icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Mielczarski: Jakie są prawdziwe przyczyny wzrostu cen energii elektrycznej?

Profesor dr hab. inż. Władysław Mielczarski przekonuje, że znaczne wzrosty cen energii elektrycznej na świecie wynikają z nierealnych założeń transformacji energetycznej, w których tania energia ze źródeł odnawialnych (OZE) miała doprowadzić do likwidacji kosztownych, bo opodatkowanych, elektrowni konwencjonalnych. – Tak się nie dzieje, ponieważ jest to wbrew prawom fizyki, co udowadniają ceny na rynku energii – pisze.

Wzrosty cen energii elektrycznej

Wysokie ceny energii elektrycznej w Polsce w 2021 roku oraz prognozy dużych cen na 2022 rok wynikają z czterech głównych przyczyn:

  • spekulacje cenami pozwoleń na emisje CO2 w europejskim system ETS powodujące wzrost cen pozwoleń do €80-90/Mg, co przekłada się na wzrost kosztów energii elektrycznej średnio około 280zł/MWh (0,8 Mg CO2 na 1 MWh), przy koszcie własnym produkcji wynoszącym blisko 270zł/MWh. Powoduje to, że uzasadniony całkowity koszt energii elektrycznej ze źródeł konwencjonalnych wynosi około 550-600zł/MWh;
  • zmniejszanie się wydobycia węgla w Polsce na skutek agresywnego programu likwidacji kopalń, przy ograniczonym imporcie ze względu na wzrost cen na rynkach światowych;
  • brak realnych planów budowy nowych elektrowni do pracy ciągłej (węgiel, gaz czy atom);
  • wzrost zapotrzebowania po pierwszych falach pandemii oraz prognozy odżycia gospodarki po pandemii w 2022 roku Jest to impuls krótkookresowy wzmacniający tendencje wzrostowe.

Analiza cen hurtowych energii elektrycznej w końcu 2021 roku i kontraktów na 2022 rok pokazuje na utrzymującą się tendencję wzrostu, szczególnie w miesiącach zimowych. Wysokie ceny giełdowe (BASE) nie są uzasadnione kosztami produkcji, ale percepcją fizycznych braków energii elektrycznej.

Przyczyny wzrostu cen

Analiza cen energii elektrycznej w Polsce, jak przedstawiono powyżej, wskazuje, że:

  • ceny w grudniu 2021 roku były prawie pięciokrotnie wyższe od cen „uzasadnionych” kosztami wynoszącymi w tym czasie około 550-600zł/MWh, uwzględniając ceny zakupu pozwoleń na emisje;
  • nieco niższe ceny kształtują się w kontraktach na styczeń i luty 2022 roku, jednak są one nadal dwukrotnie wyższe od największych kosztów produkcji łącznie z kosztami emisji;
  • dla marca i kwietnia 2022 roku ceny w kontraktach na energię elektryczną zbliżają się do wielkości uzasadnionej kosztami wytwarzania, ponieważ jest to okres w którym zmniejsza się zapotrzebowanie na energię elektryczną i maleje prawdopodobieństwo braku dostaw.

Tak bardzo wysokie ceny nie wynikają ze wzrostu kosztów produkcji, ale głównie z obaw o fizyczne braki w dostawach energii elektrycznej:

  • nie ma programu budowy nowych elektrowni które zrównoważyłyby likwidowane przestarzałe moce wytwórcze. Zgodnie z raportem Ministerstwa Klimatu i Środowiska z lipca 2021roku, należałoby wybudować w Polsce do 2030 roku od 8000-10000MW nowych elektrowni do pracy ciągłej. W budowie są dwa bloki gazowe w elektrowni Dolna Odra o łącznej mocy 1400 MW. Planowane jest ich uruchomienie około 2025 roku Nieznana jest przyszłość bloku w elektrowni Ostrołęka C;
  • elektrownie jądrowe, jakiekolwiek by mogły powstać, nie zostaną uruchomione przed 2038-2040 roku;
  • możliwości dostaw gazu ziemnego dla elektroenergetyki ze względu na ograniczone zdolności przesyłowe połączeń transgranicznych oraz sieci krajowej, a także bardzo wysokie ceny gazu ziemnego, nie pozwalają na istotny rozwój elektroenergetyki gazowej;
  • jedynie elektrownie węglowe są w stanie zapewnić ciągłość zasilania energią elektryczną dla społeczeństwa i gospodarki. Jednak następuje ograniczanie wydobycia węgla ze względu na realizację agresywnego i anty-górniczego programu likwidacji polskich kopalń do 2049 roku. Dodatkowo brakuje węglarek, którymi węgiel zostałyby dowieziony do elektrowni. Zatrzymana została w Polsce, w przeciwieństwie do Niemiec, rozbudowa kopalni węgla brunatnego;

