RAPORT: Tydzień pod znakiem gazu

24 października 2020, 07:15 Energetyka

Mijający tydzień przyniósł wiele wiadomości związanych z rynkiem gazu. Podczas panelowych dyskusji przedstawiciele przedsiębiorstw mówili o strategiach na przyszłość, na briefingach prasowych dowiedzieliśmy się o nowych umowach, doszło też do zmian personalnych. Warto podsumować ten gorący tydzień w gazownictwie.

VII Kongres Polskiego Przemysłu Gazowniczego

W tym tygodniu odbył się VII Kongres Polskiego Przemysłu Gazowniczego. W jego trakcie paneliści poruszyli kwestie przyszłości paliwa gazowego w kontekście celu klimatycznego UE, możliwości transportowania i magazynowania wodoru oraz budowy pływającego gazoportu w Zatoce Gdańskiej. – – Gaz jest sojusznikiem OZE w kontekście transformacji. Musimy sobie zdawać sprawę z niestabilności odnawialnych źródeł, które muszą być stabilizowane. Jedynym faktycznym stabilizującym systemem elektroenergetycznego zgodnym z celem klimatycznym obecnie jest gaz. Kompetencje sektora gazowniczego są zbieżne z rynkiem OZE, mamy wiele elementów, które łączą oba podmioty. Infrastruktura budowana przez lata stworzona do transportu gazu może w przyszłości transportować wodór czy biometan. To, co nas łączy, to jest również to, że sprzedajemy nie tylko produkt czy usługę, ale też bezpieczeństwo. W transformacji w najbliższym czasie nie będzie alternatywy dla gazu. Ciepłownie powiatowe są oparte w 70 procentach na węglu. Ciepło systemowe jako preferowane źródło w przypadku środowiska miejskiego musi przejść transformację i tu gaz jest rozwiązaniem – powiedział wiceprezes PGNiG Robert Perkowski.

Gaz może być paliwem przejściowym w drodze ku zielonemu wodorowi (RELACJA)

Prezes Gas Storage Poland Krzysztof Hnatio odniósł się do planów magazynowania wodoru m.in w kawernach. – Zdolności magazynowe powinny być rozbudowywane bez względu na to ile planujemy sprowadzać gazu. Dzięki temu tworzymy zabezpieczenie na przyszłość. Teraz dzięki Zielonemu Ładowi mamy dostęp do środków finansowych na budowę magazynów m.in wodoru czy biometanu. Jako Gas Storage planujemy takie inwestycje. Nikt dotychczas nie prowadził dużych inwestycji w magazynowanie wodoru, w biometanie jest łatwiej, bo kwestią jest jedynie odpowiednie „oznakowanie” gazu – powiedział Hnatio. Kolejnym dużym projektem inwestycyjnym Gaz-Systemu jest budowa FSRU w Zatoce Gdańskiej. – FSRU ma zwiększyć możliwość odbioru gazu LNG przez naszych klientów. Liczymy, że ten projekt będzie gotowy po roku 2026. Należy pamiętać, że projekt nie tyczy tylko instalacji, ale musimy przygotować odpowiednie inwestycje do przyłączenia nowej jednostki do sieci przesyłowej i dystrybucyjnej – powiedział Piotr Kuś z Gaz System.

Wodór w planach PGNiG

Na naszych łamach ukazał się wywiad, w którym zapytaliśmy wiceprezesa PGNiG Arkadiusza Sekścińskiego o plany, jakie PGNiG ma względem wodoru.Nasz program wodorowy ogłosiliśmy w maju 2020 roku. Składa się na niego pięć projektów. Ich budżet wynosi aktualnie 40 mln złotych. Jest to jednak program rozwijający się i kolejne projekty są w trakcie inicjowania i planowania. Obecnie kluczowy jest projekt „InGrid – Power to Gas”, którego celem jest zbadanie możliwości przesyłu i magazynowania wodoru w sieciach gazowniczych. Na terenie naszego oddziału w Odolanowie chcemy zbudować kompleksową instalację wytwarzania wodoru z energetyki odnawialnej, przede wszystkim w celu pozyskania paliwa, które będziemy zatłaczać do zamkniętej, badawczej sieci gazowej. Spółka Gazoprojekt, będąca częścią grupy PGNiG, przygotowała studium wykonalności, określony został również harmonogram tego przedsięwzięcia, który zakłada, że instalacja demonstracyjna zostanie wybudowana do końca 2022 roku – powiedział Arkadiusz Sekściński.

