Najważniejsze informacje dla biznesu
Strona główna Blog Strona 8099
  1. 1
  2. 2
  3. 3
  4. ...
  5. 8095
  6. 8096
  7. 8097
  8. 8098
  9. 8099
  10. 8100
  11. 8101
  12. 8102
  13. 8103
  14. ...
  15. 8215
  16. 8216
  17. 8217

19.11.2013 ALERT

0

ENERGETYKA

Krzysztof Kilian odchodzi z PGE

(PGE)

Krzysztof Kilian złożył w poniedziałek rezygnację z funkcji prezesa Polskiej Grupy Energetycznej. Rada nadzorcza powierzyła pełnienie obowiązków prezesa wiceprezesowi Piotrowi Szymankowi – poinformowało PGE w komunikacie.

Ukraina znów kupuje gaz od Rosji

(INTERFAX/WOJCIECH JAKÓBIK)

Ukraina i Rosja doszły do kompromisu w sprawie długu gazowego Kijowa – poinformował ukraiński minister energetyki przemysłu węglowego Eduard Stawicki. Dodał, że Naftogaz ponownie kupuje gaz od Gazpromu w ilości od 45 do 90 mln m3 dziennie. Przerwa trwała niecały tydzień. Kijów zapowiadał, że zrezygnuje z zakupów do końca roku. Rosjanie wskazywali, ze nie może tego zrobić bo do zakupów zobowiązuje go umowa gazowa a w magazynach ma zbyt mało surowca, by zaspokoić zapotrzebowanie w zimie.

Ukraina zamierza wziąć udział w realizacji projektu TANAP

(UKRINFORM/SEBASTIAN CIASTOŃ)

Ukraina jest gotowa do udziału w realizacji projektu gazociągu TANAP – poinformował na konferencji prasowej ukraiński minister energetyki, Eduard Stavytsky. Kijów od kilku miesięcy rozważa możliwość ewentualnego udziału w tej inwestycji. Zdaniem Stavytskyego Ukraina mogłaby m.in dzielić koszty projektu oraz odpowiadać za dostarczenie rur do budowy magistrali. W dalszej perspektywie pojawia się także propozycja zintegrowania ukraińskiego systemu przesyłu gazu (GTS) oraz magazynów z gazociągiem TANAP. Kolejnym tematem poruszonym w trakcie konferencji prasowej były kwestie związane z importem gazu skroplonego LNG z Azerbejdżanu. Obecnie trwają prace w grupie roboczej, której zadaniem jest zoptymalizowanie samego projektu.

Norwegia chce uniezależnić się od petrodolarów

(REUTERS/WOJCIECH JAKÓBIK)

Premier Norwegii Erna Soldberg powiedział, że projekt budżetu zmierzający do ograniczenia aprecjacji korony to pierwszy krok na drodze do uzależnienia jego kraju od ropy naftowej. – Musimy przygotować norweską gospodarkę do uniezależnienia jej od dochodów ze sprzedaży ropy naftowej przy spadku aktywności w tym sektorze – ocenił Solberg. Dodał, że w tym zakresie przyjmuje perspektywę dwudziestoletnią.

INFRASTRUKTURA

Łukasz Boroń złożył rezygnację z funkcji prezesa zarządu spółki

(www.pkp-cargo.pl)

Łukasz Boroń – prezes zarządu PKP Cargo złożył rezygnację z pełnionej przez niego funkcji ze skutkiem natychmiastowym. Przyczyną rezygnacji jest sytuacja osobista. Do czasu wyboru nowego prezesa przez radę nadzorczą spółki pełniącym obowiązki prezesa PKP Cargo będzie Adam Purwin, członek zarządu ds. finansowych. – Dziękuję Łukaszowi Boroniowi za jego wkład w sukces rynkowy PKP Cargo, w szczególności zaś za wysiłek włożony w udany debiut giełdowy spółki – mówi Jakub Karnowski, przewodniczący rady nadzorczej PKP Cargo SA oraz prezes zarządu PKP SA. Zarząd powierzył tymczasowe pełnienie funkcji prezesa zarządu Adamowi Purwinowi, członka zarządu ds. finansowych w PKP Cargo SA.

