Gawlikowska-Fyk: Należy odejść od polityki mrożenia cen energii (ROZMOWA)

5 stycznia 2024, 07:25 Energetyka

– To już trzeci rok mrożenia cen energii i dlatego trzeba zaplanować wychodzenie z tego mechanizmu – mówi dr Aleksandra Gawlikowska Fyk, dyrektor programu elektroenergetyka Forum Energii w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Linie Przesyłowe Kraków/Wieliczka Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl
Linie Przesyłowe Kraków/Wieliczka Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl

Europa nadal znajduje się na etapie kryzysu energetycznego, choć sytuacja rynku nośników energii jest stabilniejsza niż w poprzednich latach. Obecnie wielu ekspertów zastanawia się, jak ukształtują się ceny w nowym roku.

BiznesAlert.pl: Czy 2024 rok przyniesie jeszcze większą ulgę na światowym rynku energii, czy wręcz przeciwnie – napięcia geopolityczne będą windować ceny?

Aleksandra Gawlikowska-Fyk: Głównym powodem wzrostu cen energii było zachwianie równowagi na rynku paliw – podaży i popytu surowców energetycznych, do której doszło w ubiegłych latach (pandemia koronawirusa oraz rosyjska wojna w Ukrainie). Do tego doszła mała konkurencja i nieprzejrzyste zasady kształtowania marży wytwórców w Polsce, które pozwoliły na znaczący wzrost przychodów spółek energetycznych.

Rynek paliw powoli wraca do równowagi, ale ceny nadal są i będą wyższe niż kilka lat temu. Z szacunków Forum Energii wynika, że w najbliższych latach czynniki kształtujące cenę energii elektrycznej w Polsce – ceny węgla, gazu, a także koszty CO2 – będą nadal wysokie. Bardziej szczegółowe wyliczenia są dostępna na naszej stronie.

Ustawa większości sejmowej ws. mrożenia cen energii zakłada utrzymanie stałej taryfy do końca czerwca. Czy zatem w lipcu można spodziewać się nagłego wzrostu cen?

Ustawa przyjęta w grudniu 2023 roku przedłużyła do połowy obecnego roku mechanizmy osłonowe dla odbiorców dla gospodarstw domowych na poziomie obowiązującym w ubiegłym roku. Jeśli nawet ceny energii elektrycznej na rynku hurtowym w połowie roku będą nieco niższe, to trzeba pamiętać, że Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził taryfy dla gospodarstw domowych na cały 2024 rok – zarówno ceny sprzedaży energii, jak i stawki dystrybucyjne. Łączne koszty dla przeciętnego gospodarstwa domowego są wyższe o blisko 70 procent w odniesieniu do zamrożonego poziomu z 2023 roku.

Faktycznie to już trzeci rok mrożenia cen i dlatego trzeba zaplanować wychodzenie z tego mechanizmu.

Forum Energii rekomenduje stopniowe odchodzenie od mrożenia cen dla gospodarstw domowych i wdrażanie w zamian działań łagodzących – bonu energetycznego, bardziej intensywnego wsparcia efektywności energetycznej oraz rozwiązań dla osób ogrzewających się energią elektryczną.

Są dwa źródła finansowania tych działań: wpływy do budżetu państwa ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 oraz pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, których pierwsza transza w ramach programu REPowerEu została wypłacona.

Konieczny będzie przegląd projektów i ocena ich zasadności pod względem kosztów oraz możliwości realizacji do 2026 roku.

Rząd zapowiada wznowienie prac nad ustawą wiatrakową. Kiedy będzie można odczuć efekt uwolnienia OZE na rynku energii?

Cena energii elektrycznej na rynku hurtowym jest wyznaczana przez jednostki, które domykają zapotrzebowanie odbiorców. W okresach, kiedy źródła odnawialne dużo produkują, na rynku hurtowym jest taniej. OZE nie są obciążone kosztami CO2, co w polskich warunkach, miksu zdominowanego przez węgiel, jest istotnym czynnikiem obniżającym ceny.

Już mijający rok, w którym produkcja energii elektrycznej z OZE sięgnęła ok. 25 procent, pokazywał okresy, w których – przy wysokiej produkcji z tych instalacji – ceny znacząco spadały, osiągając nawet wartości ujemne. Oczywiście to nie jest docelowa sytuacja, jednak pokazuje, że im więcej OZE, tym taniej. Natomiast na efekty samej ustawy na pewno trzeba będzie poczekać do chwili realizacji nowych inwestycji.

Rozmawiał Jacek Perzyński

Forum Energii: Nowe ministerstwo i zmiana filarów poprowadzą transformację energetyczną