icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Fedorska: Czy Szwedzi polubią turbiny wiatrowe po sąsiedzku?

Szwedzki system energetyczny, który opiera się energii wodnej i jądrowej, jest już obecnie prawie bezemisyjny. Wpływowi eksperci uważają jednak, że dla szwedzkiego OZE optymalną drogą byłaby rozbudowa energii wiatrowej, bo jest ona obecnie najkorzystniejsza pod kątem ekonomicznym. Koszty zakupu i instalacji turbin wiatrowych znacznie spadły, dlatego produkcja prądu z wiatru staje się w Szwecji szczególnie korzystna – pisze Aleksandra Fedorska, redaktor BiznesAlert.pl.


Opinia ta pozostawia jednak wiele niewyjaśnionych pytań, które są związane ze specyficznymi warunkami w Szwecji. Jest to kraj, w którym infrastruktura sieciowa musi być przystosowana do przesyłu energii elektrycznej na duże odległości, między rzadko zaludnionymi terenami na północy kraju i południem kraju, gdzie gęstsze zaludnienie i ośrodki przemysłowe oznaczają znacznie większe zapotrzebowania na energię.

Aby sprostać temu wyzwaniu, w szwedzkiej strategii energetyki wiatrowej proponuje się zmiany w procesie planowania farm wiatrowych. Oznaczałyby one więcej produkcji energii elektrycznej w regionach, w których potrzeby energetyczne są największe. Z czysto energetycznego i finansowego punktu widzenia propozycje te są racjonalne, bo oszczędziłby sieciom przesyłowym wielkich inwestycji i doprowadziłyby do większej stabilizacji szwedzkiego systemu elektroenergetycznego. Rozmieszczenie elektrowni wodnych głównie na północy kraju wiąże się z dużą różnicą cen prądu, który na północy jest dość tani, a na południu znacznie, czasem nawet dziesięciokrotnie, droższy, W dniu 28 maja cena jednej MWh na terenie północnej strefy cenowej (SE1) była negatywna i wynosiła -2,71 euro, podczas gdy na południu kraju, w strefie SE4, było to ponad 40 euro.

Szwedzi dotychczas zawsze byli przyzwyczajeni do tego, że produkcja prądu odbywała się daleko od ich domów, w elektrowniach jądrowych lub wodnych. Te źródła energii zaspokajają obecnie prawie 90% potrzeb tego kraju. Rozproszenie produkcji prądu na całej powierzchni kraju jest w Szwecji względnie nowym i kontrowersyjnym zjawiskiem, prowadzącym do konfliktów społecznych. Według statystyk Szwedzkiej Agencji Energii coraz więcej projektów energetyki wiatrowej jest anulowanych. Jest to często spowodowane lokalnymi protestami, które skutkują odrzuceniem takich projektów przez samorządy. W roku 2022 tylko co czwarty wniosek o budowę farm wiatrowych onshore uzyskał aprobatę samorządową. W Szwecji mówi się w tym kontekście o prawie weta, z którego korzysta coraz więcej szwedzkich gmin.

Szwedzki rząd reaguje na to zmianami ustawowymi, które mają zachęcić samorządy i lokalne społeczności do udzielania pozwoleń na budowę farm wiatrowych onshore i offshore. Gminy mają otrzymać z budżetu państwa dodatkowe środki w latach 2024-2027 w celu wsparcia planowania rozszerzonego wytwarzania energii bez użycia paliw kopalnych. Z perspektywy branży wiatrowej plany energetyczne szwedzkich samorządów są przestarzałe i nie uwzględniają aktualnych wymogów środowiskowych. Ich aktualizacja pod kątem ochrony środowiska i klimatu może zatem znacznie zwiększyć potencjał energetyki wiatrowej w tym kraju.

Szwedzkie samorządy uzyskają także kompetencje prawne do prowadzenia pertraktacji z producentami prądu wiatrowego. W ten sposób gminy będą mogły uzyskać wsparcie finansowe od firm wiatrowych, udziały w przychodach z produkcji prądu, wsparcie lokalnej społeczności wokół farmy wiatrowej, co będzie z korzyścią dla życia społecznego, przedsiębiorstw, infrastruktury oraz środowiska naturalnego i kulturowego. Zyski ze sprzedaży OZE mają także trafić do samych mieszkańców, których budynki mieszczą się w pobliżu farm wiatrowych. Z analizy rynkowej niemieckiego German Trade & Invest wynika, że “płatność ma być dokonywana corocznie – przez cały okres eksploatacji turbiny – i ma być rozłożona w czasie w zależności od odległości od turbin. Im bliżej turbiny wiatrowej mieszka dana osoba, tym wyższy powinien być udział w przychodach. Każdy, kto jest właścicielem działki znajdującej się w promieniu sześciokrotności całkowitej wysokości lądowych turbin wiatrowych, może sprzedać swoją nieruchomość operatorowi energii wiatrowej po pierwotnej cenie rynkowej w ciągu jednego roku od uruchomienia turbin wiatrowych”.

Krajowa organizacja branżowa Svensk Vindenergi przewiduje, że energia wiatrowa w Szwecji mogłaby w następnych latach osiągnąć pułap produkcji 120 TWh, o ile planowane projekty wiatrowe zostaną zatwierdzone. Produkcja energii wiatrowej do 2035 mogłaby osiągnąć nawet 165 TWh. Wielkość ta odpowiada niemal dokładnie całej produkcji prądu w Szwecji w 2021 roku.