Kontrakt na zakup 20 nowoczesnych pociągów dla PKP Intercity podpisany

(www.transport.gov.pl)

W zakładach NEWAGu w Nowym Sączu, został podpisany kontrakt na zakup i utrzymanie 20 nowoczesnych pociągów dla PKP Intercity. Umowa, zawarta pomiędzy przewoźnikiem a konsorcjum NEWAG oraz Stadler Polska, opiewa na kwotę ponad 1,6 mld zł. Pasażerowie PKP Intercity skorzystają z komfortowych pociągów w październiku 2015 roku. 70% środków na inwestycję przewoźnik pozyska z Unii Europejskiej. Umowa pomiędzy PKP Intercity a konsorcjum NEWAG i Stadler Polska obejmuje zarówno dostawę 20. elektrycznych zespołów trakcyjnych (EZT), jak i serwis pociągów przez 15 lat. Za same pociągi przewoźnik zapłaci 1 mld 156 tys. zł, natomiast koszty utrzymania przez piętnaście lat to 465 tys. zł.

Pociągi wróciły na wyremontowaną trasę Jelenia Góra – Szklarska Poręba

(www.transport.gov.pl)

Polskie Linie Kolejowe SA zakończyły podstawowe prace przy modernizacji odcinka linii kolejowej Jelenia Góra – Szklarska Poręba i zgodnie z rozkładem od 16 listopada br. wróciły nią pociągi. Prace objęły modernizację ponad 12 km torów oraz wymianę rozjazdów pomiędzy stacjami w Piechowicach i Szklarskiej Porębie Górnej. Remontowane były obiekty inżynieryjne oraz przejazdy kolejowo-drogowe. Standard obsługi podróżnych poprawiła przebudowa peronów. Stacje Piechowice i Szklarska Poręba Górna są dostosowane do potrzeb osób o ograniczonych możliwościach ruchowych. Inwestycja umożliwiła skrócenie czasu przejazdu z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby.

Dworzec we Wronkach otwarty dla podróżnych

(www.transport.gov.pl)

Dworzec kolejowy we Wronkach przyjmuje już podróżnych. Obiekt został gruntownie odnowiony i przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Prace budowlane trwały niecałe półtora roku. Przebudowa dworca we Wronkach przebiegała pod okiem konserwatora zabytków. Przywrócono historyczny wygląd budynku. Jednocześnie został on przystosowany do nowoczesnej obsługi podróżnych. W ramach modernizacji m.in. ocieplono stropy poddasza, wyremontowano pokrycie dachowe i klatki schodowe, wymieniono stolarkę okienną, wykonano nowe instalacje. Koszt przebudowy wyniósł ponad 2,6 mln zł netto.

PLK SA zakończyły podstawowe prace przy modernizacji odcinka linii kolejowej Jelenia Góra – Szklarska Poręba 

(www.plk-sa.pl)

Prace objęły modernizację ponad 12 km torów oraz wymianę rozjazdów pomiędzy stacjami w Piechowicach i Szklarskiej Porębie Górnej. Remontowane były obiekty inżynieryjne oraz przejazdy kolejowo-drogowe. Standard obsługi podróżnych poprawiła przebudowa peronów. Stacje Piechowice i Szklarska Poręba Górna są dostosowane do potrzeb osób o ograniczonych możliwościach ruchowych. Inwestycja umożliwiła skrócenie czasu przejazdu z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby, a inwestycje PKP PLK na odcinku do stolicy Dolnego Śląska z roku na rok także skracają podróż. Tendencja ta będzie kontynuowana.

Szkolenia pracowników PLK na półmetku

Od października t(www.plk-sa.pl)

Trwają szkolenia z efektywnej komunikacji, których celem jest podniesienie poziomu bezpieczeństwa na liniach kolejowych. Do końca tego roku ponad 10 tysięcy dyżurnych ruchu oraz kierowców drezyn i maszynistów pojazdów kolejowych zdobędzie nową wiedzę.

