EnergetykaEnergia elektryczna

Forum Energii: Wyniki pierwszej aukcji rynku mocy. I co dalej?

fot. pixabay.com

15 listopada PSE S.A. przeprowadziło pierwszą aukcję w ramach nowego mechanizmu wynagradzania mocy konwencjonalnych, czyli rynku mocy. W wyniku aukcji zostanie zakontraktowanych 22,7 GW na rok 2021 za łączną kwotę powyżej 5 mld zł. Koszt mechanizmu mocy jest zatem znacznie wyższy niż założone przez Ministerstwo Energii 4 mld. zł na rok – piszą dr Joanna Maćkowiak-Pandera i dr Jan Rączka, eksperci Forum Energii.

Tego samego dnia kiedy rozstrzygnięto pierwszą aukcję polskiego rynku mocy w Polsce Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że w procesie wdrażania brytyjskiego rynku mocy – Komisja Europejska i brytyjski rząd popełnili szereg błędów. W efekcie w sposób niewystarczający chronieni są odbiorcy. Skutkiem było natychmiastowe zawieszenie wdrażania mechanizmu mocy i obawa wielu ekspertów, że obecnie zawierane kontrakty mocowe mogą również wzorem brytyjskim zostać zawieszone. Analizujemy wyniki pierwszej aukcji mocy i zastanawiamy się co dalej z rynkiem mocy w Polsce.
Wyniki aukcji

Cena za utrzymanie w gotowości 1 kW w roku 2021 mieści się w przedziale 218-240 zł. Oznacza to koszt na poziomie 40 zł/MWh. Nie wzbudzi to entuzjazmu odbiorców, którzy w przyszłym roku doświadczą znacznych podwyżek energii elektrycznej na poziomie 50-70%. Wygrywają polscy wytwórcy, którzy uzyskali bardzo dobrą cenę, przekładającą się na polepszenie ich kondycji finansowej.

Dla porównania, cena za kW na aukcji ukształtowała się na znacznie wyższym poziomie niż w przypadku Wielkiej Brytanii, gdzie na tegorocznej aukcji w lutym osiągnięto cenę 8,4 funta/kW za rok (czyli ok. 40 zł za kw/rok). We wcześniejszych aukcjach w Wielkiej Brytanii poziom ceny kształtował się poziomie ok. 80 zł/kw/rok.

Koncentracja rynku

Na podstawie komunikatów spółek giełdowych (Energa, Enea, PGE, Tauron) można oszacować, jaki jest udział w rynku mocy największych producentów energii. Ponad 50% jednostek rynku mocy trafiło do PGE, co potwierdza dominującą rolę tej spółki. Pozostałe polskie firmy energetyczne zyskają 15%, 12% i 4% puli aukcji rynku mocy. Udział niezależnych wytwórców (w kategorii „inni”) jest nieduży, zaledwie 18%. Świadczy to o znacznej koncentracji rynku w ramach zakontraktowanych mocy, która budzi niepokój ze względu na zapewnienie realnej konkurencji.

Rys. 1. Szacunkowy udział przedsiębiorstw energetycznych w rynku mocy na 2021 (źródło: opracowanie własne na podstawie komunikatów prasowych przedsiębiorstw)

Rozstrzygnięta aukcja w niewielkim stopniu przyczyni się do uruchomienia inwestycji w nowe moce. Jest to raczej zapewnienie finansowania dla tych inwestycji, które niedawno zostały zakończone (np. nowy blok w Kozienicach), czy też jeszcze są w trakcie budowy (np. Jaworzno, Opole). PSE S.A. przyznało kontrakty 15-letnie dla nowych bloku o łącznej mocy ponad 3,5 GW. Znacznie więcej bloków, na łączną moc ponad 7 GW, uzyskało kontrakty 5-letnie na modernizację. W tej kategorii też mieszczą się projekty DSR, które wymagają poniesienia nakładów inwestycyjnych.

Rys. 2. Przybliżona struktura kontraktów ze względu na ich długość w czasie (źródło: opracowanie własne na podstawie komunikatów prasowych przedsiębiorstw)

Jakie inwestycje

Zgodnie z unijnymi zasadami pomocy publicznej i przy pewnym uogólnieniu rynek mocy może być wprowadzony na określony czas w sytuacji, kiedy mechanizmy rynkowe nie gwarantują wystarczającego poziomu mocy w systemie.

W aukcji wygrały m.in. nowe bloki o mocy ponad 3,5 GW, które otrzymają kontrakty 15-letnie. Dwa razy więcej bloków o łącznej mocy ponad 7 GW, uzyskało kontrakty 5-letnie na modernizację.

Brak nadwyżek mocy czy gra strategiczna?

