EnergetykaOZEWszystko

Roszkowski: Wprowadzenie w życie zapisu o UZOK spowoduje 37 mld zł kosztów

Projekt ustawy krajobrazowej w kształcie zaproponowanym przez kancelarię prezydenta wymaga natychmiastowej korekty. Eksperci z  Instytutu Jagiellońskiego poddali szczegółowej analizie ocenę skutków wprowadzenia zapisów prezydenckiego projektu tzw. Ustawy krajobrazowej, pod kątem niewspółmiernych do zapotrzebowania kosztów oraz potencjalnego zagrożenia prawnymi nadregulacjami.

– Szacujemy, że samo wprowadzanie zapisu o urbanistycznych zasadach ochrony krajobrazu (UZOK), zawarte w prezydenckim projekcie ustawy krajobrazowej, spowoduje miliardowe koszty. Ich rozmiary sięgną bowiem poziomu ok. 37 mld zł. Wszystko to w skali zrealizowania tej ustawy, tzn. objęcia 30 proc. powierzchni kraju UZOK-ami – przekonuje w rozmowie z naszym portalem Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego.

W jego opinii do powyższej kwoty należy różnego typu dodać koszty utracone, przychody z tytułu podatków, niezrealizowanych inwestycji. Stanowisko Instytutu Jagiellońskiego wyraża się w przyjęciu formuły realizacji wariantu „Unia + 0”.

– Zrealizujmy postulowane przez UE 19 proc. odnawialnych źródeł energii (OZE) w miksie energetycznym – mówi dalej Roszkowski. – Ale muszą być do tego stworzone warunki. Jeśli nie – będziemy tylko pogłębiać tę dramatyczną sytuację, jaką mamy obecnie. Dlatego, że większość z OZE pochodzi z tzw. współspalania, czyli biomasy czy substancji, które zakłady energetyczne w porozumieniu z URE, uznają za odnawialne. Natomiast toczy się postępowanie przed Komisją Europejską o unieważnienie tego typu praktyk. Zatem energia elektryczna uzyskiwana w ten sposób w przyszłości może nie zostać zakwalifikowana jako stabilne źródło energii.

Wszystkie inne niż węglowe technologie wpływające na zmianę miksu energetycznego zwłaszcza elektroenergetycznego) w Polsce, powodują bardzo duży opór branży. Podobnie wygląda to w przypadku gazu łupkowego oraz regulacji łupkowych. Kompletnie leży także kwestia OZE.

– Wprowadzane są różne dziwne zapisy, które na sam koniec spowodują to, że tzw. zielone certyfikaty – które będą nazywać się transferami statystycznymi, będziemy kupować z Niemiec, Hiszpanii. W ten sposób zarobią inni – pesymistycznie ocenia sytuację na zakończenie Roszkowski.


Powiązane artykuły

OZE. Źródło: Freepik

Transformacja energetyczna bez gazu i OZE nie ma szans powodzenia

Gaz i OZE to nierozłączna para – mówią zgodnie liderzy sektora energetycznego. Gaz nie konkuruje z odnawialnymi źródłami energii, ale...

Eksport rosyjskiego gazu do Europy przez TurkStream wzrósł o ponad 10 procent w maju

Rosyjski gigant energetyczny Gazprom zwiększył w maju 2025 roku średni dzienny eksport gazu ziemnego do Europy przez podmorski gazociąg TurkStream...

Orlen i Naftogaz zacieśniają współpracę. Nowe projekty naftowo-gazowe na Ukrainie

Orlen i ukraiński Naftogaz podpisały memorandum o współpracy, które otwiera drogę do wspólnych projektów wydobywczych, modernizacji infrastruktury i dostaw paliw.

Udostępnij:

Facebook X X X