Parlament Europejski nie doszedł do porozumienia w sprawie propozycji reformy unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS). Większość europosłów nie chce rozszerzenia EU ETS na budownictwo i transport.
Ustawa została odesłana do Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI), aby ta poszukała nowego kompromisu, który mógłby zostać zaakceptowany większością głosów. – Myślę, że to hańba. Prawica, socjaldemokraci i Zieloni głosowali razem, podobnie jak przy wielu innych okazjach w tym sprawozdaniu – powiedział eurodeputowany Peter Liese (CDU).
Propozycja ta, z perspektywy Zielonych i socjaldemokratów, nie była idealna. Podkreślali oni, że przemysł i producenci energii elektrycznej muszą płacić za emisję szkodliwych gazów, takich jak dwutlenek węgla. Plan zakładał m.in. rozszerzenie systemu na inne sektory (budownictwo i transport), a także szybszą redukcję emisji.
Eurodeputowani od miesięcy dyskutują o pakiecie klimatycznym Fit for 55. Jego celem jest zmniejszenie szkodliwych emisji gazów cieplarnianych o 55 procent do 2030 roku i osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Aby przepisy weszły w życie, potrzebna jest zgoda Parlamentu i wszystkich krajów członkowskich.
Handelsblatt/Jędrzej Stachura
Kloc: Odrzucenie systemu handlu emisjami CO2 może przeszkodzić w transformacji energetycznej Polski