Saudyjski koncern naftowy Saudi Aramco zataił emisje wytwarzane przez jego rafinerie i zakłady petrochemiczne w ogólnych danych dotyczących emisji dwutlenku węgla dla inwestorów. Ślad węglowy największego koncernu naftowego na świecie może prawie się podwoić, dodając aż 55 milionów ton metrycznych dwutlenku węgla do bilansu rocznego, jeśli obiekty te zostaną uwzględnione.
Większość zaniedbań wynika z faktu, że Saudi Aramco decyduje się na przekazywanie danych z obiektów, których jest w całości właścicielem, i tych znajdujących się w kraju, a tymczasem wiele jego rafinerii to spółki joint venture lub zlokalizowane za granicą. Przedsiębiorstwo przekazało w oświadczeniu, że stosuje akceptowane na świecie wytyczne do raportowania danych, a także ma „jasną i przemyślaną ścieżkę do zwiększenia zakresu i szczegółów tych danych”.
Firma zapowiedziała, że ujawni w tym roku bezpośrednie i pośrednie emisje gazów cieplarnianych z 2020 roku towarzyszące działalności będącej w całości własnością w Arabii Saudyjskiej i za granicą, pod warunkiem weryfikacji przez stronę trzecią.
Emisje Aramco w 2019 roku wyniosłyby od 75 milionów ton do 113 milionów ton, gdyby zostały uwzględnione brakujące emisje, o czym poinformował Bloomberg News na podstawie danych z badania zmian klimatycznych przyrody opublikowanych w zeszłym roku. Mający fatalną reputację w tym obszarze amerykański koncern naftowy Exxon Mobil, pod rosnącą presją inwestorów i działaczy na rzecz zmian klimatu, podał w grudniu, że planuje zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych w ciągu najbliższych pięciu lat.
Reuters/Michał Perzyński
Exxon wiedział o zmianach klimatu od ponad czterdziestu lat. Czy teraz zapłaci odszkodowanie?
