– Pandemia Covid-19 opóźniła publikację unijnej strategii dotyczącej emisji metanu. Jednak w ciągu ostatnich kilku miesięcy emisje metanu, z mało znanego tematu, stały się jednym z najważniejszych wyzwań dla unijnego sektora gazu, co zostało potwierdzone przez kluczowych unijnych polityków odpowiedzialnych za wdrożenie programu Europejskiego Zielonego Ładu. Według ostatnich informacji Komisja Europejska przełożyła publikację tego dokumentu na październik, dlatego warto już dziś zastanowić jak się powinna wyglądać ostateczna wersja strategii – pisze Maria Olczak*.
Wszystkie źródła emisji
Strategia powinna objąć wszystkie główne źródła emisji metanu w Unii. Pierwotnie podejście Komisji skupiało się przede wszystkim na emisjach z sektora energetyki powstających podczas wydobycia, transportu lub użycia końcowego ropy naftowej, gazu ziemnego czy węgla, o czym pisałam w poprzednim artykule.
Teraz wydaje się niemal pewne, że unijny dokument będzie zawierał także konkretne postanowienia dotyczące rolnictwa i odpadów. Strategia mogłaby łączyć w sobie podejście horyzontalne z konkretnymi działaniami w poszczególnych sektorach. Takie podejście ma zapewnić kontrolę nad wszystkimi emisjami metanu w UE, a rolnictwo i odpady są głównymi ich źródłami zarówno w UE, jak i na świecie. Odpowiadają one za ponad połowę emisji metanu (56%) będących wynikiem działalności człowieka.
To zdecydowanie krok w dobrym kierunku. Przemawia za tym także to, że w przyszłości biogaz i biometan produkowane z odpadów organicznych z gospodarstw rolnych czy z wysypisk śmieci, mają stopniowo zastępować tradycyjny gaz ziemny. Rolnictwo, odpady i energetyka będą bardziej współzależne, a produkcja biometanu będzie sprzyjać nie tylko dekarbonizacji podaży gazu, ale także ograniczeniu emisji metanu w tych dwóch pozostałych sektorach.
Jednak wydaje się, że główne propozycje legislacyjne zaproponowane w strategii będą wymierzone w redukcję emisji w energetyce ze względu na to, że to się po prostu opłaca. Według szacunków Międzynarodowej Agencji Energetycznej około 40% emisji w sektorze ropy i gazu może zostać zredukowana przy zerowym koszcie netto, wykorzystując dostępne technologie.
Najprawdopodobniej Komisja planuje także przeznaczenie wsparcia finansowego na rzecz ograniczenia emisji z zamykanych kopalń czy nieczynnych odwiertów naftowych i gazowych.
Monitorowanie, raportowanie, weryfikacja
Brak dokładnych danych opartych na rzeczywistych pomiarach emisji jest jednym z głównych wyzwań na drodze do skutecznej redukcji emisji metanu. Dlatego możemy się spodziewać też, że monitorowanie, raportowanie i weryfikacja (ang. MRV, measurement, reporting, verification) emisji połączone z ich integracją i walidacją (ang. integration and validation) będą istotnymi filarami unijnej strategii.
Komisja będzie wspierać, także finansowo, inicjatywy mające na celu poprawę jakości danych raportowanych przez poszczególne firmy. OGMP 2.0 Reporting Framework – inicjatywa powstająca właśnie pod auspicjami Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych, (ang. United Nations Environment Programme, UNEP) – ma obejmować cały łańcuch dostaw, także przesył i dystrybucję gazu.
Póki co, jest to tylko dobrowolne działanie firm, ale w przyszłości może stać się podstawą unijnych regulacji. Dlatego w interesie firm jest przystąpienie do tej inicjatywy i stopniowe dostosowywanie standardów raportowania emisji, zanim zostaną do tego zmuszone przez unijnego prawodawcę.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy dużo dyskutowało się na temat użycia satelitów do monitorowania emisji gazów cieplarnianych, w tym także metanu. OGMP 2.0 Reporting Framework ma wykorzystywać także dane pochodzące z obserwacji satelitarnych, które pozwalają na obserwację globalnych koncentracji emisji metanu w atmosferze, niemal w czasie rzeczywistym.