Bezpieczeństwo to jeden z priorytetów PKP Polskich Linii Kolejowych SA dlatego spółka podwoiła ilość szkoleń oraz treningów dotyczących umiejętności pracy w warunkach stresowych. Dotychczas z efektywnej komunikacji, zostało przeszkolonych blisko 6 tysięcy dyżurnych ruchu oraz kierowców drezyn i maszynistów pojazdów kolejowych. W najbliższych dniach szkolenia przejdą pracownicy z Gdyni, Krakowa, Poznania i Sosnowca.

Polska sztuka na Lotnisku Chopina

(www.lotnisko-chopina.pl)

Kilkanaście obrazów znanych polskich artystów mogą oglądać pasażerowie korzystający z Salonu VIP na Lotnisku Chopina w Warszawie. Obrazy udostępnione przez Dom Aukcyjny Abbey House można również kupić. Autorami dzieł prezentowanych na lotnisku są uznani w świecie sztuki współczesnej Stanisław Młodożeniec i Jakub Słomkowski. Ekspozycja obejmuje 11 obrazów namalowanych głównie w latach 2010-12. – Jest nam ogromnie miło, że możemy zaprezentować na Lotnisku Chopina wspaniałe przykłady nowoczesnej sztuki polskiej i promować ją wśród podróżnych z całego świata – nie kryje radości Piotr Nalej, dyrektor Biura Handlowego Lotniska Chopina.

11. rocznica powstania ULC

(www.ulc.gov.pl)

Minęło 11 lat odkąd Urząd Lotnictwa Cywilnego rozpoczął swoją faktyczną działalność administracyjną, stając się polską władzą lotniczą. Z tej okazji klientom, wszystkim związanym z lotnictwem oraz jego sympatykom kierownictwo i pracownicy urzędu pragną złożyć podziękowania za dotychczasową wspólną pracę na rzecz rozwoju polskiego lotnictwa cywilnego oraz zachęcić do dalszego wspólnego działania. Urząd Lotnictwa Cywilnego został powołany Ustawą 3 lipca 2002 r. Prawo lotnicze. Nowy urząd powstał w miejsce zniesionego Głównego Inspektoratu Lotnictwa Cywilnego oraz departamentu lotnictwa cywilnego Ministerstwa Infrastruktury. Pracownicy obu jednostek stali się pracownikami ULC.

Redakcja BiznesAlert

Przegląd tworzą: Sebastian Ciastoń, Wojciech Jakóbik, Maciej Pawlak

Piasecki: Po odejściu Kiliana PGE może być bardziej uległa wobec polityków

– Od kilku tygodni stało sie właściwie jasne, że Krzysztof Kilian przestanie kierować Polską Grupą Energetyczną, największym polskim koncernem energetycznym. Rada nadzorcza firmy pozostającej pod kontrolą Skarbu Państwa usunęła bowiem z zarządu dwóch najbliższych współpracowników Kiliana. Upokorzenie, policzek. Tego by nie zniósł żaden szanujący się menedżer. I Kilian tego nie zniósł – komentuje na portalu Rp.pl Marcin Piasecki.

Dziennikarz zauważa, że nie wiadomo dlaczego premier zdecydował się poświęcić swojego przyjaciela. Udało się bowiem przełamać opór Kiliana ws rozbudowy Elektrowni Opole, a grudzień miał być kluczowym miesiącem dla przygotowań do inwestycji.

– PGE toczyło też ze Skarbem boje dotyczące swojej własnej strategii, które skończyły się tym, że póki co nie poznali jej ani akcjonariusze ani opinia publiczna, gdyż nie została zatwierdzona ani ogłoszona. Niespecjalnie zatem wiadomo, jaka jest wizja rozwoju potężnej grupy energetycznej. Nietrudno za to się domyślić, że PGE po odejściu Kiliana może stać się bardziej skłonna do realizacji pomysłów obmyślanych przez polityków. Na miejscu akcjonariuszy raczej bym się z tego nie cieszył – pisze Piasecki.

