To, co jeszcze dwa, trzy lata temu wydawało się odległe, dziś staje się faktem: Polska rozpoczyna proces odchodzenia od węgla brunatnego, najbardziej emisyjnego paliwa. Pożegnanie z węglem brunatnym jest możliwe i konieczne. Ale potrzebny jest solidny pomysł na to, czym zapełnić po nim lukę w polskim systemie. Ten pomysł powinien być częścią planów krajowych na rzecz energii i klimatu oraz wkładem w realizację zwiększonego celu redukcji emisji w UE na rok 2030 – pisze dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk, ekspertka Forum Energii.
Brunatne chmury nad energetyką węglową
Choć w ostatnich latach krajobraz w energetyce zmienił się bardziej niż w ciągu wcześniejszych dekad, debata o kresie węgla brunatnego przyspieszyła w tym roku. I to na wielu odcinkach. Na pierwszy plan wysunął się polsko-czeski spór o przedłużenie koncesji wydobywczej w Turowie. Czesi skarżyli się na niezgodne z prawem UE procedury koncesyjne i brak uwzględniania przez Polskę konsekwencji środowiskowych, które odczuwają bezpośrednio mieszkańcy Czech. Z polskiej strony zabrakło poważnego potraktowania tych zastrzeżeń, w konsekwencji Czesi podali Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE, a ten w bezprecedensowym postanowieniu nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycie węgla. Jak dotąd Polska się do tego nie zastosowała.
Turów, którego właścicielem jest PGE, ostatecznie otrzymał przedłużenie koncesji wydobywczej do 2044 roku, i wykreślił się tym samym z możliwości uzyskania środków z nowego funduszu UE – Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Ten instrument, wraz z mechanizmami towarzyszącymi, ma wesprzeć regiony w odchodzeniu od węgla, zapewniając pieniądze na łagodzenie negatywnych skutków zmian dla lokalnej społeczności – np. wspierać przebranżowienie pracowników czy rekultywację pogórniczych terenów. Ale po środki można sięgnąć wyłącznie w przypadku, gdy w latach obowiązywania Funduszu (2021-2027) regiony zakończą lub znacznie ograniczą wydobycie węgla i wykorzystanie go w produkcji energii elektrycznej. Turów tych warunków nie spełni.
Jednak w ramach przygotowania planów sprawiedliwej transformacji, które są konieczne do ubiegania się o nowe środki unijne, dwa inne polskie regiony węgla brunatnego pokazały plany pożegnania się z węglem brunatnym. Jako pierwsza datę odejścia od węgla ogłosiła Wielkopolska Wschodnia. Tam ZE PAK zadeklarował wytwarzanie energii z węgla brunatnego wyłącznie do 2030 roku. Przyczyny? – surowiec się kończy, a koszt emisji CO2 nie pozwoli na dalsze funkcjonowanie na rynku na starych zasadach. Wielkopolska Wschodnia, która ogłosiła, że będzie neutralna klimatycznie do 2040 roku, stała się niewątpliwie liderem transformacji.
Swoje plany na transformację pokazał właśnie region łódzki, w którym zlokalizowana jest kompleks górniczo-energetyczny Bełchatów. Te jednak nie napawają podobnym optymizmem co w przypadku Wielkopolski. Wprawdzie do 2030 roku PGE planuje ograniczenie produkcji energii elektrycznej z węgla brunatnego o 74,5 procent, jednak same bloki zamierza zamykać dopiero w latach 2030-2036. W dokumentach mało jest również konkretów, czym planuje się zastąpić istniejącą elektrownię, która jest nie tylko największa w Polsce, ale i w UE – jej moc osiągalna to aż 5,1 GW. Same aktywa PGE mają też przejść do nowego podmiotu – Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Jeśli plan transformacji Bełchatowa nie będzie wiarygodny, to Komisja Europejska może nie zakwalifikować regionu do FST.
Niemniej znamy już daty odchodzenia od węgla brunatnego – ZE PAK do 2030 roku, a PGE w Bełchatowie (najpóźniej) do 2036 roku. Tym samym, o ile przyjmiemy, że sprawa dotycząca Turowa zostanie rozwiązana dyplomatycznie i elektrownia jeszcze będzie mogła działać, pozostanie ona jedyną jednostką na węgiel brunatny bez wskazanej daty wyjścia z systemu.
Trójkąt węglowy
Ale nie tylko my mamy problem z węglem brunatnym. Obok Polski, jego największymi producentami i konsumentami w UE są także Niemcy i Czechy. W tym trójkącie węglowym każdy ma inny punkt startowy na drodze do wygaszania tego paliwa. Niemcy wypracowali kompromis w Komisji Węglowej, ale pożegnanie z węglem będzie długie, ma nastąpić do 2038 roku. W Czechach działała podobna komisja, która ustaliła termin odejścia od węgla dokładnie taki sam, jak Niemcy. Oba kraje rozważają jednak skrócenie tego okresu. Natomiast w Polsce dyskusje dopiero się zaczynają, a substytutem porządnej debaty krajowej stał się proces przygotowania planów sprawiedliwej transformacji. Na poziomie strategicznym, rządowym, nadal nie wiemy ani co z tym węglem zrobić, ani tym bardziej czym go zastąpić. Jaka powinna być data końcowa odejścia od węgla, biorąc pod uwagę koniec zasobów i wysokie ceny CO2?