Dlatego główną przyczyną bardzo wysokich cen energii elektrycznej są występujące już obecnie braki mocy wytwórczych, które będą pogłębiały się z roku na rok. Podobnie jest w innych krajach. Powodem tak dużych kosztów, jakie ponoszą i będą ponosić społeczeństwo i gospodarka jest brak odpowiedniej polityki energetycznej. Ceny emisji CO2 mają również znaczenie, ale jest ono drugorzędne. 

Próba „ochrony” odbiorców poprzez taryfy lub tarcze osłonowe będzie przynosić odwrotny niż zamierzano skutek. Zmniejszenie kosztu energii dla odbiorców indywidulanych następuje poprzez przeniesienie tego kosztu na gospodarkę, co spowoduje wzrost cen wszystkich towarów i usług. W rezultacie to co odbiorcy indywidualni zaoszczędzą na rachunkach za energię elektryczną, wydadzą z nawiązką kupując najbardziej podstawowe towary, a szybko rosnąca inflacja będzie dezorganizować gospodarkę. 

Nasz nowy Zielony Dom

Transformacja energetyczna to jak budowa nowego „zielonego domu”, w którym ma zamieszkać społeczeństwo. Jednak na tej budowie występują coraz większe trudności. Rosną ceny, zaczyna brakować energii, a gospodarki tracą konkurencyjność. W odpowiedzi na te trudności dziesiątki ekspertów, think-tanków i lobbystów zastanawiają się jak tę wznoszoną konstrukcje poprawić, w której, posługując się analogią domu, nie domykają się okna, chwieją drzwi i przecieka woda. Próbuje się coś zaradzić widząc te problemy oddzielnie, chociaż ich przyczyna jest wspólna. Konstrukcja została oparta na błędnych założeniach. Nasz nowy „zielony dom” jest budowany na ruchomych piaskach z ignorowaniem podstawowych praw mechaniki. I niewiele pomogą lokalne poprawki czy łatanie dziur, jak poprzez technologie wodorowe. Ta konstrukcja musi się zawalić.

Błędne założenia transformacji energetycznej

Reakcja rynku w końcu 2021 roku pokazała na błędne założenia transformacji energetycznej. Głównym założeniem tej transformacji jest: że niskie ceny energii z OZE spowodują likwidację wytwarzania energii w kosztownych, bo opodatkowanych pozwoleniami na emisje, źródłach węglowych czy gazowych. Jednak tak się nie stało, ponieważ OZE nie są w stanie zapewnić ciągłych dostaw energii elektrycznej przez 24 godziny nad dobę i 7 dni w tygodniu, niezbędnej dla funkcjonowania nowoczesnego społeczeństwa i gospodarki. 

Dziś energia z OZE kosztuje 230-320zł/MWh, a energia z węgla prawie dwa razy tyle i ciągle jest potrzebna. Kiedy energia elektryczna z węgla będzie kosztowała pięć razy tyle co energia z OZE, to również będzie potrzebna, bo tylko energia ze źródeł konwencjonalnych jest w stanie zapewnić ciągłość dostaw energii elektrycznej niezbędnej do egzystencji społeczeństw. I tego nie można zmienić, bo takie są prawa fizyki.

