icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

RAPORT: Kreml jeszcze poczeka z usunięciem monopolu Gazpromu

Jak poinformowały wczoraj Wiedomosti , powołując się na kilka źródeł w Novateku, ten koncern zwrócił się do prezydenta Rosji Władimira Putina z prośbą o dopuszczenie spółki do eksportu gazu do Europy.

Gazeta jest w posiadaniu listu ministra energetyki, Aleksandra Nowaka do rosyjskiego przywódcy. W nim minister poinformował, że resort wypełnił polecenie Władimira Putina i ,,rozpatrzyło wniosek Novateku o zgodę na dostawy gazu do Europy za pośrednictwem Gazprom Eksport z utrzymaniem jednego kanału eksportowego”.

Pracownik jednej ze spółek potwierdził w wypowiedzi dla Wiedomosti autentyczność wspomnianego dokumentu. Ponadto anonimowy urzędnik federalny poinformował gazetę, że Novatek omawia z prezydentem możliwość eksportu gazu do Europy.

Jak wynika z pisma Nowaka, Novatek proponuje swojemu szwajcarskiemu traderowi Novatek Gaz & Power Gmb (NGP) zwiększenie dostaw gazu spółki od Arktik gaz (joint venture Novateka i Gazprom Nieft – przyp. red.) do europejskich odbiorców. W zeszłym roku NGP zakontraktowało 3,1 mld m3 gazu, w tym 0,7 mld m3 rosyjskiego paliwa .

Szef resortu energetyki wskazuje, że trader mógłby kupować w Rosji cały gaz przeznaczony dla Europy. Według źródła Wiedomosti zbliżonego do jednej ze spółek pomysł polega na tym, aby Gazprom kupował gaz należący do Arktikgazu w cenie netback (cena eksportowa po odjęciu kosztów na transport surowca oraz ceł – przyp. red.).

Nowak zaproponował Władimirowi Putinowi wsparcie prośby Novateku. Według ministra w tym przypadku eksport rosyjskiego surowca wzrośnie a w postaci podatków eksportowych budżet otrzyma dodatkowo 9,4 mld rubli dochodu. Ponadto Gazprom może zwiększyć dochody poprzez tzw. opłatę agencyjną.

Rozmówca Wiedomosti powiedział, że Novatek natychmiast zwrócił się do Putina z propozycją, nie omawiając tego schematu z Gazpromem.

Kreml: pośrednictwo – tak, liberalizacja – nie

Jeszcze w ubiegłym roku Aleksandr Nowak mówił, że zasadne jest utrzymanie monopolu Gazpromu na eksport gazu ziemnego przy użyciu gazociągów.

Na chwilę obecną rosyjskie ustawodawstwo daje prawo do eksportu gazu poprzez rurociągi jedynie Gazpromowi oraz jego spółce zależnej (w 100 procentach – przyp. red.) Gazprom Export. Jednakże niezależni producenci uzyskawszy częściową liberalizację eksportu LNG postanowili lobbować także za dostępem do eksportu gazu poprzez gazociągi. Od zeszłego roku rosyjski rząd analizuje pomysł dopuszczenia niezależnych wydobywców gazu np. do gazociągu Siła Syberii. To magistrala, która ma przed końcem dekady pozwolić na dostawy do 38 mld m3 gazu ziemnego z Rosji do Chin.

W grudniu 2014 roku Nowak mówił dziennikarzom, że niezależne firmy wydobywające gaz a także Rosnieft, prosiły o pozwolenie na eksport gazu poprzez Siłę Syberii. Jednakże przepustowość planowanego gazociągu wystarczy tylko dla Gazpromu. W celu znalezienia rozwiązania ministerstwo energetyki optowało za kompromisowym wariantem, w którym monopol Gazpromu na eksport gazu zostanie utrzymany. Spółka ta będzie jako pośrednik kupować surowiec u niezależnych firm wydobywających gaz, włącznie z Rosnieftem, dla dostaw błękitnego paliwa do Chin. Jak wynika z planów ministerstwa niezależne firmy wydobywające gazu mogą otrzymać dostęp do Siły Syberii w ciągu dwóch lat po zakończeniu budowy, czyli w 2020-22 roku.

