RAPORT: Co przyniosły pierwsze dni COP26?

6 listopada 2021, 07:30 Energetyka

Trwa szczyt klimatyczny COP26 w szkockim Glasgow. Negocjacje mają dotyczyć szczegółowych zasad wdrażania porozumienia paryskiego, a organizatorzy i uczestniczy obawiali się, że rozmowy zakończą się fiaskiem. Codziennie jednak spływają nowe informacje na temat przebiegu szczytu, które warto podsumować.

Niemiecka lewica zachęca do radykalnych rozwiązań

Niemiecka lewicowa partia Die Linke nawoływała niemiecki rząd i kraje rozwinięte do bardziej zdecydowanych działań w zakresie ochrony klimatu. – Potrzebujemy zdecydowanej polityki klimatycznej na całym świecie. Aktualne dane pokazują, że jeśli nic się nie zmieni, czeka nas katastrofa. Osiągnięcie globalnych celów klimatycznych wymaga solidarności i współpracy międzynarodowej. Bogate kraje, które odpowiadają za dużą część emisji CO2, muszą w tym przodować i wspierać kraje biedniejsze w unikaniu i ograniczaniu szkód klimatycznych. Jako najwięksi przestępcy klimatyczni per capita, kraje bogate muszą wnieść duży wkład w redukcję emisji klimatycznych – powiedziała Janine Wissler, przewodnicząca partii Die Linke. – Katastrofa klimatyczna dotyka wszystkich, ale najsłabszych dotyka najmocniej. Kwestia klimatu jest zawsze także kwestią społeczną i kwestią sprawiedliwości. Konsekwencje zmian klimatu, susze i powodzie, są jednymi z najważniejszych powodów ucieczki ludzi. Niestety, nie jest jeszcze jasne, czy i w jaki sposób przyszły niemiecki rząd federalny wywiąże się ze swojej odpowiedzialności w zakresie polityki klimatycznej. Wymienione dotychczas konkretne środki są niewystarczające i nie jest jasne, w jaki sposób mają być finansowane. Oznacza to, że Niemcy mają bardzo słabą pozycję na szczycie klimatycznym, by domagać się od innych większej ochrony klimatu. Konieczne byłoby, aby strony koalicji świateł drogowych wyraźnie zobowiązały się nie tylko do celów klimatycznych, ale także do konkretnych działań, które pozwolą te cele osiągnąć i jak je sfinansować – podkreśliła Wissler.

Zielińska: Polska mogłaby być liderem polityki klimatycznej w regionie (ROZMOWA)

John Kerry o szansach powodzenia polityki klimatycznej

Amerykański wysłannik ds. klimatu John Kerry powiedział w środę, że obecne zobowiązania dotyczące redukcji emisji dwutlenku węgla oznaczają, że świat ma 60 procent szans na ograniczenie wzrostu średniej temperatury o 1,5 stopnia Celsjusza. Podczas śniadania z burmistrzami globalnych metropolii w ramach COP26 w Glasgow, Kerry powiedział, że wraz z najnowszymi zobowiązaniami złożonymi na szczycie klimatycznym, około 65 procent światowego PKB jest obecnie objęte możliwymi do wdrożenia planami dotyczącymi zmian klimatu. – Ale to oznacza, że 35 procent nie jest. I nie możemy tego zrobić bez tych 35 procent. Nie uda się, jeśli nie zrobimy tego wszyscy – powiedział Kerry. „Nie zrobisz tego, dopóki wszyscy nie będziemy w środku”. Podkreślił również, jak ważne jest, aby świat osiągnął swój cel zmniejszenia o połowę globalnych emisji do 2030 roku, jeśli chce osiągnąć zerową emisję netto do połowy stulecia. – Nie uda się osiągnąć celu na 2050 rok, jeśli nie osiągniemy celu na 2030 rok – powiedział John Kerry.

