Polska wynegocjowała łącznie około 125 mld euro dotacji z Funduszu Odbudowy oraz nowego siedmioletniego budżetu UE. Podstawowe narzędzie łagodzenia społecznych zmian transformacji energetycznej, a więc Fundusz Sprawiedliwej Transformacji będzie wynosił 10 mld euro. To o 20 mld euro mniej niż wcześniej planowano. Brakujące miliardy na transformację każą na nowo przemyśleć wydatkowanie środków ze sprzedaży uprawień do emisji CO2 – pisze Bartłomiej Sawicki, redaktor BiznesAlert.pl.
Ogólne liczby
Przywódcy UE uzgodnili Fundusz Odbudowy Europy po koronawirusie warty 750 mld euro. W ramach tego 390 mld przeznaczonych będzie w formie dotacji oraz 360 mld euro w tanich pożyczkach na najbliższe trzy-cztery lata. Politycy uzgodnili także 1074 mld euro w dotacjach z siedmioletniego budżetu na okres 2021-27. Polska otrzyma łącznie 125 mld euro w dotacjach z budżetu UE oraz Fundusz Odbudowy, czyli około 557 mld złotych, a także 34 mld euro w tanich pożyczkach. Rząd polski podaje, że nasz kraj stracił trzy procent, a więc dwa miliardy euro w porównaniu z propozycją negocjacyjną z 10 lipca. Warto jednak pamiętać, że około osiem miliardów euro z „programów odbudowy, które są wliczane do polskiej puli dotacji będzie można wykorzystać po 2023 roku. Wówczas zostaną uwzględnione straty członków Unii wskutek kryzysu wywołanego koronawirusem. Zależy to od wielkości PKB Polski w najbliższych latach.
Propozycja radykalnej redukcji Funduszu Sprawiedliwej Transformacji w nowym budżecie UE
Klimat ponad wszystko
Cel neutralności klimatycznej przyświeca konkluzjom Szczytu Rady Europejskiej. Działania w dziedzinie klimatu mają zostać włączone do głównego nurtu polityk i programów finansowanych w ramach Wieloletnich Ram Finansowych (WRF) i instrumentu Next Generation EU (NGEU). Ogólny cel w zakresie klimatu wynoszący 30 procent będzie miał zastosowanie do łącznej kwoty wydatków z WRF i NGEU i zostanie odzwierciedlony w przepisach sektorowych. Cele w przepisach sektorowych mają być zgodne z zamiarem osiągnięcia przez UE neutralności klimatycznej do 2050 roku. Jednocześnie zostały zapowiedziane zmiany unijnych celów klimatycznych na 2030 rok. Jako ogólna zasada, wszystkie wydatki UE powinny być spójne z celami porozumienia paryskiego. Komisja Europejska uruchomiła pod koniec marca konsultacje publiczne w sprawie zaostrzenia celu redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku. Obecnie wynosi on 40 procent. Bruksela podkreśla, że nie zrezygnuje z ambicji klimatycznych pomimo pandemii koronawirusa.
PKEE: Ambitna polityka klimatyczna wymaga zwiększenia finansowania transformacji
Narzędziem ma być Europejski Bank Inwestycyjny (EBI). Powinien on dysponować niezbędnym kapitałem przy realizacji polityk Unii. Rada Gubernatorów EBI ma dokonać przeglądu adekwatności kapitałowej EBI w kontekście instrumentów ujętych w WRF i NGEU, jak również wkładu EBI w realizację celów Unii w zakresie walki ze zmianą klimatu i w zakresie cyfryzacji europejskiej gospodarki. W świetle tego przeglądu Rada Gubernatorów, podejmie decyzję w sprawie wielkości i warunków wszelkiego podwyższenia kapitału do końca 2020 roku. Dla Polski w zakresie klimatu ważnym będzie wydatkowanie środków w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Nowy model realizacji zakłada udział wydatków na WPR, które mają zostać przeznaczone na działania w dziedzinie klimatu, wyniesie 40 procent.
Kurtyka: Polska popiera neutralność klimatyczną całej UE do 2050 roku
– Wydatki UE powinny być spójne z celami porozumienia paryskiego i zasadą „nie szkodzić” w ramach Europejskiego Zielonego Ładu. Skuteczna metoda monitorowania wydatków związanych z klimatem i ich wyników, w tym sprawozdawczość i stosowanie odpowiednich środków w przypadku niedostatecznych postępów, powinna zapewnić, aby kolejne WRF jako całość przyczyniały się do realizacji porozumienia paryskiego – czytamy w konkluzjach ze Szczytu.
