icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Podczas kryzysów strzeżcie się agentur. Układ Polska-USA-Ukraina o LNG na celowniku

Okres przejściowy po wyborach w Polsce oraz niepewność w relacjach USA i Ukrainy stały się okazją do ataku na ambitny plan stworzenia łańcucha dostaw amerykańskiego LNG przez terytorium polskie nad Dniepr – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Interregnum w Polsce

Polska polityka gazowa jeszcze nie okrzepła po wyborach parlamentarnych zmieniających układ sił w elitach zarządzających polskim sektorem. Słaby wynik obecnego pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego stał się okazją do spekulacji na temat jego odejścia do biznesu, a nawet na temat rzekomej dymisji prezesa PGNiG Piotra Woźniaka. Obie tezy są według moich informacji pozbawione podstaw. Natomiast tuż po wyborach doszło do usunięcia prezesa Polskiego LNG Pawła Jakubowskiego. To spółka odpowiedzialna za rozbudowę terminalu na gaz skroplony w Świnoujściu kluczowego dla planów rozwoju dostaw przez Polskę do sąsiadów, jak Ukraina, dając pole do spekulacji. Teoretycznie powinna nastąpić kontynuacja kursu z piątej kadencji Sejmu, ale już teraz widać, że okres przejściowy może zostać wykorzystany do ataku (propaganda, dezinformacja, inne działania) na inicjatywy niekorzystne z punktu widzenia dawnego monopolisty, czyli rosyjskiego Gazpromu.

Zgrzyt polsko-ukraiński w Sputniku

Przykładem może być dyskusja o rozwoju dostaw gazu z Polski na Ukrainę. Będzie on zależał w pierwszej kolejności od opłacalności importu z terytorium polskiego, która będzie musiała być co najmniej porównywalna z atrakcyjnością kierunku słowackiego, który jest już teraz dostępny. Ukraińcy wyraźnie sygnalizują gotowość do zwiększenia dostaw. Ukrtransgaz poinformował o zwiększeniu przepustowości rewersu fizycznego w Drozdowiczach dzięki modernizacji tłoczni w Komarnie pod Lwowem.

https://biznesalert.pl/polska-ukraina-rewers-wirtualny-66-mld-m-szesc-energetyka-gaz/

Sprawa nie jest jednak taka prosta. Połączenie działa w oparciu o porozumienie Ukrtransgaz-Gazprom, a Rosjanie nie chcą pozwolić na wdrożenie regulacji europejskich, które umożliwiłyby bezproblemowe wykorzystanie tamtejszych mocy przesyłowych. Są one dostępne tylko na zasadach przerywanych, a zatem wtedy, gdy akurat Rosjanie nie tłoczą gazu na Zachód. To ograniczenie nie pozwala na realizację dostaw długoterminowych. Z tego względu dostawy z Polski odbywają się w istotnej mierze z wykorzystaniem rewersu wirtualnego, toczą się w rozliczeniach, a fizycznie polegają na pozostawieniu adekwatnej ilości gazu słanego z Rosji nad Dnieprem.

Przypomniał o tym polski Gaz-System w reakcji na wieści Ukrtransgazu. – Obecna infrastruktura gazowa na granicy polsko- ukraińskiej nie pozwala na przesył gazu z Polski na Ukrainę na takim poziomie. Obecne połączenie gazowe z Polski na Ukrainę pozwala na przesyłanie  do 2 mld m3 gazu rocznie, na zasadach przerywanych warunkowo ciągłych. Zapewnienie dostępnej przepustowości na poziomie 6,6 mld m3 wymaga przeprowadzenia dodatkowych inwestycji w systemie przesyłowym, zarządzanym przez Gaz – System. Decyzja inwestycyjna w tym zakresie będzie podjęta po odpowiedniej analizie ekonomicznej, popartej zawartymi zobowiązania kontraktowymi pomiędzy stronami.

https://biznesalert.pl/gaz-system-polska-ukraina-gazociag-gaz-energetyka/

Tymczasem Gaz-System nadal nie rozbudował infrastruktury na terenie Polski potrzebnej do zwiększenia dostaw na Ukrainę. BiznesAlert.pl jako pierwszy zwrócił uwagę na to wyzwanie sprawiające, że nowa infrastruktura niezależna od Gazpromu, czyli Gazociąg Polska-Ukraina, może powstać dopiero w 2022 roku. Nie jest to jednak zła perspektywa i w razie opłacalności ekonomicznej budowa może dojść do skutku. Póki co rosyjski Sputnik od razu wyłapał rozdźwięk w komunikatach Ukrtransgazu i Gaz-Systemu a dalsze rozbieżności będą prawdopodobnie okazją do kolejnych artykułów podważających współpracę Polski i Ukrainy.