Rynek stanął po stronie fizyki

Od samego początku było wiadomo, że założenia Transformacji Energetycznej są nierealne. Jednak nie dla wszystkich było to widoczne, tym bardziej, że transformacja to bardzo dobry biznes dla rozwiniętych krajów Europy Zachodniej i okazja zarobienia na biedniejszych sąsiadach, np. nieumiejących budować wiatraków. Na przykład Polska w ramach programu wiatrowej energetyki morskiej wytransferuje do zamożnych sąsiadów ponad 140 mld zł do 2035r roku. Jednak to dziś rynek stanął po stronie praw fizyki i udowadnia błędne założenia „zielonej rewolucji”, jak kiedyś już raz udowodnił błędne założenia poprzedniej, „czerwonej rewolucji”.

Co robić?

Przede wszystkim należy odejść od paraliżującej wizji końca świata spowodowanego poprzez zmiany klimatyczne. Zaakceptować te zmiany jako element ewolucji naszej planety. I starać się zapobiegać ich negatywnym skutkom, gdzie jest to możliwe:

  • nie można w ramach budowy iluzorycznego „zielonego ładu” zamieniać naszej Planety w śmietnik milionów baterii samochodowych, setek tysięcy niezniszczalnych łopat wiatraków czy składowisk gromadzących skażające glebę zużyte panele fotowoltaiczne, jak również nie można tworzyć składowisk radioaktywnych odpadów z elektrowni jądrowych na tysiące lat;
  • nie wolno też zamieniać krajobrazu Ziemi w obrazy jak z horroru, z setkami tysięcy obracających się wiatraków zabijającymi masowo ptaki, pokrywać pola czy nawet jeziora panelami PV i składowiskami odpadów z „czystych technologii”. Stworzymy dla siebie więzienie, w którym będziemy żyć jak na wysypisku ogrodzonym wiatrakami i panelami OZE;
  • należy zmniejszać negatywne oddziaływanie człowieka na środowisko. Ograniczać zużycie energii poprzez poprawę efektywności energetycznej, nowe konstrukcje budynków i energooszczędne urządzenia. Zamiast budować miliony elektrycznych samochodów, których zużyte baterie będą zatruwać środowisko, rozwijajmy komunikację zbiorową, gdzie tylko to jest możliwe. Średniodystansowe loty samolotowe można zastąpić transportem kolejowym, a miliony Tirów przenieść na tory;
  • trzeba, szczególnie w Polsce, poprawić jakość powietrza. W zwartej zabudowie rozwijać kogenerację, a w innych przypadkach stosować pompy ciepła. Zamiast wydawać 140 mld zł na dyskusyjny program wiatrowej energetyki morskiej, kupmy za ułamek tej sumy licencje na budowę pomp ciepła i wprowadźmy znaczne subsydia, a w gospodarstwach domowych których nie stać na taki wydatek można instalować te urządzenia za darmo, zakładając hipotekę. To prosty system, dla niezamożnych osób, w którym koszt instalacji urządzenia jest pokrywany dopiero w przypadku sprzedaży nieruchomości. Czyste, wielkoskalowe elektrownie węglowe wychwytujące 99,9 procent pyłów będą dostarczać energię elektryczną dla pomp ciepła, redukując zanieczyszczenie powietrza. Trzeba równolegle zakazywać używania „kopciuchów”, a w szczególności kominków, których efekt działania jest podobny, a czasem nawet gorszy;
  • trzeba zaakceptować zmiany klimatu jako element ciągłej ewolucji planety. Na niektórych obszarach te zmiany są negatywne, ale na innych pozytywne. Przeznaczmy środki na badania nad zmianami klimatu i sposobem kompensacji negatywnych skutków, tam gdzie one występują, zamiast próbować w swojej arogancji wpływać na globalne procesy na które i tak nie mamy wpływu.

Nie osiągniemy iluzorycznej „neutralności klimatycznej” w 2050 roku, jak również w roku 2100 i latach następnych. Pozbywając się nierealnych iluzji poprawmy warunki życia, w taki sposób w jaki możemy i na to skierujmy nasze zasoby.