Transformacja energetyczna bez dodatkowych środków pozostanie tylko sloganem (RELACJA)
Fundusz Sprawiedliwej Transformacji
Utworzony zostanie mechanizm sprawiedliwej transformacji, w tym Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, który pozwoli zaradzić społecznym i gospodarczym skutkom dążenia do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Wartość tego Fundusz w ramach instrumentu NGEU wyniesie 10 mld euro. Dodatkowo lokacja w ramach WRF na Funduszu Sprawiedliwej Transformacji na okres 2021–2027 wynosi 7,5 mld euro. Klucz podziału Funduszu Sprawiedliwej Transformacji będzie zgodny z wnioskiem Komisji, z uwzględnieniem maksymalnej kwoty i proporcjonalnego zmniejszenia minimalnej intensywności pomocy. Dostęp do Funduszu Sprawiedliwej Transformacji będzie jednak ograniczony do 50 procent krajowej alokacji wobec tych państw członkowskich, które jeszcze nie zobowiązały się do realizacji celu, a pozostałe 50 procent zostanie udostępnione po przyjęciu takiego zobowiązania. Polska może otrzymać 3-5 mld euro. Wcześniej miało to być osiem miliardów euro. Kluczem jest jednak poparcie celu na poziomie krajowym do 2050 roku. Ministerstwo klimatu sygnalizowało, że Polska rozumie i popiera neutralność klimatyczną, ale na poziomie ogólnounijnym. Kraj nie jest jednak w stanie sam zobowiązać się do realizacji tego celu. Względem pierwotnej propozycji Przewodniczącego Rady Europejskiej Charles’a Michela, i tak doszło jednak do modyfikacji tego stanowiska, bo jeszcze przed szczytem wypłata całości środków była warunkowana zgodą na neutralność klimatyczną na poziomie krajowym do 2050 roku. Teraz będzie to 50 procent. Ceną jest jednak okrojenie tego funduszu.
Wróbel: Trwa walka o wielkość Funduszu Sprawiedliwej Transformacji
Rozmyta praworządność
Rada Europejska podkreśla znaczenie ochrony interesów finansowych i poszanowania praworządności.
Na tej podstawie zostanie wprowadzony system warunkowości w celu ochrony budżetu i instrumentu Next Generation EU. W tym kontekście Komisja zaproponuje środki w przypadku naruszeń przyjmowane przez Radę większością kwalifikowaną. Rada Europejska szybko powróci do tej kwestii. To oznacza, że de facto zapis łączący poszanowanie praworządności znalazł się w ustaleniach szczytu. Kolejny punkt potwierdza, że mechanizm zostanie wprowadzony, choć szczegóły zostaną dopiero doprecyzowane. Część ekspertów podkreśla, że osłabienie mechanizmu praworządności, którego domagały się Polska i Węgry, mogło wiązać się z obniżeniem o połowę Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
Powiększenie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji może przyspieszyć rozmowy Polski z Komisją
Dochody
W nadchodzących latach Unia będzie dążyć do zreformowania systemu zasobów własnych i wprowadzenia nowych zasobów własnych. W pierwszej kolejności zostanie wprowadzony nowy rodzaj zasobów własnych powiązanych z odpadami z tworzyw sztucznych niepoddawanymi recyklingowi, który będzie stosowany od dnia pierwszego stycznia 2021 roku. Jako podstawę dodatkowych zasobów własnych Komisja ma przedstawić w pierwszym półroczu 2021 roku wniosek w sprawie mechanizmu dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO2, a więc tzw. podatek od śladu węglowego oraz wniosek w sprawie opłaty cyfrowej w celu ich wprowadzenia najpóźniej do pierwszego stycznia 2023 roku Komisja ma przedstawić wniosek w sprawie zmienionego systemu ETS (handlu emisjami CO2), z możliwością rozszerzenia go na sektor lotniczy i morski. Ponadto, w okresie trwania kolejnych WRF, Unia będzie pracować nad wprowadzeniem innych zasobów własnych, które mogą obejmować podatek od transakcji finansowych. Wpływy z nowych zasobów własnych wprowadzonych po 2021 roku zostaną wykorzystane do przedterminowej spłaty pożyczek zaciągniętych w ramach NGEU.
