icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Najważniejsze tematy 2013. Największe wyzwania 2014

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl i ekspert Instytutu Jagiellońskiego

W obliczu kończącego się 2013-tego roku warto w telegraficznym skrócie podsumować najważniejsze wydarzenia w energetyce ostatnich 365 dni i przewidzieć co będzie grzało media w nadchodzącym okresie.

Rozbudowa Elektrowni Opole

TEMAT 2013

Kwietniowa wolta ówczesnego prezesa Polskiej Grupy Energetycznej Krzysztofa Kiliana zadziwiła komentatorów. Ten, wbrew optymizmowi władzy, przyznał, że rozbudowa Elektrowni Opole jest ekonomicznie nieopłacalna i wycofał pomysł mający dać nowe moce chroniące Polskę przed blackoutem. Zmienił zdanie dopiero po męskiej rozmowie z premierem i kilku zawoalowanych groźbach utraty stanowiska przedstawionych mediach. Wtedy zaczęła się jednak gra podjazdowa wokół Kiliana, który w październiku decyzja Rady Nadzorczej PGE stracił kluczowych współpracowników  – wiceprezesów Bogusławę Matuszewską i Wojciecha Ostrowskiego. W końcu w listopadzie renegat zrzekł się prezesury. Zastąpił go w zeszłym tygodniu Marek Woszczyk, były prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

WYZWANIE 2014

Największym wyzwaniem dla Woszczyka będzie ustanowienie spójnej polityki informacyjnej na temat rozbudowy Opola. Prezes PGE nie może udawać, że problemy o których wspominał Kilian nie istnieją, jednocześnie uspokajając inwestorów, że podwykonawcy – Rafako i Polimex-Mostostal – będą w stanie zrealizować przedsięwzięcie kluczowe dla dostarczenia Polsce nowych mocy. Jedni przekonują, że jego doświadczenie w URE da przewagę w walce z innymi spółkami energetycznymi jak Tauron czy Energa. Utrzymują wręcz, że to Woszczyk może doprowadzić do konsolidacji spółek sektora, o której mówi się w kuluarach. Inni te zalety nowego prezesa poczytują jako wady i twierdzą, że to niesprawiedliwe aby arbiter polskiej elektroenergetyki stawał na czele najważniejszej jej spółki. Podwykonawcy rozbudowy Opola złożyli już deklaracje odnośnie prac, ale Woszczyk musi udowodnić, że wynikają one z postawy „chcieć to móc” a nie „musieć to chcieć”, co uspokoi rynek odnośnie tej budzącej wątpliwości ale kluczowej inwestycji. To największe wyzwanie dla PGE w 2014 roku, a pomoże tu tylko polityka informacyjna nowej jakości, którą – miejmy nadzieję – wniesie skład wprowadzony do spółki przez nowego prezesa.

Elektrownia atomowa

TEMAT 2013

W kończącym się roku padła kluczowa wypowiedź Premiera Donalda Tuska na temat polskiego programu atomowego. Ocenił on w czerwcu, że energetyka jądrowa będzie rozwijana, ale nie tak szybko, jak to wcześniej zakładano. Ze strategii Polskiej Grupy Energetycznej wynika, że pierwszy obiekt z dwóch planowanych (3000 MW każdy) miałby ruszyć w 2024 roku. Pomimo starań medialnych profesora Grzegorza Wrochny, dyrektora Narodowego Centrum Badań Jądrowych w Świerku, pesymizm wobec szans projektu wywołany wypowiedzią Premiera nie maleje. Największym problemem polskiej atomówki są oczywiście pieniądze. Część ekspertów, podobnie jak w przypadku Opola, ocenia, że w tej kwestii „chcieć to móc”. Jednak Premier sprawił swą wypowiedzią, że działa tutaj mechanizm: „nie musieć, to nie chcieć”.

