icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Europejscy producenci stali ryzykują nieosiągnięcie celów klimatycznych mimo miliardowych dotacji

Ekologiczni działacze ostrzegają, że przemysł stalowy musi przyspieszyć plany dekarbonizacji. Najwięksi producenci stali w Europie, mimo miliardów euro dotacji państwowych, ryzykują nieosiągnięcie ambitnych celów klimatycznych, ostrzegają działacze ekologiczni – pisze Financial Times.

Jak podaje Financial Times, od 2022 roku Komisja Europejska zgodziła się na przyznanie ponad 8 miliardów euro dotacji dla największych producentów, aby wesprzeć inwestycje w mniej emisyjne technologie produkcji – twierdzi Aria, organizacja badawcza non-profit. ArcelorMittal, drugi największy producent stali na świecie i największy w Europie, otrzymał 3 miliardy euro na projekty dekarbonizacji, aby wyeliminować węgiel na rzecz gazu ziemnego, a docelowo wodoru.

Thyssenkrupp, niemiecki konglomerat przemysłowy, otrzymał 2 miliardy euro, podczas gdy inne grupy, takie jak Salzgitter, otrzymały miliard euro. Tata Steel otrzymała 500 milionów funtów wsparcia od brytyjskiego rządu w ramach umowy na podstawie której zainwestuje 700 milionów funtów własnych środków.

Pomimo dotacji, grupy badawcze ds. klimatu twierdzą, że europejscy producenci stali nie są na dobrej drodze do osiągnięcia naukowych celów redukcji emisji, co pozwoliłoby im na ograniczenie globalnego ocieplenia do 1,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, jak przewiduje porozumienie paryskie z 2015 roku.

– Grupy wyznaczyły sobie ambitne cele, ale jeśli spojrzeć na ich obecne wyniki, nie zdołają ich osiągnąć – powiedziała Vicky Sins z World Benchmarking Alliance, która ocenia postępy firm w realizacji celów ONZ w zakresie zrównoważonego rozwoju.

Badania WBA wykazały, że intensywność emisji w przemyśle ciężkim, takim jak stalowy, musi spaść trzykrotnie szybciej w ciągu najbliższych pięciu lat, aby dostosować się do trajektorii 1,5°C.

Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej globalne zapotrzebowanie na stal wzrośnie o ponad jedną trzecią w porównaniu z poziomami z 2020 roku do 2050 roku, co dodatkowo podkreśla potrzebę przyspieszenia przejścia na bardziej ekologiczne technologie.

– Prawda jest taka, że zmierzamy raczej w kierunku ocieplenia o 2,5°C – powiedziała Rachna Mehta, główny analityk ds. stali i surowców w firmie Wood Mackenzie.

Poza energetyką, sektor żelaza i stali jest największym przemysłowym producentem dwutlenku węgla. Sama stal odpowiada za 7 do 9 procent wszystkich bezpośrednich emisji paliw kopalnych, według World Steel Association. Wood Mackenzie szacuje, że dekarbonizacja globalnych przemysłów żelaza i stali będzie kosztować około 1,4 biliona dolarów do 2050 roku. Większość europejskich grup stalowych inwestuje w piece elektryczne łukowe, które przetapiają stal z recyklingu i emitują tylko ułamek CO₂ w porównaniu z tradycyjnymi wielkimi piecami, które wykorzystują koks do produkcji surówki żelaza, z której następnie wytwarza się stal. Aby osiągnąć zerowe emisje netto, przemysł liczy na użycie zakładów „bezpośredniej redukcji żelaza” (DRI) w połączeniu z piecami elektrycznymi łukowymi.

Zakłady DRI wykorzystują gaz ziemny, a potencjalnie zielony wodór, który obecnie nie jest dostępny na dużą skalę, do wydobycia czystego żelaza z rudy żelaza. Produkt pośredni, czyli gąbka żelazna, jest następnie przetwarzany na surową stal w piecu elektrycznym łukowym.

Oprócz krytyki wolnego postępu producentów stali, działacze na rzecz klimatu zwracają uwagę na brak przejrzystości, co utrudnia ustalenie, ile pieniędzy jest wydawanych na badania i rozwój niskoemisyjnych alternatyw. SteelWatch, grupa kampanijna założona w ubiegłym roku, aby wywierać presję na przemysł w celu dekarbonizacji zgodnie z porozumieniem paryskim, argumentuje, że ArcelorMittal, biorąc pod uwagę swoją wiodącą pozycję, powinien robić więcej.

