Kraje regionu Morza Bałtyckiego od lat ściśle współpracują w energetyce, czego efektem już dziś są wspólne projekty gazowe, elektroenergetyczne, a w nieodległej przyszłości również w branży morskiej energetyki wiatrowej – pisze Mariusz Marszałkowski, redaktor BiznesAlert.pl.
Szczyt na Bornholmie
Duńska wyspa Bornholm będzie dziś gospodarzem szczytu bezpieczeństwa energetycznego Morza Bałtyckiego, który został zwołany z inicjatywy duńskiej premier Mette Fredriksen. W wydarzeniu poza szefami rządów Danii, Polski, Litwy, Łotwy, Estonii i Finlandii ma wziąć udział również szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen. Politycy mają rozmawiać o uniezależnieniu Europy od rosyjskiego gazu, wzmocnieniu integracji energetycznej państw regionu oraz rozszerzeniu współpracy w dziedzinie morskiej energetyki wiatrowej. Aktywny udział w wydarzenia ma wziąć premier Mateusz Morawiecki.
W spotkaniu wezmą również udział ministrowie energii, unijny komisarz ds. energii, dyrektor unijnej Agencji Współpracy Organów Regulacji Energetyki oraz przedstawiciele wiodących firm energetycznych i operatorów systemów elektroenergetycznych z Danii, Estonii, Finlandii, Łotwy, Litwy, Polski, Szwecji i Niemiec.
Współpraca regionalna w dobie kryzysu energetycznego przybiera na znaczeniu, jednak w praktyce trwa ona już od wielu lat zarówno w sferze gazowej, jak i elektroenergetycznej. Kooperacja jest wyzwaniem, ponieważ dotyczy państw znajdujących się w diametralnie różnej sytuacji energetycznej, posiadających odmienne miksy energetyczne i będących na różnym etapie rozwoju. Nie bez znaczenia są tu również uwarunkowania historyczne, rzutujące na sytuację energetyczną w tej części Europy. Jednak poza różnicami, wśród państw basenu Morza Bałtyckiego występują także podobieństwa m.in. w kwestii rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, a także infrastruktury LNG. To wszystko przekłada się na konieczność intensyfikacji współpracy właśnie w obrębie energetyki – i temu służyć ma spotkanie na wyspie Bornholm.
Pierścień energetyczny
Współpraca w sektorze elektroenergetycznym od lat realizowana jest m.in. w ramach „Bałtyckiego Pierścienia Energetycznego”. W założeniu sieci wszystkich państw basenu Morza Bałtyckiego mają być połączone. Zapewni to bezpieczeństwo oraz stabilność dostaw energii elektrycznej wszystkim państwom w razie niespodziewanej i awaryjnej sytuacji w danym kraju, ale także umożliwić ma pełny i otwarty handel na rynku energii.
Współpraca regionalna w tym obszarze trwa od ponad 20 lat. Jedną z pierwszych inwestycji elektroenergetycznych była budowa podmorskiego kabla prądu stałego (HVDC) SwePol Link, który w 2000 roku połączył systemy Polski oraz Szwecji. W 2005 roku podobne połączenie, zwane Estlink 1, powstało pomiędzy Estonią, a Finlandią (w 2014 roku oddano do użytku drugą nitkę – Eastlink 2), a w 2015 roku uruchomiono połączenie HVDC pomiędzy Szwecją a Litwą, czyli tzw. NordBalt. Wszystkie te inwestycje sprawiły, że rynki północnego obszaru Bałtyku zostały bezpośrednio połączone z regionem Europy Środkowej i państwami Bałtyckimi. Połączenia te odgrywają szczególną rolę dla tych państw bałtyckich, które ze względu na swoją sowiecką spuściznę, do dziś opierają się na poradzieckim systemie energetycznym BRELL (energetyczne połączenie kołowe Rosji, Estonii, Łotwy, Litwy i Białorusi). W chwili obecnej to Rosja stabilizuje systemy energetyczne tych trzech państw należących do NATO i Unii Europejskiej. Rodzi w ten sposób zagrożenie w dobie agresywnej polityki Moskwy wobec swoich sąsiadów. Aby dopełnić synchronizacji Litwy, Łotwy i Estonii z europejskim systemem ENTSO-E, wymagane jest stworzenie stałego połączenia energetycznego z Europą kontynentalną. Rolę tego łącznika ma pełnić Polska dzięki dwóm połączeniom. Jedno, które jest już gotowe, to LitPol Link, a drugie obecnie na etapie przetargowym, to połączenie stałoprądowe HVDC Harmony Link. W założeniu LitPol Link ma zapewniać połączenie „techniczne” utrzymujące stałe natężenie energii w systemie trzech państw bałtyckich, zgodne z normami ENTSO-E, a także pełnić rolę wsparcia w przypadku sytuacji awaryjnej, a Harmony Link, biegnący od stacji Darbenai do stacji Żarnowiec ma pełnić rolę połączenia komercyjnego, które umożliwi handel energią elektryczną nie tylko Polski i Litwy, ale i pozostałych państw regionu. Zgodnie z początkowymi planami Harmony Link miał zostać oddany do użytku w 2025 roku, jednak ze względu na trudną sytuację panującą na rynku instalacyjnym (zerwane łańcuchy dostaw, wysokie ceny surowców, a także ograniczona liczba firm trudniących się budową podmorskich połączeń kablowych), obecnie plan zakłada oddanie inwestycji na przełomie 2027 i 2028 roku – taką informację na początku lipca przekazał prezes litewskiego operatora sieci elektroenergetycznych Litgrid. Litgrid jest odpowiedzialny za realizację kablowej części inwestycji, a PSE z polskiej strony za część stacyjną (dwie stacje konwertorowe do prądu stałego). Harmony Link ma stanowić podstawę do bezpiecznej desynchronizacji państw Bałtyckich z systemem BRELL, jednak według zapewnień Litwinów, jego opóźnienie nie wpłynie na plany dokonania desynchronizacji, która zaplanowana jest na 2025 rok.