WYZWANIE 2014

Chociaż polski program atomowy wydaje się hamować, pojawiają się nowe pomysły mające przyszłość w przyszłorocznej debacie na ten temat. W 2013 roku odbyła się ważna konferencja poświęcona technologii małych i średnich reaktorów (moc do 700 MW), które przynajmniej w teorii można taniej i efektywniej rozmieścić na mapie Polski. Według kierownika NCBJ te technologie nigdy nie staną się alternatywą dla centralnego planu atomowego. Więcej optymizmu wykazują jednak eksperci przychylni rozproszonej energetyce jądrowej. Czy w 2014 roku dojdzie do rozstrzygnięcia, co dalej z polskim atomem? Jedno jest praktycznie pewne: do końca przyszłego roku na polskiej ziemi nie stanie żaden reaktor jądrowy. Niestety.

Jamałgate

TEMAT 2013

Twórca medialnego sukcesu łupkowego snu ówczesny minister skarbu państwa Mikołaj Budzanowski poszedł na dno razem z entuzjazmem polskiego sektora gazu niekonwencjonalnego. Premier zdymisjonował Budzanowskiego, gdy okazało się, że bez konsultacji z nim PGNiG prowadzi rozmowy z Gazpromem na temat budowy drugiej nitki Gazociągu Jamalskiego omijającej Ukrainę. Memorandum w sprawie budowy tzw. Pieremyczki podpisały Gazprom i EuRoPol Gaz. Razem z Budzanowskim stanowisko straciła ówczesna prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Grażyna Piotrowska-Oliwa – winna całego zamieszania – która od tej pory jest częstym gościem mediów, w których krytykuje politykę energetyczną swojego byłego protektora. Pokłosiem Jamałgate jest alergia medialna nowego ministra skarbu państwa Włodzimierza Karpińskiego, odwołanie Polaków z zarządu EuRoPol Gazu odpowiedzialnych za memorandum i krótką blokadę prac spółki przez Rosjan bojkotujących tę decyzję. Bez swojego dobrego ducha program łupkowy mimo wszystko pełznie naprzód, o czym więcej poniżej.

WYZWANIE 2014

Największym wyzwaniem dla Karpińskiego i całego Komitetu Stałego Rady Ministrów będzie przywrócenie optymizmu z czasów Budzanowskiego. Kluczowa będzie tutaj dobra oferta dla inwestorów łupkowych, którzy nie wiedzą czego się spodziewać w obliczu przeciągających się prac nad nowym Prawem Geologicznym i Górniczym. Nowy minister środowiska Michał Grabowski obiecał przyspieszenie prac i zaczął od zmian personalnych w swoim resorcie. Usunął ekipę wiceministra i Głównego Geologa Kraju Piotra Woźniaka – autorów kontrowersyjnej ale w założeniach logicznej reformy Prawa Geologicznego i Górniczego wprowadzającej Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych. Wygląda na to, że branżę łupkową czeka reset, a Grabowski przedstawi zrewidowaną propozycję. Jeśli nie będzie dobra, optymizm do sektora nie wróci. Uporządkowaniu sytuacji może pomóc nowy prezes PGNiG, Mariusz Zawisza, wybrany wczoraj na to stanowisko. To człowiek PGE z Podkarpacia i zaufany ministra Karpińskiego. Jedni mówią: „mierny ale wierny”, inni: „człowiek do zadań specjalnych”. Jednym z takich zadań może być sprostanie liberalizacji rynku gazu, która stopniowo będzie wprowadzana od 2014 roku i uderzy głównie w giganta z ul. Kasprzaka w Warszawie.

Obiecanki

TEMAT 2013

Kończący się rok to pasmo powtarzających się zapewnień rządu o kolejnych nieprzekraczalnych terminach realizacji obietnic dla polskiej energetyki. Z tego powodu w jednej rubryce umieszczam tzw. trójpak energetyczny, nowelę Prawa Geologicznego i Górniczego oraz budowę terminalu LNG.