Grupa wezwała firmę do przyjęcia bardziej ambitnych celów klimatycznych na poziomie globalnym, wyznaczenia jasnych terminów zakończenia użycia węgla i gazu w swoich operacjach oraz przeznaczenia większej części swoich zysków na dekarbonizację.

– Rozumiemy, że polityka i zmiany rynkowe mają wpływ na firmy, ale ta firma jest drugim co do wielkości producentem stali na świecie. Nie są biernym uczestnikiem rynku. Są jego kształtującym – powiedziała Caroline Ashley, dyrektor SteelWatch.

Nicola Davidson, wiceprezes ds. zrównoważonego rozwoju i komunikacji korporacyjnej w ArcelorMittal, broniła działań firmy, mówiąc, że stwierdzili, iż nie są w stanie wiarygodnie wyznaczyć celu na 2030 rok zgodnie z metodologią inicjatywy opartych na nauce celów.

– Wierzymy, że bardziej korzystne jest wyjaśnienie, co musi się zmienić, abyśmy mogli z pewnością wyznaczyć cel oparty na nauce – dodała.

Grupa, która inwestuje w kilka projektów redukcji emisji CO₂, w tym w wychwytywanie węgla, stwierdziła, że potrzebuje 10 miliardów dolarów, aby osiągnąć swój cel na 2030 rok, czyli zmniejszenie intensywności emisji węgla w produkowanej stali o 25 procent. Oczekuje, że połowa tej kwoty pochodzić będzie z funduszy publicznych.

Spółka matka Kraj Lokalizacja Kwota (mln EUR)
Salzgitter Niemcy Salzgitter 1000
ArcelorMittal Hiszpania Gijón 460
ArcelorMittal Niemcy Hamburg 55
ArcelorMittal Belgia Ghent 280
ArcelorMittal Francja Dunkierka 850
Thyssenkrupp Niemcy Duisburg 2000
SHS Stahl-Holding-Saar Niemcy Völklingen i Dillingen, Saarland 2600
ArcelorMittal Niemcy Bremen i Eisenhüttenstadt 1300

Mimo znacznych zobowiązań państwowych w Europie, ArcelorMittal podkreśla, że nie uruchomiła jeszcze żadnych funduszy. Środki te staną się dostępne dopiero po rozpoczęciu budowy projektów i są uzależnione od przejścia na zielony wodór. Firma ma nadzieję opublikować zaktualizowany raport klimatyczny, w tym plany osiągnięcia celów na 2030 rok, przed końcem tego roku.

– Ludzie uświadomili sobie wyzwania związane z ograniczeniem globalnego wzrostu średniej temperatury do 1,5°C, ale nigdy nie miało to być proste – powiedziała Davidson.

Thyssenkrupp oświadczył, że firma jest „zobowiązana do realizacji porozumienia klimatycznego z Paryża z 2015 roku,” dodając, że „nasza produkcja stali powinna być całkowicie neutralna pod względem emisji do 2045 roku najpóźniej”.

Salzgitter, drugi co do wielkości producent stali w Niemczech, otrzymał miliard euro dotacji rządowych i sam inwestuje około 1,3 miliarda euro, aby zbudować swoją zdolność produkcyjną zielonej stali do 2026 roku. Firma oświadczyła, że jej cele są „naukowo uzasadnione” i że „podąża ścieżką klimatyczną 1,5°C”.

Jak podaje FT, Tata Steel w Wielkiej Brytanii, która planuje budowę jednego pieca elektrycznego łukowego w swojej głównej lokalizacji w Port Talbot w Walii, oświadczyła, że planuje ustalić cele oparte na nauce.

Adolfo Aiello, zastępca dyrektora generalnego Eurofer, europejskiego stowarzyszenia przemysłu stalowego, bronił firm z regionu, twierdząc, że były one „najbardziej ambitne” w dążeniu do obniżenia emisji w porównaniu z tymi z USA i Azji. Europejskie firmy zaproponowały projekty zielonej transformacji w 2021 roku, ale uzyskanie zgody regulacyjnej zajęło kilka lat. Dodał, że europejski sektor nie może działać w izolacji, biorąc pod uwagę, że sukces większości projektów zależy od dostępności i ceny zielonej energii i zielonego wodoru.

– Tempo dostępności tej energii nie jest szybkie, a cena tej energii jest bardzo wysoka w Europie – powiedział.

