Perzyński: Polska przed COP26. Czego można się spodziewać?

26 sierpnia 2021, 07:35 Energetyka

Zbliża się COP26 w Glasgow przełożony z powodu pandemii. Szczyt klimatyczny, przez niektórych nazywany szczytem ostatniej szansy, odbędzie się pod przewodnictwem Wielkiej Brytanii. Będzie wyjątkowy z kilku powodów; przede wszystkim z powodu odejścia i szybkiego powrotu Stanów Zjednoczonych do porozumienia paryskiego. Teraz oczy komentatorów polityki klimatycznej będą zwrócone na Waszyngton, ale to Unia Europejska będzie chciała pokazać, że jest liderem walki ze zmianami klimatu. Co na to wszystko powie Polska? – zastanawia się Michał Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.

Logo COP 26 w Glasgow. Fot. COP 26
Logo COP 26 w Glasgow. Fot. COP 26

Szczyt COP26

Szczyt klimatyczny COP26 w szkockim Glasgow będzie miał spore znaczenie, ponieważ będzie to pierwsza konferencja, która dokona przeglądu i wzmocni zobowiązania wynikające z porozumienia paryskiego. Negocjacjom będzie przewodniczyć Wielka Brytania, która ma zamiar wezwać wszystkie kraje do wyznaczenia celów redukcji emisji na 2030 roku, by w dalszej perspektywie osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 roku. Co ważne, będzie to pierwszy COP od początku pandemii COVID-19, więc można się spodziewać, że zobaczymy, jak poszczególne państwa będą starać się pobudzać swoje gospodarki do wzrostu po lockdownie, ale w zgodzie z założeniami polityki klimatycznej. Istotnym wątkiem będzie również rola Stanów Zjednoczonych, które w końcówce kadencji Donalda Trumpa wycofały się z porozumienia paryskiego, i niemalże natychmiast do niego powróciły po przejęciu władzy przez administrację Joe Bidena. Teraz to inicjatywa Amerykanów będzie głównym języczkiem uwagi podczas tegorocznego szczytu. Krążą opinie, że COP26 to „ostatnia szansa, by zapobiec katastrofie klimatycznej”. W niedawnym artykule dla brytyjskiej gazety The Guardian, profesor Tim Flannery, jeden z czołowych australijskich autorytetów naukowych w dziedzinie klimatu, napisał, że wielu ekspertów uważa rok 2021, a zwłaszcza konferencję klimatyczną ONZ, która odbędzie się w Glasgow pod koniec tego roku, jako ostatnią szansę ludzkości na uniknięcie apokalipsa środowiska. – Jeśli w walce o ochronę klimatu był moment prawdziwego zagrożenia, to właśnie teraz – pisał.

Timmermans: KE rozumie przesunięcie COP26 i nie spowolni polityki klimatycznej

Propozycje UE: Fit For 55

W trakcje szczytu COP26 Unia Europejska będzie chciała pokazać swoją przewodnią rolę w międzynarodowej polityce klimatycznej. Argumentem Europy ma być Fit For 55, czyli pakiet rozwiązań, który ma zostać wdrożony, by osiągnąć cel redukcji emisji CO2 o 55 procent do 2035 roku w myśl postanowień porozumienia paryskiego. Dzięki konkretnym ramom, w ramach których można ograniczyć emisje, UE może stać się liderem w globalnym dążeniu do zerowej emisji netto do połowy stulecia. Jednym z kluczowych punktów debaty na COP26 będzie rola usuwania dwutlenku węgla przez naturalne pochłaniacze w obliczaniu „netto” emisji dwutlenku węgla. Chociaż zachowanie, przywracanie i powiększanie naturalnych elementów pochłaniających CO2 ma kluczowe znaczenie, raczej nie będzie to pretekst do obniżania poziomu ambicji w zakresie redukcji emisji. Europejskie prawo klimatyczne ogranicza wkład pochłaniania netto do celu klimatycznego na 2030 roku do 225 mln ton ekwiwalentu CO2, w związku z tym wszelkie usuwanie dwutlenku węgla poza ten punkt może być wykorzystane jedynie do przekroczenia celu 55 procent redukcji, a zatem osiągnięcie pochłaniania dwutlenku węgla na poziomie 310 milionów ton może zwiększyć redukcję emisji w UE do 57 procent do 2030 roku w odniesieniu do 1990 roku.