Wtorkowa umowa to nie koniec. Aby pożyczyć dodatkowe fundusze, Komisja poprosiła o zwiększenie tzw. rezerwy budżetowej, czyli luki między rzeczywistymi wydatkami a środkami, jakie UE może uzyskać od państw członkowskich. Będzie to musiało zostać przyjęte przez parlamenty narodowe w całej wspólnocie, co ma potrwać do przyszłego roku. Ponadto Parlament Europejski będzie odgrywał istotną rolę jeśli chodzi o przedstawienie planów w państwach członkowskich.
Polska nie zgodzi się na zasilenie unijnego planu odbudowy z systemu handlu emisjami
Koszty
Z punktu widzenia modernizacji energetycznej, dla Polski najważniejszy był Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, którego środki mają być przeznaczone na łagodzenie skutków odchodzenia od węgla. Nie chodzi tu jednak o budowę nowych mocy wytwórczych, a na przykład tworzenie nowych miejsc pracy. Wielkość tego funduszu dla Polski może wynieść od 3 do 5 mld euro. Połowa tej puli będzie uzależniona od poparcia celu neutralności klimatycznej. To jednak będzie trudne, ponieważ ugrupowanie koalicyjne rządzące w Polsce, a więc Zjednoczona Prawica, w zakresie poparcia tego celu jest podzielona. W obecnym więc układzie politycznym nikt nie będzie ryzykował utraty większości. Koszt transformacji jest umowny i nie ma jednej kwoty. Są rożne szacunki. Jak wynika z raportu Instytutu Jagiellońskiego „Paliwa i motory wzrostu gospodarczego. Wpływ cen surowców i produkcji energii na Polskę” dostosowanie polskiego miksu energetycznego do unijnych wymogów do 2040 r. będzie kosztować – w zależności od wariantu – od 250 do 400 mld zł; jednak w perspektywie inwestycje te dadzą wzrost PKB o ok. 200-310 mld zł. Z kolei Polski Komitet Energii Elektrycznej podaje, że zgodnie z analizą „Scenariusze niskoemisyjnego sektora energii w Polsce i UE w perspektywie roku 2050 roku. Szacowane koszty inwestycyjne dla samego polskiego sektora energetycznego, które umożliwią osiągnięcie celu redukcji o 96 procent – 97 procent w 2050 roku wyniosą z kolei 179–206 mld euro w latach 2021-2050 roku.
Środki, które zakładały Fundusz Sprawiedliwej Transformacji są więc kroplą w morzu potrzeb. Należy jednak pamiętać, że te środki dotyczą łagodzenia skutków transformacji i dotyczą one te do 2027 roku. Dodatkowo należy pamiętać, że środki na budowę nowych mocy wytwórczych mogą pochodzić z Funduszu Modernizacyjnego, który powstał wraz kolejną już czwartą reformą systemu EU ETS, jest finansowanie modernizacji systemów energetycznych.
W kontekście jednak mniejszych środków na stymulowanie rozwoju regionów pogórniczych, a więc Śląsk, Dolny Śląsk, Wielkopolska i Łódzkie warto przemyśleć krajowy fundusz na ten cel pochodzący ze środków ze sprzedaży uprawień do emisji CO2.
W rekomendacjach ministra środowiska dla KPRM z 2019 roku („System EU ETS po 2020 roku – rekomendacje”), pojawiła się propozycja, aby podział puli aukcyjnej przypadającej Polsce w kolejnym okresie rozliczeniowym dotyczył zrezygnowania z derogacji dla energetyki i sprzedaży całej puli aukcyjnej oraz przeznaczenie dochodów ze sprzedaży 275 mln uprawnień do emisji na zasilenie krajowego funduszu celowego modernizacji sektora energetycznego, za który odpowiedzialny byłby minister odpowiadający za energetykę. Środki mają być przeznaczone na inwestycje mające na celu realizację Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu na lata 2021-2030, chodzi o energetykę jądrową, modernizację jednostek wytwórczych w sektorze energetycznym, rozwój sieci przesyłowych i dystrybucyjnych, w tym ciepłowniczych, poprawę efektywności energetycznej, w tym w budownictwie, OZE wraz z infrastrukturą towarzyszącą, w tym budowle piętrzące umożliwiające instalację elektrowni wodnych, ograniczanie emisji z transportu, w tym elektromobilność, magazynowanie energii, rozwój wykorzystania paliw wodorowych, zwiększenie połączeń międzysystemowych między państwami UE, działania zapewniające sprawiedliwą transformację. I właśnie ten ostatni punkt w kontekście zmniejszonych środków powinny mieć znacznie większą rolę i znaczenie.
Sawicki: Fundusz transformacji energetycznej, czyli Europa sobie, a Polska sobie