Tretyn: Bez magazynów zapomnij o transformacji synu (ANALIZA)

Profesor dr hab. inż. Władysław Mielczarski przekonuje, że znaczne wzrosty cen energii elektrycznej na świecie wynikają z nierealnych założeń transformacji energetycznej, w których tania energia ze źródeł odnawialnych (OZE) miała doprowadzić do likwidacji kosztownych, bo opodatkowanych, elektrowni konwencjonalnych. – Tak się nie dzieje, ponieważ jest to wbrew prawom fizyki, co udowadniają ceny na rynku energii – pisze.

Wzrosty cen energii elektrycznej

Wysokie ceny energii elektrycznej w Polsce w 2021 roku oraz prognozy dużych cen na 2022 rok wynikają z czterech głównych przyczyn:

  • spekulacje cenami pozwoleń na emisje CO2 w europejskim system ETS powodujące wzrost cen pozwoleń do €80-90/Mg, co przekłada się na wzrost kosztów energii elektrycznej średnio około 280zł/MWh (0,8 Mg CO2 na 1 MWh), przy koszcie własnym produkcji wynoszącym blisko 270zł/MWh. Powoduje to, że uzasadniony całkowity koszt energii elektrycznej ze źródeł konwencjonalnych wynosi około 550-600zł/MWh;
  • zmniejszanie się wydobycia węgla w Polsce na skutek agresywnego programu likwidacji kopalń, przy ograniczonym imporcie ze względu na wzrost cen na rynkach światowych;
  • brak realnych planów budowy nowych elektrowni do pracy ciągłej (węgiel, gaz czy atom);
  • wzrost zapotrzebowania po pierwszych falach pandemii oraz prognozy odżycia gospodarki po pandemii w 2022 roku Jest to impuls krótkookresowy wzmacniający tendencje wzrostowe.

Analiza cen hurtowych energii elektrycznej w końcu 2021 roku i kontraktów na 2022 rok pokazuje na utrzymującą się tendencję wzrostu, szczególnie w miesiącach zimowych. Wysokie ceny giełdowe (BASE) nie są uzasadnione kosztami produkcji, ale percepcją fizycznych braków energii elektrycznej.

Przyczyny wzrostu cen

Analiza cen energii elektrycznej w Polsce, jak przedstawiono powyżej, wskazuje, że:

  • ceny w grudniu 2021 roku były prawie pięciokrotnie wyższe od cen „uzasadnionych” kosztami wynoszącymi w tym czasie około 550-600zł/MWh, uwzględniając ceny zakupu pozwoleń na emisje;
  • nieco niższe ceny kształtują się w kontraktach na styczeń i luty 2022 roku, jednak są one nadal dwukrotnie wyższe od największych kosztów produkcji łącznie z kosztami emisji;
  • dla marca i kwietnia 2022 roku ceny w kontraktach na energię elektryczną zbliżają się do wielkości uzasadnionej kosztami wytwarzania, ponieważ jest to okres w którym zmniejsza się zapotrzebowanie na energię elektryczną i maleje prawdopodobieństwo braku dostaw.

Tak bardzo wysokie ceny nie wynikają ze wzrostu kosztów produkcji, ale głównie z obaw o fizyczne braki w dostawach energii elektrycznej:

  • nie ma programu budowy nowych elektrowni które zrównoważyłyby likwidowane przestarzałe moce wytwórcze. Zgodnie z raportem Ministerstwa Klimatu i Środowiska z lipca 2021roku, należałoby wybudować w Polsce do 2030 roku od 8000-10000MW nowych elektrowni do pracy ciągłej. W budowie są dwa bloki gazowe w elektrowni Dolna Odra o łącznej mocy 1400 MW. Planowane jest ich uruchomienie około 2025 roku Nieznana jest przyszłość bloku w elektrowni Ostrołęka C;
  • elektrownie jądrowe, jakiekolwiek by mogły powstać, nie zostaną uruchomione przed 2038-2040 roku;
  • możliwości dostaw gazu ziemnego dla elektroenergetyki ze względu na ograniczone zdolności przesyłowe połączeń transgranicznych oraz sieci krajowej, a także bardzo wysokie ceny gazu ziemnego, nie pozwalają na istotny rozwój elektroenergetyki gazowej;
  • jedynie elektrownie węglowe są w stanie zapewnić ciągłość zasilania energią elektryczną dla społeczeństwa i gospodarki. Jednak następuje ograniczanie wydobycia węgla ze względu na realizację agresywnego i anty-górniczego programu likwidacji polskich kopalń do 2049 roku. Dodatkowo brakuje węglarek, którymi węgiel zostałyby dowieziony do elektrowni. Zatrzymana została w Polsce, w przeciwieństwie do Niemiec, rozbudowa kopalni węgla brunatnego;

