Niezbędne jest opłacenie nie tylko samej energii, ale też dyspozycyjności źródeł wytwórczych, systemu przesyłowego i dystrybucyjnego. Ma to zapewnić opłata mocowa. Po wakacjach Sejm wróci do rządowej koncepcji – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.
Projekt rządowy ustawy o rynku mocy dotyczy towaru, którym będzie moc dyspozycyjna netto. Oferujący ten towar uzyskają wynagrodzenie za gotowość jego dostarczania wraz z obowiązkiem dostarczenia w okresach napiętego bilansu mocy, gdy pojawia się ryzyko wystąpienia problemów z zaspokojeniem szczytowego zapotrzebowania na moc. Rynek mocy ma być scentralizowanym instrumentem zachęcającym do inwestowania w nowe elektrownie konwencjonalne i do ograniczenia zamykania już istniejących dzięki ich modernizacji. Niezbędne jest więc opłacenie nie tylko samej energii, ale też dyspozycyjności źródeł wytwórczych, systemu przesyłowego i dystrybucyjnego. Jednym z najważniejszych przepisów projektu ustawy o rynku mocy jest wprowadzenie opłaty mocowej.
Skąd środki na rynek mocy
Środki finansowe wypłacane za wykonywanie obowiązku mocowego będą obciążać odbiorców końcowych energii elektrycznej. Będzie to nowa pozycja w taryfie za usługi przesyłania, dystrybucji lub sprzedaży energii elektrycznej. Takie pozycje w taryfie już są – jest to opłata przejściowa i opłata OZE. Służą jako mechanizmy finansowania środków regulacyjnych na rynku energii przez odbiorców końcowych. Projekt ustawy o rynku mocy wprowadza trzeci mechanizm. W praktyce do faktury za energię elektryczną, obok podatku VAT, opłatę za zużyte kilowaty i ich dystrybucję, zostanie doliczona opłata mocowa.
W części dotyczącej opłaty mocowej projekt wprowadza skomplikowaną strukturę instytucjonalną rozliczeń. Opłatę będzie pobierał operator systemu przesyłowego bezpośrednio od odbiorców końcowych lub za pośrednictwem operatora systemu dystrybucyjnego (tzw. płatnika opłaty). W rzeczywistości będzie to podmiot, do którego urządzeń, sieci lub instalacji jest podłączony odbiorca końcowy. Art. 68 i art. 71 ust. 2 projektu ustawy tworzą całą drabinkę podmiotów, służącą do przekazywania opłat od odbiorcy końcowego, przez operatora systemu dystrybucyjnego – płatnika opłaty, aż do operatora, który powierza następnie środki zarządcy rozliczeń. Ścieżka poboru opłaty mocowej została m.in. tak sformułowana, aby uwzględnić zawiłe nieraz konfiguracje połączeń w sieci elektroenergetycznej.
Ile będzie kosztować opłata mocowa?
Stawki opłaty mocowej (art. 69–72) mają być podzielone na dwie grupy. Jedna to stawka miesięczna, zależna od rocznego zużycia energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Drugą ma być stawka zależna od zużycia energii elektrycznej w godzinach szczytowych dla odbiorców komercyjnych, w podziale na odbiorców energochłonnych (odbiorców przemysłowych) oraz pozostałych. W art. 69 ust. 3 podano sposób obliczania stawki opłaty mocowej dla odbiorców przemysłowych, którzy w zależności od współczynnika intensywności zużycia energii mogą posiadać ulgi 20 proc., 40 proc. lub 85 proc.W art. 70 podano sektory działalności gospodarczej kwalifikujące się do ulg. Stawki będzie ustalać Prezes URE, który może uwzględnić sezonową zmienność zapotrzebowania na moc.
W przepisach zaproponowano z czego będzie składał się całkowity roczny koszt rynku mocy. Ma to służyć do kalkulacji stawek opłaty mocowej (art. 73 ust. 1) Byłyby to: koszty zakupionych obowiązków mocowych w wyniku aukcji głównej i aukcji dodatkowych organizowanych dla danego roku dostaw, środki finansowe z aukcji biletowych organizowanych dla jednostek zagranicznych, koszty obsługi rozliczeń finansowych na rynku mocy ponoszonych przez Zarządcę Rozliczeń S.A., z uwzględnieniem stanu środków finansowych na rachunku opłaty mocowej oraz spłaty zadłużenia z roku poprzedniego.
