Jakóbik: Powrót Unii Energetycznej wobec widma wojny

8 marca 2024, 07:35 Bezpieczeństwo

Premier przypomina o Unii Energetycznej i mówi o rozpoczęciu epoki przedwojennej. Wolny świat musi się przestawić na tryb gospodarki wojennej, a jego społeczeństwo pogodzić z kosztami – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Polska, Unia Europejska. Fot. Stałe Przedstawicielstwo RP w Unii Europejskiej.
Polska, Unia Europejska. Fot. Stałe Przedstawicielstwo RP w Unii Europejskiej.

Powrót Unii Energetycznej

Donald Tusk przypomina polską inicjatywę Unii Energetycznej, która obecnie jest realizowana i ostrzega, że zaczyna się „epoka przedwojenna” w Europie. Szef rządu polskiego wystąpił na szczycie Europejskiej Partii Ludowej, do której należą posłowie do Parlamentu Europejskiego koalicyjnej Koalicji Obywatelskiej.

– Wzywałem do utworzenia europejskiej unii energetycznej, by przełamać monopol Rosji na dostawy energii do Europy – przypomniał w kontekście programu zgłoszonego w 2014 roku przez Polskę będącej echem postulatów Jacquesa Delorsa oraz Jerzego Buzka przedstawiających pomysł Europejskiej Wspólnoty Energetycznej.

Warto przypomnieć jej sześć filarów:

6 filarów unii energetycznej

  • Stworzenie skutecznego mechanizmu solidarności gazowej na wypadek kryzysów dostaw.
  • Zwiększenie finansowania budowy ze środków Unii Europejskiej (UE) infrastruktury zapewniającej solidarność energetyczną, szczególnie na wschodzie UE – nawet do 75 proc. wartości projektów.
  • Wspólne zakupy energii.
  • Rehabilitacja węgla, jako źródła energii.
  • Wydobycie gazu łupkowego.
  • Radykalna dywersyfikacja dostaw gazu do UE.

Od tamtego czasu został okresowo powołany komisarz ds. Unii Energetycznej a także szereg inicjatyw zmierzających do uniezależnienia Europy od gazu z Rosji. Unia Energetyczna do pewnego stopnia przekształciła się w Unię Klimatyczną, a dzieła byłego ministra do spraw europejskich Konrada Szymańskiego słusznie punktują problemy Polski z tak ambitnym podejściem, ale mimo to w odniesieniu do relacji z Rosją inicjatywa działa. Warto wspomnieć, że chociaż węgiel nie wrócił do łask, to dostał taryfę ulgową w czasie kryzysu energetycznego. Dziś cała Europa korzysta z polskiego mechanizmu wspólnych zakupów gazu rezerwując w ten sposób surowiec o wolumenie większym niż pozostałe dostawy z Rosji (35 względem 25 mld m sześc. rocznie). Europejczycy zgodzili się także na wzmocnienie solidarności gazowej, a gdzieś wszędzie można znaleźć polski ślad. Kolejny przykład to obowiązek magazynowania gazu, którego bronił w Polsce przed krytyką Brukseli minister Piotr Naimski, a dziś obowiązuje w całej Europie. Władimir Putin skłonił w końcu wszystkich do radykalnej dywersyfikacji źródeł dostaw gazu i budowy infrastruktury, a także solidarności energetycznej wobec szantażu Gazpromu. Ostatni klienci Rosjan mają być gotowi do porzucenia kierunku rosyjskiego, gdy wygaśnie kontrakt na tranzyt przez Ukrainę z końcem 2024 roku.

Działania podejmowane po nielegalnej aneksji Krymu przybrały na sile w obliczu kryzysu energetycznego podsycanego przez Rosjan od 2021 roku, a – być może – mającego na celu paraliżowanie Europy przed inwazją na Ukrainie z lutego 2022 roku. Nowym wcieleniem Unii Energetycznej jest program REPowerEU. Zakłada on rozstanie z surowcami rosyjskimi najpóźniej do 2027 roku. Polska zabiegała i powinna zabiegać dalej o wiążące cele w tym zakresie. Przez lata polskie deep state kontynuowało sztafetę na rzecz wzmocnienia unijnej polityki bezpieczeństwa energetycznego i jest to nasz wspólny dorobek z udziałem graczy z różnych stron sceny politycznej. Warto budować na nim wobec rosnącego zagrożenia ze Wschodu.

Unia Energetyczna jest tym bardziej ważna w obliczu zagrożenia, o którym mówił premier RP na szczycie Europejskiej Partii Ludowej. — Walka z autorytaryzmem, korupcją i kłamstwami toczy się na wielu frontach. Najbardziej dramatycznym przykładem jest inwazja Rosji na Ukrainę. Ale odpowiedzialność za los cywilizacji europejskiej spoczywa na każdym z nas, w każdym miejscu. Czasy błogiego spokoju się skończyły. Czasy powojenne się zakończyły. Żyjemy w nowych czasach: w epoce przedwojennej — przekonywał Tusk cytowany przez Onet.

Jakóbik: Polska jako kraj frontowy wojny gazowej (ANALIZA)

Gospodarka wojenna

Jeżeli Europie grozi wojna, której nie możemy być pewni, ale wchodzimy w okres nowej zimnej wojny, w którym musimy brać to ryzyko stale pod uwagę, to czas przestawić gospodarkę na tryb wojenny zgodnie z moim postulatem sprzed inwazji. Specjaliści do spraw bezpieczeństwa wiedzą lepiej co to znaczy w sektorze obronnym, na przykład konieczność budowy europejskich zdolności produkcji amunicji. Jednakże w energetyce gospodarka wojenna to ochrona infrastruktury krytycznej: fizyczna i w cyberprzestrzeni, wzmocnienie współpracy Unii Europejskiej i NATO – podmiotów wojskowych, państwowych i biznesowych, a także maksymalna dywersyfikacja szlaków oraz źródeł dostaw, dążenie do jak największej autonomii nie tylko pod względem paliw kopalnych, ale także budulca transformacji energetycznej, czyli surowców krytycznych. To zatem nie tylko pożegnanie na dobre z Rosją, ale i przygotowanie na wyzwania transformacji energetycznej związane z Chinami. To wszystko będzie kosztować setki miliardów złotych. Wciąż mniej niż okupacja rosyjska w Polsce. Na dobry początek warto zadbać o bezpieczeństwo dostaw paliw na wschodnią flankę NATO.

Premier RP słusznie stwierdził, że dobre czasy się skończyły. Czas przygotować się na trudniejsze, jeśli nie przygotowały nas jeszcze wystarczająco pandemia, kryzys energetyczny i nowa wojna w Europie. — Jeśli ktokolwiek na tej sali uważa, że Putin zatrzyma się na Ukrainie, zapewniam, że się nie zatrzyma — powiedział prezydent USA Joe Biden do Kongresu wobec impasu wsparcia Kijowa. Upadek Ukrainy oznaczałby wielką wojnę. Czas zdwoić wsparcie, szykować się na najgorsze z nadzieją na najlepsze: także w energetyce.

Jakóbik: Unia Energetyczna i inne postulaty premiera