Financial Times / Mateusz Gibała

Kloc: Przyjęte rozporządzenie metanowe to większa elastyczność polskich kopalni węgla

Ekologiczni działacze ostrzegają, że przemysł stalowy musi przyspieszyć plany dekarbonizacji. Najwięksi producenci stali w Europie, mimo miliardów euro dotacji państwowych, ryzykują nieosiągnięcie ambitnych celów klimatycznych, ostrzegają działacze ekologiczni – pisze Financial Times.

Jak podaje Financial Times, od 2022 roku Komisja Europejska zgodziła się na przyznanie ponad 8 miliardów euro dotacji dla największych producentów, aby wesprzeć inwestycje w mniej emisyjne technologie produkcji – twierdzi Aria, organizacja badawcza non-profit. ArcelorMittal, drugi największy producent stali na świecie i największy w Europie, otrzymał 3 miliardy euro na projekty dekarbonizacji, aby wyeliminować węgiel na rzecz gazu ziemnego, a docelowo wodoru.

Thyssenkrupp, niemiecki konglomerat przemysłowy, otrzymał 2 miliardy euro, podczas gdy inne grupy, takie jak Salzgitter, otrzymały miliard euro. Tata Steel otrzymała 500 milionów funtów wsparcia od brytyjskiego rządu w ramach umowy na podstawie której zainwestuje 700 milionów funtów własnych środków.

Pomimo dotacji, grupy badawcze ds. klimatu twierdzą, że europejscy producenci stali nie są na dobrej drodze do osiągnięcia naukowych celów redukcji emisji, co pozwoliłoby im na ograniczenie globalnego ocieplenia do 1,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, jak przewiduje porozumienie paryskie z 2015 roku.

– Grupy wyznaczyły sobie ambitne cele, ale jeśli spojrzeć na ich obecne wyniki, nie zdołają ich osiągnąć – powiedziała Vicky Sins z World Benchmarking Alliance, która ocenia postępy firm w realizacji celów ONZ w zakresie zrównoważonego rozwoju.

Badania WBA wykazały, że intensywność emisji w przemyśle ciężkim, takim jak stalowy, musi spaść trzykrotnie szybciej w ciągu najbliższych pięciu lat, aby dostosować się do trajektorii 1,5°C.

Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej globalne zapotrzebowanie na stal wzrośnie o ponad jedną trzecią w porównaniu z poziomami z 2020 roku do 2050 roku, co dodatkowo podkreśla potrzebę przyspieszenia przejścia na bardziej ekologiczne technologie.

– Prawda jest taka, że zmierzamy raczej w kierunku ocieplenia o 2,5°C – powiedziała Rachna Mehta, główny analityk ds. stali i surowców w firmie Wood Mackenzie.

Poza energetyką, sektor żelaza i stali jest największym przemysłowym producentem dwutlenku węgla. Sama stal odpowiada za 7 do 9 procent wszystkich bezpośrednich emisji paliw kopalnych, według World Steel Association. Wood Mackenzie szacuje, że dekarbonizacja globalnych przemysłów żelaza i stali będzie kosztować około 1,4 biliona dolarów do 2050 roku. Większość europejskich grup stalowych inwestuje w piece elektryczne łukowe, które przetapiają stal z recyklingu i emitują tylko ułamek CO₂ w porównaniu z tradycyjnymi wielkimi piecami, które wykorzystują koks do produkcji surówki żelaza, z której następnie wytwarza się stal. Aby osiągnąć zerowe emisje netto, przemysł liczy na użycie zakładów „bezpośredniej redukcji żelaza” (DRI) w połączeniu z piecami elektrycznymi łukowymi.

Zakłady DRI wykorzystują gaz ziemny, a potencjalnie zielony wodór, który obecnie nie jest dostępny na dużą skalę, do wydobycia czystego żelaza z rudy żelaza. Produkt pośredni, czyli gąbka żelazna, jest następnie przetwarzany na surową stal w piecu elektrycznym łukowym.

Oprócz krytyki wolnego postępu producentów stali, działacze na rzecz klimatu zwracają uwagę na brak przejrzystości, co utrudnia ustalenie, ile pieniędzy jest wydawanych na badania i rozwój niskoemisyjnych alternatyw. SteelWatch, grupa kampanijna założona w ubiegłym roku, aby wywierać presję na przemysł w celu dekarbonizacji zgodnie z porozumieniem paryskim, argumentuje, że ArcelorMittal, biorąc pod uwagę swoją wiodącą pozycję, powinien robić więcej.