Odnosząc się do doniesień medialnych, według których Novatek  zwrócił się do rosyjskiego prezydenta o udzielenie zezwolenia na eksport gazu do Europy rzecznik prasowy Rosnieftu Michaił Leontiew powiedział, że ,,Novatek otrzymał prawo, a nie o nie prosił. Wszyscy proszą i my robiliśmy to wielokrotnie ale tak naprawdę jest to przełamanie monopolu. Oczywiście w ramach jednego kanału eksportu wszystko jest zrozumiałe. Ważne, że Novatek otrzymał możliwość samodzielnej sprzedaży swojego gazu, a nie sprzedawaniu go Gazpromowi aby ten później sam go sprzedał tak jak było to praktykowane.”

– To jest najważniejsze. Faktycznie zazdrościmy. Naprawdę nie rozumiemy dlaczego my jako państwowa spółka i duży wydobywca gazu jesteśmy tak dyskryminowani – powiedział przedstawiciel Rosnieftu.

Rosnieft i Novatek nie mogły skutecznie konkurować z Gazpromem, którego najważniejszą przewagą był dostęp do gazociągów. W ten sposób blokował wykorzystanie magistrali na wyspie Sachalin, których chciał użyć Rosnieft do dostarczenia gazu planowanemu gazoportowi.

Jak ominąć prawo UE?

Liberalizacja eksportu gazociągowego to także sposób na spełnienie wymogów unijnego prawa antymonopolowego zawartego w trzecim pakiecie energetycznym. Zasada third party access zakłada, że do infrastruktury powinien mieć swobodny dostęp każdy zainteresowany podmiot. Dlatego

Gazprom nie może mieć monopolu na przepustowość europejskich magistrali, poza sytuacjami kiedy otrzyma zwolnienie spod tego reżimu, jak stało się w przypadku niemieckiej odnogi Nord Stream – gazociągu OPAL. Zwolnienie dotyczyło 50 procent, a Gazprom walczy o pozostałą połowę.

Gdyby podzielił się przepustowością z inną rosyjską firmą nie straciłby, a Kreml zyskałby dostęp do nowej przepustowości i faktyczny monopol na gazociągu. Mniej korzystne dla tej firmy rozwiązanie, to przekształcenie jej w operatora gazociągów i oddanie przepustowości rywalom, jak Rosnieft i Novatek – na kształt rozdziału właścicielskiego stosowanego w Unii Europejskiej. W ten sposób liberalizacja eksportu gazociągami może posłużyć do rozszerzenia wpływów rosyjskich na europejską infrastrukturę gazową.

Warto zwrócić uwagę na to, o czym pod koniec lipca ubiegłego roku informowała agencja RIA Novosti w przygotowanej przez Rosnieft alternatywnej koncepcji rozwoju wewnętrznego rynku gazu za racjonalne uważa ona aby do 2025 roku wydzielić system transportu gazu oraz podziemne magazyny surowca oraz przenieść je do odrębnej od Gazpromu spółki.

– Konflikt interesów w ramach Gazpromu będącego z jednej strony monopolistą w zakresie świadczenia usług transportowych a z drugiej największym dostawcą, powinien zostać wyeliminowany na poziomie akcjonariuszy poprzez oddzielenie segmentu dostaw gazu oraz podziemnych magazynów od Gazpromu – czytamy w cytowanym przez agencję RIA Novosti dokumencie, które według jej źródeł dotarło do ministerstwa energetyki.

Ponadto w dokumencie jest mowa o tym, że dostęp do przepustowości sieci przesyłu gazu oraz do pojemności magazynów powinien się odbywać na zasadzie aukcji lub zgłoszeń ,,opierających się na dostępie do informacji o wolumenie przesyłanym przez GTS oraz do podziemnych magazynów”.

Poinformowano również, że do 2023 roku Rosnieft proponuje stworzenia mechanizmu pełnej liberalizacji eksportu, przy zachowaniu elementów kontroli państwowej, oraz jego omówienie w ramach grupy roboczej, w której udział wzięliby przedstawiciele wszystkich zainteresowanych stron. Rosyjska spółka proponuje w 2024 roku przyjęcie odpowiednich przepisów a rok później nastąpiłaby pełna liberalizacja eksportu.

