Forum Energii przygotowało raport we współpracy z Bloomberg Philantropies i BloombergNEF opisujący przyszłość Bełchatowa w razie wyłączenia tamtejszej elektrowni węgla brunatnego. Alternatywa to Odnawialne Źródła Energii wspierane atomem, kogeneracją i magazynami energii.
Elektrownia Bełchatów o mocy 5,1 GW to największa elektrownia węglowa w Europie i szósta na świecie istotna z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski. – Nie byłoby dobrze, gdybyśmy porzucili sieci elektroenergetyczne wokół Bełchatowa i planowali projekty gdzieś indziej – powiedziała Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii.
Forum Energii popierało włączenie transformacji Bełchatowa do Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, do którego jest póki co włączona warunkowo, a temat zszedł na drugi plan przez kryzys energetyczny. Forum i BNEF szacują, że Polska może otrzymać z tego źródła około 3,5 mld euro, z czego część mogłoby trafić do regionu łódzkiego. Autorzy raportu ustalili, że jest możliwe odejście od węgla w Bełchatowie do 2030 roku poprzez stopniowy rozwój alternatywy energetyki odnawialnej oraz źródeł niskoemisyjnych, szybciej od oficjalnego terminu ogłoszonego na 2036 rok. Bez planu nie będzie to możliwe, bo według BNEF i Forum Energii dotychczasowe plany Polskiej Grupy Energetycznej, do której należy elektrownia, zakładają zapewnienie 600 MW energetyki słonecznej i 100 MW wiatrowej. To tylko 4 procent mocy Bełchatowa.
– Zbliżając się do 2030 roku wydobycie węgla brunatnego będzie coraz mniej opłacalne ekonomiczne i zapewni coraz mniej energii. Polska musi być gotowa na 75-85 procent mniej energii z węgla brunatnego do 2030 roku – ocenia Felicia Aminoff, analityczka BNEF, główna autorka raportu. Jej zdaniem ceny uprawnień do emisji CO2 w ramach systemu handlu emisjami EU ETS będą dalej rosły a gaz przestanie być problematyczny dzięki rozwojowi LNG, zaś rozwój OZE będzie zmniejszał wykorzystanie mocy węglowych podnosząc cenę za megawatogodzinę. Te czynniki razem będą zmniejszały rentowność węgla brunatnego. – Eksploatacja węgla brunatnego będzie coraz bardziej przyspieszać – ostrzegła Aleksandra Gawlikowska-Fyk z Forum Energii.
Z raportu można się dowiedzieć, że OZE mogłyby zastąpić do 80 procent mocy Bełchatowa a resztę małe elektrownie niskoemisyjne: elektrociepłownia gazowa albo szczytowa elektrownia gazowa, elektrownia na odpady lub biomasę (1,5 GW), małe reaktory jądrowe (0,6 GW) albo magazyny energii (1 GW). Analitycy wskazują, że rozwiązanie na gaz wymagałoby budowy gazociągu, wykorzystanie dużego atomu lub SMR w 2036 roku niekoniecznie będzie możliwe.
Forum Energii i BNEF podają, że zastąpienie produkcji energii elektrycznej z węgla brunatnego w Bełchatowie jest możliwe na kilka sposobów, które przedstawiane są w raporcie. – Poza OZE, przeanalizowano inwestycje w elektrownie cieplne: gazowe, biomasowe lub wykorzystujące odpady do produkcji energii. Ograniczeniem dla elektrowni gazowych są jednak ceny surowca oraz brak odpowiedniej infrastruktury. W obecnej sytuacji rynkowej, zabezpieczenie inwestycji w nowy gazociąg do Bełchatowa stanowiłoby poważne wyzwanie. Również elektrownie jądrowe, ze względu na długi okres inwestycyjny, nie zastąpią na czas wycofywanych bloków na węgiel brunatny, nawet jeśli ich lokalizacja była planowana w tym regionie – czytamy.
– Poleganie wyłącznie na atomie byłoby ryzykowne, bo takie projekty notują duże opóźnienia. Nie byłoby złym pomysłem wybudować 1,5 GW atomu w Bełchatowie, ale potrzebne są OZE z punktu widzenia elastyczności – powiedziała analityczka BNEF w odpowiedzi na pytanie BiznesAlert.pl. Przytoczyła przykład projektu fińskiego w Olkiluoto zaplanowanego na 2012 rok, który jeszcze nie ruszył. – To oczywiście najgorszy przypadek, ale inne projekty też mają problemy – zastrzegła.
– W rzeczywistości te technologie mogłyby być ze sobą połączone na różne sposoby – zastrzegła Aminoff. – Rozbudowany plan pozwoliłby pozyskać finansowanie na przebranżowienie i wsparcie zmian – oceniła. Jej zdaniem przewidywalny plan zamknięcia przynajmniej części bloków Bełchatowa ułatwi planowanie zapewnienie nowej mocy wytwórczej w zamian. To także wyzwanie z punktu widzenia gromadzenia siły roboczej do budowy nowych projektów, która jest dostępna w regionie dzięki zatrudnieniu w elektrowniach
Według wyliczeń BNEF nawet 20 procent obszaru Województwa Łódzkiego objętego Terytorialnym Planem Sprawiedliwej Transformacji mogłaby posłużyć do budowy lądowej energetyki wiatrowej o mocy 5-15 GW w zgodzie ze zliberalizowaną ustawą odległościową i możliwością budowy 500 m od zabudowań. Ten przepis nie został jeszcze przeprowadzony przez ścieżkę legislacyjną. Jest możliwość zapewnienia 5 GW energetyki słonecznej. Wiatr oraz słońce mają się uzupełniać ze względu na to, że kiedy wytwarzanie z pierwszego spada, rośnie z drugiego. – Mogą być przeskalowane względem zdolności przyłączeniowej sieci, bo się zastępują – tłumaczyła analityczka BNEF. Na czas bez generacji z OZE mają być potrzebne magazyny energii, na czele z litowo-jonowymi, które według analityków mają być najtańsze a elektrownie szczytowo-pompowe nie są możliwe w okolicy z powodów geograficznych.
Opracował Wojciech Jakóbik
Bryjak: Pogłębionych sześć lekcji z usterki koło Elektrowni Bełchatów (POLEMIKA)