Zdaniem Marcina Roszkowskiego w Polsce funkcjonuje przeregulowany system ustalania ceny węgla.
– Nasz mix energetyczny oparty jest w 90 proc. o węgiel kamienny i brunatny. Wygląda na to, że pod wpływem Unii Europejskiej będzie się trochę zmieniał, poza tym rząd planuje budowę elektrowni atomowej, w związku z tym węgiel kamienny będzie z tego mixu ustępował – powiedział prezes Instytutu Jagiellońskiego na antenie Polskiego Radia. – Na pewno jest wiele do zrobienia, bo np. wicepremier Janusz Piechociński mówi, że koszty osobowe Kompanii Węglowej stanowią 63 proc. kosztów wydobycia węgla, podczas, gdy pod Lublinem, w kopalni Bogdanka – 36 proc. To kolosalna różnica.
– To nie jest już gospodarka centralnie planowana. Przedsiębiorstwa funkcjonują w rynkowym otoczeni i muszą porównywać to, co się dzieje na świecie. Kompania Węglowa ma kopalnie, które przynoszą zysk i takie, do których musi dopłacać. I wszyscy de facto na tym tracą – mówił Roszkowski.
Jak informuje Radio, dodał, że złoża Bogdanki, która jest na giełdzie, zostały wycenione, a na Śląsku dużo złóż jest nieznanych. – Nie wiadomo, jaki jest zasób tego węgla, kiedy się skończy i ile powinno kosztować jego wydobycie.
– Mamy przeregulowany system, bo de facto cena węgla jest regulowana ceną prądu. Dołączenie do tego kolejnych czynników regulacyjnych może na kilka kwartałów lub lat oddalić problemy – ale one i tak wybuchną – mówi prezes Instytutu Jagiellońskiego. – A może na nasz węgiel powinno się obniżyć podatki, VAT, akcyzę?
Źródło: Polskie Radio