RAPORT: Budowa Baltic Pipe może ruszyć

9 maja 2020, 07:31 Energetyka

Kiedy prezydent Andrzej Duda zapowiadał specjalne oświadczenie na początku mijającego tygodnia, duża część opinii publicznej i mediów była rozczarowana, że dotyczyło ono Baltic Pipe. Wprawdzie z perspektywy bieżącego sporu politycznego to termin wyborów prezydenckich jest kwestią najbardziej palącą, ale dla wiadomość o budowie polsko-duńskiego gazociągu jest wręcz przełomowa dla sektora energetycznego. Warto się przyjrzeć jak doszło do wyboru wykonawcy i jak będą przebiegać prace nad Baltic Pipe.

Umowa Gaz-System – Saipem

Na początek warto przypomnieć co obejmuje kontrakt na budowę Baltic Pipe zawarty pomiędzy Gaz-Systemem a Saipem. Zakłada ona ułożenie gazociągu o długości 275 km na głębokościach pomiędzy od czterech do 57 metrów. Rurociąg zostanie ułożony metodą S-lay. Umowa obejmuję również realizacje mikrotuneli, prace budowlane na nabrzeżach Danii oraz Polski oraz testowe wypełnianie gazociągu po jego ułożeniu. Inwestycja zostanie zrealizowana do października 2022 roku. Roczna przepustowość gazociągu będzie wynosić 10 mld m sześc. Gaz-System informuje, że zakres podpisanej umowy obejmuje m.in.: wykonanie dwóch mikrotuneli w rejonach linii brzegowych w Polsce i Danii (zastosowanie tej techniki pozwoli ochronić plażę, klify oraz inne elementy środowiska naturalnego), przetransportowanie rur, z których zostanie ułożony gazociąg z miejsca ich składowania na statki układające gazociąg, połączenie poszczególnych odcinków rur w gazociąg i opuszczanie go na dno Morza Bałtyckiego, odpowiednie ułożenie gazociągu, ustabilizowanie go i wykonanie wszystkich prac zabezpieczających instalację podmorską oraz jej skrzyżowania z innymi elementami infrastruktury podmorskiej, połączenie gazociągu podmorskiego z lądowymi odcinkami projektu Baltic Pipe w Polsce i w Danii oraz przeprowadzenie testów i udział w uruchomieniu zarówno samego gazociągu podmorskiego, jak i jego współdziałania z resztą infrastruktury wchodzącej w skład projektu Baltic Pipe po stronie duńskiej oraz polskiej.

Włoski Saipem wybuduje Baltic Pipe

– Inwestycja zaczyna się w ciągu najbliższych dniach, dokładnie 30 kwietnia Gaz-System podpisał kontrakt wykonawczy z firmą Saipem Limited – powiedział prezydent Andrzej Duda na konferencji prasowej. – Inwestycja ma wszystkie niezbędne pozwolenia od strony polskiej i duńskiej. Inwestycja będzie odbywać się równocześnie na polskim i duńskim wybrzeżu – zapewnił. Prezydent mówił o Baltic Pipe także w kontekście inicjatywy Trójmorza. – Dodam, że przepustowość tego gazociągu będzie wynosiła 10 mld rocznie, a wiec jest to ogromna części polskiego zapotrzebowania na gaz, ale my będziemy mili znacznie większe możliwości sprowadzania gazu nie tylko na nasze potrzeby – zaznaczył. – Robimy to, aby stać się tak zwanym hubem gazowym dla naszej czeski Europy. To jest plan, abyśmy nie stali się tylko państwem, które sprowadza gaz tylko na własny użytek, ale też abyśmy dzięki tym systemom polączeń, gazociągów mogli zapewnić bezpieczeństwo innym państwom. – To jest też element realizowany w ramach inicjatywy Trójmorza, budujemy interkonektory na granicach państw, które z nami współtworzą tę inwestycję, ale również Ukrainy. To jest bardzo ważne, bo Polska będzie stanowiła gwarant bezpieczeństwa energetycznego dla tego państwa, które doświadczało przez lata szantaży Rosji i z perspektywy niezależności Ukrainy ten element jest bardzo istotny – podsumował prezydent.