Systemy energetyczne Polski, Niemiec i Czech są ze sobą silnie połączone. Dlatego przy planowaniu tak dużych zmian jak odejście od węgla brunatnego, priorytetem jest utrzymanie bezpieczeństwa dostaw i zapewnienie sprawiedliwej oraz racjonalnej kosztowo transformacji.
Dlatego w analizie Modernizacja europejskiego trójkąta węgla brunatnego sprawdziliśmy skutki wycofania się z węgla brunatnego przeprowadzonego równolegle w Polsce, Czechach i Niemczech. Chcieliśmy ocenić, jak szybko to pożegnanie może nastąpić, jakie będą konsekwencje dla bezpieczeństwa energetycznego w regionie, jak zmienią się przepływy energii elektrycznej, o ile uda się ograniczyć emisje CO2 oraz jakie będą koszty transformacji energetyki. Okazuje się, że wspólny wysiłek może przynieść wymierne korzyści.
Z naszej analizy wynika, że równoległe odejście od węgla brunatnego nie tylko w Polsce, ale również w Niemczech i Czechach jest realne i racjonalne kosztowo już w roku 2032, i może przyniesie blisko 50 procent redukcji emisji CO2 z elektroenergetyki w regionie. Analiza wykazała, że zastąpienie elektrowni na węgiel brunatny do 2032 roku. źródłami odnawialnymi nie zwiększa kosztów transformacji energetycznej, która i tak musi nastąpić, a tempo wzrostu kosztu uprawnień do emisji tylko ten proces przyspieszy.
Dodatkowo, właśnie teraz jest szansa wykorzystania do takiej transformacji potężnego strumienia pieniędzy z UE. Skoro pożegnanie z węglem brunatnym to proces nieuchronny, może on stać się projektem flagowym Europejskiego Zielonego Ładu, symbolem dobrej współpracy regionalnej na rzecz bezpieczeństwa energetycznego. Do tego jednak potrzebne jest skoordynowane działanie i współpraca Warszawy, Berlina i Pragi.
OSW: Czechy i Niemcy będą się żegnać z węglem brunatnym nie bez perypetii
Czas strategicznych decyzji
Dlatego proponujemy, żeby plan odchodzenia od węgla brunatnego opierał się na kilku filarach:
1. Strategia wycofania się z węgla brunatnego najpóźniej do 2032 roku. powinna zostać włączona do kluczowych dokumentów dotyczących energetyki, które obecnie tego nie zakładają. Szczególnie dotyczy to krajowych planów na rzecz energii i klimatu na lata 2021–2030. Zgodnie z prawem unijnym propozycje ich aktualizacji trzeba przedstawić do 30 czerwca 2023 roku.
2. Wspólne wycofanie się z węgla brunatnego Polski, Niemiec i Czech może stanowić jeden z flagowych projektów w ramach Europejskiego Zielonego Ładu. Jeżeli projekt ten zostanie wpisany w oficjalne plany unijne jako istotna kontrybucja do ograniczania emisji gazów cieplarnianych, to powinien mieć możliwość uzyskania dedykowanych środków z funduszy unijnych.
3. Finansowanie z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji jest kluczowe dla powodzenia strategii odchodzenia od węgla brunatnego. Dlatego kraje trójkąta węglowego muszą potwierdzić ten kierunek jak najszybciej, tak by wszystkie regiony przygotowały swoje plany transformacji i skorzystać ze środków Funduszu.
4. Należy zaplanować transformację regionów węglowych. Szczególnie ważny jest Bełchatów, który, choć właśnie przedstawił plan sprawiedliwej transformacji, nie zadeklarował czym zastąpić istniejące moce wytwórcze, a kwalifikacja do Funduszu Sprawiedliwej Transformacji jest niepewna.
5. Równoległe wycofanie się z węgla brunatnego wymaga wspólnego planowania rozwoju sieci przez krajowych operatorów sieci przesyłowej i koordynacji z ENTSO-E. To właśnie w przypadku elektrowni Bełchatów, która jest w centrum polskiego systemu przesyłowego, konieczne jest zaplanowanie nie tylko tego, czym będą zastąpione moce, ale też tego, co stanie się z sieciami i jak zostaną dostosowane do tak gruntownej transformacji.
6. Konieczne jest utrzymanie mechanizmów wspierających niskoemisyjne źródła wytwórcze. Potrzebujemy reformy rynku mocy oraz konsekwentnego wspierania OZE.
7. Rynek energii elektrycznej będzie się zmieniał, ale żeby nowe moce odnawialne mogły w jak największym stopniu zastąpić wycofywany węgiel brunatny, należy przeprowadzić reformy rynkowe zwiększające elastyczność systemu i możliwości integracji OZE.
8. Wycofanie się z węgla brunatnego wymaga odpowiedzi na pytanie, jaka ma być rola gazu w systemach energetycznych przyszłości – jak dużo tego paliwa może zastąpić węgiel? Już teraz trzeba stworzyć strategię dla gazu w elektroenergetyce i ciepłownictwie i pamiętać o tym, że Unia stawia sobie za cel neutralność klimatyczną w 2050 roku. Dlatego wraz ze strategią gazową konieczna jest strategia wodorowa i umożliwienie warunków do rozwoju zielonego wodoru.
Źródło: Forum Energii
Maj: Pożegnanie z węglem będzie tańsze niż trwanie przy nim (ROZMOWA)