Sekściński: PGNiG chce magazynować i dystrybuować wodór (ROZMOWA)

– Chcemy się specjalizować w przesyle i magazynowaniu wodoru. Posiadając w strukturach grupy operatora sieci dystrybucyjnej i operatora systemu magazynowania gazu uważamy, że możemy mieć tu istotne przewagi konkurencyjne w budowaniu skutecznej strategii wodorowej. Dzięki inwestycji w Odolanowie chcemy zbadać np. jakie ilości wodoru można mieszać z gazem i bezpiecznie transportować w sieci. A doświadczenia z innych krajów pokazują różne liczby. W Leeds, w Wielkiej Brytanii, w badaniach stwierdzono, że może to być nawet 20 procent, w Holandii miesza się zaledwie 0,5 procent, z kolei literatura przedmiotu wskazuje, że bezpieczny poziom 4-8 procent. My planujemy badania na mieszankach zwierających od 1 do 23 procent wodoru – mówił wiceprezes PGNiG.

Prace nad Baltic Pipe

Jednym z tematów mijającego tygodnia był również planowany gazociąg Baltic Pipe. Pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski rozmawiał z ambasadorem Danii w Polsce Ole Toftem o współpracy ich krajów w polityce energetyczno-klimatycznej. Padły tematy bezpieczeństwa energetycznego, projektu Baltic Pipe, aktualizacji Programu Polskiej Energii Jądrowej (PPEJ) praz współpracy przy offshore na Bałtyku. – Rozmowa była poświęcona bezpieczeństwu energetycznemu, stałemu, zgodnemu z harmonogramem postępowi prac przy projekcie połączenia gazowego Baltic Pipe, aktualizacji PPEJ, a także współpracy polskich i duńskich firm przy budowie morskich farm wiatrowych na polskich wodach Morza Bałtyckiego – informuje biuro ministra. Wcześniej duński partner projektu Baltic Pipe, Energinet.dk, poinformował o opóźnieniu budowy odcinka na Zelandii. Gaz-System z Polski zapewnia, że nie wpłynie ono na harmonogram projektu, który ma być gotowy do października 2022 roku dając dostęp do przepustowości 10 mld m sześc. gazu norweskiego rocznie.

Minister Naimski i ambasador Danii rozmawiają o Baltic Pipe. „Postęp zgodnie z harmonogramem”

Piotr Naimski skomentował postępy projektu gazociągu Baltic Pipe. Zastrzegł, że większość podwykonawców w tym projekcie to firmy polskie. – Gaz-System dokonał wyboru wykonawców na ważnych odcinkach projektu Baltic Pipe, czyli kluczowych gazociągach i tłoczniach na terenie kraju – przypomniał minister. Umowy mają zostać podpisane w najbliższym czasie. Projekt postępuje zgodnie z harmonogramem. – Od 2017 roku Gaz-System wydał na swoje inwestycje prawie pięć miliardów złotych. Firmy, które realizują prace w ramach programu inwestycyjnego Gaz-System, to w niemalże w 80 procentach podmioty z kapitałem polskim. Pozostałe 20 procent to firmy zagraniczne, generalni wykonawcy. 90 procent podwykonawców to firmy polskie. W tym sensie można powiedzieć, że inwestycje Gaz-Systemu są bardzo istotne dla rozwoju polskiej gospodarki. Polityką operatora jest wspomaganie polskich firm w tym długoletnim procesie inwestycyjnym – zapewnił minister Naimski. – One rosną razem z tymi inwestycjami i w tej chwili mogą być już organizatorami tych wielomilionowych przedsięwzięć. Polityka inwestycyjna naszego operatora, bo Gaz-System należy w stu procentach do państwa, wspomaga działanie tych firm – powiedział.