WYZWANIE 2014

Trójpak, czyli pakiet trzech ustaw: Ustawa o OZE, Ustawa Prawo gazowe, Ustawa Prawo Elektroenergetyczne, to reformy istniejących przepisów pod dyktando trzeciego pakietu energetycznego oraz innych dyrektyw Komisji Europejskiej. Początkowo miał zostać przyjęty w jednej transzy, potem rząd stwierdził, że najpierw przyjmie nowelę Ustawy o OZE. Nic takiego się nie stało. Nie pomogło mydlenie oczu tzw. małym trójpakiem, który miał uchronić Polskę przed karami KE za niewdrożenie reform. Nie uchronił. Kończy się 2013 rok a żadnej z ustaw nie przyjęto. Akt legislacyjny dla sektora odnawialnego stoi w konsultacjach, a przedstawiciele branży już teraz go zgodnie krytykują. O pozostałych elementach trójpaku nie słychać nic. Jedynie niefortunna i, zapewne, odżałowana wypowiedź przewodniczącego sejmowej Komisji ds. energetyki Posła Andrzeja Czerwińskiego pokazuje prawdziwe plany rządu. W mało nagłośnionym ale, moim zdaniem, istotnym komentarzu z września Czerwiński ocenił, że trójpak może tak naprawdę zostać przyjęty na koniec kadencji rządu. Bo jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy.

O Prawie Geologicznym i Górniczym pisaliśmy w BiznesAlert.pl dużo. Wspomniane przyspieszenie prac nad wielokrotnie odkładaną w czasie nowelą póki co nie nastąpiło. Jedynie zmiany personalne w Ministerstwie Środowiska wskazują kierunek zmian. Oczko w głowie byłego Głównego Geologa Kraju Piotra Woźniaka – Narodowy Operator Kopalin Energetycznych – stracił poparcie w rządzie, a razem z dymisją Woźniaka, w resorcie środowiska. Grabowski zapewne usunie kontrowersyjne zapisy na jego temat i przyjmie uładzone Prawo Geologiczne i Górnicze. Czy w tym przypadku szybciej, będzie oznaczało lepiej? Okaże się. Póki co anemiczny rozwój sektora łupkowego w Polsce dopingują nieliczne sukcesy jak (wstępne!) porozumienie o współpracy w sektorze niekonwencjonalnym PGNiG-Chevron. Współpraca za zagranicznymi gigantami da kapitał niezbędny do zwiększenia skali poszukiwań. Dopiero kilkaset odwiertów da pojęcie o zasobności złóż gazu łupkowego w Polsce. Do końca roku wykonano ponad 50 odwiertów w poszukiwaniu tego surowca, z czego tylko kilka poziomych.

Gazoport, czyli terminal gazu skroplonego w Świnoujściu, który miał zapewnić Polsce alternatywne dostawy surowca nie powstanie w czerwcu 2014 roku, o czym było wiadomo od jakiegoś czasu. Problemy podwykonawców sprawiły, że projekt ma kilkumiesięczne opóźnienie i, według najnowszych obietnic rządu, ruszy w ostatniej chwili, w grudniu 2014 roku, tak aby pierwsze dostawy LNG z Kataru zostały odebrane fizycznie. Miejmy nadzieję, że dalszych opóźnień nie będzie. Sama umowa katarska stała się w tym roku obiektem krytyki ekspertów. Podpisywana w innych realiach, zakłada dużo wyższą cenę od spotykanych obecnie na rynkach gazu. Polacy są jednak zobowiązani, by ją wypełnić. Ważne, by kluczowy projekt gazowy o znaczeniu na miarę magistrali węglowej z okresu międzywojennego, został zrealizowany. Wtedy zatroszczymy się o lepsze kontrakty. W innym wypadku w podręcznikach historii o Świnoujściu nie będziemy czytać, jak o porcie w Gdyni – największym sukcesie infrastrukturalnym II RP. Jeśli gazoport nie wypali, okaże się największą niewykorzystaną szansą energetyki gazowej III RP śniącej o niezależności energetycznej.

Co przyniesie 2014 rok?

Z pewnością w nadchodzącym roku nie zabraknie komentatorom tematów do omawiania. BiznesAlert.pl, tak jak w 2013 roku, będzie przyglądał się rozwojowi kluczowych polskich projektów energetycznych. Życzę sobie i Państwu, abyśmy czytali jak najwięcej dobrych informacji i mieli dzięki temu sposobność do formułowania samych optymistycznych komentarzy na temat naszej energetyki w nadchodzącym 2014 roku.

