RAPORT: Sankcje Zachodu wobec Rosji działają

30 grudnia 2023, 07:35 Atom

Między Świętami a Nowym Rokiem skupiliśmy się nie tylko na podsumowaniu tego co działo się w Polsce. Swoje miejsce otrzymała też Rosja, i to jak sobie poradziła wobec sankcji zachodnich. Kreml poszukał nowych rynków zbytu, nie wszystko jednak poszło po jego myśli. 

Statek Ostap Szeremeta
Statek Ostap Szeremeta fot. Gazprom Fłot

Zachód nie chce Rosji więc ta wysyła ropę do Azji

Według oficjalnych danych 45-50 procent rosyjskiego eksportu ropy trafia do Chin. Na drugim miejscu znalazły się Indie z około 40 procentami. Udział Unii Europejskiej zmniejszył się do pięciu procent po obłożeniu Rosji sankcjami przez kraje zachodnie.

Handel Kremla z Delhi nie jest jednak usłany płatkami róż. Źródła Reutersa podają, że dostawy rosyjskiej ropy Sokol do Indian Oil Corp zostały opóźnione przez problemy z płatnością. Rosjanie nie mogą otworzyć konta w dirhamach z Emiratów, a Indyjczycy nie mogą płacić w juanach przez narastający spór Delhi z Pekinem. Sankcje sprawiają zatem, że sześć ładunków stoi u brzegów Indii. Jedna z opcji na rozwiązanie problemu to płatności w indyjskich rupiach, które muszą jednak uwzględniać dodatkowe koszty oraz ryzyko zmiany kursu obniżając rentowność takich transakcji. Indie są ośrodkiem przerobu ropy rosyjskiej, z której trafia często na rynek europejski w postaci paliw gotowych. Według portalu Neftegaz.ru w pierwszych trzech kwartałach wyeksportowano 7,9 mln ton produktów naftowych, 2,5-krotnie więcej niż w 2022 roku i 3,3 razy więcej w stosunku do 2021 roku.

Wicepremier Rosji Aleksander Nowak informuje o sukcesje energetycznym w relacjach z Chinami. Chodzi o budowę gazociągu Siła Syberii 2, który umożliwiłby przekierowanie gazu dedykowanego Europie do Chin. Według słów rosyjskiego polityka zawarto „porozumienie co do zasady” w sprawie inwestycji. Nowak przyznaje jednak, że nie ma ustalonych założeń ekonomicznych i handlowych, ani warunków dostaw gazu tym szlakiem. To owoce rozmów trwających już ponad dekadę.

Zachodnie sankcje utrudniają jednak otwarcie się na wschodni rynek. W ich obliczu wpływ ograniczeń na skroplony gaz jest bardziej dotkliwy ze względu na stosunkowo małą liczbę gazowców, które mogą przewozić LNG oraz brak Rosji dostępu do technologii i finansów. Jak podaje Reuters, z tego powodu rosyjska branża LNG jest w niemałych tarapatach. Największy producent gazu skroplonego Novatek ogłosił, że jego projekt terminala Arctic LNG 2 o przepustowości 19,8 mln ton gazu rocznie grozi opóźnienie. Terminal znajduje się w północnej części kraju nad Morzem Karskim na Półwyspie Gydan i docelowo ma być ukończony w drugim kwartale 2024 roku, ale amerykańskie sankcje mogą sprawić, że projekt powstanie znacznie później.

2023 rok nie był rokiem Gazpromu

Sam prezes Gazpromu Aleksiej Miller, identyfikuje trudności jakie miała jego firma. Według niego gaz rosyjski dalej dociera na rynek europejski za pośrednictwem hubu w austriackim Baumgarten oraz dostaw LNG.

– Celowa, wyobraźcie sobie, destrukcja popytu na jeden z najbardziej przyjaznych środowisku surowiec energetyczny: czegoś takiego w historii nie było – mówił szef Gazpromu o odejściu Europy od gazu z Rosji po kryzysie energetycznym wywołanym przez Kreml i jego inwazji na Ukrainie. Rosjanie celowo ograniczyli podaż gazu w Europie od połowy 2021 roku wywołując rekordowe ceny i destrukcje popytu.

Zdaniem Millera występującego na konferencji poświęconej wstępnym wynikom Gazpromu polityka europejska w sprawie gazu z Rosji doprowadzi do jej deindustrializacji. Tymczasem Europejczycy ogłosili program REPowerEU zakładający rozwój przemysłu w oparciu o Odnawialne Źródła Energii wraz z celem porzucenia surowców rosyjskich do 2027 roku. Zawiera on także cel redukcji popytu na paliwa kopalne oraz wzrost efektywności energetycznej.

Jednak nie tylko Zachód uderza w Gazprom. Walka z rosyjskim kryzysem energetycznym, ma być finansowana jego kosztem. Sytuacja na rynku rosyjskich paliw sprawiła, że bardziej rentowny był ich eksport niż sprzedaż na własnym rynku. Kreml próbował różnych rozwiązań, włącznie z embargiem na sprzedaż za granicą. Ostatecznie zdecydowano się na system dopłat, a ich źródłem jest dodatkowe opodatkowanie Gazpromu podatkiem od wydobycia. Koncern musiał już ograniczyć inwestycje w 2024 roku o 20 procent.

Dwa oblicza Europy

Według danych Europejskiego Urzędu Statystycznego spada znaczenie Rosji na europejskim rynku energetycznym. Zamiast tego rośnie pozycja USA i Norwegii. Większość ropy naftowej docierającej do Unii Europejskiej w trzecim kwartale 2023 roku pochodziła z Stanów Zjednoczonych (17,7 procent), Norwegii (13,7) i Kazachstanu (8,2). Dostawy z Rosji stanowiły mniej niż 5 procent. USA zapewniły także 48,5 procent gazu skroplonego LNG importowanego do Unii Europejskiej w trzecim kwartale tego roku. Katar dał 14 procent dostaw, Algieria – 10,1 a Rosja – 8,8 procent. Gaz ziemny słany gazociągami do Unii Europejskiej w trzeciej ćwiartce 2023 roku pochodził w 48,6 procentach z Norwegii, 17,8 procentach z Algierii, 16 procentach z Rosji, 10,5 procentach z Wielkiej Brytanii (tam z LNG lub Norwegii), 5,9 procent z Azerbejdżanu.

Nie wszystkie kraje Unii stoją kategorycznie za sankcjami. Minister spraw zagranicznych Słowacji, po spotkaniu ze swoim węgierskim odpowiednikiem, odniósł się do sankcji wobec Rosatomu. Ta firma dostarcza paliwo do elektrowni jądrowych do wspomnianych państw. Polityk powiedział, że nie wyrazi zgody na sankcję ograniczające te usługi. Podkreślił, że Słowacja nie poprze żadnego pakietu, który odbije się negatywnie na gospodarce lub poziomie życia w jego kraju.

Opracował Marcin Karwowski

Z Jemenu lecą rakiety, a baryłka ropy drożeje. Spięcie