Polska delegacja na morskiej farmie wiatrowej RWE Arkona (RELACJA)

Szwedzki system energetyczny, który opiera się energii wodnej i jądrowej, jest już obecnie prawie bezemisyjny. Wpływowi eksperci uważają jednak, że dla szwedzkiego OZE optymalną drogą byłaby rozbudowa energii wiatrowej, bo jest ona obecnie najkorzystniejsza pod kątem ekonomicznym. Koszty zakupu i instalacji turbin wiatrowych znacznie spadły, dlatego produkcja prądu z wiatru staje się w Szwecji szczególnie korzystna – pisze Aleksandra Fedorska, redaktor BiznesAlert.pl.


Opinia ta pozostawia jednak wiele niewyjaśnionych pytań, które są związane ze specyficznymi warunkami w Szwecji. Jest to kraj, w którym infrastruktura sieciowa musi być przystosowana do przesyłu energii elektrycznej na duże odległości, między rzadko zaludnionymi terenami na północy kraju i południem kraju, gdzie gęstsze zaludnienie i ośrodki przemysłowe oznaczają znacznie większe zapotrzebowania na energię.

Aby sprostać temu wyzwaniu, w szwedzkiej strategii energetyki wiatrowej proponuje się zmiany w procesie planowania farm wiatrowych. Oznaczałyby one więcej produkcji energii elektrycznej w regionach, w których potrzeby energetyczne są największe. Z czysto energetycznego i finansowego punktu widzenia propozycje te są racjonalne, bo oszczędziłby sieciom przesyłowym wielkich inwestycji i doprowadziłyby do większej stabilizacji szwedzkiego systemu elektroenergetycznego. Rozmieszczenie elektrowni wodnych głównie na północy kraju wiąże się z dużą różnicą cen prądu, który na północy jest dość tani, a na południu znacznie, czasem nawet dziesięciokrotnie, droższy, W dniu 28 maja cena jednej MWh na terenie północnej strefy cenowej (SE1) była negatywna i wynosiła -2,71 euro, podczas gdy na południu kraju, w strefie SE4, było to ponad 40 euro.

Szwedzi dotychczas zawsze byli przyzwyczajeni do tego, że produkcja prądu odbywała się daleko od ich domów, w elektrowniach jądrowych lub wodnych. Te źródła energii zaspokajają obecnie prawie 90% potrzeb tego kraju. Rozproszenie produkcji prądu na całej powierzchni kraju jest w Szwecji względnie nowym i kontrowersyjnym zjawiskiem, prowadzącym do konfliktów społecznych. Według statystyk Szwedzkiej Agencji Energii coraz więcej projektów energetyki wiatrowej jest anulowanych. Jest to często spowodowane lokalnymi protestami, które skutkują odrzuceniem takich projektów przez samorządy. W roku 2022 tylko co czwarty wniosek o budowę farm wiatrowych onshore uzyskał aprobatę samorządową. W Szwecji mówi się w tym kontekście o prawie weta, z którego korzysta coraz więcej szwedzkich gmin.

Szwedzki rząd reaguje na to zmianami ustawowymi, które mają zachęcić samorządy i lokalne społeczności do udzielania pozwoleń na budowę farm wiatrowych onshore i offshore. Gminy mają otrzymać z budżetu państwa dodatkowe środki w latach 2024-2027 w celu wsparcia planowania rozszerzonego wytwarzania energii bez użycia paliw kopalnych. Z perspektywy branży wiatrowej plany energetyczne szwedzkich samorządów są przestarzałe i nie uwzględniają aktualnych wymogów środowiskowych. Ich aktualizacja pod kątem ochrony środowiska i klimatu może zatem znacznie zwiększyć potencjał energetyki wiatrowej w tym kraju.

Szwedzkie samorządy uzyskają także kompetencje prawne do prowadzenia pertraktacji z producentami prądu wiatrowego. W ten sposób gminy będą mogły uzyskać wsparcie finansowe od firm wiatrowych, udziały w przychodach z produkcji prądu, wsparcie lokalnej społeczności wokół farmy wiatrowej, co będzie z korzyścią dla życia społecznego, przedsiębiorstw, infrastruktury oraz środowiska naturalnego i kulturowego. Zyski ze sprzedaży OZE mają także trafić do samych mieszkańców, których budynki mieszczą się w pobliżu farm wiatrowych. Z analizy rynkowej niemieckiego German Trade & Invest wynika, że “płatność ma być dokonywana corocznie – przez cały okres eksploatacji turbiny – i ma być rozłożona w czasie w zależności od odległości od turbin. Im bliżej turbiny wiatrowej mieszka dana osoba, tym wyższy powinien być udział w przychodach. Każdy, kto jest właścicielem działki znajdującej się w promieniu sześciokrotności całkowitej wysokości lądowych turbin wiatrowych, może sprzedać swoją nieruchomość operatorowi energii wiatrowej po pierwotnej cenie rynkowej w ciągu jednego roku od uruchomienia turbin wiatrowych”.

Krajowa organizacja branżowa Svensk Vindenergi przewiduje, że energia wiatrowa w Szwecji mogłaby w następnych latach osiągnąć pułap produkcji 120 TWh, o ile planowane projekty wiatrowe zostaną zatwierdzone. Produkcja energii wiatrowej do 2035 mogłaby osiągnąć nawet 165 TWh. Wielkość ta odpowiada niemal dokładnie całej produkcji prądu w Szwecji w 2021 roku.

Polska delegacja na morskiej farmie wiatrowej RWE Arkona (RELACJA)

Najnowsze artykuły