W czerwcu  ubiegłego roku wiceprezes zarządu Gazpromu Aleksandr Miedwiediew stwierdził, że biznesplan projektów gazociągów spółki na wschodzie Rosji obliczony jest na monopol jego firmy w eksporcie gazu ziemnego. Z kolei dyrektor Gazpromu ds. projektów wschodnich Wiktor Timoszilow stwierdził, że liberalizacja eksportu na wschód występuje przeciwko interesom państwa a rozmowy na ten temat ,,należy zatrzymać”.

Aleksander Miedwiediew potwierdził swoje stanowisko w wypowiedzi z 26 lipca dla agencji TASS, w której stwierdził, że obecnie liberalizacja eksportu gazu poprzez rurociągi jest nieracjonalna i może wstrząsnąć fundamentami rynku. W podobnym tonie wypowiedział się 23 lipca wicepremier Arkady Dworkowicz, który stwierdził, że zdaniem rządu strukturę Gazpromu należy koniecznie zachować, jednakże przejrzystość prac jego struktur wymaga zwiększenia.

W cytowanej w dniu 24 sierpnia 2015 roku przez agencję Interfax wypowiedzi rosyjski minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Uljukajew odniósł się ,,ogólne pozytywnie” do propozycji niezależnych spółek w sprawę reformy branży gazowej. Szef resortu powiedział, że w szczególności popiera ideę wydzielenia z Gazpromu spółki odpowiadającej za transport gazu. Uljukajew podkreślił, że istnieje ,masa konkretnych rzeczy, które wymaga ponownego opracowania. Nikt u nas nie polecił omówienia tych kwestii. Historia stara jak ropa”.

Na razie pozycja Gazpromu nie jest zagrożona

Jak zauważa Madalina Sisu Vicari, ekspert ds. energetyki z Uniwersytet w Liege w tym kontekście warto wspomnieć, że obecnie GTS jest wyłączną własnością Gazpromu, który w związku z tym posiada decydujący wpływ na krajowy system przesyłowy gazu w Rosji. Gazprom zezwala na dostęp stron trzecich do GTS w ramach zbioru obowiązujących przepisów, które stanowią podstawę umów pomiędzy Gazpromem i zainteresowanymi firmami, jeśli istnieją wolne moce przepustowości podczas planowanego terminu dostawy, jeśli gaz jest zgodny z normami technicznymi itd. Pomimo takiej istniejącej podstawy prawnej, krajowe strony trzecie skarżą się na faktyczny brak konkurencji i niewystarczającą przejrzystości procedur określających warunki oraz trasy przesyłu gazu oraz taryfy przesyłowe.

Zdaniem Teresy Wójcik, z BiznesAlert.pl podział Gazpromu mógłby przynieść Kremlowi korzyść: odebrać Komisji Europejskiej argument, że rosyjskie gazociągi funkcjonują niezgodnie z trzecim pakietem energetycznym. Ale w modelu rosyjskiej gospodarki zbytnia konkurencja może szkodzić planom Kremla. Ważniejsze jest skuteczne zarządzenie rynkiem, więc argument „konkurencyjności” w praktyce nie obowiązuje. Gazprom ma być konkurencyjny zagranicą. I jest, jego szef, Miller ma w czołowych państwach UE tak rozbudowaną sieć wpływów, że największe europejskie koncerny energetyczne, zgodnie z własnym interesem, chcą załatwić mu korzystanie  z Nord Stream-2 z pominięciem trzeciego pakietu energetycznego. Tak, jak to jest w przypadku Nord-Stream-1. I będą z tego bardzo zadowolone, tak jak jest zadowolony b. kanclerz Schreder zasiadający w radzie nadzorczej projektu. Putin docenia Millera i rolę Gazpromu w Europie, na tym rynku sprzedaje się coraz więcej rosyjskiego gazu (choć coraz taniej, ale taki jest globalny trend).