RAPORT: Nowy Fit For 55 zmieni sposób życia Europejczyków

Transport i CBAM

Niektóre z najbardziej ambitnych środków w pakiecie strategicznym dotyczą transportu. Propozycja Komisji dotycząca zakazu sprzedaży samochodów emitujących CO2 od 2035 roku będzie jedną z dostępnych opcji. Coraz bardziej wyśrubowane normy środowiskowe dla pojazdów są połączone z wymogiem, aby państwa członkowskie instalowały punkty ładowania i tankowania w regularnych odstępach czasu na głównych autostradach: co 60 km w przypadku ładowania elektrycznego i co 150 km w przypadku tankowania wodoru. Komisja chciałaby również włączyć transport drogowy do systemu handlu uprawnieniami do emisji (ETS). Może to stać się jednym z najbardziej kontrowersyjnych środków w pakiecie z powodu obaw przed wzrostem kosztów dla konsumentów. Jest to również kwestia, która może zostać poruszona przez Unię Europejską podczas COP26. Szczególnie obiecującym środkiem do ograniczenia globalnej emisji dwutlenku węgla, szczególnie w kontekście nadchodzących negocjacji podczas COP26, jest proponowany podatek od śladu węglowego, czyli CBAM. Nakładając cenę emisji dwutlenku węgla na import żelaza i stali, cementu, aluminium, nawozów i energii elektrycznej, Komisja chce uniknąć ucieczki emisji, jednocześnie zachęcając kraje eksportujące do podniesienia swoich ambicji klimatycznych. Jeśli zostanie przyjęty, CBAM zwiększy spójność między wewnętrzną polityką klimatyczną UE a jej handlem z innymi krajami. Oprócz przeciwdziałania tym negatywnym skutkom zewnętrznym, UE musi zająć się wpływem Europejskiego Zielonego Ładu na kraje rozwijające się poprzez nawiązywanie partnerstw z krajami, których to dotyczy.

RAPORT: CBAM, czyli ochrona klimatu i biznesu

Co na to Polska?

Podczas COP26 Polska będzie występowała zarówno we własnym imieniu, ale również jako członek Unii Europejskiej. Jaki zatem stosunek do wyżej wymienionych propozycji Brukseli ma polski rząd? Ministerstwo klimatu i środowiska podkreśla, że w zestawie pomysłów KE jest wiele elementów, które wychodzą naprzeciw polskim postulatom przedstawionym na forum unijnym w ostatnich miesiącach, m.in. zachowanie elementów redystrybucyjnych w ETS w postaci puli solidarnościowej oraz zwiększenie Funduszu Modernizacyjnego, zachowanie darmowych uprawnień w ETS, zachowanie kryteriów dla podziału zobowiązań państw członkowskich w zakresie sektorów nieobjętych systemem handlu emisjami, utworzenie nowego funduszu mitygującego ryzyko wzrostu ubóstwa energetycznego, czy wprowadzenie podatku granicznego dla emisji.

Z drugiej strony ministerstwo podkreśla, że wątpliwości budzą jednak kwestie dotyczące głębszego zaadresowania kwestii braku równowagi w ETS dla beneficjentów Funduszu Modernizacyjnego. – Obecnie proponowane rozwiązania w tym zakresie nie są wystarczające i dlatego będziemy kontynuowali rozmowy w tej sprawie z KE oraz innymi państwami członkowskimi – argumentuje resort. Ministerstwo wyraża także swoje wątpliwości wobec zasadności i skuteczności wprowadzenia systemu handlu uprawnieniami dla transportu i budynków. – Takie rozwiązanie, bez wprowadzenia odpowiednich mechanizmów zabezpieczających może uderzyć w najbiedniejsze grupy społeczne dotknięte ubóstwem energetycznym. Polska nie zgodzi się na żadne rozwiązanie, które będzie odbywało się kosztem najsłabszych grup społecznych – czytamy w komunikacie resortu. – Polska będzie szukać alternatywnych rozwiązań dla takiego systemu lub środków łagodzących skutki jego wprowadzenia – dodaje ministerstwo. Ministerstwo podkreśla także brak uznania roli gazu jako paliwa przejściowego w funduszach zaproponowanych przez KE. – Dla Polski to kluczowe paliwo przejściowe stanowiące niezbędną część sprawiedliwej transformacji energetycznej. Specyficzna rola gazu powinna być uznana w szczególności w taksonomii. Polska nie widzi możliwości wdrożenia celu bez uznania roli gazu na tym etapie przejściowym – podkreśla ministerstwo.

Kurtyka: Porozumienie paryskie pozostaje centralnym punktem globalnej współpracy klimatycznej