Dlatego główną przyczyną bardzo wysokich cen energii elektrycznej są występujące już obecnie braki mocy wytwórczych, które będą pogłębiały się z roku na rok. Podobnie jest w innych krajach. Powodem tak dużych kosztów, jakie ponoszą i będą ponosić społeczeństwo i gospodarka jest brak odpowiedniej polityki energetycznej. Ceny emisji CO2 mają również znaczenie, ale jest ono drugorzędne. 

Próba „ochrony” odbiorców poprzez taryfy lub tarcze osłonowe będzie przynosić odwrotny niż zamierzano skutek. Zmniejszenie kosztu energii dla odbiorców indywidulanych następuje poprzez przeniesienie tego kosztu na gospodarkę, co spowoduje wzrost cen wszystkich towarów i usług. W rezultacie to co odbiorcy indywidualni zaoszczędzą na rachunkach za energię elektryczną, wydadzą z nawiązką kupując najbardziej podstawowe towary, a szybko rosnąca inflacja będzie dezorganizować gospodarkę. 

Nasz nowy Zielony Dom

Transformacja energetyczna to jak budowa nowego „zielonego domu”, w którym ma zamieszkać społeczeństwo. Jednak na tej budowie występują coraz większe trudności. Rosną ceny, zaczyna brakować energii, a gospodarki tracą konkurencyjność. W odpowiedzi na te trudności dziesiątki ekspertów, think-tanków i lobbystów zastanawiają się jak tę wznoszoną konstrukcje poprawić, w której, posługując się analogią domu, nie domykają się okna, chwieją drzwi i przecieka woda. Próbuje się coś zaradzić widząc te problemy oddzielnie, chociaż ich przyczyna jest wspólna. Konstrukcja została oparta na błędnych założeniach. Nasz nowy „zielony dom” jest budowany na ruchomych piaskach z ignorowaniem podstawowych praw mechaniki. I niewiele pomogą lokalne poprawki czy łatanie dziur, jak poprzez technologie wodorowe. Ta konstrukcja musi się zawalić.

Błędne założenia transformacji energetycznej

Reakcja rynku w końcu 2021 roku pokazała na błędne założenia transformacji energetycznej. Głównym założeniem tej transformacji jest: że niskie ceny energii z OZE spowodują likwidację wytwarzania energii w kosztownych, bo opodatkowanych pozwoleniami na emisje, źródłach węglowych czy gazowych. Jednak tak się nie stało, ponieważ OZE nie są w stanie zapewnić ciągłych dostaw energii elektrycznej przez 24 godziny nad dobę i 7 dni w tygodniu, niezbędnej dla funkcjonowania nowoczesnego społeczeństwa i gospodarki. 

Dziś energia z OZE kosztuje 230-320zł/MWh, a energia z węgla prawie dwa razy tyle i ciągle jest potrzebna. Kiedy energia elektryczna z węgla będzie kosztowała pięć razy tyle co energia z OZE, to również będzie potrzebna, bo tylko energia ze źródeł konwencjonalnych jest w stanie zapewnić ciągłość dostaw energii elektrycznej niezbędnej do egzystencji społeczeństw. I tego nie można zmienić, bo takie są prawa fizyki.

