W Gdańsku odbył się Ogólnopolski Szczyt Energetyczny Gdańsk 2017. Hasło konferencji to „Polska gospodarka wobec wyzwań przyszłości”.
W tej chwili 75% dostaw ropy dla grupy Lotos nadal pochodzi z Rosji. Rosjanie w obecnej sytuacji, kiedy Iran daje na swoją ropę upusty, zabiegają o klientów. Debatujący zastanawiali się czy jeśli Iran przestanie dawać upusty zwiększy się udział rosyjskiej ropy w dostawach do polskich rafinerii? Czy ewentualny ponad 80-procentowy udział w rynku ropy rosyjskiej jest dla naszego kraju dobry i bezpieczny? Jak przekonywali paneliści polskie rafinerie przygotowują się do dywersyfikacji dostaw od dłuższego czasu. Efektem tego jest inwestowanie w technologie pozwalające pozyskiwać ropę z trudnych materiałów jakimi są ropy ciężkie. W rozwijaniu tych technologii przoduje Lotos. Jak zapewniał Jarosław Kawula z Grupy Lotos: „nasz rozwój idzie w takim kierunku żeby sprawić, że te trudne surowce będą bardziej opłacalne”. Niebagatelne znaczenie, według panelistów, ma w procesie dochodzenia stabilnej i silnej energetyki posiadanie przez Polskę naftoportu.
Bezpieczeństwo a nie polityka
Głosy panelistów były zgodne co do jednej kwestii, w prosty sposób przedstawił to stanowisko Jacek Socha były Minister Skarbu: bezpieczeństwo jest związane z polityką. Ten stan rzeczy powoduje wiele problemów, które trudno rozwiązać. Jacek Socha dodał, że należy „wypracować nową doktrynę bezpieczeństwa” w oparciu o „dużą politykę” a następnie iść obranym torem. Dbanie o rozwój własnych technologii ma pomóc Polsce w uzyskiwaniu większych zysków. Do tego powołane są takie instytucje jak NCBiR, które mają wspierać prace nad wykorzystaniem różnych źródeł energii. Mając wdrożenia nowoczesnych rozwiązań, zwieńczone sukcesem możemy mieć pewność, że inne rynki te rozwiązanie też będą chciały pozyskiwać.
Gaz z łupków i inne źródła
Gaz z łupków to na razie zamknięty rozdział. Nie jest to jedyny projekt, który nie został zakończony sukcesem, do takich działań można zaliczyć też niepowodzenie projektu YME prowadzonego przez Lotos. Jak przekonywał Jarosław Kawula, firma wyciągnęła wnioski na przyszłość, wie gdzie popełniono błędy i w przyszłości nie powinny one być powielone.
Rozmawiano w czasie debaty także o tym jak budować nowoczesne przedsiębiorstwa, gdzie szukać wsparcia i jak współpracować między koncernami, które są dla siebie w pewnym stopniu konkurencją. Podkreślano, że są pola do współpracy w obszarze aktywizacji złóż na morzach i koncerny nie wykluczają zacieśnienia współpracy przy tego rodzaju projektach. Zapewnienie przejrzystości we współpracy ma dać gwarancję sukcesu. Wszystko musi się jednak odbywać przy akceptacji ze strony UOKiK. Wojewoda pomorski Dariusz Drelich powiedział, że „suwerenność energetyczna jest synonimem niepodległości. Spójrzmy na zasoby m.in. węgla kamiennego. Nie rezygnujmy z gazu z łupków. Spójrzmy szerzej na politykę i gospodarkę” apelował w swoim wystąpieniu.
Krzysztof Jackowski z Biura Obsługi Pełnomocnika Rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej na temat gazu z łupków mówił, że USA przez 30 lat tworzyły technologię pozwalającą na pozyskiwanie tego rodzaju gazu w sposób efektywny i bezpieczny. My liczyliśmy, w ocenie Jackowskiego, na inwestycje krótkoterminowe, okazało się, że taka wersja nie jest możliwa. Jackowski swoje wystąpienie zakończył stwierdzeniem: „gaz jest, pytanie za ile da się go wydobyć i czy będzie to opłacalne?”.
Pakiet Zimowy
Herbert Gabryś mówił o tym, że „ciągłość dostaw surowców i energii jest kosztowna. Państwo powinno wyznaczyć w podstawowych dokumentach jakie są bezpieczne wartości jakimi ma operować” dodał, że „brak nam czegoś co można nazwać wizją energetyczną państwa”. Według eksperta Pakiet Zimowy nie powinien nas zaskakiwać, nie jest on czymś nowym, jest efektem prowadzonej do tej pory polityki Komisji Europejskiej. – Jest to także wynik działań krajów zasobniejszych – podkreślił Gabryś.
Bilansowanie mocy i wyśrubowane normy dotyczące emisji są według eksperta jasnym sygnałem jakie działania nie będą przez Komisję Europejską akceptowane. Poddał również wątpliwość czy pakiet regulacyjny nad, którym pracuje minister Tchórzewski będzie miał rację bytu. Jane przesłanie, że mamy zrezygnować z węgla nie powinno dziwić, jak ponownie podkreślił Gabryś, ze względu na działania podejmowane przez kraje zasobniejsze. Gabryś uważa, że „nie wygramy z Pakietem Zimowym”. Poszukiwanie rozwiązań przez Lotos, Energę czy Tauron jest słuszne, ale potrzebne jest na tym etapie sformułowanie konkretnych zastrzeżeń i propozycja działań, a brak uwzględniania naszych potrzeb nie powinien dziwić, ponieważ „uczestniczymy w procesach, ale ich nie współtworzymy. Raczej bazujemy na emocjach” – podsumował Gabryś.
Krzysztof Jackowski mówił o tym, że „strategia rządu jest jasna. Rząd chce zapewnić poprzez węgiel bezpieczeństwo energetyczne. Dyskusja się toczy. Rząd szuka sojuszników. Dokument, o którym rozmawiamy ma ponad 1000 stron, nie jest łatwym dokumentem do pracy. Rząd liczy na to, że próg 550g zniknie, nie jest on dla nas akceptowalny”. Odniósł się w ten sposób do propozycji, aby rynkiem mocy nie można było wspierać mocy wytwórczych emitujących powyżej 550g/kWh dwutlenku węgla, co praktycznie wyklucza energetykę węglową z tego rodzaju wsparcia, na które liczył polski rząd.
Paneliści mówili także o tym, że założenia Pakietu Zimowego pokazują, że wspólne cele powinny być realizowane poprzez indywidualne działania, działania oparte o lokalne zasoby. – Własna droga dojścia do wyznaczonych celów jest możliwa, udowodniliśmy to skutecznie ograniczając emisję gazów cieplarnianych – mówił Herbert Gabryś.