Najważniejsze informacje dla biznesu
Strona główna Blog Strona 11
  1. 1
  2. 2
  3. 3
  4. 4
  5. 5
  6. 6
  7. 7
  8. 8
  9. 9
  10. 10
  11. 11
  12. 12
  13. 13
  14. 14
  15. 15
  16. ...
  17. 8207
  18. 8208
  19. 8209

Protest ZG SDP przeciwko postawieniu przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu

0

Władze Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich sprzeciwiają się postawieniu szefa KRRiT Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Protest ZG SDP w tej sprawie opublikowano w środę wczesnym popołudniem.Zarząd Główny SDP stanowczo protestuje przeciwko próbom postawiania Macieja Świrskiego, przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, przed Trybunałem Stanu. Formułowane przeciwko niemu przez posłów rządzącej koalicji zarzuty to insynuacje oparte na fałszywych oskarżeniach” – podał portal sdp.pl.

Zdaniem ZG SDP decyzja o postawieniu szefa KRRiT spowoduje, że Maciej Świrski stanie się ofiarą obecnych władz. „Prowadzone przeciwko niemu postępowanie w sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej ma charakter politycznej nagonki, której celem jest zniszczenie autorytetu i wizerunku Przewodniczącego” – przekazano w proteście ZG SDP.

Zemsta polityczna i fałszywe oskarżenia

Władze Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich są oburzone takim postępowaniem rządzących wobec przewodniczącego Krajowej Rady. „Działania te są  zemstą polityczną rządzących na Macieju Świrskim za publiczną krytykę bezprawnego i siłowego przejęcia mediów publicznych w grudniu 2023 i w 2024 roku oraz za obronę wolności słowa i pluralizmu w mediach po powstaniu rządu Donalda Tuska poprzez uzasadnioną, publiczną obronę mediów prywatnych takich jak TV Republika, Telewizja wPolsce24, Radio Wnet, czy TV Trwam i Radio Maryja przed atakami rządzących polityków” – podkreślono w proteście.

W ocenie ZG SDP postawienie Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu ma na celu sparaliżowanie pracy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji – konstytucyjnego organu nadzorującego ład medialny w Polsce. Zdaniem władz SDP takie działanie całkowicie wykluczy KRRiT z życia publicznego i podejmowania kluczowych dla polskich mediów decyzji. „(…) Podjęcie przez Sejm uchwały o postawieniu kogoś przed TS oznacza bowiem jednocześnie zawieszenie w czynnościach osoby, której ten wniosek dotyczy do czasu wyjaśnienia zarzutów. Zawieszenie w czynnościach Przewodniczącego KRRiT oznacza, że  podejmowane przez Radę postanowienia nie będą miały mocy wiążącej prawnie. By stały się one obowiązujące, musi je  każdorazowo podpisać Przewodniczący KRRiT” – tłumaczy ZG SDP.

Wykluczenie KRRiT, czyli likwidacja

O paraliżu Krajowej Rady – w opinii ZG SDP – mogą świadczyć także prawne regulacje, których nie da się uniknąć po postawieniu Świerskiego przed TS. „Zgodnie z obowiązującymi przepisami, Sejm nie będzie także mógł powołać nikogo w miejsce Macieja Świrskiego do czasu uwzględnienia przez Trybunał Stanu postawionego mu oskarżenia, a to może trwać latami. ZG SDP podkreśla przy tym, iż  Rada podejmuje uchwały większością 2/3 głosów ustawowej liczby członków, czyli pięciu osób. Oznacza to konieczność poparcia każdej decyzji ze strony czterech osób. W sytuacji zawieszenia Macieja Świrskiego w  pracach KRRiT nie będzie można podjąć żadnej uchwały bez głosów wszystkich pozostałych jej członków, co przy obecnej polaryzacji politycznej Rady oznacza  w praktyce niemożność podjęcia przez nią żadnej decyzji” – napisano w proteście. „Dla  funkcjonowania radiofonii i telewizji w Polsce jest to sytuacja skrajnie niebezpieczna , zagrażająca wolności słowa i wolności gospodarczej,  powodująca daleko idące problemy finansowe i programowe dla wszystkich działajacych w naszym kraju nadawców” – zaznaczono.

