Inwestycje w wodór mają pobudzić europejską gospodarkę po pandemii koronawirusa. Ma być on paliwem przyszłości o strategicznym znaczeniu, dlatego Unia Europejska i jej państwa członkowskie coraz odważniej skłaniają się, by w niego zainwestować. W coraz większym stopniu jest to temat rozmów politycznych.
Wodór w Grupie Wyszehradzkiej
Wodór był jednym z tematów spotkania przywódców państw Grupy Wyszehradzkiem, o czym na łamach BiznesAlert.pl pisał Łukasz Antas z Esperis Consulting. – Na chwilę obecną Polska jako jedyna spośród państw Grupy Wyszehradzkiej ogłosiła projekt strategii wodorowej. Zawarto w niej szereg istotnych obietnic. Przewiduje się szybkie wprowadzenie ram prawnych dla gospodarki wodorowej oraz finansowanie rozwoju technologii i infrastruktury(choć bez szczegółów). Jednocześnie formułowane są ambitne cele, m.in. budowa elektrolizerów o mocach 2GW do 2030 roku czy stworzenie 5 dolin wodorowych. Można mieć nadzieję, że determinacja polskiego rządu i biznesu pozwoli w 2021 roku wypracować szczegóły strategii. Zapaść mogłyby chociaż kluczowe decyzje: gdzie ulokować ww. doliny wodorowe (czyli klastry technologii wodorowych), jakie wsparcie zapewnić na ich rozwój oraz jakie konkretnie polskie i zagraniczne firmy się tam zaangażują. Jeśli do ambitnej strategii dodamy fakt, że Polska jest drugim po Niemczech producentem szarego wodoru (tj. wodoru z paliw konwencjonalnych) w UE oraz deklaracje polskich koncernów takich jak PKN Orlen, Lotos, PGNiG, Azoty, PSE , to może się wydawać, że będziemy liderem w regionie – pisał.
– Także inne państwa w regionie sygnalizują ambitne plany, choć na razie nie zostały one sformułowane w strategiach. Czechy dysponują dobrą pozycją startową do rozwoju gospodarki wodorowej. Producenci szarego wodoru szykują pilotażowe projekty w sektorze transportu, w tym m.in. Unipetrol, czyli spółka-córka Orlenu. Również główny czeski producent energii, ČEZ, inwestuje w start-upy rozwijające technologie wodorowe, zaś czeski operator przesyłu gazu, Net4Gas, snuje długoterminowe plany konwersji gazociągów celem przesyłu wodoru. Słowackie firmy planują produkować niskoemisyjny wodór, choć na razie na małą skalę. Mogą, podobnie jak Czesi, przystosować gazociągi do przesyłu wodoru, ale pozostaje to w sferze idei. Najciekawsza opcja to przyciągnięcie inwestycji koncernów samochodowych i przeniesienie linii produkcyjnych dla samochodów wodorowych. Padły już pierwsze deklaracje koreańskiego Kia Motors w tej sprawie. Na inwestycje zagraniczne w produkcję samochodów, autobusów i ciężarówek wodorowych będą zresztą ostrzyły sobie zęby wszystkie kraje w regionie. Bycie liderem w tej kwestii to duża okazja. Stosunkowo najskromniej prezentują się plany węgierskie. Pojawiło się kilka deklaracji głównych koncernów, analizowane jest m.in. magazynowanie wodoru i projekt rozwoju ogniw paliwowych, ale dotychczas brak zdecydowanych działań Wszystkie trzy kraje mogą też wykorzystać elektrownie jądrowe do produkcji niskoemisyjnego wodoru. Ma to duże znaczenie, ponieważ strategia UE zakłada eliminacje szarego wodoru w długim okresie – pisał Łukasz Antas.
Antas: Czy Polska będzie liderem gospodarki wodorowej w regionie?
