Gdyby okazało się, że likwidacja obligo giełdowego na rynku energii to nie element walki z kryzysem energetycznym, ale walki politycznej wewnątrz obozu rządowego, byłaby to zła wiadomość dla Polski – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Obligo giełdowe na 100 procent zmuszało sprzedawców energii do korzystania z pośrednictwa Towarowej Giełdy Energii powiązanej z giełdami europejskimi. Cena na tym parkiecie zależy od ceny rynkowej w Europie, a ta jest windowana przez rosyjski Gazprom ograniczający dostawy gazu. Z tego względu został przedstawiony projekt ustawy zakładający likwidację obligo giełdowego. Pozwala on dostawcom energii nie sprzedawać jej przez TGE, choć mogą to dalej robić. Nieoficjalnie można usłyszeć o planie ceny maksymalnej na giełdzie, która ma nie wykraczać poza koszty wytwarzania, ograniczając zyski producentów i dając niższe ceny energii, według szacunków ministerstwa aktywów państwowych o nawet jedną trzecią.
Jednakże termometr pokazujący nastroje rynku w postaci giełdy energii raz stłuczony, może pozbawić nas informacji o sytuacji na rynku. Cena będzie wyznaczana mniej przejrzyście. Towarowa Giełda Energii ostrzega, że obecna struktura rynku oraz jego dalsza konsolidacja zwiększy ryzyko zakupu energii a zmniejszy możliwość zabezpieczania się w ramach transakcji terminowych. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin także opowiada się przeciwko zniesieniu obligo giełdowego. Uważam, że zniesienie obliga nie spowoduje znaczącego obniżenia cen energii. Taki efekt może być jedynie krótkoterminowy, jednak w dłuższej perspektywie wycofanie energii z transparentnego rynku obrotu publicznego jest przeciwko rozwojowi rynku. Dziś w interesie przedsiębiorstw energetycznych jest właśnie handel przez giełdę, gdzie działa mechanizm cen krańcowych – powiedział prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin. Ten mechanizm to merit order porządkujący rynek według najdroższego źródła, którym w tym momencie jest gaz, ale w sposób przejrzysty. Nieprzejrzystość to pole do nadużyć i zarabiania na handlu w ramach grup energetycznych. – Obawiamy się sytuacji, w której w ramach grupy energetycznej ktoś może tanio sprzedać energię, a marża może zostać zrealizowana przez spółkę obrotu, która być może sprzeda energię drożej na giełdzie – dodał Gawin.
Ustawa znosząca obligo giełdowe poprzez usunięcie zapisu w tej sprawie z prawa energetycznego przeszła przez Sejm i teraz zajmą się nim senatorzy. Skoro decydują najwyższe oferty na giełdzie, to można znaleźć też niższe i jest to główny argument zwolenników ustawy. – Oznacza to, że wśród ofert sprzedaży energii elektrycznej są oferty z ceną niższą. Tworzy to potencjał do sprzedaży energii elektrycznej po indywidualnych cenach niższych niż cena krańcowa, na przykład w ramach realizacji długoterminowych strategii rynkowych, przy jednoczesnym utrzymaniu presji konkurencyjnej na racjonalizowanie wielkości marży rynkowej, której wzrost powodowałby wzrost cen energii elektrycznej – wskazuje rząd w uzasadnieniu projektu.
Nieoficjalnie można jednak usłyszeć, że likwidacja obligo giełdowego na 100 procent obrotu, które przecież wprowadzało ministerstwo energii, którego następcą jest ministerstwo aktywów państwowych, to kolejna ofiara wojny frakcji w obozie rządzącym. Może być odwetem za blokadę liberalizacji ustawy odległościowej w celu umożliwienia rozwoju lądowych farm wiatrowych promowanych przez premiera Mateusza Morawieckiego. Likwidacja obligo utrudni stworzenie Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego przez brak ceny referencyjnej pozwalającej urynkowić jego działalność, między innymi w oczach Komisji Europejskiej, bez której nie uda się przeprowadzić tej reformy, będącej sztandarowym rozwiązaniem resortu aktywów Jacka Sasina. Z drugiej strony jednak związki zawodowe górników domagały się likwidacji obligo w umowie społecznej o odejściu od węgla. Spór o obligo giełdowe ma zatem drugie dno polityczne i jak to bywa w Polsce musi być brane pod uwagę jako faktyczne kulisy omawianych reform w energetyce.
Rząd usuwa obligo giełdowe zwalniając energetykę z drożejących depozytów