„Takie działanie rządzących polityków  narusza  niezależność organu regulacyjnego w obszarze mediów,  która jest jest wartością szczególnie chronioną zarówno przez prawo Rzeczypospolitej Polskiej, jak i prawo Unii Europejskiej. Dlatego ZG SDP apeluje do członków Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej oraz do posłów i senatorów o umorzenie postępowania przeciwko Maciejowi Świrskiemu” – podkreślono w proteście.

Podpisali się pod nim wszyscy członkowie Zarządu Głównego SDP: 

  1. Jolanta Hajdasz, prezes SDP
  2. Wanda Nadobnik, wiceprezes SDP
  3. Mariusz Pilis, wiceprezes SDP
  4. Aleksandra Tabaczyńska, skarbnik SDP
  5. Hubert Bekrycht, sekretarz generalny SDP
  6. Paweł Gąsiorski, członek ZG SDP
  7. Maria Giedz, członek ZG SDP
  8. Krzysztof Gurba, członek ZG SDP
  9. Michał Karnowski, członek ZG SDP
  10. Andrzej Klimczak, członek ZG SDP
  11. Anna Popek, członek ZG SDP
  12. Krzysztof Skowroński, członek ZG SDP
  13. Janusz Życzkowski, członek ZG SDP

Rafineria Schwedt chce nowego ropociągu od rządu niemieckiego

0

Przewodniczący rady zakładowej rafinerii PCK Schwedt Danny Ruthenberg i poseł Bundestagu Christian Görke (Lewica) uważają, że niemieckie państwo w ramach specjalnego funduszu infrastrukturalnego mogłoby wybudować nowy rurociąg dla rafinerii PCK Schwedt, która należy w 54 procentach do rosyjskiego koncernu Rosnieft.

– Mogłaby na nim skorzystać również rafineria w Leunie, poprzedni rząd federalny wielokrotnie to odrzucał. Zastanawiam się, dlaczego Brandenburgia i Meklemburgia-Pomorze Przednie [ale pod patronatem rządu federalnego – red.] nie wezmą tego razem w swoje ręce – powiedział poseł do Bundestagu Christian Görke z partii die Linke.

Według wypowiedzi Danniego Ruthenburga lepszy dostęp do ropy, który mógłby zaspokoić nowy ropociąg, wskaźnik obłożenia może wzrosnąć do prawie 90 procent. Wtedy PCK ponownie może wrócić na ścieżkę opłacalności.

– Pomogła w tym również rozbudowa portu w Rostocku i rurociągu. Ale wniosek o dofinansowanie przez państwo modernizacji metra kwotą 400 mln euro jest w UE od dwóch lat – zaznacza Ruthenberg.

W 2024 roku PCK przerobiła około 8,76 do 9,6 mln ton ropy naftowej. Około 70 procent ropy naftowej trafiało przez port w Rostocku (tankowce z rynków międzynarodowych, np. USA, Norwegii, Morza Północnego, Afryki). Odpowiada to około 6,13 do 6,72 mln ton (70 procent z 8,76–9,6 mln ton). Mniejsza część płynęła przez port w Gdańsku, głównie ropa europejska lub północnoafrykańska, transportowana rurociągiem Przyjaźń. Moce produkcyjne są ograniczone (ok. 3 mln ton/rok), prawdopodobnie 1,0–1,5 mln ton w 2024 roku. Do końca 2024 roku rafineria Schwedt płaciła Kazachstanowi za ropę, która płynie rosyjską siecią przesyłową, 100 000 ton miesięcznie, a od września 2024 roku 150 000 ton miesięcznie.