Oferenci przystąpili do aukcji z portfelem 26 GW, z czego zostało zakontraktowane 87,4%. Jest to wysoki wskaźnik w porównaniu z tegoroczną aukcją w Wielkiej Brytanii (zostało tam zakontraktowane 67% początkowego wolumenu). Można powiedzieć, że PSE zakontraktowało prawie wszystkie moce, które można uznać za dyspozycyjne, jakie zostały zaoferowane w aukcji (trzeba pamiętać, że będą aukcje n-1, w których będą uczestniczyć jeszcze inne podmioty, np. elektrociepłownie).

Rys. 3. Przebieg głównej aukcji mocy na rok 2021 (źródło: opracowanie własne na podstawie danych z PSE)

Moce, które wypadały z aukcji w kolejnych rundach mogły obejmować nowe inwestycje, modernizację istniejących bloków lub DSR (tzw. cenotwórcy). Cenobiorcy, czyli istniejące moce, mogły być wycofane z aukcji dopiero przy cenie 193 zł. Wyniki aukcji wskazują na to, że cena 220 zł/kW/rok jest zbyt niska dla wielu konwencjonalnych projektów budowy lub modernizacji bloków. Oznacza to, że wiele inwestycji w energetyce konwencjonalnej jest droga, że nie opłaca się budować zupełnie nowych elektrowni i modernizować niektórych starych bloków nawet przy dużym wsparciu z rynku mocy.

Zawirowania na poziomie europejskim

W tym samym dniu kiedy w Polsce odbywała się pierwsza aukcja mocy Trybunał Sprawiedliwości UE uchylił decyzję Komisji Europejskiej zatwierdzającą rynek mocy w Wielkiej Brytanii. Jako powód wskazał błędy Komisji polegające na nieprzeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego. Zdaniem sądu niewłaściwie zostały potraktowane zasoby alternatywne – takie jak DSR. Orzeczenie było skutkiem skargi, która została skierowana przez firmę Tempus Energy (działającej w obszarze DSR) w 2014 r.. Rozstrzygnięcie w sprawie Wielkiej Brytanii wywołało w Polsce falę spekulacji, czy polski rynek mocy może być potraktowany podobnie jak brytyjski.

Uważamy, że zawieszenie rynku mocy w Wielkiej Brytanii nie ma obecnie bezpośredniego wpływu na Polskę. Dużo większe znaczenie mają obecnie toczące się w UE negocjacje na temat ograniczenia wsparcia w ramach rynku mocy dla elektrowni emitujących powyżej 550 g CO2 na 1kWh. I to nie jest kwestia, czy zostanie ustanowiony kres wsparcia, ale kiedy – obecnie są w grze dwa terminy 2024 lub 2030.

Co dalej – wstępne wnioski

Wyniki aukcji są swoistym testem dla energetyki pozwalającym ocenić jej realny stan. Okazało się, że w pełni dyspozycyjnych mocy, które mogłyby zaistnieć w rynku mocy jest mało. Rynek mocy to nie tylko wynagrodzenie za gotowość, ale również szereg obowiązków i surowe kary w razie ich nie wypełnienia. Strumień przychodów dla wytwórców się zwiększy, ale trudno ocenić jak to się przełoży na modernizację i inwestycje w nowe jednostki. Wątpliwe, aby wsparł budowę nowych, niskoemisyjnych, elastycznych mocy, które są potrzebne w KSE.

Przyszłość mechanizmów mocowych na poziomie unijnym stoi pod znakiem zapytania, dlatego kluczowa jest dalsza praca nad reformą rynku energii w Polsce m.in. reformą rynku bilansującego. Priorytetem jest poprawa elastyczności tego rynku.

DSR ma szansę się rozwijać w Polsce – otrzymuje taką samą cenę jak konwencjonalne źródła i 5-letnie kontrakty w przypadku ponoszenia inwestycji.

Forum Energii


Powiązane artykuły

Kopalnia Węgla Kamiennego Janina. Źródło: Wikimedia

Jest dementi trzęsienia ziemi w Polsce. „To wstrząs górniczy”

Państwowy Instytut Geologiczny – Państwowy Instytut Badawczy (PIG-PIB) opublikował stanowisko w sprawie doniesień o trzęsieniu ziemi, do którego miało dojść 16...
Wojciech Kowalski, członek zarządu Polskiej Spółki Gazownictwa, podczas EKG w Katowicach. Fot. PSG

PSG zainwestuje miliardy złotych w rozwój sieci gazowej

W 2025 roku Polska Spółka Gazownictwa planuje zainwestować w rozwój sieci gazowej ponad 3 miliardy złotych. Około jedna trzecia tej...
Montaż fotowoltaiki na dachu. Fot. Wikimedia Commons

Ręcznikowy potentat na solarnym dopalaczu

Polskie ręczniki frotte będą bardziej ekologiczne. Zwoltex ich producent wybudował na dachu swojego zakładu instalację fotowoltaiczną o mocy 2 MW,...

Udostępnij:

Facebook X X X