Kerry na COP26: Świat ma 60 procent szans na osiągnięcie celu 1,5 stopnia Celsjusza

„Inicjatywa Zielonych Sieci – Jedno Słońce, Jeden Świat, Jedna Sieć”

 

Brytyjski rząd ogłosił w oświadczeniu, że 80 krajów poparło plan nazwany „Inicjatywą Zielonych Sieci – Jedno Słońce, Jeden Świat, Jedna Sieć” ogłoszony podczas rozmów klimatycznych COP26 w szkockim Glasgow. Co istotne, pomysł ten zdobył poparcie Indii. Inicjatywa ma na celu sprawienie, by energia odnawialna była jak najbardziej przystępna cenowo, i by była to najbardziej niezawodna opcja dla wszystkich krajów do 2030 roku, wpisując się w cele klimatyczne ograniczenia globalnego ocieplenia na poziomie 1,5 stopnia Celsjusza powyżej poziomów sprzed epoki przemysłowej. Połączenie sieci umożliwiłoby częściom świata, w których występuje nadmiar energii odnawialnej, wysyłanie jej do obszarów z deficytem. Na przykład kraje, w których zaszło słońce, mogłyby pobierać energię od innych, które nadal są w stanie wytwarzać energię słoneczną. – Jeśli świat musi zmierzać w kierunku czystej i zielonej przyszłości, te połączone ze sobą ponadnarodowe sieci będą kluczowymi rozwiązaniami – powiedział premier Indii Narendra Modi. Plan budowy globalnych sieci zakłada, że ​​odnawialne źródła energii potrzebują więcej linii przesyłowych, ponieważ często muszą być budowane z dala od miast, w przeciwieństwie do elektrowni węglowych lub gazowych, do których można dostarczać paliwo. Z drugiej strony tak poważna inwestycja będzie się wiązać z wielkimi kosztami, a oficjalne ogłoszenie międzynarodowego budowy planu sieci nie zawierało danych dotyczących kosztów ani szczegółów finansowania.

80 państw na COP26 poparło plan budowy międzynarodowych sieci elektroenergetycznych

Chiny atakują USA, Amerykanie apelują o większe ambicje w offshore

Zhang Jun, stały przedstawiciel Chin przy Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), powiedział, że „walka ze zmianami klimatu wymaga zdecydowanego zaangażowania i ciągłych działań, a nie pustych sloganów”. Chiny, największy emitent gazów cieplarnianych na świecie, były obiektem krytyki w związku z COP26 z powodu małej reprezentacji na szczycie i brakiem woli działań na rzecz klimatu. Zhang napisał na Twitterze, że „świat nie potrzebuje pustych sloganów, ciągle zmieniających się polityk, luksusowych samochodów i świty, by przeciwdziałać zmianom klimatu, czy nieodpowiedzialnego narażania wielu ludzi na infekcje”. Dodał, że „Chiny ogłosiły swoje cele w zakresie szczytu emisji dwutlenku węgla i neutralności klimatycznej oraz wydały plan działania i politykę, a osiągnięcia tego kraju są powszechnie uznawane”. – Chiny żarliwie wspierają działania na rzecz klimatu. To nie my wycofaliśmy się z porozumienia paryskiego – napisał na Twitterze. Zauważając, że USA wielokrotnie wycofywały swoją politykę klimatyczną, wezwał USA do zaprzestania zrzucania winy, ponoszenia odpowiedzialności i podjęcia konkretnych działań.

Chiny atakują USA na COP26. „To nie my wycofaliśmy się z porozumienia paryskiego”

Tymczasem Amerykańska sekretarz zasobów wewnętrznych Deb Haaland wezwała inne kraje biorące udział w COP26 do przyłączenia się do Stanów Zjednoczonych w ustalaniu agresywnych celów zwiększenia produkcji energii elektrycznej z morskiej energii wiatrowej. Administracja prezydenta Joe Bidena postawiła sobie za cel, by wesprzeć rodzący się przemysł morskiej energetyki wiatrowej w Stanach Zjednoczonych, co jest kluczowym elementem planu dekarbonizacji sektora energetycznego do 2035 roku, zgodnie z obietnicą wyborczą Bidena. – Jesteśmy w ekscytującym czasie, a administracja Biden-Harris podejmuje odważne działania na rzecz rozwoju czystej energii, aby poprawić życie ludzi i zbudować bardziej zrównoważoną przyszłość. Razem musimy wyznaczyć ambitne cele i zaangażować zasoby, aby to osiągnąć – powiedziała Haaland. W tym roku Biały Dom postawił sobie za cel rozmieszczenie 30 gigawatów mocy w morskiej energetyce wiatrowej wzdłuż wschodniego i zachodniego wybrzeża USA do 2030 roku. Miałoby to wystarczyć do zasilania 10 milionów gospodarstw domowych. Cel 30 GW to mniej więcej tyle, ile już istnieje w europejskim przemyśle od dwóch dekad, ale obecnie Stany Zjednoczone mają tylko dwie małe morskie farmy wiatrowe. Na konferencji prasowej w Glasgow Haaland odrzuciła obawy, że wysiłki Waszyngtonu na rzecz wzmocnienia morskiej energii wiatrowej zostaną utrudnione przez surowy proces przeglądu środowiskowego i sprzeciw ze strony interesów rybackich. – To priorytet i po prostu to zrobimy – powiedziała.