Märkische Oderzeitung (MOZ) / Aleksandra Fedorska

Rozmowy Chin z USA w sprawie ceł jeszcze w tym tygodniu

0

Chiny zgodziły się na rozmowy handlowe ze Stanami Zjednoczonymi, uwzględniając globalne oczekiwania i własne interesy – poinformował w środę rzecznik chińskiego ministerstwa handlu. Spotkanie, zainicjowane przez Waszyngton, ma odbyć się pod koniec tygodnia w Szwajcarii.

Niewymieniony z nazwiska rzecznik resortu przekazał w oświadczeniu, że „nieuzasadnione jednostronne cła”, jakie USA nałożyły od czasu objęcia urzędu przez prezydenta Donalda Trumpa, poważnie zakłóciły stosunki handlowe i globalny ład gospodarczy. W reakcji Chiny podjęły zdecydowane środki odwetowe w obronie swoich praw – dodał.

Przedstawiciel ministerstwa powtórzył, że dialog musi opierać się na równości, wzajemnym szacunku i obopólnych korzyściach. USA muszą uznać negatywne skutki swoich działań, okazać szczerość i dążyć do kompromisu – zaznaczył rzecznik, dodając, że Chiny nie zaakceptują rozmów jako pretekstu do wywierania presji i nie poświęcą swoich zasad ani „sprawiedliwości międzynarodowej” dla osiągnięcia porozumienia.

Odpowiedź na sygnał Waszyngtonu

Jak zaznaczono, decyzja o podjęciu rozmów zapadła po tym, jak strona amerykańska wysłała sygnały o gotowości do korekty ceł i wyraziła chęć dialogu.

Rzecznik chińskiego MSZ Lin Jian potwierdził, że spotkanie odbędzie się z inicjatywy USA. Dopytywany, dlaczego Chińska Republika Ludowa zgodziła się na spotkanie, choć dotychczas deklarowała, że nie przystąpi do rozmów, jeśli najpierw USA nie obniżą ceł, Lin oświadczył jedynie, że „stanowisko Chin w tej sprawie się nie zmieniło”.

Minister skarbu USA Scott Bessent zapowiedział we wtorek, że do pierwszych rozmów USA i Chin od rozpoczęcia wojny handlowej między mocarstwami dojdzie w Szwajcarii. Według MSZ w Pekinie strona chińska będzie reprezentowana przez wicepremiera ds. gospodarczych He Lifenga, głównego chińskiego negocjatora ds. handlu z USA. W rozmowach, które odbędą się w dniach 9-12 maja, po stronie amerykańskiej oprócz Bessenta będzie również przedstawiciel USA ds. handlu Jamieson Greer.

Do eskalacji napięć między Waszyngtonem a Pekinem doszło w kwietniu, gdy weszły w życie amerykańskie cła, sięgające nawet 145 procent, na wiele chińskich produktów. W odpowiedzi ChRL nałożyła taryfy w wysokości 125 proc. na import z USA.

Biznes Alert / PAP

Von der Leyen: Era rosyjskich paliw w Europie dobiega końca

Będziemy dążyć do zakazania wszelkiego importu rosyjskiego gazu do UE – zarówno rurociągami, jak i w postaci skroplonej (LNG) – nie później niż do końca 2027 roku; era rosyjskich paliw kopalnych w Europie dobiega końca – powiedziała w środę w PE szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Przewodnicząca KE podkreśliła podczas debaty w Parlamencie Europejskim dotyczącej wojny w Ukrainie, że wspierając ten kraj, UE musi nadal osłabiać zdolność Rosji do prowadzenia wojny.

– Przychody z paliw kopalnych pozostają kluczowym źródłem finansowania rosyjskiej machiny wojennej. Naszym podstawowym interesem w dziedzinie bezpieczeństwa jest więc zaprzestanie finansowania putinowskiego skarbca wojennego. W tym celu musimy przestać wydawać miliardy na import rosyjskiej energii – zaznaczyła von der Leyen.

Odkręcenie rosyjskiego kurka z gazem to błąd

Jak dodała, niektórzy wciąż twierdzą, że UE powinna ponownie „odkręcić kurek” z gazem i ropą z Rosji, ale – podkreśliła – byłby to „błąd historycznych rozmiarów”.