Druga zasługa Millera: dzięki niemu systematycznie rosną gospodarczo-polityczne wpływy rosyjskie w czołowych państwach UE. Ostatnia wizyta w Moskwie wicekanclerza Niemiec Sigmara Gabriela, to w dużej mierze zasługa szefa Gazpromu. Nie bez powodu jeden z wysokich urzędników Departamentu Stanu skomentował w tych dniach, że Miller jest „dodatkowym wiceministrem spraw zagranicznych dla Putina, ostatnio wmówił Niemcom, że Nord Stream-2 jest dla nich niezbędny.

Na początku listopada ubiegłego roku szef Federalnej Służby Antymonopolowej (FSA) Igor Artemiew stwierdził, że prędzej czy później Gazprom zostanie podzielony, powinna zostać podjęta decyzja polityczna o rozpoczęciu tego procesu i niewykluczone, że w rezultacie zostaną utworzone więcej niż dwie spółki.  

Według różnych źródeł kwestia rozdziału właścicielskiego Gazpromu miała zostać podjęta 27 października 2015 roku podczas posiedzenia komisji ds. rozwoju sektora paliwowo-energetycznego. Jednakże tuż po nim doradca Władimira Putina Dmitrij Pieskow zdementował te doniesienia.

Nawet w ostatniej, mocno złagodzonej postaci, czyli wydzielenia z jednego gazowego koncernu – dwóch, koncepcja nie pojawiła się w dyskusji. Chodzi o stworzenie firmy wydobywczej i prywatnego operatora, który przejąłby infrastrukturę przesyłową, czyli liczne gazociągi w Rosji. Zapewniłby dostęp do tych gazociągów stronom trzecim – Rosnieftowi i Novatekowi – które obecnie są skazane na pośrednictwo Gazpromu.

Jak informowały na początku września Wiedomosti powołując się na wysoko postawionego urzędnika federalnego rząd oraz administracja prezydenta rozumieją, że monopol eksportowy Gazpromu nie może zostać utrzymany w obecnej formie. Jednakże wydzielenie z Gazpromu osobnej struktury zajmującej się transportem gazu jest obecnie nierealne. ,,W tym systemie wszystko jest ze sobą połączone więc dokonanie jego reorganizacji jest bardzo trudne. Póki co jest to fantazja ministerstwa rozwoju gospodarczego” – mówi źródło Wiedomosti.

Zdaniem Wojciecha Jakóbika, redaktora naczelnego BiznesAlert.pl, plan uwolnienia eksportu gazu za pomocą połączeń gazowych może podważyć sytuacja międzynarodowa Rosji po agresji na Ukrainie. Ministerstwo energetyki Rosji zdementowało informacje Kommiersanta przytoczone powyżej. Za eksport gazu ziemnego do Chin za pomocą gazociągu Siła Syberii będzie w całości odpowiadał Gazprom, a „niezależni dostawcy” jak Novatek i Rosnieft będą musieli korzystać z jego pośrednictwa. Podobnie ma być z eksportem gazu do Europy.

Gazprom jest być może mało innowacyjnym, ale sterownym narzędziem polityki gazowej Kremla. Być może Rosjanie nie zamienią go krótkoterminowo na grupę rywalizujących ze sobą firm i nie pozwolą na liberalizację eksportu gazociągami. Dotąd tylko wolny od zachodnich obostrzeń Gazprom nie zwrócił się o dofinansowanie z rosyjskiego funduszu emerytalnego. O pieniądze poprosił za to obłożony sankcjami Rosnieft, którego kondycja finansowa stale się pogarsza.

Mimo to długofalowo Kremlowi opłaci się wpuszczenie „niezależnych” dostawców jak Rosnieft na rynek europejski w celu wypełnienia wymogów trzeciego pakietu energetycznego Unii Europejskiej i zachowania udziałów, które będzie z czasem tracił Gazprom. Długoterminowo liberalizacja eksportu rosyjskiego gazu za pomocą gazociągów jest nieuniknionym następstwem otwarcia eksportu LNG ale negatywny wpływ sankcji na kondycję rywali Gazpromu może nadal hamować ten proces. Dodatkowym czynnikiem może być utrata przychylności dla Rosnieftu na Kremlu, o której więcej pisał BiznesAlert.pl w analizie.

