Środowisko

Grzyb: Europa ma dość smogu. Dyrektywa zmniejszy emisyjność transportu

Andrzej Grzyb. Fot. ze zbiorów posła

Europejczycy mają dość smogu, sektor publiczny potrzebuje czystych, energooszczędnych autobusów, ciężarówek i samochodów dostawczych, a europejski przemysł długofalowego impulsu innowacyjnego.

– 60 procent emisji, które tworzą smog pochodzi z transportu. Musimy z tym walczyć. Szczególnie sektor publiczny, na szczeblu samorządów i regionalnym, powinien dać dobry przykład, kupując nisko i zeroemisyjne samochody – podkreśla poseł Andrzej Grzyb, autor przyjętej dziś w Parlamencie Europejskim dyrektywy o wspieraniu czystych pojazdów.

Jej celem jest promocja pojazdów nisko i zeroemisyjnych, a tym samym walka z zanieczyszczeniami powietrza w miastach. Proponowane w dokumencie zmiany zobowiązują jednostki administracji państwowej i samorządowej, do tego by część kupowanych przez nie pojazdów lub zamawianych usług, przede wszystkim w transporcie publicznym, była nisko lub zeroemisyjna. Dyrektywa dotyczy głównie zakupów autobusów, ciężarówek, samochodów dostawczych, ale także samochodów osobowych.

Dla każdego kraju członkowskiego UE wyznaczony został cel dopasowany do poziomu jego zamożności. Dzięki staraniom posła Andrzeja Grzyba, nowe przepisy pozwalają również na większą elastyczność w kwestii doboru energii napędzających pojazdy uznawane za czyste. Obok priorytetowo traktowanych elektryczności czy wodoru, są nimi na przykład LPG i biopaliwa, w tym biogaz.

– To pozwoli na promocję czystego transportu, wesprze rozwój nowych technologii takich jak samochody elektryczne lub samochody napędzane paliwami alternatywnymi a poprzez to pozwoli osiągnąć cele klimatyczne uzgodnione w porozumieniu paryskim – podkreśla Andrzej Grzyb.

W wczorajszym głosowaniu Grupa Europejskiej Partii Ludowej poparła również poprawkę posła Andrzeja Grzyba wprowadzającą mechanizmy pozwalające na lepszą ochronę europejskich producentów aut. „Przetargi organizowane w celu zakupu czystych pojazdów zaliczane jako realizacja celów dyrektywy, powinny być otwarte dla firm spoza UE, jedynie w przypadku, gdy państwa, z których pochodzą dopuszczają na równych zasadach do przetargów firmy z UE. Taki zapis sprzyja wyrównywaniu zasad międzynarodowej konkurencji, wspiera Europejskie miejsca pracy oraz rozwój technologiczny w UE” – podkreśla Andrzej Grzyb.

Po głosowaniu w Parlamencie Europejskim swoje stanowisko musi przyjąć Rada, po czym obędą się negocjację międzyinstytucjonalne. Przyjęcie ostatecznego kształtu dyrektywy przewidywane jest na luty 2019.


Powiązane artykuły

Niemcy: Od 2005 roku emisje CO2 spadły o połowę

Federalny Urząd Ochrony Środowiska (UBA) w Dessau-Roßlau podaje, że od wprowadzenia systemu dokumentacji emisji CO2 w 2005 roku emisje w...
Rzeka Ren. Źródło: wikimedia

Rzeka Ren będzie coraz cieplejsza. A to wpłynie na gospodarkę

Szwajcarska Federalna Politechnika w Zurychu (ETH) wskazuje, że do końca XXI wieku temperatura wody Renu może wzrosnąć nawet o 4,2 stopnia...
Aktywiści podczas strajku klimatycznym w Niemczech. Źródło: wikimedia

Zielona młodzieżówka chce wywłaszczyć koncerny w Niemczech

Jakob Blasel, współprzewodniczący Zielonej Młodzieży, wzywa do nacjonalizacji trzech niemieckich koncernów – RWE, Leag i Thyssenkrupp – w celu ochrony...

Udostępnij:

Facebook X X X