Uwagi do strategii wodorowej
Tobiasz Adamczewski z Forum Energii pisał o konsultacjach publicznych projektu polskiej strategii wodorowej do 2030 roku z perspektywą do 2040 roku. Zdaniem eksperta, publikacja projektu strategii jest pozytywnym sygnałem i budzi nadzieję na to, że tym razem Polska dołączy do innych państw europejskich na wczesnym etapie tworzenia nowych rozwiązań technologicznych i łańcuchów dostaw. Ekspert zaznacza, że projekt strategii daje szansę na budowanie krajowego potencjału w nowej branży i tworzenie miejsc pracy. Według niego, strategia wodorowa na razie jednak nie ma odzwierciedlenia w innych publikowanych przez rząd dokumentach określających przyszłość polskiej energetyki. Wodór, choć jego rolą będzie tylko uzupełnienie miksu paliwowego, będzie stanowić kluczowy element w osiągnięciu neutralności klimatycznej. Będzie zastępować paliwa kopalne tam, gdzie elektryfikacja sektorów, bazująca na odnawialnych źródłach energii, nie wystarczy, np. w lotnictwie, przemyśle, ale także w transporcie dalekobieżnym i energetyce. Jednak, żeby spełnił swoją rolę jako element dekarbonizacji gospodarki i budowania niezależności energetycznej, wodór musi być zielony – czyli produkowany przy wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii, w Polsce. Dlatego przyznawanie w Strategii nawet przejściowej roli wodorowi z gazu ziemnego czy węgla jest jej głównym mankamentem – czytamy w artykule. Forum Energii uważa, że projekt strategii jest dobrą podstawą do dalszej dyskusji o rozwoju polskiej gospodarki, ponieważ stawia jasny, ambitny, ale realistyczny cel ilościowy zainstalowania 2 GW elektrolizerów do 2030 roku.
Forum Energii: Projekt polskiej strategii wodorowej to przyczynek do dyskusji o całej gospodarce
Adamczewski podkreśla, że strategia wodorowa powinna jednak zostać dopracowania w niektórych obszarach. Autor analizy wymienia pięć z nich:
1. Brakuje ilościowych celów wykorzystania wodoru w okresie średnio (2030) i długoterminowym (2040 i 2050), co sprawia, że strategia nie stanowi długofalowego wyznacznika dla rozwoju tego rynku.
2. Strategia nie wyklucza wsparcia z pieniędzy publicznych produkcji emisyjnego wodoru z paliw kopalnych, co jest sprzeczne z celem… samej Strategii wodorowej, czyli fragmentem o „(…) minimalizacji zależności od paliw kopalnych, przyczyniających się do emisji gazów cieplarnianych do środowiska”. Obecnie produkowany w Polsce szary wodór jest wysokoemisyjny i bazuje na gazie ziemnym. Wspieranie wytwarzania takiego wodoru, nawet przy zastosowaniu technologii CCS[3], dotowałoby pośrednio uzależnienie polskiej gospodarki od importu gazu.
3. Zbyt mało uwagi w strategii poświęca się informacji na temat systemu wsparcia w postaci „węglowego kontraktu różnicowego”. Może on być kluczowym argumentem dla zakupu zielonego wodoru przez przemysł, jednocześnie zachęcając do inwestowania w jego wytwarzanie. W Strategii brakuje definicji tego systemu wsparcia, zakresu zastosowania i ścieżki wdrożenia w polskim prawie.
4. Strategia powinna zachęcać do udziału polskich przedsiębiorstw w projektach wytwarzania wodoru poza granicami Polski, ponieważ krajowa podaż zielonego wodoru może być niewystarczająca, aby pokryć pełne zapotrzebowanie na wodór w przyszłości.
5. Strategia wodorowa nie ma odzwierciedlenia w innych ważnych dokumentach nadających kierunek rozwoju sektora energii – przyjętej niedawno Polityce energetycznej Polski (PEP) oraz Krajowym planie na rzecz energii i klimatu (KPEiK). W kolejnych krokach trzeba przeprowadzić aktualizację tych dokumentów.
Jakóbik: Jak V4 może rzucić wyzwanie Nord Stream 2 z użyciem wodoru z atomu
Z kolei Konfederacja Lewiatan uważa, że rządzący nie mają pomysłu na zwiększenie produkcji wodoru. W strategii wodorowej zabrakło informacji o planowanych kosztach inwestycyjnych w poszczególnych latach, scenariuszach rozwoju. Zdaniem ekspertów, strategii brakuje oceny możliwości, szans, ryzyk i zagrożeń realizacji wskazanych celów. Konfederacja Lewiatan wymienia wady, które jej zdaniem posiada polska strategia wodorowa:
– obecnie w Polsce produkuje się rocznie ok. milion ton wodoru.
– w projekcie Polskiej Strategii Wodorowej do roku 2030 z perspektywą do 2040 roku nie ma przedstawionej w sposób przejrzysty ścieżki rozwoju wytwarzania wodoru i zwiększenia jego produkcji.