– Nie dopuścimy do tego. Rosja wielokrotnie dowiodła, że nie jest wiarygodnym dostawcą. Putin odciął już dostawy gazu do Europy w latach 2006, 2009, 2014, 2021 i przez cały czas trwania wojny. Pozbycie się rosyjskiego gazu jest nie tylko konieczne. Jest możliwe i musi zostać wykonane – powiedziała.

Komisja Europejska zapowiedziała we wtorek, że z końcem roku wprowadzi zakaz zawierania nowych umów i kontraktów spot na import rosyjskiego gazu skroplonego i transportowanego gazociągami. Propozycję zmian KE przedstawi w czerwcu. Kontrakty długoterminowe zostaną wygaszone z końcem 2027 roku.

– Będziemy dążyć do zakazania wszelkiego importu rosyjskiego gazu, zarówno rurociągowego, jak i LNG, nie później niż do końca 2027 roku (…) Era rosyjskich paliw kopalnych w Europie dobiega końca – podsumowała szefowa KE podczas debaty w europarlamencie.

Głos w niej zabrali też m.in. polscy europosłowie.

Polscy politycy zgadzają się z przewodniczącą

Szef delegacji PiS w PE Adam Bielan ocenił, że nie może być trwałego pokoju bez sprawiedliwości, a sprawiedliwości nie będzie bez pełnej suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy oraz wycofania każdego rosyjskiego żołnierza z terytorium tego kraju.

– Pokój nie może nagradzać imperializmu, dzielić Ukrainy ani legitymizować podboju, ponieważ w przeciwnym razie jeszcze bardziej ośmieliłoby to Rosję w jej imperialistycznym rewizjonizmie. Również Unia Europejska nie może pozostawać w tyle i musi działać na rzecz bezpieczeństwa. Oznacza to wdrożenie solidnych, długoterminowych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy i wykorzystanie zamrożonych aktywów państwowych Rosji na odbudowę Ukrainy – powiedział.

Europosłanka Mirosława Nykiel (KO) podkreśliła, że nie będzie wolnej i bezpiecznej Europy bez wolnej i bezpiecznej Ukrainy.

– To nie są tylko słowa — to prawda, którą rozumie większość z nas. Dlatego wspieramy Ukrainę i będziemy to robić tak długo, jak będzie trzeba. Bo pokój jest najważniejszy, ale nie może oznaczać, że Ukraina zrezygnuje ze swojej ziemi i wolności. To nie byłby pokój — to byłaby kapitulacja. Nie zgadzamy się na pokój na warunkach Kremla. (…) Nie dajmy się oszukać. Pokój musi być sprawiedliwy, trwały i oparty na prawdzie, nie na strachu i uległości – powiedziała Nykiel.

Zdaniem europosła Krzysztofa Hetmana (PSL), Ukraina zasługuje na jak najszybszy pokój, ale na korzystnych dla niej warunkach.

Trzeba odbudować europejską zbrojeniówkę

– Za ten pokój, za niepodległość, za suwerenność Ukrainy (my) także ponosimy odpowiedzialność. Musimy wykazać determinację, wspierając Ukrainę militarnie i humanitarnie. Musimy błyskawicznie odbudować europejski przemysł zbrojeniowy, by skutecznie odstraszać Rosję i udowodnić jej, że jeśli chce kontynuować tę wojnę, to my będziemy konsekwentnie wspierać Ukrainę – powiedział polityk.

Głos w debacie zabrał też europoseł Tomasz Buczek (Konfederacja). Powiedział, że ani Rosja nie osiągnęła swojego strategicznego celu – zdobycia Kijowa i podporządkowania sobie całej Ukrainy – ani Ukraina nie odzyskała utraconych ziem.

