Bros: Marzeniami nie da się rozwiązać kryzysu energetycznego

29 sierpnia 2022, 07:20 Energetyka

– Wzniosłe scenariusze energetyczne Europejskiego Zielonego Ładu jak dotąd nie przyczyniły się do rozwiązania kryzysu klimatycznego, ale okazują się bardzo skuteczne w napędzaniu trwającego kryzysu energetycznego i potencjalnej recesji w UE – pisze dr Thierry Bros w Euractiv.com.

Ursula von der Leyen. Fot. Komisja Europejska
Ursula von der Leyen. Fot. Komisja Europejska

Podejście życzeniowe Unii do kryzysu klimatycznego

Thierry Bros, ekspert ds. energii i klimatu, twierdzi, że Unia Europejska kieruje się myśleniem życzeniowym w próbach przeciwdziałania katastrofie klimatycznej. Skupia się przy tym zbytnio na biurokracji i rozciągniętych w czasie strategiach.

– Po dążeniu do jak najszybszego wycofania gazu ziemnego i obietnicy nieograniczonych dotacji na wodór i baterie, instytucje UE stoją teraz przed trudnym wyborem. Między narracją brukselską, która nadal zakłada, że ​​teoretyczne scenariusze pomogą nam osiągnąć cel klimatyczny na 2050 rok, a prawdą. Ta z kolei głosi, że obecne działania oparte na myśleniu życzeniowym nie rozwiązują kryzysu klimatycznego, ale skutecznie pogłębiają rzeczywisty kryzys energetyczny i potencjalną recesję w UE – twierdzi ekspert.

Rozbieżności między snem a jawą

Thierry Bros zestawia obraz europejskich marzeń o zażegnaniu kryzysu klimatycznego z rzeczywistością. Zamiast szeroko omawianego na COP26 załamania się popytu na węgiel, jego wykorzystanie rośnie ze względu na drogi gaz. Wraz zamknięciem elektrowni jądrowych w Belgii, Francji i Niemczech, podyktowanym politycznymi pobudkami, zjawisko to się nasila. Wysokie ceny energii prowadzą do masowego transferu bogactwa z UE do ościennych krajów produkujących węglowodory i mogą doprowadzić UE do recesji, jeśli będą kontynuowane. Dodatkowo nawet przy rekordowym poziomie cen paliw kopalnych, unijny rynek handlu emisjami nie jest w stanie przyspieszyć redukcji emisji, ponieważ zbyt wiele uprawnień jest nadal udostępnianych bezpłatnie.

Jakie kroki powinna podjąć Unia?

Według eksperta, Unia nie powinna w przyszłości dopuścić do sytuacji, w której jeden dostawca posiada więcej niż 33,3 procent udziału w rynku. Przytacza przypadek Gazpromu, któremu Europa pozwoliła uzyskać 40 procent sprzedaży gazu, czego skutki są widoczne obecnie. Thierry Bros proponuje strategiczne partnerstwo między Unią a państwami wydobywającymi węglowodory takimi jak Norwegia, Stany Zjednoczone i Katar. Miałoby ono na celu zachęcenie rzeczonych dostawców do zwiększenia eksportu gazu do UE, i tak już w 90 procentach zależnej od dostaw z zagranicy.

Z kolei w celu zapewnienia skutecznej redukcji emisji CO2, europejski system handlu emisjami EU ETS powinien zaprzestać zapewniania bezpłatnych uprawnień emitentom przemysłowym. Tak jak zrobiono w przypadku sektora energetycznego w 2013 roku, wszystkie inne gałęzie przemysłu uczestniczące w rynku powinny płacić za zanieczyszczenie. Darmowe uprawnienia stanowią 43 procent wszystkich uprawnień, co według eksperta jest niedopuszczalne.

Według Brosa ważna jest przejrzystość strategii unijnych finansowanych z pieniędzy podatników. Istotne jest też ucięcie subsydiów dla firm lobbujących na rynku energii. Priorytety powinny być ustalane na zasadzie merytokratycznego porządku ustalanego przez rynek, biorąc pod uwagę koszt każdej technologii i cenę emisji CO2. Dotacje powinny być przyznawane tylko na fundamentalnie ważne badania i niektóre wdrożenia.

– Uważam, że najlepszym rozwiązaniem problemu zmian klimatycznych nie jest wyznaczanie celów na 2050 rok, co do których nikt nie ma pojęcia o realizacji. Zamiast tego nałożyłbym na Komisję i rząd każdego państwa członkowskiego odpowiedzialność za coroczne zmniejszanie emisji CO2 – pisze ekspert.

Opracował Szymon Borowski

Buzek: Jest większość za walką ze spekulacją w polityce klimatycznej