Sfera regulacyjna dla rozwoju morskich farm wiatrowych jest już jasna i uporządkowana. Pokazuje ona jasne cele oraz operacjonalizację poprzez dokumenty. Kierunkowe dokumenty mamy już przyjęte. Chodzi o plan rozwoju sieci PSE, decyzję o przyłączach morskich farm wiatrowych, a także rozporządzenie dotyczące ceny maksymalnej oraz plan zagospodarowania obszarów morskich – powiedziała Monika Morawiecka, prezes PGE Baltica, podczas konferencji EuroPOWER 2021.
Monika Morawiecka na EuroPOWER 2021
Zdaniem Moniki Morawieckiej etap regulacyjny i prawny spółka ma już za sobą: – Teraz kolej na inwestorów, aby zrealizować projekty i na czas dostarczyć energię do sieci zgodnie z umową z PSE. Plany operatora uwzględniają 6 GW mocy przed 2030 rokiem, a jeśli tak, to my jako deweloperzy musimy dotrzymać terminów. Przy wysokich cenach uprawień do emisji CO2, morskie farmy wiatrowe są nam potrzebne jak najszybciej. Teraz my jako PGE optymalizujemy harmonogram i budżet, aby wykonać projekty w jak najbardziej konkurencyjnej cenie. Chcemy minimalizować ryzyko – powiedziała Morawiecka.
Kolejnym istotnym elementem rozwoju branży będzie rozbudowa local content, czyli krajowego łańcucha dostaw. – To wyzwanie stojące przed nami. Wchodzimy w fazę kontraktacji dużych elementów farm. Pojawiają się wyzwania jak wesprzeć przemysł, aby pojawił się w naszym łańcuchu dostaw – dodała.
– Stojące przed nami wyzwanie, to jak sprawić, aby decyzje inwestycyjne przy rozwoju łańcucha dostaw mogły zaistnieć już w pierwszych projektach morskich farm wiatrowych, a nie tylko w kolejnych. Najważniejsze nie jest to, aby inwestorzy i dostawcy byli obecni w naszych pierwszych projektach, ważne aby byli obecni w światowym rynku długoterminowo i na szeroką skalę. Poza Polską i Europą rosną atrakcyjne rynki, jak USA. My jako PGE będziemy ubiegać o kolejne pozwolenia. Docelowo chcemy mieć 6,5 GW mocy zainstalowanej w offshore – powiedziała prezes PGE Baltica.
Opracował Bartłomiej Sawicki