– Dzisiaj przed Europą najważniejsze zadanie: nie dopuścić do eskalacji tego konfliktu na pozostałą część kontynentu. Potrzebujemy zbrojeń i silnych europejskich narodowych gospodarek z przemysłem ciężkim. Potrzebujemy stalowni, walcowni, przemysłu zbrojeniowego i nowoczesnych technologii. Potrzebujemy wolności gospodarczej. Potrzebujemy porzucenia polityki klimatycznej niszczącej nasz przemysł. Bo wojny wygrywa się gospodarką i zasobami – powiedział.

Biznes Alert / PAP

Orlen szacuje koszt dekarbonizacji. Prawie 200 miliardów złotych do 2035 roku

Grupa Orlen szacuje koszty dekarbonizacji poszczególnych sektorów swojej działalności w kolejnej dekadzie. Do 2035 roku wyda na ten cel około 183 mld złotych. Największe nakłady na poziomie ponad 140 mld złotych przeznaczy na sektor elektroenergetyki i ciepła.

Orlen oszacował wydatki na dekarbonizację poszczególnych sektorów działalności. Do 2035 roku przeznaczy 36 mld złotych na transport i przemysł, 2 mld złotych na upstream oraz 144 mld złotych na elektroenergetykę i ciepłownictwo.

– Orlen ma świadomość, jak wyglądają trendy regulacyjne związane z dekarbonizacją. Świadczy o tym m.in. zaktualizowana strategia na lata 2025-2035. Każdy duży gracz w Europie ma postulaty, które mają mu pomóc w osiągnięciu celów unijnych. Orlen również – powiedział Damian Fogel, dyrektor biura regulacji międzynarodowych.

Według szacunków Grupy Orlen, łączne wydatki na dekarbonizację w ciągu dekady wyniosą około 183 mld złotych.

Orlen podkreśla, że chce aktywnie uczestniczyć w dyskusji o transformacji energetycznej na poziomie Unii Europejskiej i jej regulacji. Płocki koncern wskazuje na forum unijnym najważniejsze wyzwania w drodze do odejścia od węgla. Wśród nich są utrzymanie konkurencyjności unijnego rynku, neutralność technologiczna, dostępność finansowania i odejście od nakazowego charakteru regulacji.

Jędrzej Stachura

Niedługo zostanie wybrany papież. Co będzie dalej?

0

To, co dzieje się zarówno na konklawe, jak i bezpośrednio po wyborze papieża, wszyscy znają wyłącznie z opisu ceremoniału zawartego w Konstytucji Apostolskiej Jana Pawła II „Universi Dominici Gregis”. Tajemnicą pozostaje, jak nowy papież reaguje na decyzję elektorów i jakie emocje temu towarzyszą.

Benedykt XVI kilka dni po wyborze w kwietniu 2005 roku uchylił rąbka tajemnicy, mówiąc, co odczuwał podczas konklawe.

– Prosiłem Pana, by wybrał kogoś mocniejszego ode mnie, ale najwidoczniej nie wysłuchał mojej modlitwy – opowiedział w czasie audiencji dla pielgrzymów z Niemiec. Rozłożył przy tym ręce w wymownym geście.

W trakcie spotkania z rodakami wyjawił:

Kiedy powoli wyniki głosowania pokazały, że gilotyna zbliżała się i ja byłem jej celem, poprosiłem Boga, aby oszczędził mi tego losu. Myślałem, że dzieło mego życia jest już zakończone i czekają mnie dni spokoju.

Franciszek podszedł do sprawy spokojnie

Franciszek opowiedział zaś w wywiadzie opublikowanym w jego ojczystej Argentynie o dniach konklawe w 2013 roku, gdy został wybrany. Wyznał, że nie dręczył go strach ani napięcie, ale raczej czuł wielki spokój. Wyjaśnił, że pierwsze oznaki możliwego wyboru dotarły do niego, gdy niektórzy kardynałowie zaczęli zadawać mu konkretne pytania.

Mimo to – dodał – dobrze spał podczas sjesty, odmawiał różaniec i był w stanie wewnętrznego spokoju.