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl i ekspert Instytutu Jagiellońskiego

W obliczu kończącego się 2013-tego roku warto w telegraficznym skrócie podsumować najważniejsze wydarzenia w energetyce ostatnich 365 dni i przewidzieć co będzie grzało media w nadchodzącym okresie.

Rozbudowa Elektrowni Opole

TEMAT 2013

Kwietniowa wolta ówczesnego prezesa Polskiej Grupy Energetycznej Krzysztofa Kiliana zadziwiła komentatorów. Ten, wbrew optymizmowi władzy, przyznał, że rozbudowa Elektrowni Opole jest ekonomicznie nieopłacalna i wycofał pomysł mający dać nowe moce chroniące Polskę przed blackoutem. Zmienił zdanie dopiero po męskiej rozmowie z premierem i kilku zawoalowanych groźbach utraty stanowiska przedstawionych mediach. Wtedy zaczęła się jednak gra podjazdowa wokół Kiliana, który w październiku decyzja Rady Nadzorczej PGE stracił kluczowych współpracowników  – wiceprezesów Bogusławę Matuszewską i Wojciecha Ostrowskiego. W końcu w listopadzie renegat zrzekł się prezesury. Zastąpił go w zeszłym tygodniu Marek Woszczyk, były prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

WYZWANIE 2014

Największym wyzwaniem dla Woszczyka będzie ustanowienie spójnej polityki informacyjnej na temat rozbudowy Opola. Prezes PGE nie może udawać, że problemy o których wspominał Kilian nie istnieją, jednocześnie uspokajając inwestorów, że podwykonawcy – Rafako i Polimex-Mostostal – będą w stanie zrealizować przedsięwzięcie kluczowe dla dostarczenia Polsce nowych mocy. Jedni przekonują, że jego doświadczenie w URE da przewagę w walce z innymi spółkami energetycznymi jak Tauron czy Energa. Utrzymują wręcz, że to Woszczyk może doprowadzić do konsolidacji spółek sektora, o której mówi się w kuluarach. Inni te zalety nowego prezesa poczytują jako wady i twierdzą, że to niesprawiedliwe aby arbiter polskiej elektroenergetyki stawał na czele najważniejszej jej spółki. Podwykonawcy rozbudowy Opola złożyli już deklaracje odnośnie prac, ale Woszczyk musi udowodnić, że wynikają one z postawy „chcieć to móc” a nie „musieć to chcieć”, co uspokoi rynek odnośnie tej budzącej wątpliwości ale kluczowej inwestycji. To największe wyzwanie dla PGE w 2014 roku, a pomoże tu tylko polityka informacyjna nowej jakości, którą – miejmy nadzieję – wniesie skład wprowadzony do spółki przez nowego prezesa.

Elektrownia atomowa

TEMAT 2013

W kończącym się roku padła kluczowa wypowiedź Premiera Donalda Tuska na temat polskiego programu atomowego. Ocenił on w czerwcu, że energetyka jądrowa będzie rozwijana, ale nie tak szybko, jak to wcześniej zakładano. Ze strategii Polskiej Grupy Energetycznej wynika, że pierwszy obiekt z dwóch planowanych (3000 MW każdy) miałby ruszyć w 2024 roku. Pomimo starań medialnych profesora Grzegorza Wrochny, dyrektora Narodowego Centrum Badań Jądrowych w Świerku, pesymizm wobec szans projektu wywołany wypowiedzią Premiera nie maleje. Największym problemem polskiej atomówki są oczywiście pieniądze. Część ekspertów, podobnie jak w przypadku Opola, ocenia, że w tej kwestii „chcieć to móc”. Jednak Premier sprawił swą wypowiedzią, że działa tutaj mechanizm: „nie musieć, to nie chcieć”.