Jak poinformowały wczoraj Wiedomosti , powołując się na kilka źródeł w Novateku, ten koncern zwrócił się do prezydenta Rosji Władimira Putina z prośbą o dopuszczenie spółki do eksportu gazu do Europy.

Gazeta jest w posiadaniu listu ministra energetyki, Aleksandra Nowaka do rosyjskiego przywódcy. W nim minister poinformował, że resort wypełnił polecenie Władimira Putina i ,,rozpatrzyło wniosek Novateku o zgodę na dostawy gazu do Europy za pośrednictwem Gazprom Eksport z utrzymaniem jednego kanału eksportowego”.

Pracownik jednej ze spółek potwierdził w wypowiedzi dla Wiedomosti autentyczność wspomnianego dokumentu. Ponadto anonimowy urzędnik federalny poinformował gazetę, że Novatek omawia z prezydentem możliwość eksportu gazu do Europy.

Jak wynika z pisma Nowaka, Novatek proponuje swojemu szwajcarskiemu traderowi Novatek Gaz & Power Gmb (NGP) zwiększenie dostaw gazu spółki od Arktik gaz (joint venture Novateka i Gazprom Nieft – przyp. red.) do europejskich odbiorców. W zeszłym roku NGP zakontraktowało 3,1 mld m3 gazu, w tym 0,7 mld m3 rosyjskiego paliwa .

Szef resortu energetyki wskazuje, że trader mógłby kupować w Rosji cały gaz przeznaczony dla Europy. Według źródła Wiedomosti zbliżonego do jednej ze spółek pomysł polega na tym, aby Gazprom kupował gaz należący do Arktikgazu w cenie netback (cena eksportowa po odjęciu kosztów na transport surowca oraz ceł – przyp. red.).

Nowak zaproponował Władimirowi Putinowi wsparcie prośby Novateku. Według ministra w tym przypadku eksport rosyjskiego surowca wzrośnie a w postaci podatków eksportowych budżet otrzyma dodatkowo 9,4 mld rubli dochodu. Ponadto Gazprom może zwiększyć dochody poprzez tzw. opłatę agencyjną.

Rozmówca Wiedomosti powiedział, że Novatek natychmiast zwrócił się do Putina z propozycją, nie omawiając tego schematu z Gazpromem.

Kreml: pośrednictwo – tak, liberalizacja – nie

Jeszcze w ubiegłym roku Aleksandr Nowak mówił, że zasadne jest utrzymanie monopolu Gazpromu na eksport gazu ziemnego przy użyciu gazociągów.

Na chwilę obecną rosyjskie ustawodawstwo daje prawo do eksportu gazu poprzez rurociągi jedynie Gazpromowi oraz jego spółce zależnej (w 100 procentach – przyp. red.) Gazprom Export. Jednakże niezależni producenci uzyskawszy częściową liberalizację eksportu LNG postanowili lobbować także za dostępem do eksportu gazu poprzez gazociągi. Od zeszłego roku rosyjski rząd analizuje pomysł dopuszczenia niezależnych wydobywców gazu np. do gazociągu Siła Syberii. To magistrala, która ma przed końcem dekady pozwolić na dostawy do 38 mld m3 gazu ziemnego z Rosji do Chin.

W grudniu 2014 roku Nowak mówił dziennikarzom, że niezależne firmy wydobywające gaz a także Rosnieft, prosiły o pozwolenie na eksport gazu poprzez Siłę Syberii. Jednakże przepustowość planowanego gazociągu wystarczy tylko dla Gazpromu. W celu znalezienia rozwiązania ministerstwo energetyki optowało za kompromisowym wariantem, w którym monopol Gazpromu na eksport gazu zostanie utrzymany. Spółka ta będzie jako pośrednik kupować surowiec u niezależnych firm wydobywających gaz, włącznie z Rosnieftem, dla dostaw błękitnego paliwa do Chin. Jak wynika z planów ministerstwa niezależne firmy wydobywające gazu mogą otrzymać dostęp do Siły Syberii w ciągu dwóch lat po zakończeniu budowy, czyli w 2020-22 roku.