Jakóbik: Gazociąg Polska-Ukraina po 2022 roku, bo do tanga trzeba dwojga (FELIETON)

Afera naciskowa

Problemy są widoczne także na odcinku amerykańskim. Jeszcze raz podkreślam, że moja teza o wpływie afery naciskowej na przyszłość dostaw LNG z USA przez Polskę na Ukrainę potwierdza się w rzeczywistości. Sekretarz energii USA Rick Perry poinformował prezydenta USA Donalda Trumpa o woli odejścia ze stanowiska. Został wskazany w mediach jako współuczestnik afery naciskowej na Ukrainie. Administracja USA miała wpływać na ukraińską w celu rozpoczęcia śledztwa przeciwko politykom opozycji zaangażowanych w biznes nad Dnieprem. Rozwój sytuacji wokół afery może mieć wpływ na zaangażowanie USA w promocję dostaw LNG na Ukrainę przez Polskę. Chociaż następca Perry’ego prawdopodobnie także będzie jej zwolennikiem, to okres przejściowy może przedłużyć rozmowy o sposobach wdrożenia memorandum o współpracy wspomnianych trzech krajów w tym zakresie, które dopuszcza między innymi możliwość wsparcia finansowe Amerykanów.

Pożywka dla Kremla

To wszystko razem sprawia, że układ Polska-Ukraina-USA o LNG może być wykuwany wolniej, a problemy poszczególnych administracji mogą wręcz zagrozić jego realizacji. Władze trzech omawianych krajów powinny działać na rzecz kontynuacji prac, ze szczególnym naciskiem na konkretyzację zapisów memorandum o pogłębionej współpracy. Powinno się to dziać niezależnie od zmian politycznych w poszczególnych z nich.

Należy się przygotować na działania propagandowe i dezinformacyjne Kremla, które będą potęgować ewentualne problemy. Będą szczególnie widoczne w obliczu przeciągających się rozmów trójstronnych KE-Ukraina-Rosja o przyszłości dostaw gazu przez terytorium ukraińskie. Wszystkie strony są przygotowane na ewentualną przerwę dostaw przez Ukrainę. Gazprom, Naftogaz i firmy europejskie, jak PGNiG, zgromadziły rekordowe zapasy w magazynach. Z raportu ENTSO-G wynika, że ewentualne niedobory dostaw na terytorium Unii Europejskiej są możliwe do skompensowania za pomocą tych zapasów. Taki komfort może oznaczać perspektywę rozmów trwających nawet do wiosny 2020 roku i porozumienia tymczasowego będącego polem do dalszych działań Kremla uderzających we współpracę z Zachodu z Ukrainą.

Warto przypomnieć wskazówkę marszałka Józefa Piłsudskiego wystosowaną pod koniec jego życia do elit władzy okresu międzywojennego: – podczas kryzysów strzeżcie się agentur.

Jakóbik: Wykuwanie układu Polska-Ukraina-USA o LNG i kuszenie Gazpromu

Okres przejściowy po wyborach w Polsce oraz niepewność w relacjach USA i Ukrainy stały się okazją do ataku na ambitny plan stworzenia łańcucha dostaw amerykańskiego LNG przez terytorium polskie nad Dniepr – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Interregnum w Polsce

Polska polityka gazowa jeszcze nie okrzepła po wyborach parlamentarnych zmieniających układ sił w elitach zarządzających polskim sektorem. Słaby wynik obecnego pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego stał się okazją do spekulacji na temat jego odejścia do biznesu, a nawet na temat rzekomej dymisji prezesa PGNiG Piotra Woźniaka. Obie tezy są według moich informacji pozbawione podstaw. Natomiast tuż po wyborach doszło do usunięcia prezesa Polskiego LNG Pawła Jakubowskiego. To spółka odpowiedzialna za rozbudowę terminalu na gaz skroplony w Świnoujściu kluczowego dla planów rozwoju dostaw przez Polskę do sąsiadów, jak Ukraina, dając pole do spekulacji. Teoretycznie powinna nastąpić kontynuacja kursu z piątej kadencji Sejmu, ale już teraz widać, że okres przejściowy może zostać wykorzystany do ataku (propaganda, dezinformacja, inne działania) na inicjatywy niekorzystne z punktu widzenia dawnego monopolisty, czyli rosyjskiego Gazpromu.

Zgrzyt polsko-ukraiński w Sputniku

Przykładem może być dyskusja o rozwoju dostaw gazu z Polski na Ukrainę. Będzie on zależał w pierwszej kolejności od opłacalności importu z terytorium polskiego, która będzie musiała być co najmniej porównywalna z atrakcyjnością kierunku słowackiego, który jest już teraz dostępny. Ukraińcy wyraźnie sygnalizują gotowość do zwiększenia dostaw. Ukrtransgaz poinformował o zwiększeniu przepustowości rewersu fizycznego w Drozdowiczach dzięki modernizacji tłoczni w Komarnie pod Lwowem.

https://biznesalert.pl/polska-ukraina-rewers-wirtualny-66-mld-m-szesc-energetyka-gaz/

Sprawa nie jest jednak taka prosta. Połączenie działa w oparciu o porozumienie Ukrtransgaz-Gazprom, a Rosjanie nie chcą pozwolić na wdrożenie regulacji europejskich, które umożliwiłyby bezproblemowe wykorzystanie tamtejszych mocy przesyłowych. Są one dostępne tylko na zasadach przerywanych, a zatem wtedy, gdy akurat Rosjanie nie tłoczą gazu na Zachód. To ograniczenie nie pozwala na realizację dostaw długoterminowych. Z tego względu dostawy z Polski odbywają się w istotnej mierze z wykorzystaniem rewersu wirtualnego, toczą się w rozliczeniach, a fizycznie polegają na pozostawieniu adekwatnej ilości gazu słanego z Rosji nad Dnieprem.