WYZWANIE 2014

Chociaż polski program atomowy wydaje się hamować, pojawiają się nowe pomysły mające przyszłość w przyszłorocznej debacie na ten temat. W 2013 roku odbyła się ważna konferencja poświęcona technologii małych i średnich reaktorów (moc do 700 MW), które przynajmniej w teorii można taniej i efektywniej rozmieścić na mapie Polski. Według kierownika NCBJ te technologie nigdy nie staną się alternatywą dla centralnego planu atomowego. Więcej optymizmu wykazują jednak eksperci przychylni rozproszonej energetyce jądrowej. Czy w 2014 roku dojdzie do rozstrzygnięcia, co dalej z polskim atomem? Jedno jest praktycznie pewne: do końca przyszłego roku na polskiej ziemi nie stanie żaden reaktor jądrowy. Niestety.

Jamałgate

TEMAT 2013

Twórca medialnego sukcesu łupkowego snu ówczesny minister skarbu państwa Mikołaj Budzanowski poszedł na dno razem z entuzjazmem polskiego sektora gazu niekonwencjonalnego. Premier zdymisjonował Budzanowskiego, gdy okazało się, że bez konsultacji z nim PGNiG prowadzi rozmowy z Gazpromem na temat budowy drugiej nitki Gazociągu Jamalskiego omijającej Ukrainę. Memorandum w sprawie budowy tzw. Pieremyczki podpisały Gazprom i EuRoPol Gaz. Razem z Budzanowskim stanowisko straciła ówczesna prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Grażyna Piotrowska-Oliwa – winna całego zamieszania – która od tej pory jest częstym gościem mediów, w których krytykuje politykę energetyczną swojego byłego protektora. Pokłosiem Jamałgate jest alergia medialna nowego ministra skarbu państwa Włodzimierza Karpińskiego, odwołanie Polaków z zarządu EuRoPol Gazu odpowiedzialnych za memorandum i krótką blokadę prac spółki przez Rosjan bojkotujących tę decyzję. Bez swojego dobrego ducha program łupkowy mimo wszystko pełznie naprzód, o czym więcej poniżej.

WYZWANIE 2014

Największym wyzwaniem dla Karpińskiego i całego Komitetu Stałego Rady Ministrów będzie przywrócenie optymizmu z czasów Budzanowskiego. Kluczowa będzie tutaj dobra oferta dla inwestorów łupkowych, którzy nie wiedzą czego się spodziewać w obliczu przeciągających się prac nad nowym Prawem Geologicznym i Górniczym. Nowy minister środowiska Michał Grabowski obiecał przyspieszenie prac i zaczął od zmian personalnych w swoim resorcie. Usunął ekipę wiceministra i Głównego Geologa Kraju Piotra Woźniaka – autorów kontrowersyjnej ale w założeniach logicznej reformy Prawa Geologicznego i Górniczego wprowadzającej Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych. Wygląda na to, że branżę łupkową czeka reset, a Grabowski przedstawi zrewidowaną propozycję. Jeśli nie będzie dobra, optymizm do sektora nie wróci. Uporządkowaniu sytuacji może pomóc nowy prezes PGNiG, Mariusz Zawisza, wybrany wczoraj na to stanowisko. To człowiek PGE z Podkarpacia i zaufany ministra Karpińskiego. Jedni mówią: „mierny ale wierny”, inni: „człowiek do zadań specjalnych”. Jednym z takich zadań może być sprostanie liberalizacji rynku gazu, która stopniowo będzie wprowadzana od 2014 roku i uderzy głównie w giganta z ul. Kasprzaka w Warszawie.

Obiecanki

TEMAT 2013

Kończący się rok to pasmo powtarzających się zapewnień rządu o kolejnych nieprzekraczalnych terminach realizacji obietnic dla polskiej energetyki. Z tego powodu w jednej rubryce umieszczam tzw. trójpak energetyczny, nowelę Prawa Geologicznego i Górniczego oraz budowę terminalu LNG.

