– Przed elektroenergetyką stoi wiele wyzwań, w szczególności niesie te zmiany wdrożenie propozycji Pakietu Zimowego. Dlatego potrzebne są sprawnie działające i elastyczne firmy nastawione na działanie w warunkach rynków konkurencyjnych. Tymczasem prowadzenie wielu projektów w elektroenergetyce, wskazuje właśnie na elementarną nieporadność- pisze prof. dr hab. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej.
Coraz powszechniej mówi się o niezbędnych zmianach w zarządzaniu elektroenergetyką. I zmiany te są konieczne. Dziś zarządzanie energetyką to pomieszanie niekompetencji, na wielu szczeblach, z bizantyjskimi strukturami zarządczymi i decyzyjnymi – Bizancjum końcowej fazie upadku.
Nie wiem czy proponowana zmiana nadzoru nad spółkami energetycznymi przyniesie efekt, ale z pewnością hołubiona przez znaczną część elektroenergetyki kolejna konsolidacja i utworzenie monopolu elektroenergetycznego w Polsce będzie miała negatywne efekty. Obecny, występujący w różnym stopniu i w różnych firmach, brak kompetencji w zarządzaniu zostanie wzmocniony i zglobalizowany. Zamiast kilku nieporadnie zarządzanych firm będziemy mieli molocha o nieporadności do co najmniej czwartej potęgi.
Przed elektroenergetyką stoi wiele wyzwań, w szczególności niesie te zmiany wdrożenie propozycji Pakietu Zimowego. Dlatego potrzebne są sprawnie działające i elastyczne firmy nastawione na działanie w warunkach rynków konkurencyjnych, zamiast jak obecnie skupiających się na obciążeniu odbiorców kolejnymi pseudo-podatkami, jak płatności na tzw. rynek mocy czy na przygotowane dotacje do kogeneracji.
Prowadzenie wielu projektów w elektroenergetyce, jak budowa elektrowni w Stalowej Woli czy Jaworznie wskazuje właśnie na elementarną nieporadność w zarządzaniu firmą, która otrzymała w czasie konsolidacji najlepsze aktywa dystrybucyjne w Polsce, takie jak: Enion czy Energia-Pro i na bazie których powinna zmodernizować swój dosyć przestarzały majątek wytwórczy. Podobnie propozycje inwestycji w elektrowni Ostrołęka, chociaż pewne inwestycje są tam potrzebne, przypominają próby przebicia gołą głową muru nieopłacalności bloku 1000 MW.
To tylko kilka z dziesiątek przykładów nieporadności w zarządzaniu firmami elektroenergetycznymi. Dlatego zmiany są potrzebne: jak najszybciej i oby nie były one robione zgodnie z podpowiedziami elektroenergetyków , którym często marzą się monopole – im większe, tym lepsze, przynajmniej dla nich, choć niekoniecznie dla odbiorców energii elektrycznej. Zarządom firm elektroenergetycznych poleciłbym poczytanie o teorii „Czarnych łabędzi”. Pakiet Zimowy, to właśnie taki „czarny łabędź” dla ich firm. Czy są na to przystosowani, skoro nie potrafią w wielu przypadkach napisać strategii swoich firm w zrozumiałym języku.