczne. – To dla nas i Polski wielka szansa – przekonywał prezes PGNiG.  – Strategia czeka na zatwierdzenie, ale cieszy się największym zainteresowaniem w naszym społeczeństwie. Wiele założeń z czasów przygotowania poprzedniej strategii jest nieaktualne – przypomniał Jerzy Kwieciński. – Zużycie gazu w elektroenergetyce było przewidywane na 7 procent, a mamy przekroczone 9 procent. Zużycie gazu miało przekraczać 18 mld m sześc., a w zeszłym roku przekroczyło 20 mld m sześc. Strategia energetyczna wymaga rewizji i uwzględnienia gazu ziemnego, ale też gazy alternatywne.

Czy fuzja Orlen-Lotos-PGNiG da synergię? Dyskusja w Karpaczu (RELACJA)

– Połączenie wiodących koncernów paliwowych na rynku jest wpisane w politykę energetyczną Polski do 2040 roku. To operacja, bez której trudno mówić o budowie mocnej pozycji polskich koncernów jako liczących się graczy na arenie Europy Środkowo-Wschodniej, zdolnych do wychodzenia poza granicę kraju, inwestować w alternatywne paliwa – powiedział prezes Lotosu Paweł Jan Majewski. – Podobnie jak PGNiG postrzegamy zmiany w energetyce jako szansę. W nadchodzących latach będziemy mieli do czynienia z miksem w dużej mierze opartym o paliwa alternatywne – dodał. Zdradził, że jego firma stawia na LNG, CNG, biogaz i wodór. – Wierzę, że proces przejęcia przez Orlen nie tylko nie przeszkodzi w naszych planach rozwoju i badań w obszarze paliw alternatywnych, zwłaszcza wodoru, ale wręcz wzmocni możliwości. Lotos pozostanie centrum kompetencyjnym liczącym się na mapie Polski, pozostanie w strategicznym położeniu nadmorskim – zapewniał prezes Majewski. – Jeżeli spełnią się plany Orlenu i dołączy do nas PGNiG, to synergia w obszarze wydobycia i pracach nad paliwem wodorowym daje praktycznie nieograniczone możliwości.

Kwieciński: Chcemy, by każda z 1,5 tys. biogazowni była lokalnym ośrodkiem przemysłowym

Cele klimatyczne PKN Orlen

– Chcemy, by PKN Orlen osiągnął neutralność emisyjną do 2050 roku. Składamy tę deklarację jako pierwszy koncern paliwowo-energetyczny w Europie Środkowej. Wraz z nią prezentujemy przełomowy dokument, opisujący nasz udział w globalnej transformacji energetycznej – powiedział prezes PKN Orlen Daniel Obajtek na konferencji w Karpaczu. Daniel Obajtek podkreślił, że akwizycje nie są realizowane same dla siebie, ale w jednym konkretnym celu. – Inwestycje mają przynieść optymalizację i wyzwolić możliwości finansowania, aby przeprowadzać transformację energetyczną, od której nie uciekniemy. Ona jest i będzie – przyznał. Dodał jednak, że musi powstać firma, która będzie przeprowadzać ten proces. – Mamy kompetencje, możliwości w tym zakresie. Jesteśmy przygotowani do inwestycji w zakresie transformacji energetycznej w Polsce. Nasz cel w tym zakresie został wzmocniony poprzez przejęcie Grupy Energa – wskazał. Zadeklarował, że jako pierwsza firma w Europie, spółka zadeklarowała dojście do neutralności emisyjną do 2050 roku. Pierwszy cel spółki to obniżenie emisji o 20 procent w rafinerii i petrochemii, a także 33 procentowa redukcja emisji w sektorze elektroenergetycznym. Spółka ma wydać na ten cel 25 mld zł.

Obajtek: Neutralność emisyjna do 2050 roku to konieczność

Chodzi również o akwizycje źródeł zeroemisyjnych – Po pierwsze będziemy poruszać w sektorze zeroemisyjnych inwestycji. Drugi obszar to biopaliwa i biokomponenty. Realizujemy plan pilotażowy biogazowni, budujemy instalacje biodiesla, tworzymy biorafinerię – wymienił prezes Obajtek. – Trzeci obszar to możliwości akwizycji 60 projektów, które mamy i które pozwolą na realizację celu. Te inicjatywy pomogą nam zmodernizować nasze instalacje – powiedział Obajtek. W zakresie pozyskania środków na cel neutralności wskazał dostępność funduszy europejskich, a także zielone obligacje. – Jesteśmy do tych projektów przygotowani, a strategię spółki przedstawimy w październiku. Będzie ona uwzględniać wskazane inwestycje w drodze do neutralności emisyjnej spółki – przyznał.

Daniel Obajtek został Człowiekiem Roku Forum Ekonomicznego

Projekt FSRU w Zatoce Gdańskiej

W trakcie Forum Ekonomicznego w Karpaczu redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik rozmawiał z prezesem Gaz-System Tomaszem Stępniem o planowanych projektach polskiego operatora sieci gazowniczej. – Jesteśmy już po kierunkowej decyzji o budowie [FSRU w Zatoce Gdańskiej – red.]. To wynika z kilku rzeczy. Najważniejszą z nich jest obserwacja, którą mamy od czasu uruchomienia terminalu LNG w Świnoujściu. Obserwujemy dynamiczny wzrost zapotrzebowania na gaz ziemny we wszystkich sektorach w Polsce, który ja odczytuję jako wotum zaufania dla ciągłości dostaw gazu. Innymi słowy, jeżeli duży kapitał i przedsiębiorcy decydują się na inwestycje w gaz ziemny, to oznacza, że jest zaufanie, że przerwy dostaw gazu już się nie pojawią. Terminal w Świnoujściu w pierwotnych założeniach był projektowany na pewne parametry i zrobiliśmy wszystko, żeby je zwiększyć. Robimy dwie rozbudowy: małą, która doda na rynek podwojoną przepustowość i dużą rozbudowę, która doda nowy zbiornik LNG, czyli możliwość przeładunku i drugie nabrzeże do transportu kołowego oraz morskiego – powiedział Tomasz Stępień.

Gaz-System kończy badanie zapotrzebowania rynku na moc pływającego terminalu w Gdańsku

– Nie jesteśmy już w stanie przy adekwatnych, marginalnych nakładach jeszcze rozbudować tej instalacji, gdyż ona pierwotnie była projektowana na pewne parametry. Chodzi o miejsce i rodzaj portu. Drugi powód budowy FSRU jest taki, że z punktu widzenia bezpieczeństwa przesyłu oraz faktu, że rynek gazu na Pomorzu rośnie, dobrze jest umieścić źródło gazu rozumiane jako punkt wejścia. Port gdański ma to do siebie, że jest już pogłębiony i przystosowany do dużych jednostek. Nie jest to miejsce, w którym potrzebne byłyby gigantyczne nakłady. Z Pomorza płynie sygnał z sektora elektroenergetycznego, że chce przestawić się na gaz. Jest rafineria sygnalizująca potrzeby w zakresie gazu, jest rynek elektrociepłowni. To wszystko lokalnie, ale FSRU będzie połączone gazociągiem także z tłocznią w centrum Polski – mówił prezes Gaz-System.

Stępień: Przepustowość pływającego terminalu LNG będzie zależeć od rynku (ROZMOWA)