USA apelują o zwiększenie ambicji offshore na COP26

Indonezja jest gotowa odejść od węgla, ale pod pewnymi warunki

Minister finansów Indonezji powiedziała podczas szczytu klimatycznego COP26, że jej kraj może odejść od węgla do 2040 roku, jeśli otrzyma wystarczającą pomoc finansową od społeczności międzynarodowej. Indonezja jest czwartym najbardziej zaludnionym krajem na świecie i ósmym największym emitentem gazów cieplarnianych, przy czym węgiel stanowi około 65 procent miksu energetycznego. Jest także największym eksporterem węgla na świecie. Na COP26 minister finansów Sri Mulyani Indrawati powiedziała, że jej kraj ogłosi szczegółowe plany przejścia na czystszą energię, przy czym kluczową kwestią będzie stopniowe wycofywanie węgla. Wcześniej Indonezja poinformowała, że ​​planuje odejście od węgla do 2056 roku, w ramach planu osiągnięcia zerowej emisji dwutlenku węgla netto do 2060 roku lub wcześniej. – Jeśli mamy zamiar odejść od węgla do 2040 roku, musimy mieć fundusze na zbudowanie nowych mocy w odnawialnych źródeł energii – powiedziała Sri Mulyani. Sri Mulyani powiedziała, że osiągnięcie takiego celu jest uwarunkowane uzyskaniem pomocy finansowej od instytucji wielostronnych, sektora prywatnego i krajów rozwiniętych. Dżakarta zidentyfikowała elektrownie węglowe o mocy 5,5 gigawata, które mogą zostać wycofane z użytku na początku najbliższych 8 lat, szacując, że kosztowałoby to od 25 do 30 miliardów dolarów. Sri Mulyani powiedziała, że kraj będzie potrzebował również międzynarodowego wsparcia, aby zapewnić dostawy energii elektrycznej po przejściu na źródła odnawialne: – Jeśli to wszystko ma być finansowane z pieniędzy moich podatników, to nie zadziała. Świat nas pyta, więc teraz pytanie brzmi, co świat mógłby zrobić, aby pomóc Indonezji. Będziemy ambitni, jeśli międzynarodowa społeczność również dostosuje się do tej ambicji – powiedziała.

Indonezja odejdzie od węgla do 2040 roku, jeśli dostanie wsparcie międzynarodowe

Polska na COP26

Brytyjska prezydencja szczytu klimatycznego COP26 informuje, że koalicja 190 krajów i organizacji z udziałem Polski zamierza zadeklarować, że nie zainwestuje już w nowe elektrownie węglowe. Brytyjczycy podają, że grupa 190 krajów zadeklarowała, że przedstawi termin odejścia od energetyki węglowej oraz wycofania jej wsparcia. Deklaracja uwzględnia rezygnację z inwestycji w nowe elektrownie węglowe w kraju i za granicą, odejście od węgla do 2030 roku w największych gospodarkach i do 2040 roku w pozostałych. Chiny, Japonia i Korea Południowa mają zakończyć finansowanie węgla za granicą. G7, G20 i OECD zadeklarują zakończenie tego finansowania na korzyść Odnawialnych Źródeł Energii. W tym samym czasie ma powstać nowy mechanizm wsparcia gospodarek zależnych od węgla w celu przyspieszenia odejścia od niego na rzecz energetyki nieemisyjnej oraz zapewnienia sprawiedliwej transformacji. Global Coal to Clean Power Transition Statement pod którym podpisał się rosnący sojusz przeciwko węglowi zawiera także deklarację krajów jak Polska, Wietnam i Chile o tym, że nie zbudują ani nie zainwestują w nowe elektrownie węglowe.