Odnosząc się do doniesień medialnych, według których Novatek  zwrócił się do rosyjskiego prezydenta o udzielenie zezwolenia na eksport gazu do Europy rzecznik prasowy Rosnieftu Michaił Leontiew powiedział, że ,,Novatek otrzymał prawo, a nie o nie prosił. Wszyscy proszą i my robiliśmy to wielokrotnie ale tak naprawdę jest to przełamanie monopolu. Oczywiście w ramach jednego kanału eksportu wszystko jest zrozumiałe. Ważne, że Novatek otrzymał możliwość samodzielnej sprzedaży swojego gazu, a nie sprzedawaniu go Gazpromowi aby ten później sam go sprzedał tak jak było to praktykowane.”

– To jest najważniejsze. Faktycznie zazdrościmy. Naprawdę nie rozumiemy dlaczego my jako państwowa spółka i duży wydobywca gazu jesteśmy tak dyskryminowani – powiedział przedstawiciel Rosnieftu.

Rosnieft i Novatek nie mogły skutecznie konkurować z Gazpromem, którego najważniejszą przewagą był dostęp do gazociągów. W ten sposób blokował wykorzystanie magistrali na wyspie Sachalin, których chciał użyć Rosnieft do dostarczenia gazu planowanemu gazoportowi.

Jak ominąć prawo UE?

Liberalizacja eksportu gazociągowego to także sposób na spełnienie wymogów unijnego prawa antymonopolowego zawartego w trzecim pakiecie energetycznym. Zasada third party access zakłada, że do infrastruktury powinien mieć swobodny dostęp każdy zainteresowany podmiot. Dlatego

Gazprom nie może mieć monopolu na przepustowość europejskich magistrali, poza sytuacjami kiedy otrzyma zwolnienie spod tego reżimu, jak stało się w przypadku niemieckiej odnogi Nord Stream – gazociągu OPAL. Zwolnienie dotyczyło 50 procent, a Gazprom walczy o pozostałą połowę.

Gdyby podzielił się przepustowością z inną rosyjską firmą nie straciłby, a Kreml zyskałby dostęp do nowej przepustowości i faktyczny monopol na gazociągu. Mniej korzystne dla tej firmy rozwiązanie, to przekształcenie jej w operatora gazociągów i oddanie przepustowości rywalom, jak Rosnieft i Novatek – na kształt rozdziału właścicielskiego stosowanego w Unii Europejskiej. W ten sposób liberalizacja eksportu gazociągami może posłużyć do rozszerzenia wpływów rosyjskich na europejską infrastrukturę gazową.

Warto zwrócić uwagę na to, o czym pod koniec lipca ubiegłego roku informowała agencja RIA Novosti w przygotowanej przez Rosnieft alternatywnej koncepcji rozwoju wewnętrznego rynku gazu za racjonalne uważa ona aby do 2025 roku wydzielić system transportu gazu oraz podziemne magazyny surowca oraz przenieść je do odrębnej od Gazpromu spółki.

– Konflikt interesów w ramach Gazpromu będącego z jednej strony monopolistą w zakresie świadczenia usług transportowych a z drugiej największym dostawcą, powinien zostać wyeliminowany na poziomie akcjonariuszy poprzez oddzielenie segmentu dostaw gazu oraz podziemnych magazynów od Gazpromu – czytamy w cytowanym przez agencję RIA Novosti dokumencie, które według jej źródeł dotarło do ministerstwa energetyki.

Ponadto w dokumencie jest mowa o tym, że dostęp do przepustowości sieci przesyłu gazu oraz do pojemności magazynów powinien się odbywać na zasadzie aukcji lub zgłoszeń ,,opierających się na dostępie do informacji o wolumenie przesyłanym przez GTS oraz do podziemnych magazynów”.

Poinformowano również, że do 2023 roku Rosnieft proponuje stworzenia mechanizmu pełnej liberalizacji eksportu, przy zachowaniu elementów kontroli państwowej, oraz jego omówienie w ramach grupy roboczej, w której udział wzięliby przedstawiciele wszystkich zainteresowanych stron. Rosyjska spółka proponuje w 2024 roku przyjęcie odpowiednich przepisów a rok później nastąpiłaby pełna liberalizacja eksportu.