To właśnie obserwacje satelitarne pozwoliły na wykrycie ogromnego wycieku gazu w okolicach pola naftowego i gazowego zlokalizowanego w zachodniej części Turkmenistanu, u wybrzeża Morza Kaspijskiego. Szacuje się, że między 17 grudnia 2017 a 31 stycznia 2019 do atmosfery wyciekło około 446 kiloton (kt) metanu, czyli niemal równowartość rocznych emisji sektora ropy i gazu w Australii (497 kt w 2019 wg MAE). Dzięki wsparciu amerykańskich, kanadyjskich i europejskich służb dyplomatycznych, operator pola naftowego został poinformowany o tym niechlubnym odkryciu. Obserwacje satelitarne potwierdzają, że wyciek został zatrzymany w maju 2019.
Z kolei we wrześniu zeszłego roku francuska firma analityczna Kayrros, która wykorzystuje dane pochodzące z obserwacji satelitarnych, zlokalizowała wyciek metanu z gazociągu Jamalskiego na terytorium Rosji. Szacuje się, że w ciągu każdej godziny wycieku do atmosfery zostały uwolnione 93 kt metanu. Gazprom, który jest operatorem tego gazociągu, podał do publicznej wiadomości, że wyciek był wynikiem zabiegów konserwacyjnych, a odpowiednie służby zostały o tym poinformowane. W świetle rosyjskich regulacji, metan jest uznawany za substancję toksyczną, a Gazprom winien zapłacić karę za każdą tonę metanu uwolnioną do atmosfery w wyniku wycieku. Według stawek za 2018, kara wynosiła 108 rubli za tonę.
Dobrze by było, gdyby unijna strategia w pełni wykorzystała ten potencjał i wsparła dalszy rozwój technologii satelitarnych do pomiarów emisji gazów cieplarnianych.
Cele?
Pytanie, które budzi największe zainteresowanie to, czy unijna strategia będzie uwzględniała konkretne cele w zakresie redukcji emisji metanu. Pierwotnie Komisja rozważała także możliwość wprowadzenia standardu emisyjności (ang. methane intensity standards) dla gazu ziemnego trafiającego na unijny rynek także z państw trzecich. Pomysł ten znalazł popierają najwięksi gracze na rynku energetycznym w tym BP, Equinor, Shell czy Total.
Takie podejście wydawałoby się logiczne, samo raportowanie emisji z pewnością nie spowoduje ich automatycznej redukcji, chociaż nie można wykluczyć, że podanie do publicznej wiadomości takich danych może wpłynąć na zachowania niektórych firm. Nawet pierwsza unijna strategia metanowa opublikowana w 1996 roku, zawierała obok jednego unijnego celu, także cele dla każdego z sektorów.
Cel miałby także istotne znaczenie polityczne. Trudno będzie oczekiwać od unijnych dostawców gazu ziemnego, aby monitorowali i redukowali emisje powstające podczas produkcji i transportu surowców energetycznych, jeśli Unia nie podejmuje podobnych działań.
Jedna z wcześniejszych wersji strategii, która wyciekła z Komisji, spotkała się z ostrą krytyką ze strony wielu organizacji pozarządowych, w tym także najbardziej wpływowego Environmental Defence Fund (EDF), właśnie ze względu na brak konkretnych celów redukcyjnych. Komisja ma jeszcze czas, żeby to zmienić. Frans Timmermans zapytany o tę kwestię przez byłego doradcę ds. energetyki w administracji Prezydenta Obamy potwierdził, że Komisja nad tym pracuje.
*Maria Olczak – Research Associate we Florence School of Regulation. W swojej pracy zajmuje się kwestiami regulacji rynku gazu ziemnego, integracji sektora elektroenergetycznego i gazownictwa (sector coupling), barierami ograniczającymi wzrost rynku gazu ze źródeł odnawialnych oraz emisjami metanu. Maria jest absolwentką europeistyki na Uniwersytecie Warszawskim oraz Europejskich Studiów Interdyscyplinarnych w College of Europe (Natolin). Pracowała w zespole polskiej Prezydencji szczytu klimatycznego COP19/CMP9, który odbył się w 2013 roku w Warszawie.
Olczak: Jak nowa strategia metanowa wpłynie na dostawy gazu do UE (ANALIZA)