Jest dostawca kolejnych rur dla Baltic Pipe

Jak zbudowany będzie Baltic Pipe?

Według dziennikarza BiznesAlert.pl Mariusza Marszałkowskiego, wybór Saipem na wykonawcę Baltic Pipe nie był zaskoczeniem. Przyjrzał on się flocie statków należących do włoskiej firmy i wyciągnął wnioski dla Polaków. – Wykorzystanie jednostek do układania Baltic Pipe będzie uzależnione od specyfiki zadania, które dana jednostka będzie musiała wykonywać oraz uwarunkowań środowiskowych, w których będzie pracować. Przed przystąpieniem do fizycznego układania rur na dnie morza musi zostać zrealizowany szereg prac przygotowawczych, za które również odpowiadać będzie Saipem. Do takich prac należy miedzy innymi zwałowanie materiału skalnego w miejsca, w których będzie konieczne ustabilizowanie dna morskiego. Dodatkowo nad obecnie leżącymi instalacjami, jak gazociąg Nord Stream, czy kablami elektrycznymi, będzie konieczne zainstalowanie specjalnych betonowych mat. Saipem posiada w swojej flocie odpowiednie jednostki do wykonania tego typu zadań. W sytuacji gdyby jednak nie był w stanie ich zapewnić istnieją firmy, które świadczą takowe usługi (np. firma Allseas przy budowie Nord Stream 2 korzystała z szeregu podwykonawców np. Boskalis czy Van Oord) – pisał Mariusz Marszałkowski.

Marszałkowski: Dlaczego i czym Włosi zbudują Baltic Pipe? (ANALIZA)

– Dodatkowo zapewne zostaną wyczarterowane jednostki PSV (Pipe Supply Vessels) których zadanie polega na dostarczaniu rur na pokłady statków czy AHTS (Anchor Handling Tugs), które będą konieczne przy pracach szelfowych Castoro Dieci, bądź w roli kotwiarek, jeżeli do pełnomorskich prac zostanie wykorzystany Castoro Sei. Możliwy jest udział statku Castorone, zwłaszcza w rejonie Bornholmu z racji posiadania systemu DP i konieczności sprostania wymogom środowiskowym Duńskiej Agencji Energii. O ile Castoro Sei oraz Castoro Dieci realizowały już prace na Bałtyku przy budowie gazociągów Nord Stream 1 i 2, o tyle dla Castorone byłaby to pierwsza okazja do pracy na tym akwenie. Możliwe, że wszystkie trzy jednostki pojawią się na Bałtyku, ale niekoniecznie w tym samym czasie. Do fizycznego rozpoczęcia układania rur minie jeszcze kilka miesięcy – stwierdził Mariusz Marszałkowski.

Znaczenie dla PGNiG

O strategicznym znaczeniu Baltic Pipe dla PGNiG opowiedział w rozmowie z Polskim Radiem prezes spółki. – Rosja nadal jest największym dostawcą gazu na rynek europejski, poprzez Gazprom. Drugim źródłem dla Europy jest szelf norweski. Ta inwestycja ma strategiczne znaczenie nie tylko dla polskiej energetyki, ale dla całej polskiej gospodarki – mówił Jerzy Kwieciński. Prezes PGNiG przypomniał, że pomysł budowy Baltic Pipe pojawił się wiele lat temu. – To była jedna z inwestycji należących do koncepcji strategicznej prezydenta Lecha Kaczyńskiego, tak by uniezależnić się od gazu rosyjskiego właśnie poprzez zbudowanie rurociągu, który łączyłby nas z pokładami na szelfie norweskim. Tę inwestycję można było wcześniej realizować, ale nie było takiej woli politycznej – przyznał w rozmowie z Polskim Radiem. – Widzimy, że na rynku europejskim niektóre kraje, szczególnie nasi zachodni sąsiedzi dążą do tego, by stworzyć jak najlepsze warunki do funkcjonowania gazu rosyjskiego, by omijał on zarówno Polskę, jak i Ukrainę. Temu mają służyć gazociąg Nord Stream 1 i 2. Z drugiej strony są dążenia, by infrastruktura budowana przez Rosjan była wyłączona spod porządku europejskiego. Uważamy, że jest to absolutnie niesłuszne. Wszystkie podmioty powinny podlegać tym samym zasadom europejskim – zaznaczył Jerzy Kwieciński.