W czerwcu  ubiegłego roku wiceprezes zarządu Gazpromu Aleksandr Miedwiediew stwierdził, że biznesplan projektów gazociągów spółki na wschodzie Rosji obliczony jest na monopol jego firmy w eksporcie gazu ziemnego. Z kolei dyrektor Gazpromu ds. projektów wschodnich Wiktor Timoszilow stwierdził, że liberalizacja eksportu na wschód występuje przeciwko interesom państwa a rozmowy na ten temat ,,należy zatrzymać”.

Aleksander Miedwiediew potwierdził swoje stanowisko w wypowiedzi z 26 lipca dla agencji TASS, w której stwierdził, że obecnie liberalizacja eksportu gazu poprzez rurociągi jest nieracjonalna i może wstrząsnąć fundamentami rynku. W podobnym tonie wypowiedział się 23 lipca wicepremier Arkady Dworkowicz, który stwierdził, że zdaniem rządu strukturę Gazpromu należy koniecznie zachować, jednakże przejrzystość prac jego struktur wymaga zwiększenia.

W cytowanej w dniu 24 sierpnia 2015 roku przez agencję Interfax wypowiedzi rosyjski minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Uljukajew odniósł się ,,ogólne pozytywnie” do propozycji niezależnych spółek w sprawę reformy branży gazowej. Szef resortu powiedział, że w szczególności popiera ideę wydzielenia z Gazpromu spółki odpowiadającej za transport gazu. Uljukajew podkreślił, że istnieje ,masa konkretnych rzeczy, które wymaga ponownego opracowania. Nikt u nas nie polecił omówienia tych kwestii. Historia stara jak ropa”.

Na razie pozycja Gazpromu nie jest zagrożona

Jak zauważa Madalina Sisu Vicari, ekspert ds. energetyki z Uniwersytet w Liege w tym kontekście warto wspomnieć, że obecnie GTS jest wyłączną własnością Gazpromu, który w związku z tym posiada decydujący wpływ na krajowy system przesyłowy gazu w Rosji. Gazprom zezwala na dostęp stron trzecich do GTS w ramach zbioru obowiązujących przepisów, które stanowią podstawę umów pomiędzy Gazpromem i zainteresowanymi firmami, jeśli istnieją wolne moce przepustowości podczas planowanego terminu dostawy, jeśli gaz jest zgodny z normami technicznymi itd. Pomimo takiej istniejącej podstawy prawnej, krajowe strony trzecie skarżą się na faktyczny brak konkurencji i niewystarczającą przejrzystości procedur określających warunki oraz trasy przesyłu gazu oraz taryfy przesyłowe.

Zdaniem Teresy Wójcik, z BiznesAlert.pl podział Gazpromu mógłby przynieść Kremlowi korzyść: odebrać Komisji Europejskiej argument, że rosyjskie gazociągi funkcjonują niezgodnie z trzecim pakietem energetycznym. Ale w modelu rosyjskiej gospodarki zbytnia konkurencja może szkodzić planom Kremla. Ważniejsze jest skuteczne zarządzenie rynkiem, więc argument „konkurencyjności” w praktyce nie obowiązuje. Gazprom ma być konkurencyjny zagranicą. I jest, jego szef, Miller ma w czołowych państwach UE tak rozbudowaną sieć wpływów, że największe europejskie koncerny energetyczne, zgodnie z własnym interesem, chcą załatwić mu korzystanie  z Nord Stream-2 z pominięciem trzeciego pakietu energetycznego. Tak, jak to jest w przypadku Nord-Stream-1. I będą z tego bardzo zadowolone, tak jak jest zadowolony b. kanclerz Schreder zasiadający w radzie nadzorczej projektu. Putin docenia Millera i rolę Gazpromu w Europie, na tym rynku sprzedaje się coraz więcej rosyjskiego gazu (choć coraz taniej, ale taki jest globalny trend).