Papież opowiedział przy kilku okazjach, że zaraz po wyborze brazylijski kardynał Claudio Hummes szepnął mu do ucha: „Nie zapominaj o ubogich”. Właśnie te słowa – wyjawił – zainspirowały go do wybrania imienia Franciszek wzorem św. Franciszka z Asyżu.

Ceremoniał

Znany jest natomiast dokładnie ceremoniał, jaki towarzyszy pierwszym momentom po wyborze papieża.

Kiedy w Kaplicy Sykstyńskiej kończą się wszystkie czynności związane z liczeniem i sprawdzaniem głosów i wybór zostaje uznany, wzywani są sekretarz Kolegium Kardynałów i Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych.

Następnie pierwszy z kardynałów w porządku starszeństwa w imieniu całego kolegium wyborców prosi elekta o wyrażenie zgody, zwracając się do niego słowami: „Czy przyjmujesz twój kanoniczny wybór na Biskupa Rzymskiego?”.

Po otrzymaniu zgody pyta go, jakie przyjmuje imię.

Wtedy Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych, pełniąc funkcję notariusza i mając za świadków dwóch ceremoniarzy, którzy zostaną wtedy wezwani, redaguje dokument dotyczący przyjęcia wyboru przez nowego papieża i obranego przez niego imienia.

Kardynalski hołd i haembus papam

Po wszystkich formalnościach kardynałowie elektorzy zbliżają się do nowego papieża, aby wyrazić mu cześć i posłuszeństwo. Następnie składają dziękczynienie Bogu.

Nowy papież przechodzi do tzw. pokoju łez, czyli zakrystii Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie zakłada przygotowany tam strój. Wybiera jeden z trzech uszytych rozmiarów.

Jakiś czas po tym, gdy z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej ukaże się biały dym, protodiakon ogłasza światu z balkonu bazyliki Świętego Piotra „Annuntio vobis gaudium magnum: habemus papam” (oznajmiam wam wielką radość, mamy papieża) i wymienia jego imię i nazwisko oraz imię, jakie przybrał.

Nowy papież wchodzi na balkon i udziela pierwszego błogosławieństwa.

Biznes Alert / PAP

Indyjskie rakiety spadły na Pakistan. Po obu stronach zginęło około 40 osób, a 100 zostało rannych

Indie zaatakowały z powietrza Pakistan uderzając w lokalizacje określone jako „infrastruktura terrorystyczna”. Ataków nie wymierzono w w cele wojskowe. W odwecie Pakistan zestrzelił indyjskie myśliwce, źródła mówią o Rafalach francuskiej produkcji. Jest to eskalacja konfliktu, rozpoczęta po kwietniowym ataku niezidentyfikowanych napastników na indyjskich obywateli w Kaszmirze. Na skutek akcji obu stron zginęło blisko 40 osób, a około 100 zostało rannych.

Z wtorku na środę Indie przeprowadziły atak na Pakistan oraz podlegającą mu część Kaszmiru. Określiły, że celem była „infrastruktura terrorystyczna” i potwierdziły, że nie zaatakowano celów militarnych. Ahmed Chaudhri, rzecznik pakistańskiej armii, poinformował, że w ataku zginęło 26 cywilów, a 46 zostało rannych. Tamtejsza policja mówi zaś o minimum 10 zabitych i 48 ranionych. Polska Agencja Prasowa zsumowała informacje z obu stron, podając, że w konflikcie, po obu stronach, zginęło co najmniej 36 osób a 94 zostały ranne.

– Nie wygląda to na wstęp do próby wywalczenia dominacji w powietrzu przez Indie – nie ma (jeszcze) prób porażenia lotnictwa Pakistanu, sieci łączności i OPL. Zakładać można zatem ograniczone na razie działania, niemniej jest to wstępna ocena i należy poczekać czy dojdzie do kolejnych ataków lotniczych/rakietowych – zwłaszcza na cele wysokowartościowe – skomentował początek ataku Jarosław Wolski, ekspert ds. wojskowości.