WYZWANIE 2014

Trójpak, czyli pakiet trzech ustaw: Ustawa o OZE, Ustawa Prawo gazowe, Ustawa Prawo Elektroenergetyczne, to reformy istniejących przepisów pod dyktando trzeciego pakietu energetycznego oraz innych dyrektyw Komisji Europejskiej. Początkowo miał zostać przyjęty w jednej transzy, potem rząd stwierdził, że najpierw przyjmie nowelę Ustawy o OZE. Nic takiego się nie stało. Nie pomogło mydlenie oczu tzw. małym trójpakiem, który miał uchronić Polskę przed karami KE za niewdrożenie reform. Nie uchronił. Kończy się 2013 rok a żadnej z ustaw nie przyjęto. Akt legislacyjny dla sektora odnawialnego stoi w konsultacjach, a przedstawiciele branży już teraz go zgodnie krytykują. O pozostałych elementach trójpaku nie słychać nic. Jedynie niefortunna i, zapewne, odżałowana wypowiedź przewodniczącego sejmowej Komisji ds. energetyki Posła Andrzeja Czerwińskiego pokazuje prawdziwe plany rządu. W mało nagłośnionym ale, moim zdaniem, istotnym komentarzu z września Czerwiński ocenił, że trójpak może tak naprawdę zostać przyjęty na koniec kadencji rządu. Bo jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy.

O Prawie Geologicznym i Górniczym pisaliśmy w BiznesAlert.pl dużo. Wspomniane przyspieszenie prac nad wielokrotnie odkładaną w czasie nowelą póki co nie nastąpiło. Jedynie zmiany personalne w Ministerstwie Środowiska wskazują kierunek zmian. Oczko w głowie byłego Głównego Geologa Kraju Piotra Woźniaka – Narodowy Operator Kopalin Energetycznych – stracił poparcie w rządzie, a razem z dymisją Woźniaka, w resorcie środowiska. Grabowski zapewne usunie kontrowersyjne zapisy na jego temat i przyjmie uładzone Prawo Geologiczne i Górnicze. Czy w tym przypadku szybciej, będzie oznaczało lepiej? Okaże się. Póki co anemiczny rozwój sektora łupkowego w Polsce dopingują nieliczne sukcesy jak (wstępne!) porozumienie o współpracy w sektorze niekonwencjonalnym PGNiG-Chevron. Współpraca za zagranicznymi gigantami da kapitał niezbędny do zwiększenia skali poszukiwań. Dopiero kilkaset odwiertów da pojęcie o zasobności złóż gazu łupkowego w Polsce. Do końca roku wykonano ponad 50 odwiertów w poszukiwaniu tego surowca, z czego tylko kilka poziomych.

Gazoport, czyli terminal gazu skroplonego w Świnoujściu, który miał zapewnić Polsce alternatywne dostawy surowca nie powstanie w czerwcu 2014 roku, o czym było wiadomo od jakiegoś czasu. Problemy podwykonawców sprawiły, że projekt ma kilkumiesięczne opóźnienie i, według najnowszych obietnic rządu, ruszy w ostatniej chwili, w grudniu 2014 roku, tak aby pierwsze dostawy LNG z Kataru zostały odebrane fizycznie. Miejmy nadzieję, że dalszych opóźnień nie będzie. Sama umowa katarska stała się w tym roku obiektem krytyki ekspertów. Podpisywana w innych realiach, zakłada dużo wyższą cenę od spotykanych obecnie na rynkach gazu. Polacy są jednak zobowiązani, by ją wypełnić. Ważne, by kluczowy projekt gazowy o znaczeniu na miarę magistrali węglowej z okresu międzywojennego, został zrealizowany. Wtedy zatroszczymy się o lepsze kontrakty. W innym wypadku w podręcznikach historii o Świnoujściu nie będziemy czytać, jak o porcie w Gdyni – największym sukcesie infrastrukturalnym II RP. Jeśli gazoport nie wypali, okaże się największą niewykorzystaną szansą energetyki gazowej III RP śniącej o niezależności energetycznej.

Co przyniesie 2014 rok?

Z pewnością w nadchodzącym roku nie zabraknie komentatorom tematów do omawiania. BiznesAlert.pl, tak jak w 2013 roku, będzie przyglądał się rozwojowi kluczowych polskich projektów energetycznych. Życzę sobie i Państwu, abyśmy czytali jak najwięcej dobrych informacji i mieli dzięki temu sposobność do formułowania samych optymistycznych komentarzy na temat naszej energetyki w nadchodzącym 2014 roku.

Najnowsze artykuły