KOMENTARZ
Teresa Wójcik
Redaktor BiznesAlert.pl
Gazprom ma w Europie zapewnione ogromne wpływy biznesowe. Jednym z instrumentów zapewniających je jest niezmiernie interesująca organizacja European Business Congress (EBC).
Powstała w grudniu 1997 r. w Niemczech, w Bonn, jako pozarządowa międzynarodowa organizacja non-profit, założona wg przepisów prawa niemieckiego, z siedzibą w Berlinie. Według danych z marca 2014 r. liczy 137 członków-firm i organizacji gospodarczych z 24 państw OBWE. Bo EBC działa niejako w ramach OBWE i powołuje się na jej program, zwłaszcza na tzw. drugi koszyk, deklarujący „wszechstronną współpracę gospodarczą, z akcentem na dialog i zrównoważony wzrost ekonomiczny”.
EBC w statucie zakłada formalnie dwa cele wywodzące się z „drugiego koszyka” – rozwój współpracy gospodarczej między krajami OBWE oraz promowanie poprzez dialog prywatnego biznesu oraz sprzyjającej polityki. Mają temu służyć konkretne zadania realizowane przez EBC oraz gotowe projekty szczególnie w sektorze ropy, gazu i energii elektrycznej, prezentowanymi jako zalecenia dla rządów i organów państw należących do OBWE oraz dla organizacji międzynarodowych. Organami statutowymi EBC są walne zgromadzenie członków, prezes i wiceprezes, zarząd oraz sekretariat. Ci członkowie to prywatne i państwowe firmy, organizacje gospodarcze i naukowe.
Zacznijmy od prezesa. Jest nim prezes Gazpromu Aleksiej Miller. Wiceprezesem European Business Congress i i najbliższym współpracownikiem Millera jest Jürgen Fitschen, z Deutsche Bank AG. Rosjanin i Niemiec, co odpowiada strukturze członkowskiej EBC, gdzie najliczniej reprezentowane są właśnie firmy i banki rosyjskie (zwłaszcza Gazprom i jego niemal wszystkie spółki zależne). Na drugim miejscu są firmy niemieckie. A wśród nich potentaci niemieckiej gospodarki, jak Deutsche Bank, Commerzbank, E.ON RuhrGas, Bauer, Daimler, Siemens, Schnaider Electric, Deutsche Energie, Wintershall/BASF. Łącznie do EBC należy 25 ważnych firm niemieckich. Pięć firm francuskich to też czołówka sektora tego państwa: Bank Paribas, Gaz de France Suez, Societe Generale, Total, LOTVisit. Szwajcarskie firmy to przede wszystkim międzynarodowe konsorcjum (z największym udziałem Rosji) South Stream, Sigesse SA oraz Turbotect Ltd. Z Włoch – należy do EBC narodowy koncern paliwowy ENI i spółka paliwowa Enel. Pozostałe państwa europejskie są skromniej reprezentowane w Kongresie – po trzy mniej znane spółki z Wielkiej Brytanii i Bułgarii, po dwie z Czech (MND i Vemex) i Grecji, po jednej z Danii, Finlandii, Litwy, Norwegii, Serbii i Ukrainy. I jeszcze europejska spółka zależna ExxonMobil. Nie należą do EBC żadne firmy z Polski, Węgier, Rumunii, Słowacji, Estonii, Szwecji, Hiszpanii i kilku innych państw UE.
Status firm członkowskich jest zróżnicowany, formalnie zależy od wysokości składki. Członkowie zwykli płacą 800 euro rocznie i na walnym zgromadzeniu członków dysponują jednym głosem. Dla członków „wyższych” składka wynosi 4 tys. euro i za to przysługuje im 5 głosów. Są jeszcze członkowie-sponsorzy, ze składką 16 tys. euro, mający po 20 głosów. Nie udało się nam dotrzeć do listy członków-sponsorów. Prawdopodobnie są to wszyscy „potentaci”, nie tylko Gazprom i Deutsche Bank. Ale wśród potentatów, czyli członków najbardziej uprzywilejowanych najwięcej jest rosyjskich.