Naimski: 90 procent podwykonawców Baltic Pipe to firmy polskie

W środę z kolei dowiedzieliśmy się, że Gaz-System i Budimex podpisały umowę o budowie gazociągu Goleniów-Ciecierzyce. Wartość prac netto wyniesie prawie 314,8 mln zł. Rurociąg ma być jedną z głównych magistrali przesyłających gaz ziemny z terminala LNG w Świnoujściu i Baltic Pipe. Firma Budimex ma wybudować 122 km odcinek gazociągu do końca listopada 2022 roku. Inwestycja będzie składać się dwóch etapów: pierwszym jest Goleniów-Ciecierzyce, a drugim Ciecierzyce-Lwówek. Gazociąg będzie miał około 191 km. Średnica rurociągu to 1000 mm. Gazociąg ma zapewnić możliwość odbioru zwiększonego wolumenu gazu z podmorskiego Baltic Pipe i rozbudowywanego gazoportu w Świnoujściu.

Budimex wybuduje główną magistralę gazową Baltic Pipe

Połączenie Gaz-System i Polskiego LNG

Dowiedzieliśmy się również, że 21 października 2020 roku Gaz-System i Polskie LNG podpisały porozumienie w sprawie planu połączenia spółek. Połączenie nastąpi na podstawie artykułu 492 § 1 kodeksu spółek handlowych poprzez przeniesienie całego majątku spółki Polskie LNG na spółkę Gaz-System. Głównym celem połączenia jest zwiększenie efektywności zarządzania procesami inwestycyjnymi, które do czasu połączenia były odrębnie realizowane przez spółki. Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski zapewnił, że proces łączenia Gaz-System i Polskiego LNG ma zostać przeprowadzony do końca 2020 roku. – Nie ma racjonalnej przesłanki by utrzymywać tę spółkę, gdy terminal pracuje a jego budowa już trwa, a jednocześnie bardzo duży udział mają służby i komórki Gaz-Systemu, więc dublowanie jest nieracjonalne – ocenił pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.

Gaz-System i Polskie LNG staną się jedną spółką. Do końca roku?

Umowa PGNiG-Ørsted

Kolejną ważną informacją mijającego tygodnia było to, że duński Ørsted zawarł wieloletnią umowę sprzedaży gazu ziemnego z polskim PGNiG Supply & Trading. Zgodnie z umową w latach 2023-2028 Ørsted będzie odsprzedawać część gazu ziemnego wydobywanego w duńskiej części Morza Północnego. Od połowy 2022 roku spodziewane jest wznowienie wydobycia gazu na złożu Tyra znajdującego się na Morzu Północnym. Dzięki temu znacznie zwiększy się wydobycie gazu w Danii, które będzie przekraczać jej zapotrzebowanie. W tym samym czasie, znacznie ma zwiększyć się duńska produkcja biometanu. W okresie od 1 stycznia 2023 roku do 1 października 2028 roku PGNiG Supply & Trading spodziewa się zakupu ok. 70 TWh gazu ziemnego (ok. 6,4 mld m sześc. – red.), który Ørsted kupuje z duńskiej części Morza Północnego. Duńska Agencja Energii spodziewa się, że produkcja gazu na Morzu Północnym wyniesie w przyszłości ok. 234 TWh, produkcja biogazu ma wynieść ok. 46 TWh, a łączne zużycie gazu w Danii ma wynieść ok. 115 TWh w tym samym okresie. W ramach długoterminowych umów na zakup gazu, Ørsted kupuje część gazu ziemnego wydobywanego przez Dansk Undergrunds Consortium w duńskiej części Morza Północnego. – Budujemy bezpieczeństwo energetyczne, tego dotyczy umowa z duńską firmą Orsted. Umowa pozwoli na sprowadzanie gazu od 1 stycznia 2023 do października 2027 roku. Chodzi o złoże Tura na Morzu Północnym, które było wykorzystywane przez 35 lat. Od zeszłego roku złoże to jest modernizowane, co ma potrwać do 2022 roku. Orsted to największa duńska spółka energetyczna. Firma ta osiąga podobne do PGNiG przychody, wynoszące około 9 mld euro – powiedział prezes PGNiG Jerzy Kwieciński na briefingu prasowym.