Rośnie sojusz na rzecz pożegnania z węglem na COP26. Polska obieca, że nie zbuduje nowych bloków

Ministerstwo klimatu i środowiska rozwiewa wątpliwości wobec pojawiających się spekulacji o nowym terminie odejścia Polski przed 2049 rokiem. Deklaruje wciąż ten rok zgodnie z umową społeczną z górnikami. – Transformacja w najbliższych latach musi być przede wszystkim zaplanowana i sprawiedliwa. Przyjęta przez Rząd RP umowa społeczna zakłada odejście od węgla kamiennego do 2049 roku – podała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa na Twitterze. – Bezpieczeństwo energetyczne, jak i zapewnienie miejsc pracy jest dla nas priorytetem – dodała. Ta informacja pojawiła się po nieoficjalnych doniesieniach, że Polska może ogłosić na szczycie klimatycznym COP26 w Glasgow wcześniejszy termin odejścia od węgla. Rzecznik resortu podał jednak, że Polacy zadeklarują taką możliwość w latach czterdziestych razem z krajami rozwijającymi się, w przeciwieństwie do grupy OECD, G7 i G20, które być może ogłoszą odejście od tego paliwa w 2030 roku. – W przypadku Polski mówimy o latach czterdziestych – napisał na Twitterze.

Polska nie porzuca na COP26 terminu odejścia od węgla w 2049 roku z umowy społecznej

Portal BiznesAlert.pl poprosił posłankę Partii Zieloni Urszulę Zielińską o skomentowanie wystąpienia premiera w Glasgow, oraz szerzej roli Polski w globalnej polityce klimatycznej. – Ciekawe było to, że premier Morawiecki chwalił się ambicjami klimatycznymi Unii Europejskiej. To była nowość. Cieszę się, że premier w końcu dostrzegł, że wysiłki Unii są godne pochwały (śmiech). Europa ma dość ambitny cel, aby obniżyć o 55 procent emisję gazów do 2030 roku i stać się pierwszym kontynentem neutralnym klimatycznie. Tym się właśnie chwalił premier. Natomiast nie podał żadnych konkretów na temat tego, co zrobi on sam i jego rząd, aby przybliżyć Polskę do zrealizowania tych celów. A fakty są bezlitosne. Polska nie ma ani planu dekarbonizacji gospodarki, ani nawet planu dekarbonizacji energetyki. Dodatkowo, rząd nie ma szczegółowego planu realizacji celów Porozumienia Paryskiego. Inne kraje mają ustawy, na bazie których regulują i monitorują maksymalne pułapy emisji przez kolejne lata. Polska nie ma ani takich regulacji, ani jasnego planu osiągnięcia neutralności klimatycznej. Polski rząd, podobnie jak inne kraje UE, był zobowiązany do przygotowania tzw. „Krajowego planu na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2050 – strategii długoterminowej” do 1 stycznia 2020 roku. Od tego terminu minęły już prawie 2 lata, a Polska wciąż nie dostarczyła planu do Komisji Europejskiej. Jedyny dokument jaki posiada rząd, Polityka Energetyczna Polski 2040 zakłada, że nasza gospodarka do roku 2040 wciąż w jakiejś części będzie opierać się na węglu. Premier Morawiecki mówił też w poniedziałek o sprawiedliwej transformacji, a jeszcze w piątek jego partia odrzuciła poprawkę do ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, która gwarantowała równy dostęp do jednorazowych odpraw dla wszystkich górników objętych likwidacją kopalń. Dzisiaj nie wszyscy górnicy mają dostęp do takich odpraw. Premier mówił też o rozwijaniu OZE i obiecywał 300 tysięcy nowych miejsc pracy w sektorze. Tymczasem rozwój energii z wiatru został przez rząd PiS zablokowany w 2016 roku, rozwój energii ze słońca będzie poważnie spowolniony ustawą o nowych zasadach rozliczeń z zeszłego tygodnia, a co do nowych miejsc pracy – nie wiemy, jaki dokładnie jest plan. Podsumowując, przemówienie premiera Morawieckiego pełne było pustych obietnic bez konkretów, a jego deklaracje były sprzeczne z rzeczywistymi działaniami jego rządu – mówiła Zielińska.

Zielińska: Polska mogłaby być liderem polityki klimatycznej w regionie (ROZMOWA)

– Chciałabym, aby Polska wzięła udział w szczycie klimatycznym jako liderka Europy Środkowo-Wschodniej. Liderka dekarbonizacji, rozwoju innowacji i sprawiedliwej transformacji. Jako duży kraj, który zawsze był w czołówce przemian w regionie, mamy takie możliwości i taki potencjał. Polska mogłaby wspólnie z krajami V4 negocjować z Komisją Europejską wsparcie dla naszego planu dekarbonizacji i konkretnego planu inwestycji w nowe gałęzie gospodarki. Szkoda, że to się nie dzieje. Mam nadzieję, że już niedługo tak właśnie zaczniemy działać – skwitowała Zielińska.