icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Rosja grozi. Wspólnota Energetyczna ponownie zaprasza Turcję do integracji

(Wspólnota Energetyczna/Wojciech Jakóbik)

Na kilka dni po zaostrzeniu relacji Turcji i Rosji, oraz groźbach Moskwy o wprowadzeniu sankcji gospodarczych oraz anulowaniu projektów energetycznych z Ankarą, Sekretariat Wspólnoty Energetycznej ogłasza w raporcie, że Turcy mogą wejść do Wspólnoty Energetycznej. To zagraniczny wymiar polityki energetycznej Unii Europejskiej. We Wspólnocie są już m.in. Ukraina i Mołdawia.

– Wnioski z naszego raportu są jasne. Turcja, jeśli tego zechce, może stać się pełnowartościowym członkiem rynku energii w Europie, przy ograniczonym wysiłku, poprzez członkostwo we Wspólnocie Energetycznej – poinformował dyrektor Sekretariatu Wspólnoty Janez Kopacz. – W istocie Turcja może uzyskać funkcjonalne członkostwo w unijnym rynku energii ze wszystkimi korzyściami z tego płynącymi. Jest to możliwe dzięki wysokiemu stopniowi zgodności tureckich regulacji z Traktatem Wspólnoty Energetycznej – podkreślił.

W rozdziałach poświęconych energii elektrycznej, sektorowi gazowemu, ropie, otoczeniu regulacyjnemu, odnawialnych źródłach energii, efektywności energetycznej, wymiarowi środowiskowemu, konkurencji i statystykach, raport ocenia turecki stan prawny w porównaniu z Traktatem Wspólnoty Energetycznej, która uwzględnia kluczowe regulacje unijne dla sektora energetycznego.

– Nasz raport potwierdza, że Turcja, jeżeli porównać stopień zgodności jej prawa z wspólnotowym z tym stopniem w krajach członkowskich Wspólnoty, znalazłaby się raczej wysoko w tym rankingu, szczególnie w sektorze elektroenergetycznym, statusie i jakości pracy regulatora, rynku ropy, wymiaru środowiskowego i efektywności energetycznej – wyjaśnił wicedyrektor Wspólnoty Dirk Buschle. – Tylko w sektorze gazowym potrzebne byłyby znaczne interwencje. Można to osiągnąć poprzez adaptację i przedłużenie terminów w ramach potencjalnych negocjacji dotyczących akcesji – dodał.

Turcja negocjowała już przystąpienie do Traktatu o Wspólnocie Energetycznej, ale przyłączyła się tylko na prawach obserwatora w listopadzie 2006 roku. Nie ma przez to żadnych praw ani zobowiązań związanych z prawnym gorsetem Wspólnoty Energetycznej.

(Wspólnota Energetyczna/Wojciech Jakóbik)

Na kilka dni po zaostrzeniu relacji Turcji i Rosji, oraz groźbach Moskwy o wprowadzeniu sankcji gospodarczych oraz anulowaniu projektów energetycznych z Ankarą, Sekretariat Wspólnoty Energetycznej ogłasza w raporcie, że Turcy mogą wejść do Wspólnoty Energetycznej. To zagraniczny wymiar polityki energetycznej Unii Europejskiej. We Wspólnocie są już m.in. Ukraina i Mołdawia.

– Wnioski z naszego raportu są jasne. Turcja, jeśli tego zechce, może stać się pełnowartościowym członkiem rynku energii w Europie, przy ograniczonym wysiłku, poprzez członkostwo we Wspólnocie Energetycznej – poinformował dyrektor Sekretariatu Wspólnoty Janez Kopacz. – W istocie Turcja może uzyskać funkcjonalne członkostwo w unijnym rynku energii ze wszystkimi korzyściami z tego płynącymi. Jest to możliwe dzięki wysokiemu stopniowi zgodności tureckich regulacji z Traktatem Wspólnoty Energetycznej – podkreślił.

W rozdziałach poświęconych energii elektrycznej, sektorowi gazowemu, ropie, otoczeniu regulacyjnemu, odnawialnych źródłach energii, efektywności energetycznej, wymiarowi środowiskowemu, konkurencji i statystykach, raport ocenia turecki stan prawny w porównaniu z Traktatem Wspólnoty Energetycznej, która uwzględnia kluczowe regulacje unijne dla sektora energetycznego.

– Nasz raport potwierdza, że Turcja, jeżeli porównać stopień zgodności jej prawa z wspólnotowym z tym stopniem w krajach członkowskich Wspólnoty, znalazłaby się raczej wysoko w tym rankingu, szczególnie w sektorze elektroenergetycznym, statusie i jakości pracy regulatora, rynku ropy, wymiaru środowiskowego i efektywności energetycznej – wyjaśnił wicedyrektor Wspólnoty Dirk Buschle. – Tylko w sektorze gazowym potrzebne byłyby znaczne interwencje. Można to osiągnąć poprzez adaptację i przedłużenie terminów w ramach potencjalnych negocjacji dotyczących akcesji – dodał.

Turcja negocjowała już przystąpienie do Traktatu o Wspólnocie Energetycznej, ale przyłączyła się tylko na prawach obserwatora w listopadzie 2006 roku. Nie ma przez to żadnych praw ani zobowiązań związanych z prawnym gorsetem Wspólnoty Energetycznej.

Najnowsze artykuły