Źródło: Rp.pl

Tomkowicz: Polski rząd stracił szansę na przyciągnięcie inwestycji Boeinga

0

– Zapowiedź przeniesienia produkcji Boeing’a 777X poza Amerykę, jak również umieszczenia jego produkcji w Japonii, kraju o jednym z najwyższych w świecie wskaźniku kosztów siły roboczej, jest o tyle ciekawa, że mówi ona bardzo wiele o PO-wskim rządzie Tuska, do którego bardziej pasuje określenie „nierząd” – pisze na portalu wPolityce.pl prawnik Robert Tomkowicz.

Komentator przypomina, że dwa lata temu przedstawiciele Boeinga zawitali do Polski poszukując miejsca na umiejscowienie produkcji swoich samolotów.  Odwiedzili oni Gdańsk, Bielsko-Białą i Rzeszów. Choć w miejscach tych spotkali się z życzliwością lokalnych władz, to nie dało się zauważyć szczególnego zainteresowania tą sprawą ze strony rządu.

– Podobnie rzecz się miała w ubiegłym roku, gdy na konferencję Aerospace & Defense Summit w Seattle wybrali się przedstawiciele firm branży lotniczej z Polski Wschodniej. Choć wyjazd był organizowany we współpracy z Wydziałem Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Waszyngtonie, to nie uczestniczył w nim żaden przedstawiciel polskiego rządu. Co ciekawe, impreza ta była organizowana przy aktywnym udziale Boeing’a, co stwarzało wyjątkową okazję do promowania przez rząd Polski jako miejsca dla przyszłej produkcji Boeing’a 777X – podkreśla Tomkowicz.

– Nie wiem czy jest już zbyt późno na to by przekonać Boeing’a do umieszczenia produkcji modelu 777X w Polsce. Ale wiem, że jeżeli ta inwestycja będzie miała miejsce w innym kraju, to znaczą część winy za to będzie ponosił „nierząd” Tuska – pisze prawnik.

Źródło: wPolityce.pl

Mielczarski: Kilian chciał zmusić polityków do działania

– Krzysztof Kilian zrobił wiele dla energetyki. Nie godził się na bezpośrednią politykę dla sektora jak np. nakaz rozbudowy Elektrowni Opole wydany przez premiera. Kilian szukał mechanizmów systemowych, które pomogą rozwiązać problemy całej energetyki – nie tylko PGE – ocenia prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej. – Mowa tutaj o rynku mocy. Prace nad takim mechanizmem się rozpoczeły i trwają a wyniki pojawią się wkrótce.

– Teraz istnieją dwie możliwości. Pierwsza zakłada, że następca Kiliana podpisze projekt w obecnym kształcie i złamie w ten sposób prawo, bo nie wolno zgadzać się na inwestycje niezgodne z interesem firmy. Druga to powrót do pozycji prezentowanych przez Kiliana i tworzenie systemu wsparcia – wylicza.

– Pierwszy scenariusz byłby bardzo niekorzystny, ponieważ bezpośrednia ingerencja w elektroenergetykę zadziała na pozycję giełdową właścicieli mniejszościowych w spółkach elektroenergetycznych. Na wprowadzenie tych mechanizmów potrzeba czasu. Jeżeli nowy zarząd poprze jego wprowadzenie, będzie to oznaczało, że nie warto było zmuszać Krzysztofa Kiliana do odejścia i odwoływać jego ludzi – mówi naukowiec.

– Kilian pokazywał jaka jest sytuacja w energetyce i chciał zmusić polityków do systemowego uregulowania sektora, nie na zasadzie dekretu politycznego. Żeby to zrobić chciał zyskać poparcie także w mediach. Widział problem, którego nie mógł rozwiązać inaczej niż szukając tamtym kanałem sojuszników – kończy rozmówca BiznesAlert.pl.