Kwieciński: Baltic Pipe to remedium na problemy z gazem ze Wschodu

W rozmowie z Polską Agencją Prasową mówił o tym samym redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik. – Wybór wykonawcy to niezbędny warunek budowy całego gazociągu. Firma Saipem jest znana z budowy wielu największych projektów energetycznych – powiedział Jakóbik, wskazując m.in. terminal LNG w Świnoujściu i pierwszy gazociąg Nord Stream. – Nie można odmówić jej doświadczenia – podkreślił. – Dobre relacje polsko-włoskie są gwarantem sukcesu projektu, który ma zostać ukończony w październiku 2022 roku i dać Polsce kolejne źródło gazu spoza Rosji. Warto teraz dopilnować, aby budowa przebiegła bez problemów, zgodnie z harmonogramem – dodał Jakóbik. Redaktor naczelny BiznesAlert.pl zaznaczył, że pomyślne zakończenie budowy da Polsce komfortową pozycję do dalszych negocjacji z Gazpromem po 2022 roku, gdy skończy się kontrakt jamalski. – Dzięki Baltic Pipe i terminalowi LNG, Polska będzie potencjalnie mogła porzucić dostawy z Rosji – podkreślił.

Jakóbik: Baltic Pipe umocni pozycję Polski po wygaśnięciu kontraktu jamalskiego

Dlaczego wybrano Saipem?

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl opisał kulisy wyboru Saipem na wykonawcę polskiej części gazociągu. – Gaz-System przekazał BiznesAlert.pl, że zaczął poszukiwania partnera do budowy Baltic Pipe w październiku 2018 roku, kiedy zweryfikował oferty 37 dostawców w ramach zapytania o informację. – – Przeprowadzone przez nas badanie rynku pokazało, że potencjalni dostawcy oraz wykonawcy poszczególnych etapów prac mają możliwości techniczne i logistyczne, by zrealizować kolejne fazy inwestycji. Dzięki procedurze Request for Information poznajemy też ich punkt widzenia na kolejne etapy procesu przetargowego. Projekt możemy  realizować zgodnie z planem – informował wówczas prezes Gaz-System Tomasz Stępień. Gaz-System sprawdził pomysły wspomnianych firm na układanie i montaż rur na dnie morza oraz czy są gotowe zaakceptować proces i warunki przetargowe. Sprawdził także które z nich będą mogły się zająć wykrywaniem i usuwaniem niewybuchów na trasie gazociągu, których nie brakuje na Morzu Bałtyckim – napisał Wojciech Jakóbik.

Jakóbik: Czy Włosi zbudują Baltic Pipe na czas?

Właściwy proces przetargowy rozpoczął się w 2019 roku. – W postępowaniu wzięli udział światowi liderzy tej branży, którzy dysponowali odpowiednim potencjałem technicznym i doświadczeniem w analogicznych projektach. Saipem Limited została wybrana w wyniku wieloetapowej konkurencyjnej procedury zakupowej obejmującej m.in. etap negocjacji z oferentami. Proces przetargowy trwał kilkanaście miesięcy – podaje Iwona Dominiak, rzecznik Gaz-Systemu przywołana w tekście Wojciecha Jakóbika.