– nie wiadomo na kim rząd chce oprzeć realizację najważniejszych celów, firmach państwowych, prywatnych czy różnych konsorcjach
Dorota Zawadzka-Stępniak zaznacza, że w strategii wodorowej zabrakło informacji o planowanych kosztach inwestycyjnych w poszczególnych latach. – Nie ma oceny możliwości, szans, ryzyk i zagrożeń realizacji wskazanych celów. Nie wiemy np. o ile dodatkowo ma wzrosnąć udział OZE w stosunku do scenariusza bez rozwoju wodoru, o ile dodatkowo mają spaść emisje CO2 itp. – mówi dyrektor departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan. Zdaniem Konfederacji, najważniejsze w dążeniu do neutralności klimatycznej jest poszukiwanie odnawialnych, zielonych źródeł pozyskiwania energii. Dokument kładzie nacisk na wykorzystanie wodoru niskoemisyjnego, jednak działania w kierunku rozwoju zeroemisyjnego wodoru są znikome – czytamy w artykule. Lewiatan uważa, że należałoby także określić konkretne cele – poziomy uzyskiwania odnawialnego wodoru – na lata 2030 i 2040. – Stanowiłoby to podstawę do wprowadzenia konkretnych narzędzi wsparcia rozwoju zielonych technologii produkcji wodoru. Ponadto warto zastanowić się nad weryfikacją potencjału rozbudowy OZE w Polsce na potrzeby gospodarki wodorowej w perspektywie 2050 roku (szczególnie w kontekście zmian strukturalnych w polskim górnictwie) – zaznacza Konfederacja.
Konfederacja Lewiatan: Strategia wodorowa nie zawiera pomysłu na zwiększenie produkcji
Niemcy stawiają na wodór
Szczególnie poważne plany wiążą z wodorem Niemcy. Nadrenia Północna-Westfalia niedawno przedstawiła nawet własną strategię wodorową. Między innymi w Zagłębiu Ruhry ma powstać „laboratorium wodorowe”, w którym różne podmioty będą łączyć swoje kompetencje. Zgodnie z mapą drogową będzie można tu testować i wdrażać innowacyjne technologie w dziedzinie elektrolizy. Minister gospodarki Nadrenii Północnej-Westfalii Andreas Pinkwart spodziewa się ożywienia gospodarczego regionu dzięki przyszłemu przemysłowi wodorowemu: – W Nadrenii Północnej-Westfalii może powstać nawet 130 tysięcy dodatkowych miejsc pracy – powiedział. Wschodnioniemieckie landy węglowe – Saksonia, Saksonia-Anhalt i Brandenburgia – również chcą w przyszłości stać się centrum niemieckiego przemysłu wodorowego. W swoim doświadczeniu w branży energetycznej dostrzegają wyraźną przewagę lokalizacyjną. Jednak w przypadku regionów wiele zależy od powodzenia strategii. Zagłębia Ruhry na zachodzie i Łużyce na wschodzie kraju od dawna walczą z utratą miejsc pracy i emigracją młodych ludzi, którzy wolą przenieść się do Berlina, Kolonii lub Dortmundu. Na samych Łużycach w okresie rozkwitu w przemyśle węglowym było zatrudnionych ponad 80 tysięcy osób, dziś jest ich tylko około 8 tysięcy.
Kiedy Siemens ogłosił, że buduje centrum badań nad wodorem w Görlitz, była to wielka ulga dla regionu. Zakład chce między innymi pracować nad długoterminowymi testami technologii wodorowych i opracowywać solidne produkty z prototypów. Koncepcja jest gotowa; centrum ma zostać uruchomione już w 2022 roku i będzie pierwszą fabryką w Łużycach, która będzie produkować wodór na dużą skalę. W projekt zaangażowany jest również Instytut Fraunhofera z Zittau, który również specjalizuje się w badaniach w dziedzinie wodoru i ogniw paliwowych. W tym celu rząd federalny przekazał Zittau 200 tysięcy euro w postaci finansowania. Kolejne 400 tysięcy euro trafi do pozostałych partnerów sieci wodorowej w Łużycach. Regiony mają również nadzieję, że dawne odkrywkowe kopalnie węgla brunatnego zapewnią ogromne obszary dla farm wiatrowych i słonecznych. Dla firm z regionów węglowych daje to możliwość dalszego odgrywania ważnej roli w dostawach energii w ramach transformacji energetycznej.