Giedroyć: Systemy sterowania ruchem pojazdów w dużych miastach

0

– Rozpoczynamy realizację dwóch projektów zarządzania ruchem pojazdów w mieście we współpracy z dużym integratorem. Umowę w tej sprawie podpiszemy niedługo. Na razie jeszcze nie mogę zdradzać szczegółów – mówi naszemu portalowi Marcin Giedroyć, dyr. ds. sprzedaży InfoScope SA.

Wyszkowski: Biznes oficjalnie włączy się w dyskusję o ochronie klimatu

COP 19 to pierwszy szczyt klimatyczny, na którym oficjalnie przedsiębiorcy z dużych, średnich i małych firm spotkają się z obradującymi w Warszawie politykami z różnych krajów i przedstawicielami Organizacji Narodów Zjednoczonych. Inicjatorzy spotkania oczekują od biznesu większego zaangażowania w negocjacje globalnego porozumienia klimatycznego i samego procesu ochrony środowiska.

Jakóbik: Po odejściu Kiliana czas rozbudować Elektrownię Opole

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl i ekspert Instytutu Jagiellońskiego

Odejście Krzysztofa Kiliana ze stanowiska prezesa Polskiej Grupy Energetycznej powinno być sygnałem do przygotowania odpowiednich warunków dla realizacji rozbudowy Elektrowni Opole.

Świątkowska: Wpadka MON ws cyberwirusa to nie przypadek

0

KOMENTARZ

Joanna Świątkowska

Instytut Kościuszki

W następstwie publikacji portalu niebezpiecznik.pl, dotyczącej zamówienia przez MON wirusa wojskowego zdolnego do obrony teleinformatycznych systemów krajowych, ale przede wszystkim do ataku na systemy zagranicznych podmiotów, przetoczyła się absolutnie zasłużona fala krytyki dotycząca publicznego ujawniania informacji o tak newralgicznych działaniach państwa.

Celem niniejszego tekstu jest jednak potraktowanie „wpadki” MON jako punktu wyjścia do głębszej analizy dotyczącej działań ofensywnych w cyberprzestrzeni. Ujawnienie informacji o zakupie wirusa jest tylko jednym z problemów jakie zauważyć można w polskim myśleniu o cyberbezpieczeństwie.

Dyskusja na temat militaryzacji cyberprzestrzeni odbywa się na dwóch płaszczyznach, mniej i bardziej kontrowersyjnej. Pierwsza dotyczy działań defensywnych związanych z ochroną własnych systemów teleinformatycznych. W tym przypadku panuje zgoda co do konieczności podejmowania przez państwa działań służących budowaniu bezpieczeństwa.  Różnica poglądów występuje w kontekście działań ofensywnych. Na tym tle pojawiają się wątpliwości m.in. co do prawomocności prowadzenia takich działań, czy też istnienia możliwych konfliktów na linii bezpieczeństwo – prawa i wolności obywateli. Z uwagi na powyższe oraz inne ograniczenia (głównie natury technicznej), nie wszystkie państwa decydują się na rozwijanie ofensywnych zdolności.

Informacja o polskich działaniach związanych z budowaniem potencjału umożliwiającego przeprowadzenie ataku, jest jednoznacznym sygnałem, że nasz kraj decyduje się dołączyć do tych podmiotów, które nie będą myślały wyłącznie o biernej obronie. Z punktu widzenia zapewniania bezpieczeństwa decyzję tę należy ocenić jednoznacznie pozytywnie. Współcześnie nie ma bowiem mowy o budowaniu efektywnej obrony bez zdolności ofensywnych. Niestety informacje ujawnione przez portal niebezpiecznik.pl każą zastanowić się nad sposobem realizacji tych działań.

Przede wszystkim, samo stworzenie lub pozyskanie „cyberbroni” winno być traktowane jako ukoronowanie całego procesu budowania potencjału ofensywnego. Zanim pozyskamy narzędzia, musimy mieć koncepcję tego jak i kiedy go użyć oraz kto powinien być wykonawcą ataku. Polska powinna zatem zacząć od zbudowania solidnej doktryny dla działań w cyberprzestrzeni.

