(Komisja Europejska/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)
Jak poinformowała na swojej stronie internetowej Komisja Europejska, 18 lutego zaprezentuje propozycje reformy unijnego systemu handlu emisjami (ETS) do 2020 roku w ramach publicznego wysłuchania.
Reforma jest pierwszym krokiem w realizacji celu UE w kwestii redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku o 40 procent zgodnie z ramami polityki klimatycznej i energetycznej do 2030 roku co jest częściowym wkładem do nowego, globalnego porozumienia klimatycznego. Propozycje zmian mają być analizowane przez wielu ekspertów i dyskutowane w ramach Komisji ds. ochrony środowiska naturalnego, zdrowia publicznego i bezpieczeństwa żywności (ENVI).
W tym kontekście warto przypomnieć, że Polska nie godzi się na zbyt ambitną politykę klimatyczną. Zapowiedziała także skargę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości na przyjęte przez Parlament Europejski i Radę Europejską przyspieszenie terminu wdrożenia rezerwy stabilności rynkowej (Market Stability Reserve – MSR). Zamiast 2021 roku miałaby wejść w życie z początkiem 2019 roku.
MSR ma w założeniu czasowe wycofanie z rynku części „nadmiarowych” uprawnień do emisji CO2 z systemu handlu emisjami. Powstała rezerwa ma pozwolić na manipulowanie cenami uprawnień, w celu zmotywowania inwestorów do zmniejszania emisji. Obecna cena jest zdaniem twórców reformy zbyt niska, by motywować do zmian. Polacy obawiają się negatywnego wpływu MSR na polską gospodarkę , szczególnie przemysł elektroenergetyczny (moce wytwórcze) i wysokoenergetyczny (np. przemysł cementowy). Z tego powodu krytykują przyspieszenie, które ma dodatkowo uderzać w plany inwestycyjne tych, którzy przygotowali się na wejście reformy w życie w 2021 roku.
Polska Agencja Prasowa poinformowała, że oprócz polityki klimatycznej, tematem spotkania z komisarzem Canete może być projekt Nord Stream 2, krytykowany przez rząd RP i władze krajów Europy Środkowo-Wschodniej zaniepokojonych perspektywą jego realizacji.