Czy szyna bałtycka połączy wiatraki w Polsce i Danii? Orsted zapowiada transfer wiedzy
Tymczasem niemiecki minister gospodarki i energetyki Niemiec Peter Altmaier poinformował dziennikarzy, że Niemcy są w ścisłym kontakcie z Rosjanami w sprawie potencjalnej produkcji oraz transportu zielonego wodoru. Jego zdaniem mógłby on docierać do Niemiec przez gazociąg Nord Stream 2, będący przedmiotem sporu międzynarodowego. Altmaier zaoferował Rosjanom głębszą współpracę przy zielonym wodorze, czyli wytwarzanym z użyciem nadwyżek energii ze źródeł odnawialnych (OZE). Rosyjski minister przemysłu Denis Manturow wyraził nadzieję na owocną współpracę w tym sektorze i przyznał, że jego kraj jest gotów dać priorytet technologiom tego typu. Uczestnicy spotkania opisanego przez Reuters przyznali, że gazociąg Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec może w przyszłości służyć dostawom wodoru, który mógłby być wytwarzany z pomocą OZE i elektrolizy albo pyrolizy metanu (wodór niebieski).
Niemcy liczą na zielony wodór z Nord Stream 2. Amerykanie mogą wprowadzić nowe sankcje
Plany Wielkopolski Wschodniej
Inwestycje w wodór są również szansą dla regionów obecnie uzależnionych od węgla. W rozmowie z BiznesAlert.pl poseł Koalicji Obywatelskiej Tomasz Nowak opowiadał o planach Wielkopolski Wschodniej w tym zakresie: – Nie wiążemy żadnych planów z technologią szarego wodoru. Kładziemy nacisk na całkowicie zielony wodór, który będzie produkowany przez ZE PAK. W tej chwili zakupiono jeden elektrolizer o mocy – 2,5 MW, za chwilę również będzie kupowany drugi o tej samej mocy, co w sumie da około 5 megawatów, a w perspektywie ma to być rozwój do około 50 megawatów. W tej chwili ZE PAK ma 50 megawatów w biomasie ( do końca roku będzie to 100MW)i w oparciu o blok biomasowy spółka będzie chciała wytwarzać zielony wodór. Elektrolizery są na razie zakupywane na Zachodzie w określonej technologii, natomiast też chcą stworzyć w ZEPAK-u centrum badawcze technologii poświęcone elektrolizie w oparciu o membrany protonowe. Ta produkcja, którą w tej chwili rozpocznie ZE PAK to jest około 2 tony zielonego wodoru na dzień. A jest to dopiero początek. Dzięki strategii wodorowej Polski chcemy, żeby Wielkopolska Wschodnia była jedną z pięciu dolin wodorowych w Polsce – powiedział poseł Tomasz Nowak.
Nowak: Wielkopolska Wschodnia chce postawić na zielony wodór
– Nadajemy więc pewne kierunki w tej chwili. W Koninie uruchomimy w tym roku jeden stację tankowania wodorem. MZK Konin zakupi jeden autobus wodorowy z funduszy norweskich, a w perspektywie dziesięć kolejnych. W tej chwili w MZK mamy 13 autobusów hybrydowych i elektrycznych. Nasz PKS ma także plan zintegrowanego transportu publicznego w subregionie konińskim i będziemy szli w transporcie publicznym w kierunku transportu wodorowego. Zielony wodór oprócz ZE PAK-u będzie produkował również MZGOK, czyli nasz miejski zakład gospodarki odpadami komunalnymi. Mamy tu spalarnię i zabiegamy w tej chwili o drugą spalarnię, ponieważ zapotrzebowanie jest bardzo duże i podaż odpadów jest olbrzymia, a moce przerobowe w Polsce są bardzo małe. Jest u nas teren i akceptacja społeczna do tego typu przedsięwzięć. Jeśli nam się to uda to będziemy chcieli na bazie drugiego bloku produkować wodór. Jesteśmy jako miasto także siedzibą spółki wodorowej, mianowicie Polskie Autobusy Wodorowe. Jest to spółka należąca do ZE PAK i zabiegamy (w tej chwili trwają rozmowy) o to, aby tutaj nastąpiła lokalizacja produkcji autobusu na wodór przez ZE PAK. Chcielibyśmy, żeby z wodorem kojarzyły się nowe miejsca pracy i nowe inwestycje – zaznaczył.