Przypomniał o tym polski Gaz-System w reakcji na wieści Ukrtransgazu. – Obecna infrastruktura gazowa na granicy polsko- ukraińskiej nie pozwala na przesył gazu z Polski na Ukrainę na takim poziomie. Obecne połączenie gazowe z Polski na Ukrainę pozwala na przesyłanie  do 2 mld m3 gazu rocznie, na zasadach przerywanych warunkowo ciągłych. Zapewnienie dostępnej przepustowości na poziomie 6,6 mld m3 wymaga przeprowadzenia dodatkowych inwestycji w systemie przesyłowym, zarządzanym przez Gaz – System. Decyzja inwestycyjna w tym zakresie będzie podjęta po odpowiedniej analizie ekonomicznej, popartej zawartymi zobowiązania kontraktowymi pomiędzy stronami.

https://biznesalert.pl/gaz-system-polska-ukraina-gazociag-gaz-energetyka/

Tymczasem Gaz-System nadal nie rozbudował infrastruktury na terenie Polski potrzebnej do zwiększenia dostaw na Ukrainę. BiznesAlert.pl jako pierwszy zwrócił uwagę na to wyzwanie sprawiające, że nowa infrastruktura niezależna od Gazpromu, czyli Gazociąg Polska-Ukraina, może powstać dopiero w 2022 roku. Nie jest to jednak zła perspektywa i w razie opłacalności ekonomicznej budowa może dojść do skutku. Póki co rosyjski Sputnik od razu wyłapał rozdźwięk w komunikatach Ukrtransgazu i Gaz-Systemu a dalsze rozbieżności będą prawdopodobnie okazją do kolejnych artykułów podważających współpracę Polski i Ukrainy.

Jakóbik: Gazociąg Polska-Ukraina po 2022 roku, bo do tanga trzeba dwojga (FELIETON)

Afera naciskowa

Problemy są widoczne także na odcinku amerykańskim. Jeszcze raz podkreślam, że moja teza o wpływie afery naciskowej na przyszłość dostaw LNG z USA przez Polskę na Ukrainę potwierdza się w rzeczywistości. Sekretarz energii USA Rick Perry poinformował prezydenta USA Donalda Trumpa o woli odejścia ze stanowiska. Został wskazany w mediach jako współuczestnik afery naciskowej na Ukrainie. Administracja USA miała wpływać na ukraińską w celu rozpoczęcia śledztwa przeciwko politykom opozycji zaangażowanych w biznes nad Dnieprem. Rozwój sytuacji wokół afery może mieć wpływ na zaangażowanie USA w promocję dostaw LNG na Ukrainę przez Polskę. Chociaż następca Perry’ego prawdopodobnie także będzie jej zwolennikiem, to okres przejściowy może przedłużyć rozmowy o sposobach wdrożenia memorandum o współpracy wspomnianych trzech krajów w tym zakresie, które dopuszcza między innymi możliwość wsparcia finansowe Amerykanów.

Pożywka dla Kremla

To wszystko razem sprawia, że układ Polska-Ukraina-USA o LNG może być wykuwany wolniej, a problemy poszczególnych administracji mogą wręcz zagrozić jego realizacji. Władze trzech omawianych krajów powinny działać na rzecz kontynuacji prac, ze szczególnym naciskiem na konkretyzację zapisów memorandum o pogłębionej współpracy. Powinno się to dziać niezależnie od zmian politycznych w poszczególnych z nich.

Należy się przygotować na działania propagandowe i dezinformacyjne Kremla, które będą potęgować ewentualne problemy. Będą szczególnie widoczne w obliczu przeciągających się rozmów trójstronnych KE-Ukraina-Rosja o przyszłości dostaw gazu przez terytorium ukraińskie. Wszystkie strony są przygotowane na ewentualną przerwę dostaw przez Ukrainę. Gazprom, Naftogaz i firmy europejskie, jak PGNiG, zgromadziły rekordowe zapasy w magazynach. Z raportu ENTSO-G wynika, że ewentualne niedobory dostaw na terytorium Unii Europejskiej są możliwe do skompensowania za pomocą tych zapasów. Taki komfort może oznaczać perspektywę rozmów trwających nawet do wiosny 2020 roku i porozumienia tymczasowego będącego polem do dalszych działań Kremla uderzających we współpracę z Zachodu z Ukrainą.

Warto przypomnieć wskazówkę marszałka Józefa Piłsudskiego wystosowaną pod koniec jego życia do elit władzy okresu międzywojennego: – podczas kryzysów strzeżcie się agentur.

Jakóbik: Wykuwanie układu Polska-Ukraina-USA o LNG i kuszenie Gazpromu

Najnowsze artykuły