Grupa wezwała firmę do przyjęcia bardziej ambitnych celów klimatycznych na poziomie globalnym, wyznaczenia jasnych terminów zakończenia użycia węgla i gazu w swoich operacjach oraz przeznaczenia większej części swoich zysków na dekarbonizację.

– Rozumiemy, że polityka i zmiany rynkowe mają wpływ na firmy, ale ta firma jest drugim co do wielkości producentem stali na świecie. Nie są biernym uczestnikiem rynku. Są jego kształtującym – powiedziała Caroline Ashley, dyrektor SteelWatch.

Nicola Davidson, wiceprezes ds. zrównoważonego rozwoju i komunikacji korporacyjnej w ArcelorMittal, broniła działań firmy, mówiąc, że stwierdzili, iż nie są w stanie wiarygodnie wyznaczyć celu na 2030 rok zgodnie z metodologią inicjatywy opartych na nauce celów.

– Wierzymy, że bardziej korzystne jest wyjaśnienie, co musi się zmienić, abyśmy mogli z pewnością wyznaczyć cel oparty na nauce – dodała.

Grupa, która inwestuje w kilka projektów redukcji emisji CO₂, w tym w wychwytywanie węgla, stwierdziła, że potrzebuje 10 miliardów dolarów, aby osiągnąć swój cel na 2030 rok, czyli zmniejszenie intensywności emisji węgla w produkowanej stali o 25 procent. Oczekuje, że połowa tej kwoty pochodzić będzie z funduszy publicznych.

Spółka matka Kraj Lokalizacja Kwota (mln EUR)
Salzgitter Niemcy Salzgitter 1000
ArcelorMittal Hiszpania Gijón 460
ArcelorMittal Niemcy Hamburg 55
ArcelorMittal Belgia Ghent 280
ArcelorMittal Francja Dunkierka 850
Thyssenkrupp Niemcy Duisburg 2000
SHS Stahl-Holding-Saar Niemcy Völklingen i Dillingen, Saarland 2600
ArcelorMittal Niemcy Bremen i Eisenhüttenstadt 1300

Mimo znacznych zobowiązań państwowych w Europie, ArcelorMittal podkreśla, że nie uruchomiła jeszcze żadnych funduszy. Środki te staną się dostępne dopiero po rozpoczęciu budowy projektów i są uzależnione od przejścia na zielony wodór. Firma ma nadzieję opublikować zaktualizowany raport klimatyczny, w tym plany osiągnięcia celów na 2030 rok, przed końcem tego roku.

– Ludzie uświadomili sobie wyzwania związane z ograniczeniem globalnego wzrostu średniej temperatury do 1,5°C, ale nigdy nie miało to być proste – powiedziała Davidson.

Thyssenkrupp oświadczył, że firma jest „zobowiązana do realizacji porozumienia klimatycznego z Paryża z 2015 roku,” dodając, że „nasza produkcja stali powinna być całkowicie neutralna pod względem emisji do 2045 roku najpóźniej”.

Salzgitter, drugi co do wielkości producent stali w Niemczech, otrzymał miliard euro dotacji rządowych i sam inwestuje około 1,3 miliarda euro, aby zbudować swoją zdolność produkcyjną zielonej stali do 2026 roku. Firma oświadczyła, że jej cele są „naukowo uzasadnione” i że „podąża ścieżką klimatyczną 1,5°C”.

Jak podaje FT, Tata Steel w Wielkiej Brytanii, która planuje budowę jednego pieca elektrycznego łukowego w swojej głównej lokalizacji w Port Talbot w Walii, oświadczyła, że planuje ustalić cele oparte na nauce.

Adolfo Aiello, zastępca dyrektora generalnego Eurofer, europejskiego stowarzyszenia przemysłu stalowego, bronił firm z regionu, twierdząc, że były one „najbardziej ambitne” w dążeniu do obniżenia emisji w porównaniu z tymi z USA i Azji. Europejskie firmy zaproponowały projekty zielonej transformacji w 2021 roku, ale uzyskanie zgody regulacyjnej zajęło kilka lat. Dodał, że europejski sektor nie może działać w izolacji, biorąc pod uwagę, że sukces większości projektów zależy od dostępności i ceny zielonej energii i zielonego wodoru.

– Tempo dostępności tej energii nie jest szybkie, a cena tej energii jest bardzo wysoka w Europie – powiedział.

Financial Times / Mateusz Gibała

Kloc: Przyjęte rozporządzenie metanowe to większa elastyczność polskich kopalni węgla

Najnowsze artykuły