Duńczycy sprzedadzą PGNiG gaz na potrzeby Baltic Pipe

– Nie ukrywamy, że ta umowa pozwoli nam na sprowadzanie gazu kiedy zakończy się umowa z Gazpromem. Dzięki tej umowie będziemy mogli korzystać z gazu duńskiego. Będziemy mogli go sprowadzać do Polski przez Baltic Pipe, sprzedawać na rynku niemieckim, a nawet sprowadzać go przez Niemcy – powiedział. – Umowa da nam dodatkowy miliard m sześc. gazu rocznie, co zapewni nam bezpieczeństwo energetyczne – zaznaczył prezes PGNiG. – Równolegle do rozwoju działalności na rynkach północnej Europy, PGNiG wzmacnia swoją obecność na hurtowych rynkach gazu Europy Środkowo-Wschodniej. W 2020 roku spółka rozpoczęła handel gazem w Czechach i na Słowacji i w najbliższym czasie planuje wejść na rynek węgierski. Poprzez oddział w Londynie, PGNiG rozwija kompetencje w obszarze obrotu LNG. W ciągu ostatnich trzech lat PGNIG zrealizowało liczne transakcje spotowe i średnioterminowe na dostawy gazu skroplonego zapewniając Grupie PGNiG widoczną pozycję na dynamicznie rosnącym rynku międzynarodowego handlu LNG – czytamy w oświadczeniu PGNiG

Gaz-System wybrał wykonawców części lądowej Baltic Pipe w Polsce

Rezygnacja prezesa PGNiG

Prezes PGNiG Jerzy Kwieciński dość niespodziewanie ogłosił, że rezygnuje ze stanowiska. – Zarząd Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA informuje, że w dniu 21 października 2020 roku pan Jerzy Kwieciński złożył rezygnację z pełnienia funkcji Prezesa Zarządu PGNiG z końcem dnia 22 października 2020 roku – czytamy w komunikacie spółki. – Powodem decyzji pana Jerzego Kwiecińskiego o rezygnacji ze stanowiska Prezesa Zarządu PGNiG SA były sprawy osobiste. Pan Jerzy Kwieciński został powołany w skład Zarządu PGNiG SA VI kadencji z dniem 10 stycznia 2020 roku – podaje spółka.

Jerzy Kwieciński zrezygnował z funkcji prezesa PGNiG

Sprawę tę skomentował redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik: – Przeciwnicy prezesa Kwiecińskiego wytykali mu aktywność w mediach społecznościowych albo wypowiedzi na temat polskich magazynów gazu i infrastruktury przesyłowej, która nie znajduje się pod kuratelą PGNiG zgodnie z zasadą rozdziału właścicielskiego obowiązującą Unii Europejskiej. Takie drobnostki mogły zostać wykorzystane przez rosnące grono krytyków ustępującego prezesa w kręgach związanych z byłym zarządem tej firmy. Te krytykują fuzję i przekonują, że prezes PGNiG niepotrzebnie się na nią zgodził w wyniku nieznajomości branży. – pisał Wojciech Jakóbik. – Jednakże taka interpretacja nie będzie całkowicie uczciwa ze względu na fakt, że Kwieciński był krytykowany przez zwolenników fuzji za to, że wbrew ich oczekiwaniom nie prowadził PGNiG prostą ścieżką do połączenia, nie szukał synergii, ale dublował działania z Orlenem tak, jakby chciał jednak wejść z nim na drogę konkurencji wbrew wcześniejszym ustaleniom o wspólnym dążeniu do połączenia. Przykładem może być brak współpracy tych spółek przy programie wodorowym. Kwieciński miał rzekomo ochłodzić stosunek względem fuzji z Orlenem i spowodował w ten sposób reakcję środowiska prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka o znacznych wpływach w partii rządzącej. Najlepszym dowodem na to może być fakt, że teraz obowiązki prezesa może przejąć tymczasowo Jarosław Wróbel kojarzony z szefem płockiej spółki – pisał redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Jakóbik: Oderwany kwiatek do kożucha fuzji, czyli czemu odchodzi prezes PGNiG (FELIETON)