(Puls Biznesu/CIRE)
Kilka niezależnych źródeł „Pulsu Biznesu” potwierdziło, że oprócz specjalnego funduszu BGK i PIR, Nowa Kompania Węglowa ma zostać również bezpośrednio dokapitalizowana przez PGE, Energę, PGNiG Termikę i TF Silesia.
Z informacji gazety wynika, że PGE ma wyłożyć 400 mln zł, Energa 300 mln zł, a PGNiG Termika i TF Silesia po 100 mln zł. BGK i PIR wyłożyłyby kolejne 300 mln zł dorzuciłby fundusz. W sumie dałoby to 1,2 mld zł.
Informator „Pulsu Biznesu” zwraca uwagę, że obecna koncepcja jest sprzeczna z wcześniejszym planem, zgodnie z którym spółki analizowały możliwość wejścia do funduszu i przygotowały się do tego. Obecnie okazuje się, że w szybkim tempie mają wyłożyć gotówkę i zostać akcjonariuszami węglowej spółki, czego nie mają w strategii.
— Nie jest to plan B. Poszukiwania inwestorów do NKW przebiegały dwutorowo. Zainteresowane podmioty mogą albo wejść kapitałowo, czyli bezpośrednio do akcjonariatu NKW, albo poprzez objęcie certyfikatów w FIPP. W tej drugiej sytuacji pieniądze inwestorów funduszu tylko w pewnej części mogą zostać zainwestowane w NKW, bo sam fundusz nie może zainwestować w jeden projekt więcej niż 20 proc. kapitału. Zaproponowanie tych dwóch scenariuszy ma na celu zwiększenie kręgu potencjalnych inwestorów. Dzięki dwóm opcjom inwestorzy, którzy zdecydują się wejść do transakcji, będą mogli łatwiej dopasować formę inwestycji do swojego profilu działalności, oczekiwań co do stopy zwrotu czy akceptowalnego ryzyka — powiedział cytowany przez „Puls Biznesu” rzecznik ministerstwa skarbu Emil Górecki.
Spółki energetyczne nie ukrywają swojej głębokiej niechęci do pomysłu zmuszania ich przez większościowego akcjonariusza jakim jest skarb państwa, do udziału w ratowaniu górnictwa.
— Nasze zdanie w tej sprawie się nie zmienia — nie dostrzegamy biznesowego uzasadnienia dla zaangażowania finansowego w NKW — powiedział cytowany przez „Puls Biznesu” Andrzej Tersa, prezes Energi.