Według dokumentów, EBC chodzi szczególnie o zalecenia „sprzyjające współpracy gospodarczej i rozwojowi przedsiębiorczości w duchu otwartości i zaufania”. Do ważnych zadań należy również wymiana informacji między członkami Kongresu. W toku takich prac powstała rosyjsko-niemiecka koncepcja Gazociągu Północnego (Nord Stream), a następnie Gazociągu Południowego (South Stream). Praktyczna działalność EBC prowadzona jest w siedmiu grupach roboczych. Spotykają się raz na kwartał. Najważniejsza to grupa ds. energii. Jest podzielona na dwie podgrupy – badania rynków gazu ziemnego i ds. inwestycji w ropę i gaz. Koordynatorami prac tej grupy są przedstawiciele niemieckich koncernów energetycznych. Grupa koncentruje się na najważniejszych kwestiach sektora energetycznego. Dominujące tematy to liberalizacja rynków gazu w Europie, dostawy tego surowca na rynek europejski, rozwój infrastruktury przesyłu, w tym transport morski LNG, nowe rynki zbytu dla gazu ziemnego (Chiny!) oraz perspektywy wykorzystania wielkich zasobów ropy i gazu Federacji Rosyjskiej oraz Azji Środkowej. Tu dyskutowano koncepcję, a potem realizację Gazociągu Północnego.
Szczególnie interesujące było doroczne walne zgromadzenie członków EBC w 2010 r. w Cannes pod hasłem „Gaz – surowiec XXI wieku”. Programowe wystąpienie miał Aleksiej Miller, który nie krył, że w konsekwencji Gazprom ma być „koncernem XXI wieku”. Przy okazji Miller przekonywał, że amerykańskie sukcesy gazu łupkowego są efemerydą, powtarzał to jeszcze na kolejnych walnych – w 2011, 2012 i nawet w 2013 r.
W tym roku 17 walne zgromadzenie odbędzie się w Atenach 29-30 maja 2014 roku w Atenach, w „Astir Palace Resort”. Gospodarzem jest Grupa Prometheus Gas, jedna z dwóch firm greckich należących do EBC. Ściśle ujmując Prometheus jest spółką rosyjsko-grecką. Powstała w 1991 r.. Gazprom Eksport ma 50 proc. udziałów a właściciel Grupy Copelouzos Dimitrios Ch. Copelouzos drugą połowę udziałów. Prometheus Gas importuje gaz rosyjski do Grecji – 3 mld m. sześc. rocznie.
Firma przegrała w Grecji walkę o udział w Gazociągu Południowym (na korzyść koncepcji gazociągu TAP). Grecja jest dla Gazpromu niewielkim rynkiem gazu, ma jednak sądząc z opracowań EBC duże znaczenie strategiczne. Rosjanie są bardzo zaniepokojeni zarówno udziałem Grecji w TAP jak i zaangażowaniem tego państwa w atrakcyjne programy wydobycia gazu i ropy ze wschodnich obszarów Morza Śródziemnego (złoża Tamar i Lewiatan). Programu walnego zebrania EBC w Atenach jeszcze nie podano do wiadomości. Jednym z bardziej interesujących programów EBC jest „udział w przygotowaniu i wykształceniu nowej generacji menedżerów wyspecjalizowanych do zarządzania skomplikowanym sektorem współczesnej energetyki”. Ma on skalę europejską. Ma temu służyć duży projekt społeczny „Koleżeństwo w energetyce”, dostosowany do potrzeb kształcenia młodych menedżerów z firm-członków EBC. Dzięki temu powstaną silne więzi nie tylko zawodowe, ale także osobiste między nowymi menadżerami. A to znacznie umocni struktury EBC – czyli lobby Gazpromu. Dotychczas silnego głównie dzięki temu, że stoją za nim ogromne kapitały, nie tylko tego rosyjskiego potentata, ale także wspomnianych wielkich firm niemieckich i kilku francuskich. Być może w niedalekiej przyszłości wesprze EBC nowa kadra menedżerska.