Rynek stanął po stronie fizyki

Od samego początku było wiadomo, że założenia Transformacji Energetycznej są nierealne. Jednak nie dla wszystkich było to widoczne, tym bardziej, że transformacja to bardzo dobry biznes dla rozwiniętych krajów Europy Zachodniej i okazja zarobienia na biedniejszych sąsiadach, np. nieumiejących budować wiatraków. Na przykład Polska w ramach programu wiatrowej energetyki morskiej wytransferuje do zamożnych sąsiadów ponad 140 mld zł do 2035r roku. Jednak to dziś rynek stanął po stronie praw fizyki i udowadnia błędne założenia „zielonej rewolucji”, jak kiedyś już raz udowodnił błędne założenia poprzedniej, „czerwonej rewolucji”.

Co robić?

Przede wszystkim należy odejść od paraliżującej wizji końca świata spowodowanego poprzez zmiany klimatyczne. Zaakceptować te zmiany jako element ewolucji naszej planety. I starać się zapobiegać ich negatywnym skutkom, gdzie jest to możliwe:

  • nie można w ramach budowy iluzorycznego „zielonego ładu” zamieniać naszej Planety w śmietnik milionów baterii samochodowych, setek tysięcy niezniszczalnych łopat wiatraków czy składowisk gromadzących skażające glebę zużyte panele fotowoltaiczne, jak również nie można tworzyć składowisk radioaktywnych odpadów z elektrowni jądrowych na tysiące lat;
  • nie wolno też zamieniać krajobrazu Ziemi w obrazy jak z horroru, z setkami tysięcy obracających się wiatraków zabijającymi masowo ptaki, pokrywać pola czy nawet jeziora panelami PV i składowiskami odpadów z „czystych technologii”. Stworzymy dla siebie więzienie, w którym będziemy żyć jak na wysypisku ogrodzonym wiatrakami i panelami OZE;
  • należy zmniejszać negatywne oddziaływanie człowieka na środowisko. Ograniczać zużycie energii poprzez poprawę efektywności energetycznej, nowe konstrukcje budynków i energooszczędne urządzenia. Zamiast budować miliony elektrycznych samochodów, których zużyte baterie będą zatruwać środowisko, rozwijajmy komunikację zbiorową, gdzie tylko to jest możliwe. Średniodystansowe loty samolotowe można zastąpić transportem kolejowym, a miliony Tirów przenieść na tory;
  • trzeba, szczególnie w Polsce, poprawić jakość powietrza. W zwartej zabudowie rozwijać kogenerację, a w innych przypadkach stosować pompy ciepła. Zamiast wydawać 140 mld zł na dyskusyjny program wiatrowej energetyki morskiej, kupmy za ułamek tej sumy licencje na budowę pomp ciepła i wprowadźmy znaczne subsydia, a w gospodarstwach domowych których nie stać na taki wydatek można instalować te urządzenia za darmo, zakładając hipotekę. To prosty system, dla niezamożnych osób, w którym koszt instalacji urządzenia jest pokrywany dopiero w przypadku sprzedaży nieruchomości. Czyste, wielkoskalowe elektrownie węglowe wychwytujące 99,9 procent pyłów będą dostarczać energię elektryczną dla pomp ciepła, redukując zanieczyszczenie powietrza. Trzeba równolegle zakazywać używania „kopciuchów”, a w szczególności kominków, których efekt działania jest podobny, a czasem nawet gorszy;
  • trzeba zaakceptować zmiany klimatu jako element ciągłej ewolucji planety. Na niektórych obszarach te zmiany są negatywne, ale na innych pozytywne. Przeznaczmy środki na badania nad zmianami klimatu i sposobem kompensacji negatywnych skutków, tam gdzie one występują, zamiast próbować w swojej arogancji wpływać na globalne procesy na które i tak nie mamy wpływu.

Nie osiągniemy iluzorycznej „neutralności klimatycznej” w 2050 roku, jak również w roku 2100 i latach następnych. Pozbywając się nierealnych iluzji poprawmy warunki życia, w taki sposób w jaki możemy i na to skierujmy nasze zasoby.

Tretyn: Bez magazynów zapomnij o transformacji synu (ANALIZA)

Najnowsze artykuły