Druga zasługa Millera: dzięki niemu systematycznie rosną gospodarczo-polityczne wpływy rosyjskie w czołowych państwach UE. Ostatnia wizyta w Moskwie wicekanclerza Niemiec Sigmara Gabriela, to w dużej mierze zasługa szefa Gazpromu. Nie bez powodu jeden z wysokich urzędników Departamentu Stanu skomentował w tych dniach, że Miller jest „dodatkowym wiceministrem spraw zagranicznych dla Putina, ostatnio wmówił Niemcom, że Nord Stream-2 jest dla nich niezbędny.

Na początku listopada ubiegłego roku szef Federalnej Służby Antymonopolowej (FSA) Igor Artemiew stwierdził, że prędzej czy później Gazprom zostanie podzielony, powinna zostać podjęta decyzja polityczna o rozpoczęciu tego procesu i niewykluczone, że w rezultacie zostaną utworzone więcej niż dwie spółki.  

Według różnych źródeł kwestia rozdziału właścicielskiego Gazpromu miała zostać podjęta 27 października 2015 roku podczas posiedzenia komisji ds. rozwoju sektora paliwowo-energetycznego. Jednakże tuż po nim doradca Władimira Putina Dmitrij Pieskow zdementował te doniesienia.

Nawet w ostatniej, mocno złagodzonej postaci, czyli wydzielenia z jednego gazowego koncernu – dwóch, koncepcja nie pojawiła się w dyskusji. Chodzi o stworzenie firmy wydobywczej i prywatnego operatora, który przejąłby infrastrukturę przesyłową, czyli liczne gazociągi w Rosji. Zapewniłby dostęp do tych gazociągów stronom trzecim – Rosnieftowi i Novatekowi – które obecnie są skazane na pośrednictwo Gazpromu.

Jak informowały na początku września Wiedomosti powołując się na wysoko postawionego urzędnika federalnego rząd oraz administracja prezydenta rozumieją, że monopol eksportowy Gazpromu nie może zostać utrzymany w obecnej formie. Jednakże wydzielenie z Gazpromu osobnej struktury zajmującej się transportem gazu jest obecnie nierealne. ,,W tym systemie wszystko jest ze sobą połączone więc dokonanie jego reorganizacji jest bardzo trudne. Póki co jest to fantazja ministerstwa rozwoju gospodarczego” – mówi źródło Wiedomosti.

Zdaniem Wojciecha Jakóbika, redaktora naczelnego BiznesAlert.pl, plan uwolnienia eksportu gazu za pomocą połączeń gazowych może podważyć sytuacja międzynarodowa Rosji po agresji na Ukrainie. Ministerstwo energetyki Rosji zdementowało informacje Kommiersanta przytoczone powyżej. Za eksport gazu ziemnego do Chin za pomocą gazociągu Siła Syberii będzie w całości odpowiadał Gazprom, a „niezależni dostawcy” jak Novatek i Rosnieft będą musieli korzystać z jego pośrednictwa. Podobnie ma być z eksportem gazu do Europy.

Gazprom jest być może mało innowacyjnym, ale sterownym narzędziem polityki gazowej Kremla. Być może Rosjanie nie zamienią go krótkoterminowo na grupę rywalizujących ze sobą firm i nie pozwolą na liberalizację eksportu gazociągami. Dotąd tylko wolny od zachodnich obostrzeń Gazprom nie zwrócił się o dofinansowanie z rosyjskiego funduszu emerytalnego. O pieniądze poprosił za to obłożony sankcjami Rosnieft, którego kondycja finansowa stale się pogarsza.

Mimo to długofalowo Kremlowi opłaci się wpuszczenie „niezależnych” dostawców jak Rosnieft na rynek europejski w celu wypełnienia wymogów trzeciego pakietu energetycznego Unii Europejskiej i zachowania udziałów, które będzie z czasem tracił Gazprom. Długoterminowo liberalizacja eksportu rosyjskiego gazu za pomocą gazociągów jest nieuniknionym następstwem otwarcia eksportu LNG ale negatywny wpływ sankcji na kondycję rywali Gazpromu może nadal hamować ten proces. Dodatkowym czynnikiem może być utrata przychylności dla Rosnieftu na Kremlu, o której więcej pisał BiznesAlert.pl w analizie.

Najnowsze artykuły