Operacja Sindoor

Indyjska operacja otrzymała kryptonim Sindoor. W jej ramach przeprowadzono ataki na dziewięć lokalizacji w Pakistanie i Kaszmirze. Pakistan mówi zaś o sześciu celach, w których doszło do 24 eksplozji.

Islamabad zadeklarował, że w odpowiedzi zestrzelił pięć samolotów. Indie nie odniosły się do tych deklaracji, jednak źródła w Kaszmirze mówią o zniszczeniu trzech myśliwców. Według źródeł CNN były to myśliwce Rafale, francuskiej produkcji.

Władze Kaszmiru, zarządziły ewakuację z obszarów uznanych za szczególnie niebezpieczne.

Niezidentyfikowani napastnicy dali powód do wojny

22 kwietnia uzbrojeni napastnicy zaatakowali turystów w Pahalgam, leżącym w Kaszmirze. Zginęły wtedy 26 osoby a 17 zostało rannych. Według informacji policji odpowiedzialni byli bojownicy walczący z indyjskim zwierzchnictwem, teren w większości zamieszkiwany jest przez muzułmanów.

Indie oskarżyły Pakistan o udział w ataku, ten jednak zaprzeczył i zapowiedział odwet na sprawcach oraz zaproponował neutralne dochodzenie w celu wyjaśnienia incydentu.

Rezultatem ataku było zamknięcie granicy lądowej z Pakistanem i zapowiedzenie rewizji traktatu o podziale wody w rzece Indus i jej dopływach. Obie strony obniżyły również rangę stosunków dyplomatycznych.

USA apelują o pokój

Marco Rubio, sekretarz stanu USA odbył rozmowę z doradcami ds. bezpieczeństwa narodowego obu stron i wezwał ich do zaprzestania konfliktu. Prezydent Donald Trump powiedział, że ma nadzieję, iż starcia bardzo szybko się zakończą.

– Myślę, że ludzie wiedzieli, że coś się wydarzy, bazując na przeszłości. Oni walczą od dawna, walczą od wielu, wielu dekad. A właściwie od wieków, jeśli się nad tym zastanowić. Mam nadzieję, że to się bardzo szybko skończy – skomentował Trump.

Przed objęciem prezydentury zapowiedział, że jego administracja będzie kończyć wojny na świecie a nie je wszczynać lub eskalować. Zapowiedział doprowadzenie do pokoju między Rosją a Ukrainę oraz w Strefie Gazy.

O pokój zaapelowali również przedstawciele innych państw m.in. Chin, Wielkiej Brytanii, Francji i Japonii.

CNN / PAP / BBC / X / Marcin Karwowski

Brytyjska sieć energetyczna gotowa na nadchodzące lato

Brytyjski operator sieci energetycznej NESO prognozuje, że tegoroczne lato przyniesie rekordowo niskie zapotrzebowanie na energię elektryczną – poniżej 13,4 gigawata. Trend ten wynika z rosnącego udziału źródeł odnawialnych oraz korzystnego importu energii z zagranicy.  

W programie NaszEauto zatwierdzono dotychczas 2,2 procent wniosków o dotacje

Priorytetowy rządowy program NaszEauto pozwala na uzyskanie nawet 40 tysięcy złotych bezzwrotnych dotacji do zakupu, leasingu elektrycznych samochodów osobowych. Dla osób o niskich dochodach przewidziano premie wynoszące do 11 250 złotych. Co z tego? Na razie, tym co już kupili auta i złożyli wnioski o dotacje nie wypłacono jeszcze żadnych pieniędzy. Niektórzy czekają na kasę ponad trzy miesiące.

Wiemy, czego potrzebuje pierwsza polska elektrownia jądrowa. „Teren, dokumenty i infrastruktura towarzysząca”

Energia elektryczna z pierwszej elektrowni jądrowej Polaków ma popłynąć w 2036 roku. Polskie Elektrownie Jądrowe, opiekun-inwestor projektu, przygotowują się do rozpoczęcia budowy za trzy lata. Spółka nakreśla Biznes Alert co musi się stać, aby duży atom na Pomorzu wystartował zgodnie z planem.