Minister klimatu i środowiska, Anna Moskwa wskazała w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że należy wprowadzić stałą cenę uprawnień ETS w wysokości 32 euro na okres dwóch lat. Kwestia ta zostanie poruszona na dzisiejszym nadzwyczajnym spotkaniu ministrów ds. energii Unii Europejskiej. Ponadto deklaruje, że Polska poprze propozycję wprowadzenia limitu cen rosyjskiego gazu. Sprzeciwi się z kolei próbom narzucania przez UE ograniczeń zużycia energii.
Szczyt unijny ma być forum dyskusji o wysokich cenach energii w UE
Dzisiaj w Brukseli odbędzie się szczyt unijnych ministrów ds. energii, którzy będą dyskutować na temat kryzysu energetycznego oraz rosnących cen prądu. Będzie to okazja do przedyskutowania propozycji szefowej KE związanych z oszczędnością energii oraz wprowadzenia limitu cenowego dla rosyjskiego gazu. Polska ma swoje propozycje na kryzys, które zostaną przedstawione na unijnym szczycie. – Niezbędna jest reforma systemu ETS, wprowadzenie stałych cen uprawnień do emisji na minimum dwa lata, bądź tymczasowe zawieszenie obowiązku ich rozliczeń – powiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Polska propozycja to stałe ceny uprawnień do emisji CO2
Według minister Moskwy dobrym środkiem zaradczym na wysokie ceny energii będzie wprowadzenie stałej ceny uprawnień ETS. Miałaby ona wynosić 32 euro na okres dwóch lat, z możliwością przedłużenia.
– Byłaby to jednolita cena dla wszystkich uczestników systemu handlu uprawnieniami do emisji. Cena 32 euro jest spójna z oceną skutków i scenariuszami KE zawartymi w oficjalnych dokumentach. Taki środek ustalenia ceny uprawnień pozwoli podmiotom gospodarczym odciążyć bazę kosztową funkcjonowania i dokonać niezbędnych inwestycji, aby umożliwić bezpieczny i płynny przepływ energii w nadchodzącej zimie, unikając bankructw i zawirowań gospodarczych – tłumaczy minister w rozmowie z PAP.
Polska poprze projekt limitowania cen rosyjskiego gazu
Anna Moskwa wyraziła też stanowisko polskiego rządu w sprawie ustalenia przez UE limitu cen rosyjskiego gazu. Strona polska poprze tą propozycję, ale minister zaznacza, że działanie to będzie pomocne jedynie doraźnie. Według Moskwy nie zmniejszy ono znacząco uzależnienia Europy od węglowodorów ze Wschodu.
– Rosyjski szantaż gazowy doprowadza do nieuzasadnionego wzrostu cen na rynkach energii w Europie. Cap cenowy na importowany gaz pozytywnie wpłynie na obniżenie cen energii na europejskich rynkach, jednak nie rozwiązuje on w pełni problemu uzależnienia UE od rosyjskich węglowodorów. Powinniśmy działać bardziej zdecydowanie, aby przestać finansować machinę wojenną Putina – mówi Anna Moskwa.
Nie będzie zgody na ograniczenia zużycia energii
Z kolei w kwestii wprowadzenia unijnych ograniczeń na zużycie energii elektrycznej, minister klimatu i środowiska deklaruje sprzeciw rządu polskiego. Według Anny Moskwy oszczędzanie energii powinno być dobrowolne w państwach członkowskich UE. Ponadto według niej Komisja Europejska nie zdoła przeforsować obowiązkowej redukcji zapotrzebowania na mocy samego rozporządzenia. Kwestia ta będzie musiała zostać przegłosowała
– Jeśli chodzi o ograniczenie zapotrzebowania na energię elektryczną, to proponujemy jedynie dobrowolne działania i nie popieramy obowiązkowych celów redukcji. Jest ona dobrowolna do momentu ewentualnego ogłoszenia stanu alarmowego, co musiałoby zostać przegłosowane przez państwa członkowskie. Uważamy, że oburzający jest sam fakt, że Komisja przygotowała plan, narzucający konkretne obowiązki krajom Wspólnoty bez wcześniejszego rozeznania sytuacji w sektorze energetycznym i gospodarce każdego z nich – tłumaczy minister.
Polska Agencja Prasowa/Szymon Borowski
Putin grozi, że zakręci kurek z gazem, jeśli Europa wprowadzi limit ceny