Powinno zostać bardzo jasno określone kto podejmuje decyzje o rozpoczęciu ataku, oraz kto będzie go realizował. Czy w Polsce istnieją odpowiednie procedury oraz kompetentne podmioty? Wiemy, że od 2010 r. działalność prowadzi Centrum Bezpieczeństwa Cybernetycznego w Białobrzegach. Zakres działań tego podmiotu jest tajny, jednak według słów podsekretarza stanu w MON organizacja ta nie prowadzi aktywnych działań obronnych w sieciach resortu. Tym bardziej należy wątpić aby to ten podmiot realizował zadania ofensywne. Prawdą jest, że dokument  Wizja Sił Zbrojnych 2030 mówi o utworzeniu wojsk informacyjnych zdolnych do przeprowadzania ataku, ale utworzenie owych wojsk to kwestia przyszłości.

Kolejną kwestią jest podjęcie decyzji czy broń cybernetyczna winna być stosowana w ramach osiągania celów strategicznych czy też taktycznych lub operacyjnych. To determinuje wybór o większej centralizacji lub decentralizacji podejmowania decyzji związanych z przeprowadzaniem ataku, ale przede wszystkim wpływa na dobór narzędzi. Kwestie te należy zatem rozstrzygnąć przed kompletowaniem fragmentów uzbrojenia.

Zdolności ofensywne pełnią bardzo ważną funkcję odstraszającą. Potencjalni przeciwnicy winni mieć świadomość, na temat możliwości państwa do przeprowadzania ataku. Jest jednak rzeczą absolutnie kluczową, aby nie pozyskiwali oni owej wiedzy w wyniku niedopatrzenia czy błędu (jak to miało miejsce w omawianym przypadku), lecz w wyniku oficjalnej deklaracji możliwie najwyższych państwowych decydentów. Wtedy to informacja taka nabiera należytej powagi i ma szansę przynieść zamierzony skutek. Wiąże się to także z transparentnością działań. Nawet jeśli podniesione we wcześniejszym akapicie problemy są rozwiązane na gruncie Polskich Sił Zbrojnych, to pewne ogólne, systemowe decyzje powinny być podane do publicznej wiadomości. Przykładowo, jeśli istnieje podmiot, który jest dedykowany do pełnienia misji ofensywnych w cyberprzestrzeni, lub jeśli istnieje odpowiednia doktryna, to nasi przeciwnicy powinni mieć tego świadomość. To dodatkowa szansa na możliwość zadziałania mechanizmu odstraszania.

Zamiar budowania potencjału ofensywnego, musi iść w parze z decyzją dotyczącą tego, kto rozwijał będzie potencjał technologiczny w tym tworzenie potrzebnych narzędzi. W tym przypadku zdecydowano się na zakup wirusa od podmiotów komercyjnych. Jest to jedna z możliwych opcji, jednak dalece mocniej rekomendować należy stworzenie specjalnego podmiotu dedykowanego do stałego rozwijania naszych krajowych zdolności. Przykładem może być tutaj amerykańska Agencja Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych (DARPA) – podmiot, którego zadaniem jest rozwijanie szeroko rozumianych technologii wojskowych. Jedno z sześciu istniejących w ramach Agencji biur programowych dedykowane jest działaniom związanym głównie z cyberprzestrzenią. Warto rozważyć powołanie do życia podobnego zespołu ekspertów i specjalistów w Polsce. Jego istnienie, poza tworzeniem odpowiednich technologii, mogłoby umożliwić także przeprowadzanie bardzo pożądanych działań związanych z eksperymentowaniem oraz symulacjami. Użycie broni ofensywnej wiąże się z wieloma trudnościami. Należą do nich m.in. umiejętność przewidzenia efektów cyberataków, planowanie ich skutecznego przeprowadzenia w obliczu dynamiki środowiska w jakim mają miejsce. Jednym z zadań omawianego podmiotu mogłoby być stworzenie platformy, która pozwalałby na testowanie różnych działań.