Według projektu ustawy, do 2030 r. koszty rynku mocy mają wynieść łącznie 26,9 mld zł. Największa część przypadnie na mikro- małe i średnie przedsiębiorstwa oraz przemysł nieenergochłonny – niemal 15 mld zł. Ci odbiorcy energii elektrycznej będą ponosić opłatę mocową zależną od ich zużycia energii elektrycznej w wyznaczonych przez prezesa URE godzinach szczytowych obciążeń w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym (KSE)” poinformował wiceminister energii Andrzej Piotrowski. Jednak można się obawiać, że kwota ok. 15 mln zł. to nie koniec. Może trzeba doliczyć koszty ciągnione, a wtedy ceny na rynku pójdą w górę. Przemysł energochłonny zapłaci około 2 mld zł. Gospodarstwa domowe – ok. 7 mld zł.
Rodzinna składka na rynek mocy
Z wyliczeń wynika, że przeciętne gospodarstwo domowe zapłaci z tytułu opłaty mocowej średnio 7 zł brutto miesięcznie. Opłata mocowa dla gospodarstw domowych będzie uzależniona od ich rocznego zużycia energii elektrycznej. Wiceminister Piotrowski potwierdził te dane dodając, że „docelowo również gospodarstwa domowe będą płacić opłatę mocową zależną od zużycia energii elektrycznej w godzinach szczytowych obciążeń. W tym przypadku dostosowanie opłat do sposobu użytkowania będzie zależne od wprowadzenia tzw. inteligentnego opomiarowana, które pozwoli zdyskontować odbiorcy np. możliwość magazynowania energii lub przesunięcia swojego zużycia na godziny poza szczytem poboru.” Projekt ustawy przewiduje cztery przedziały zużycia energii, różnicujące wysokość tej opłaty dla gospodarstw domowych. W art. 73 ust. 5–7 zawarto algorytm wyznaczania taryfowych stawek mocowych na gospodarstwa domowe. Ma je określać corocznie Prezes URE.
Zarządzanie rachunkiem opłaty mocowej
Środki zgromadzone z opłaty mocowej, a także środki z kar za niewykonanie obowiązku mocowego i pochodzące ze zrealizowanych zabezpieczeń finansowych będą gromadzone na rachunku opłaty mocowej prowadzonym przez zarządcę rozliczeń. Zarządca będzie mógł zarządzać płynnością rachunku opłaty mocowej poprzez lokowanie środków w instrumenty finansowe ( wg art. 54 ust. 1 ustawy z dnia 29 czerwca 2007 r. o zasadach pokrywania kosztów powstałych u wytwórców w związku z przedterminowym rozwiązaniem umów długoterminowych o sprzedaży mocy i energii elektrycznej). Będzie mógł też pokrywać niedobory środków z opłaty mocowej.
Projekt zapewnia dla rynku mocy neutralność podatkową. Art. 70 ust. 6 „zwalnia przepływy finansowe w zakresie funkcji zarządcy rozliczeń z podatku od czynności cywilnoprawnych”. Jest to konieczne zdaniem autorów projektu ustawy,ponieważ opodatkowanie podniosłoby koszty funkcjonowania mechanizmu opłaty mocowej. Art. 77 zwalnia opłatę mocową od podatku dochodowego od osób prawnych.
Zasady związane z pobieraniem opłaty mocowej, w tym terminy i sposób przekazywania operatorowi środków z tytułu opłaty mocowej, zakres i termin przekazywania operatorowi informacji o sumie należnych opłat mocowych i okresy rozliczeniowe mają być określane przez rozporządzenie ministra właściwego do spraw energii wydawane na podstawie art. 75. projektu ustawy.
Wydatek stały i konieczny, żeby mieć energię w sieci
Sama opłata mocowa będzie pobierana tuż przed rozpoczęciem pierwszego okresu dostaw, czyli w roku 2021. Wiceminister Piotrowski uściślił, że zgodnie z projektem ustawy pierwszym rokiem obowiązywania opłaty mocowej będzie rok 2021, ale od odbiorców opłata ta pobierana ma być już od października 2020 r.
Trzeba ocenić, że według projektu ustawy, opłata mocowa to obowiązkowa danina na stworzenie rynku mocy, który będą musieli ponosić odbiorcy końcowi energii elektrycznej. Ponosić go, potocznie mówiąc, „z góry”. W zamian mieliby mieć gwarancję bezpieczeństwa energetycznego i ciągłość dostaw energii elektrycznej. Jednak to dopiero początek drogi do nowej regulacji w energetyce. Przed rządowym projektem ustawy o rynku mocy jeszcze długi proces legislacyjny. Nie zabraknie zapewne kontrowersji i sporów, chodzi przecież o koszty.