EnergetykaEnergia elektrycznaOnetOpinieWszystkoWykop

Burny: Rynek mocy zdał egzamin wobec stanu zagrożenia ogłoszonego w Polsce

Linie Przesyłowe Kraków/Wieliczka Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl

Linie Przesyłowe Kraków/Wieliczka Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl

– Rynek mocy został wprowadzony właśnie po to, żeby zadziałać w momentach, gdy szczytowe zapotrzebowanie na energię jest wysokie, a po stronie produkcyjnej występują niedobory. W pierwszej kolejności powinien być uruchomiony DSR. Mamy w Polsce coraz więcej tego typu mocy kontraktowanych na rynku. To jest dobre zjawisko i będzie ono potrzebne w kontekście zimy i proponowanych unijnych ograniczeń zużycia energii – tłumaczy Maciej Burny z Enexperience w komentarzu dla BiznesAlert.pl.

PSE ogłosiło stan zagrożenia

Polskie Sieci Elektroenergetyczne w dniu 23 września od godz. 19:00 do godz. 21:00 ogłosiły tzw. stan zagrożenia. Polski operator systemu przesyłu energii elektrycznej jest zobowiązany ogłosić go, gdy nadwyżka produkcji energii w systemie spada poniżej bezpiecznego poziomu. Ekspert Enerxperience, Maciej Burny, tłumaczy, że była to pierwsza taka sytuacja, odkąd w Polsce zaczął funkcjonować mechanizm rynku mocy. W tym przypadku szybko zadziałał system Demand Side Response (DSR) oraz bloki węglowe, zakontraktowane w ramach rynku mocy.

– W momencie ogłoszenia stanu zagrożenia uruchamiane są moce, które są zakontraktowane w ramach mechanizmu rynku mocy. To była pierwsza tego typu sytuacja, od kiedy rynek mocy funkcjonuje w Polsce. Zadziałała tutaj mocno strona popytowa, w ramach mechanizmu redukcji popytu poprzez DSR. Dodatkowo zostały uruchomione także bloki węglowe, zakontraktowane na rynku mocy. One wspólnie ograniczyły mocno szczyt zapotrzebowania – tłumaczy ekspert.

Polski rynek mocy szybko zareagował

– Rynek mocy został wprowadzony właśnie po to, żeby zadziałać w momentach, gdy szczytowe zapotrzebowanie na energię jest wysokie, a po stronie produkcyjnej występują niedobory. W pierwszej kolejności powinien być uruchomiony DSR. Mamy w Polsce coraz więcej tego typu mocy kontraktowanych na rynku. To jest dobre zjawisko i będzie ono potrzebne w kontekście zimy i proponowanych  unijnych ograniczeń zużycia energii. Szczególnie w  kontekście procedowanego obecnie projektu rozporządzenia rady unijnej ws. interwencji na rynku energii elektrycznej – odpowiada Maciej Burny, zapytany o ryzyko blackoutu w Polsce.

– Obok interwencji na rynku energii jest tam wprowadzana propozycja 5-procentowej obligatoryjnej redukcji zużycia w okresach szczytowego zapotrzebowania na okres zimy. To dobry test dla naszego operatora w kontekście przyszłościowej realizacji tego celu, jeśli zostanie on finalnie przyjęty w formie obowiązującej wszystkie państwa członkowskie. Prawdopodobnie projekt uzyska większość kwalifikowaną w Radzie. Redukcji zużycia energii w ramach rynku mocy powinniśmy więc w przyszłości szukać po stronie popytowej – tłumaczy dalej Maciej Burny.

Rynki mocy będą się rozwijać w Europie

Według eksperta Enerxperience, mechanizm rynku mocy wciąż posiada przyszłość w Unii Europejskiej. Większość państw unijnych posiada rozwiązania mające w jakiś sposób stabilizować ich wewnętrzne rynki w razie niedoborów. Ponadto coraz większy udział niestabilnych źródeł OZE w europejskiej mocy zainstalowanej dodatkowo wzmaga konieczność podtrzymania rynku mocy, czy innych mechanizmów mocowych jak np. rezerwa strategiczna funkcjonująca m.in. w Niemczech.

– Myślę, że mechanizmy mocowe będą kontynuowane w Unii. Na początku przyszłego roku Komisja Europejska będzie proponowała rewizję market designu, czyli całego modelu działania europejskiego rynku energii. Kwestia przyszłości mechanizmów mocowych będzie prawdopodobnie jednym z głównych elementów tej rewizji. Oczywiście poza tematem ewentualnego odejścia od zasady opierania się na jednej cenie krańcowej energii w ramach rynku strefowego i możliwego stopniowego wprowadzenia rynku węzłowego. Myślę, że mechanizmy mocowe będą jednak w najbliższej przyszłości podtrzymane, ponieważ mamy coraz większy udział źródeł niestabilnych w europejskiej mocy zainstalowanej. Ponadto cały czas komercyjna dostępność magazynów energii jest ograniczona. Buduje się ich coraz więcej, ale cały czas za mało. W związku z tym musimy mieć jakieś moce dyspozycyjne. Te będą miały problem, żeby pokryć swój koszt z samego rynku energii, zwłaszcza przy dalszym wzroście  cen uprawnień do emisji CO2 i spadku cen gazu. W związku z tym uważam, że rynki mocy i inne mechanizmy mocowe będą nadal używane. Wiele państw i tak korzysta z jakiś mechanizmów awaryjnych, czy to rynku mocy czy też rezerw strategicznych.

Opracował Szymon Borowski

Jakóbik: Widmo kryzysu energetycznego wisi nad Polską, ale operator wie co robić


Powiązane artykuły

FSRU. Fot. Hoegh LNG.

Niemiecka młodzieżówka protestuje przeciwko pływającemu gazoportowi

Młodzieżówka niemieckiej partii socjaldemokratycznej (SPD), także znana pod nazwą Jusos, Młodzi Socjaliści dołączyli do protestów ruchu proklimatycznego Fridays for Future...

Afrykański wodór może się okazać drogi i ryzykowny dla Niemiec

Uniwersytet Techniczny w Monachium (TUM), Uniwersytet Oksfordzki i Politechnika Federalna w Zurychu przeprowadziły badanie dotyczące produkcji zielonego wodoru, z którego...

Pomorze napędza transformację energetyczną

30 maja przedstawiciele Polskiej Spółki Gazownictwa wzięli udział w konferencji „Czysta energia dla klimatu”, która odbyła się na Politechnice Koszalińskiej....

Udostępnij:

Facebook X X X