Kolejnym obszarem jaki implikuje podjęcie decyzji o budowaniu ofensywnych zdolności, to konieczność przeanalizowania wszystkich politycznych aspektów i konsekwencji takich działań. Czy Polska jest przygotowana na fakt, że ewentualne podjecie decyzji o ataku może spotkać się z politycznymi ryzykami, a przede wszystkim eskalacją konfliktu? Czy jeśli działania ofensywne mają pełnić funkcje odwetowe, to czy jesteśmy gotowi na rozwiązanie problemu atrybucji (ustalenia rzeczywistego autora ataku), co wiąże się nie tylko wyłącznie z zadaniami technicznym? Czy mamy ustalone „progi”, które uruchomią odpowiedź ofensywną? Decydenci muszą liczyć się z tymi i innymi wyzwaniami, a brak jest w Polsce publicznej dyskusji w tym temacie.

Niestety, błąd MON w postaci lekkomyślnego upublicznienia specyfikacji dotyczących zakupu wirusa, to nie jedyny problem. W Polsce brakuje systemowego podejścia do militarnych działań w cyberprzestrzeni. Nie można traktować ich wyrywkowo, chaotycznie i bez podejmowania dużo bardziej kompleksowych decyzji i działań. Wyżej zasygnalizowane problemy, to wyłącznie początek całego spektrum kwestii, którymi należy w Polsce się zająć.

Źródło: Salon24.pl

Szeremietiew: Zamknięcie zakładów w Pionkach sprzeczne z polskim interesem

0

– Chciałbym zwrócić uwagę, że Polska ma wydać ponad 40 mld dolarów na nowe uzbrojenie. Pytanie dla nas, gdzie te miliardy trafią? Czy trafią do polskich zakładów, zarobią polscy inżynierowie, polscy pracownicy, czy też trafią za granicę, a polskie zakłady, które borykają się z różnymi kłopotami będą w coraz gorszym położeniu – pisze na portalu Wpolityce.pl Romuald Szeremietiew, były szef MON.

Szeremietiew wskazuje, na przykład upadającej fabryki prochu i materiałów wybuchowych w Pionkach. Jak zaznacza, obecnie pracuje tam już tylko około 150 osób, a mówi się o tym, że ma zostać 100 pracowników.

– Okazuje się, że ci co odpowiadają za ten zakład, chcą go zlikwidować – uważa były minister.

– Ktoś doszedł do wniosku, że polskiemu wojsku nie jest potrzebny polski proch, bo można go przecież kupić za granicą. Nie są potrzebne ładunki miotające do naszych dział czołgowych i artyleryjskich, bo ktoś z zewnątrz go wyprodukuje – podkreśla autor.

Źródło: Wpolityce.pl

Zdort: Greenpeace lobbuje w interesie koncernów z Niemiec i Francji

– Przeciw elektrowniom węglowym. Przeciw elektrowniom atomowym. Przeciw eksploatacji łupków. Tak najkrócej można streścić program organizacji „Greenpeace”, której aktywiści rozwiesili wczoraj w Warszawie na gmachu Ministerstwa  Gospodarki ogromny transparent z napisem (po angielsku) „Kto rządzi Polską? Przemysł węglowy czy obywatele?”. Zamiast tego mają być elektrownie wiatrowe, panele słoneczne i inne tego typu wynalazki – pisze w komentarzu na portalu Rp.pl Dominik Zdort.

Dziennikarz podkreśla, że tak długo, jak energia pozyskiwana z węgla, gazu, atomu jest tańsza od energii odnawialnej, przemysłowa produkcja OZE jest ekonomicznym absurdem.

– Oczywistym efektem tego absurdu jest dopłacanie przez budżet państwa do pozyskiwania energii z alternatywnych źródeł. W ten sposób z naszych podatków tuczy się zachodnioeuropejskie koncerny (głównie francuskie i niemieckie), który usiłują robić biznes na ekologicznym szantażu. Mówiąc wprost – „Greenpeace”, nolens volens, jest lobbystą tych koncernów – pisze Zdort.

Źródło: Rp.pl