Połączenie elektroenergetyczne w regionie bałtyckim ma jeszcze jeden ważny wymiar. Jest nim dążenie do rozwoju energetyki nisko- i zeroemisyjnej w UE, a w szczególności, inwestycje w odnawialne źródła energii (OZE), które w założeniu mają stanowić podstawę miksów energetycznych państw Wspólnoty. Za źródło OZE o największej efektywności (rozumianej jako współczynnik produkcji energii elektrycznej w stosunku do mocy zainstalowanej -CP-CapacityFactor) uchodzą morskie farmy wiatrowe (40-45 procent efektywności), które ze względu na nadmorską wietrzność i specyfikę lokalizacji mogą wyprodukować znacznie więcej energii, niż w przypadku turbin wiatrowych zainstalowanych na lądzie (ok. 20 procent). Według raportu Komisji Europejskiej, Morze Bałtyckie posiada potencjał wiatrowy szacowany na 93 GW mocy. Większość państw basenu Morza Bałtyckiego ma plany rozwoju morskiej energetyki wiatrowej (Polska, Litwa, Szwecja) lub już korzysta z tego sposobu produkcji energii (Niemcy, Dania). Tylko w przypadku Polski, do 2040 roku w naszej wyłącznej strefie ekonomicznej mają powstać farmy wiatrowe o mocy nawet 15 GW. Jeśli ten potencjał zostanie wykorzystany, to może całkowicie odmienić miksy energetyczne państw leżących nad Bałtykiem. Tylko w przypadku naszego kraju, udział morskich farm wiatrowych w produkcji energii ma sięgać nawet 30 procent. Nie bez powodu to właśnie kwestia rozwoju branży offshore będzie jednym z głównych tematów rozmów na Bornholmie. Dania jest państwem o najbardziej zaawansowanej energetyce wiatrowej, a jej firmy, m.in. Orsted, aktywnie uczestniczą w realizacji wielu projektów morskich farm wiatrowych na świecie, również w Polsce.
Pierścień gazowy
Drugim, nie mniej istotnym pierścieniem, który od kilku lat konsekwentnie wykuwa się nad Bałtykiem jest nieprzerwana współpraca państw regionu w sektorze gazowym. Teraz, kiedy Europą targa kryzys energetyczny (z głównym naciskiem na gaz), współpraca ta ma dodatkowe znaczenie, a Polska ma w niej swój znaczny udział. W ostatnich latach zrealizowano w regionie szereg inwestycji o charakterze strategicznym. Pierwszym typem wspomnianych inwestycji jest budowa zdolności do dywersyfikacji kierunków i źródeł dostaw gazu ziemnego. Prym wiedzie tu Polska oraz Litwa – państwa, które w ostatniej dekadzie zrealizowały projekty pozwalające na import gazu w postaci LNG drogą morską. Polska zbudowała stacjonarny terminal w Świnoujściu, Litwa polega na jednostce pływającej, tzw. FSRU. Pod koniec września do użytku zostanie oddany gazociąg Baltic Pipe, który pozwoli sprowadzić do Polski przez Danię gaz wydobywany na szelfie norweskim. Baltic Pipe jednocześnie pozwoli na przepływ gazu nie tylko w kierunku Polski, ale i w kierunku Danii. Może to być ważne w przypadku pojawienia się problemów z zaopatrzeniem Duńczyków w gaz, przy jednoczesnej niemożności sprowadzenia go z Norwegii.
Poza rozbudową infrastruktury sprowadzającej gaz, niemniej istotnym elementem współpracy regionalnej była budowa połączeń gazowych pozwalających na dystrybucję błękitnego paliwa w regionie. Ważne inwestycje z tego obszaru to podmorski gazociąg Balticconnector pomiędzy Estonią i Finlandią, a także Gazociąg Polska-Litwa (GIPL), który pozwala na otwarcie rynku państw bałtyckich na gaz pochodzący z Polski. Dzięki tym dwóm inwestycjom, a także rozbudowie GIPL, która ma zakończyć się w 2023 roku, (możliwość przesyłu gazu pomiędzy oboma państwami wzrośnie z obecnych 2,3 mld do ponad 4 mld m szesc. rocznie w obu kierunkach) rynek bałtycki w pełni będzie mógł cieszyć się niezależnością od dostaw gazu z kierunku rosyjskiego (które częściowo już i tak zostały wstrzymane). Połączenia te pozwolą również na powstanie kolejnych projektów dywersyfikacyjnych m.in. fińsko-estońskiego terminala FSRU, nad którym prace niedawno się rozpoczęły.
Współpraca w obszarze Morza Bałtyckiego ma wiele elementów, które razem stanowią komplementarną i uzupełniającą się całość. Dzięki inwestycjom i współpracy region ma szanse w pełni uniezależnić się nie tylko od rosyjskich surowców energetycznych, ale także w przyszłości (za sprawą OZE), w pełni lub w dużym stopniu porzucić paliwa kopalne. Rozmowy o ściślejszej współpracy i koordynacji działań są pozytywne i – jak pokazuje historia – przyniosą dobre owoce całemu regionowi.