– Straszenie brakiem ciepła i energii elektrycznej, to doskonałe podglebie do wywołania niepokojów społecznych, które z kolei, wedle zamierzeń Kremla, miałyby doprowadzić do rewizji polityki państw zachodnich względem Ukrainy – mówi Paweł Szczeszek, prezes Taurona, w rozmowie z BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: Skąd biorą się rekordowe ceny energii?
Napaść Rosji na Ukrainę wstrząsnęła całym światem. Skutki tego konfliktu odczuwają szczególnie energetycy, bo surowce z Rosji dla naszej branży miały duże znaczenie. Rosja jako narzędzie swojej imperialnej polityki wykorzystuje surowce, to jeden z komponentów wojny hybrydowej. Rosja wykorzystuje surowcową pięść jako groźbę. Ostatnie miesiące dowiodły, że groźby nie są jedynie czczymi pogróżkami. Za kurtyną słów Rosja stara się utrzymać hegemoniczną pozycję na europejskim rynku energetycznym.
Czy energetyka odczuwa już wojnę propagandową?
Nasz sektor został wciągnięty w wojnę informacyjną, która jest istotnym składnikiem wojny hybrydowej wytoczonej przez Rosję całej Europie. Staramy się na bieżąco walczyć z dezinformacją, suflowaną przez Putina i powielaną w niektórych mediach, a przede wszystkim w mediach społecznościowych. Wykorzystujemy do tego wiele narzędzi, intensywny monitoring przestrzeni medialnej, nasze kanały społecznościowe, a także aktywnie pokazujemy, kto jest odpowiedzialny za kryzys energetyczny w Europie. Temu służy szeroko zakrojona kampania informacyjna Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej – Walczymy o Polską Niezależność.
Jaki jest cel tej kampanii widocznej już w naszych miastach?
Nasza odpowiedź na rosyjską dezinformację jest prosta. Rzetelna, merytoryczna informacja dotycząca funkcjonowania sektora energetycznego, rzeczywistych przyczyn wzrostu cen energii oraz roli putinowskiej Rosji w kryzysie energetycznym w Europie. Pamiętajmy, że celem rosyjskiej wojny informacyjnej jest wywołanie paniki w europejskich społeczeństwach. Informujemy więc o przedsięwzięciach rządu i firm energetycznych, które chronią Polaków przed wysokimi cenami energii elektrycznej i ciepła.
Dlaczego Putin chce siać panikę w Europie?
Straszenie brakiem ciepła i energii elektrycznej, to doskonałe podglebie do wywołania niepokojów społecznych, które z kolei, wedle zamierzeń Kremla, miałyby doprowadzić do rewizji polityki państw zachodnich względem Ukrainy. Czyli do porzucenia pomocy gospodarczej i militarnej przekazywanej Kijowowi. Pomoc ta ma, jak wiemy, kluczowe znaczenie dla możliwości militarnych Ukrainy. A co najważniejsze ukraińskie państwo, a szczególnie ukraińska armia potrafi z tej pomocy skorzystać. Zobaczyliśmy to jesienią na charkowszczyźnie, a dziś widzimy pod Chersoniem.
Czy to znaczy, że wojna jest odpowiedzialna za całe zło w energetyce?
Nie, to nie tylko wojna zawiniła. Od lat wskazywaliśmy na konieczność większej regulacji na rynku handlu uprawnianiami emisyjnymi. Tam się działy rzeczy niesłychane, ceny emisji CO2 dawno temu przebiły prognozy unijne. Skrajnie nieodpowiedzialne było dopuszczenie do działania na tym rynku firm specjalizujących się w spekulacjach rynkowych zarejestrowanych w rajach podatkowych. Pokazywaliśmy konkrety, Komisja Europejska pozostała na nie głucha. Rynek handlu emisjami stał się w Brukseli doktryną i w tej sytuacji nie był możliwy racjonalny dialog. Niestety na tych turbulencjach spekulanci się obłowili, a rachunek został wystawiony 500 milinom Europejczyków.
Czy producenci energii zarabiają za dużo?
Elektrownie w tym roku zaatakowały dwa wirusy: wzrost cen uprawnień do emisji CO2 i skokowy wzrost cen węgla, który musimy kupować na rynkach, gdzie szaleje wojenna drożyzna. Dobrze, że nasza podatność na wahanie cen nie jest duża, bo większość węgla pochodzi z naszych zakładów górniczych.
Czy kryzys zatrzymał transformację energetyczną Taurona?
Zgodnie z planem realizujemy naszą strategię tj. Zielony Zwrot Taurona. Konkrety widać w ostatnich tygodniach. Pod koniec października uruchomiliśmy farmę wiatrową Piotrków. To duża elektrownia o mocy 30 MW. Zakończyliśmy już pracę przy kolejnej farmie wiatrowej Majewo. Dziś dysponujemy więc jedenastoma farmami, a jeszcze cztery lata temu mieliśmy ich cztery. Równocześnie budujemy farmy fotowoltaiczne, jedna z największych takich elektrowni w Polsce powstanie w Mysłowicach, na terenie dawnego składowiskach odpadów paleniskowych. W tym roku zaczniemy też pracę nad kolejną elektrownią fotowoltaiczną. Podsumowując – ani Putin, ani kryzys przez niego spowodowany nie zatrzymuje realizacji naszych strategicznych planów.
Rozmawiał Wojciech Jakóbik